Mam jedną słabość. Przyznaję się do nałogowego kupowania żeli pod prysznic i do kąpieli. Przestałam się już zastanawiać nad źródłem tej skłonności i teraz po prostu się jej poddaję. Kiedy odkrywam żel idealny (a czasem się to zdarza), delektuję się nim, badam skład, wącham i używam z rozkoszą. Każda kąpiel czy prysznic, staje się wtedy jednym z przyjemniejszych rytuałów dnia. Dla mnie to lepsze od kawy. Poniżej dzielę się swoimi przemyśleniami w temacie.

Naturalny żel pod prysznic, Zimowy Poncz, Yope

Zapach to podstawa, więc wącham. Delikatny, korzenno – owocowy i otulający. Ten aromat przywołuje wspomnienie pomarańczy nadziewanych goździkami, a to bardzo świąteczne skojarzenie. Chociaż zapach inspirowany jest zimowym ponczem, mój mały synek uważa, że kosmetyk pachnie żelkami. Coś w tym jest.

Sprawdzam skład, aż 98% składników naturalnych, butelka z recyklingu, a etykieta zrobiona z biofolii. Nieźle. W formule są ekstrakty z mandarynki, kardamonu i olej ze słodkich migdałów. Poza tym, jest tu nawilżający sorbitol i łagodząca alantoina. Łagodne składniki myjące, więc czuję się bezpiecznie. I jeszcze coś, co dla mnie jest ważne i bardzo praktyczne: pompka.

Żel jest bezbarwny i przezroczysty. Dobrze się pieni, a zapach momentalnie rozchodzi się w całej łazience. Robi się przyjemnie. I tak można siedzieć w pianie, masować ciało i nie wychodzić z wanny.

Po spłukaniu, ważny moment. Zawsze sprawdzam, jak reaguje skóra. Czy jest ściągnięta? W tym wypadku nie. Nie muszę błyskawicznie sięgać po balsam, bo nie czuję takiej potrzeby, choć zwykle mam mocno przesuszoną skórę.

Test zaliczony. Zapach czuję jeszcze przez dobre pół godziny. Na ciele, w powietrzu… jest bardzo przyjemny.

 

Yope, Zimowy Poncz, naturalny żel pod prysznic, 400 ml

 

Odświeżający żel pod prysznic, Fresh Blends, Nivea

Okazuje się, że duże koncerny kosmetyczne, również chcą być częścią planu uzdrawiania planety. Dlatego pojawiają się nowości, jak ten żel pod prysznic z naturalną formułą (aż 90 % składników pochodzi z natury), opakowaniem z recyklingu oraz ciekawym składem. A w nim mleko ryżowe, które nawilża i dba o prawidłowy mikrobiom skóry.

Kiedy wącham żel, od razu czuję owocowy miks moreli z mango. Kojarzy się z latem i jest dość delikatny, więc nie przeszkadza, co często się zdarza w przypadku owocowych aromatów. Żel mocno się pieni i szybko odświeża skórę. Po spłukaniu i wytarciu trochę ściąga, więc sięgam po balsam. Zapach zostaje jeszcze przez chwilę na skórze. Gdyby miał pompkę, chętnie stosowałabym go zamiast mydła do rąk.

 

Nivea, Fresh Blends, żel pod prysznic odświeżający Morela & Mango & Mleczko Ryżowe, 300 ml

 

Krem myjący pod prysznic, Gamarde

Trudno tu mówić o żelu pod prysznic, gdy mam przed sobą kosmetyk z tak bogatym składem. Kremowe mleczko, nie zawiera mydła, więc już wiem, że moja sucha skóra to poczuje. W składzie jest olej arganowy i masło shea, a więc potężna dawka natłuszczenia, odżywienia i w efekcie ujędrnienie dla ciała.

Jednak podstawą tego mleczka do mycia jest woda termalna – źródło minerałów. Czytam, że wszystkie składniki aktywne pochodzą z natury, w stu procentach. Próbuję więc, wącham i mieszam na dłoni z wodą. Zapach jest bardzo delikatny, czuję nutę lawendy, okazuje się, że w składzie jest dodatek wody lawendowej.

Mleczko łagodnie oczyszcza skórę, a po spłukaniu i wytarciu się, właściwie nie muszę nakładać balsamu. Na ciele zostaje film ochronny, to bardzo przyjemne i komfortowe uczucie. Używam więc mleczka przez kolejne dni i efekt nawilżonej, elastycznej i gładkiej skóry wciąż trwa.

W składzie odkryłam coś jeszcze: dodatek aloesu i olej z nasion słonecznika. Ich działanie to łagodzenie podrażnień i nawilżanie. Żel będzie zatem idealny dla wrażliwej skóry.

 

Gamarde - Kojący krem myjący pod prysznic dla skóry - 200 g

 

Żel pod prysznic z oliwą, Idea Toscana 

Ten naturalny żel pod prysznic opiera się na działaniu organicznej oliwy z toskańskich oliwek. Jej działanie na skórę to przede wszystkim przywracanie równowagi hydrolipidowej, a więc nawilżanie, natłuszczanie hamowanie ucieczki wody z naskórka.

Odkrywam wieczko tubki. Zapach żelu aż kręci w nosie od ziołowych olejków eterycznych m.in. rozmarynu, szałwii, lawendy i mięty. Wytrawny, przyjemny i bardzo komfortowy zapach.

Żel dobrze się pieni, choć nie zawiera SLS ani SLES, więc myje delikatnie i mam wrażenie, że to dobry kosmetyk dla mocno wysuszonej skóry. Zresztą działanie oliwy wyczuwa się od razu, jak tylko żel znajdzie się na ciele.

Piana jest kremowa i bardzo gęsta, wmasowana w skórę zostawia na niej warstewkę filmu ochronnego. Skóra jest miękka, gładsza i oczywiście pachnie jak włoski przysmak. Mieszanka ziół pozostaje na ciele jeszcze długo po umyciu. Co wcale nie przeszkadza, wręcz przeciwnie.

I jeszcze jedno: według mnie taki ziołowy żel sprawdzi się również w pielęgnacji męskiej skóry.

 

Naturalny żel pod prysznic z oliwą 200ml - Idea Toscana

 

Pianka do mycia ciała, Black Orchid, Organique 

Coś innego niż tradycyjny żel pod prysznic, a jednak do mycia ciała. Żel myjący, ale tym razem w pomysłowej formie pianki. Formuła zamknięta jest w sporym słoiku, wygląda jak gęsta galaretka.

Zapach jest dość mocny, kwiatowy, zmysłowy, inspirowany czarną orchideą. Słoik jest wyjątkowo lekki, mam wrażenie, że ta galaretka nie ma ciężaru. Ciekawe, bo konsystencja jest dość zwarta, więc kosmetyk się nie wylewa. Dobry pomysł, bo można go zabrać w krótką podróż i wrzucić po prostu do torby. Nie ma ryzyka wylania.

Nabieram odrobinę formuły w dłoń i mieszam z wodą. Pianka jest lekka i puszysta, a zapach wciąż dość mocny, dla wielbicieli kwiatowych aromatów będzie idealny. Dla mnie to trochę za dużo.

W składzie pianki znajduję glicerynę roślinną i olej kokosowy. A więc formuła ma działać nawilżająco i odżywiać naskórek. Efekt? Po spłukaniu skóra jest odświeżona, ale nie czuję by była jakoś specjalnie nawilżona, więc wspomagam się balsamem. Zapach? Przetrwał na tyle długo, by mnie zmęczyć.

 

Organique, Pianka do mycia ciała Black Orchid 200ml

 

Szukasz inspiracji? Sprawdź nasze artykuły z działu Dbam o urodę na Empik Pasje.

 

Zdjęcie okładkowe - źródło: Shutterstock