Odkąd pamiętam, długopis był moim stałym narzędziem do rysowania. Domalowywałam nim wąsy paniom z okładek gazet, kreśliłam esy-floresy podczas długiej rozmowy telefonicznej i oczywiście szkicowałam na marginesie szkolnego zeszytu. Dzięki tak długiej pracy z tym przyborem przyzwyczaiłam się do tego, że nie ma możliwości wymazywania go.

Warto zaznaczyć, że czasem zwykłe długopisy potrafią dawać bardzo przyjemne efekty, a drogim, markowym zdarza się plamić. Prawdopodobnie znalezienie swojego ulubionego egzemplarza trochę potrwa, ale kiedy już na niego traficie, to nie będziecie chcieli się z nim rozstać. Poszukajcie takiego, który nie zostawiają plam tuszu podczas delikatnego dociskania. (Całkiem dobrze sprawdza się też wycieranie końcówki długopisu o chusteczkę higieniczną co jakiś czas.) Staram się w miarę możliwości przekonywać do długopisu moich widzów, ponieważ to bardzo tania technika. Sceptycy twierdzą, że jest nudna, ponieważ mamy do dyspozycji tylko jeden odcień i jeden efekt (linia). Czy aby na pewno?

Istnieje co najmniej kilka sposobów wykorzystania długopisu, a każdy z nich nada rysunkowi innego wyrazu.

Lineart

Pierwszą techniką wykorzystującą tylko długopis jest lineart, czyli rysunek stworzony za pomocą jednej linii. Choć takie rysowanie na pierwszy rzut oka może wydawać się nudne, warto pamiętać, że jest wiele rodzajów linii, a każda z nich wywołuje inne emocje. Nie mamy możliwości manipulowania odcieniem, ale zmian dokonujemy w grubości, pewności prowadzenia kreski, przerywaniu jej lub nie. Jak wiadomo z tekstu o rysowaniu architektury, takie zabiegi mogą różnie wpłynąć na odbiór rysunku. Szeroka, zaokrąglona kreska wygląda zabawnie, a szarpana i cienka może dać wrażenie niepokoju.

Znacie zabawę w łączenie kropek? Ja uwielbiam serię Thomasa Pavitte „1000 Dot-To-Dot Book: Animals" Każdy obrazek wypełniam w inny sposób. Na tym przykładzie widać, że także stopień zaokrąglenia linii oraz kąty między poszczególnymi kreskami bardzo mocno zmieniają wydźwięk pracy!

 

 

Powyżej: Porównaj zaokrąglone, falowane linie, jakimi został narysowany pies z ostrymi krawędziami i prostą jak drut sierścią lisa! Pierwszy obrazek wydaje się uroczy, w drugim można wyczuć niepokój.

Kreskowanie

To kolejna metoda, w której nie musimy manipulować odcieniem tuszu. Pojedyncze kreski symbolizują jaśniejsze odcienie, a krzyżujące się linie – ciemniejsze. Miejsca niezamalowane to światło. Kreskowanie wymaga nieco wprawy, bo zdarza się, że nie wszystko wychodzi równo, ale jest to dużo łatwiejsza technika od cieniowania na gładko. Dla mnie jest szalenie relaksujące. Uwielbiam zamalowywać w taki sposób kratki w zeszytach. To bardzo dobre ćwiczenie!

 

 

Powyższy rysunek uzupełniłam farbkami, ale zazwyczaj rysunek szrafowany (czyli kreskowany) nie wymaga dodatków.

Cieniowanie na gładko

To najtrudniejsza z metod, ale zdaniem wielu najbardziej efektowna. Sztuka polega na tym, by pokrywać długopisem powierzchnię tak, by nie pozostawiać plam. W tym celu przykładamy długopis do kartki i stawiamy bardzo staranne, delikatne linie, jedna ciasno przy drugiej. Staramy się nie dociskać rysika do papieru, a jedynie delikatnie przesuwać go wzdłuż kolorowanego obszaru. Każda z kresek powinna mieć początek i koniec – unikamy zygzaków, ponieważ długopis podczas zakręcania lubi wypluwać więcej tuszu w sposób niekontrolowany. Po wielu próbach powinno udać się uzyskać bardzo bladą i w miarę gładką powierzchnię. Jeśli chcecie uzyskać mocniejszy efekt – nakładasz kolejne warstwy pod różnymi kątami. Ta metoda wymaga cierpliwości. Zaczynajcie od miejsc, które ostatecznie będą najciemniejsze, ale także w tym miejscu cieniujcie je warstwami, zaczynając od bardzo bladych tonów.

O ile w poprzednich sposobach jakość długopisu nie miała wielkiego znaczenia, o tyle tutaj przyda się dobry długopis. Jak wspominałam wyżej, znalezienie swojego ulubionego może potrwać. Tym razem polecam poszukać takiego o grubszej i nieco jaśniejszej linii. Koniecznie poszukajcie czegoś, co nie zostawia plam. Jednym z moich ulubionych długopisów do rysowania okazał się model, który był dodatkiem do efektownego notesu.

 

 

Powyżej: ten sam rysunek wykonany lineartem i cieniowany na gładko

Pop-artowe eksperymenty

Ostatni sposób nie zdobędzie uznania wśród krytyków sztuki, ale to ciekawy pomysł na udekorowanie swoich szkolnych zeszytów (oczywiście w domu, a nie w czasie lekcji!) Uważam, że eksperymenty są ważną częścią nauki rysunku, bo pozwalają na odejście od schematów i czerpanie radości z tworzenia sztuki.

 

 

Jeśli spodoba się Wam ta technika, w kolejnych etapach możecie spróbować także kolorowych długopisów. Większość modeli ma nienaturalne, neonowe kolory, ale jednak jest możliwe odszukanie idealnych. To jest jednak temat na osobny artykuł.