Kiedy ekranizacji doczekuje się kultowa książka, twórcy często muszą zmierzyć się z protestami rozczarowanych czytelników. Czasami fani bywają naprawdę wściekli, pojawiają się groźby sabotażu filmu, słowa ostrej krytyki wobec autora czy aktorów. W swoim czasie burzę wywołało m.in. powierzenie roli amerykańskiej do bólu Scarlett O’Hary z „Przeminęło z wiatrem” Brytyjce Vivien Leigh czy obsadzenie Jennifer Lawrence jako Katniss Everdeen z „Igrzysk śmierci”. Pisarka Anne Rice tak bardzo nie umiała wyobrazić sobie Toma Cruise’a jako Lestata w planowanej ekranizacji jej „Wywiadu z wampirem”, że dawała swoim wątpliwościom wyraz publicznie. Ponieważ produkcje okazały się sukcesami, a aktorzy wykonali powierzone im zadania bezbłędnie, dziś niewielu o tych kontrowersjach pamięta. Co więcej, często to twarze gwiazd kina pojawiają się, gdy przywołujemy w myślach książkowego bohatera.


Tamte dni, tamte noce 
(okładka miękka)

Historia „Tamtych dni, tamtych nocy” przebiega jakby w drugą stronę. Uznany pisarz i wykładowca akademicki André Aciman opublikował swój świetnie przyjęty powieściowy debiut w 2007 roku. Ale to stworzona dziesięć lat później przez Lukę Guadagnino ekranizacja naprawdę szeroko otworzyła oczy świata na to niezwykłe, romantyczne dzieło. Wcześniej znana koneserom dobrej literatury powieść Acimana z dnia na dzień stała się wręcz popkulturowym fenomenem. Jej ekranizacja zdobyła też cztery nominacje do Oscara i jedną statuetkę - za najlepszy scenariusz dla Jamesa Ivory'ego.

 

Dziś, gdy myślimy o gorącym uczuciu siedemnastoletniego Elio i dwudziestoczteroletniego Olivera, rozkwitającym w latach osiemdziesiątych na włoskiej prowincji, natychmiast przed oczami stają twarze Timothée Chalameta i Armiego Hammera. Szczególnie dla młodszego z aktorów film stał się swoistym rytuałem przejścia: krokiem w dorosłą, „męską” karierę i windą do pozycji symbolu seksu tak wśród kobiet, jak i mężczyzn.


Znajdź mnie 
(okładka miękka)

Guadagnino udało się zachować nadany przez Acimana - prywatnie wielbiciela twórczości „W poszukiwaniu straconego czasu” - proustowski charakter oryginału. Włoski reżyser ochronił intelektualną gęstość i sieć wysublimowanych kulturowych odwołań, utkaną przez urodzonego w egipskiej Aleksandrii pisarza. Jednocześnie ocalił wręcz fizyczną zmysłowość tekstu, ulotność pisanego w upalny, letni wieczór na poddaszu sekretnego pamiętnika. Esencją mieszanki tęsknoty, pożądania i niespełnialnego uczucia, które wyznaczają rytm opowieści, pozostaje moment, w którym Oliver szepcze Elio do ucha swoje imię. Dziś ci, którzy znajomość z „Tamtymi dniami, tamtymi nocami” zaczęli od filmu, mogą sięgnąć po książkę i prześledzić wstecznie proces myślowy twórców: wypełnić luki, wymazać znaki zapytania, a gdzieniegdzie dać się zaskoczyć. Wszystko najlepiej w rytmie szepcząco-kołyszących dźwięków, skomponowanych do filmu przez Sufjana Stevensa.


Osiem białych nocy 
(okładka miękka)

Nic dziwnego, że gdy krążyć zaczęły pogłoski o drugiej odsłonie tragicznej miłości bohaterów, serca fanów książki i filmu zabiły mocniej. Aciman zakasał rękawy. Czwartego grudnia 2018 na swoim Twitterze napisał: „Bardzo chciałbym zobaczyć sequel Tamtych dni, tamtych nocy. Właściwie to właśnie go piszę”. „Znajdź mnie” ukazała się rok później, w październiku. Polscy czytelnicy nie musieli czekać - tłumaczenie Tomasza Bieronia trafiło na półki w tym samym czasie. Opowieść podzielona jest na cztery części: Tempo, Cadenza, Capriccio, Da Capo. Po dekadzie od pamiętnych wydarzeń spotykamy Elia i Olivera, a także ojca Elia, profesora Samuela Perlmana (w filmie grał go wspaniały Michael Stuhlbarg, narrator wydanego po angielsku audiobooka „Znajdź mnie”), który tym razem odgrywa większą rolę. Podczas podróży z Florencji do Rzymu już rozwiedziony profesor poznaje młodą, elektryzującą Mirandę. Rodzi się porozumienie dusz i ciał, intensywna, piękna relacja. Przyklaskuje jej mieszkający w Rzymie Elio, który z upływem czasu został uznanym pianistą. Mija pięć lat i Elio mieszka w Paryżu. Nawiązuje nową relację - czy to „ten jedyny”? Znowu skok pięć lat w przód - tym razem ponownie spotykamy Olivera, który mieszka i uczy w Nowej Anglii. Trzy wątki splotą się w finałowej części książki.


Pięć zauroczeń 
(okładka miękka)

W „Znajdź mnie” na czytelnika czeka wiele nowych wątków, postaci, których w pierwszym filmie nie było. Ciekawe, jak tym razem Guadagnino zagospodaruje wyobraźnię Acimana, kogo zaprosi do współpracy? Pierwsza filmowa odsłona słodko-gorzkiej miłosnej historii dla wielu stała się idealnym uosobieniem romantycznej przygody. Do tego stopnia, że kilka biur turystycznych zaczęło nawet organizować wycieczki „śladami” bohaterów, podczas których zwiedzić można Mediolan, Bergamo, Cremę, jezioro Garda, Weronę i Wenecję. Tuż przed pandemią Guadagnino miał rozpocząć prace ze scenarzystą drugiej części, ale do spotkania nigdy nie doszło. Pewne jest, że oczekiwania na ekranizację „Znajdź mnie” muszą potrwać. Na szczęście bohaterów można trzymać blisko serca dzięki książkom Acimana.

 

A już 20 maja rozpoczynamy Wirtualne Targi Książki Empiku. Zajrzyjcie na spotkania z autorami i po książki z rabatami.