Na bank się uda” Was rozbawić!

Jeśli jesteście fanami polskich komedii kryminalnych z pewnością już o tym tytule słyszeliście. „Na bank się uda” to tegoroczna produkcja Szymona Jakubowskiego, która w sierpniu trafiła do kin, a teraz ma swoją premierę na DVD. To historia trzech starszych panów, którym nie zawsze wiedzie się po ich myśli. Dlatego postanawiają się odkuć i obrabować bank. Skrupulatnie przygotowani, atakują, a  następnie … bez żalu się poddają. Okazuje się bowiem, że ten ich napad to jednak nie był taki całkiem typowy rabunek.

W „Na bank się uda” nie brakuje nagłych zwrotów akcji i skrzętnie plecionych intryg. Widzów nie powinna zawieść także warstwa lingwistyczna produkcji, z wieloma zabawnymi dialogami wypowiadanymi przez specyficznych bohaterów. W obsadzie znajdziemy Mariana Dziędziela, Lecha Dyblika i Adama Ferencego, a także Macieja Stuhra, Józefa Pawłowskiego, Paulinę Gałązkę oraz Emmę Giegżno. Brzmi, jak plan doskonały? Na świąteczny wieczór filmowy na pewno!


 

Komediowe killery, czyli najśmieszniejsze polskie produkcje kryminalne  

Są w polskim kinie takie komedie kryminalne, które zna niemal każdy. Bo też kto nie pamięta choćby kultowych już kwestii: Memory, find... Siara. I wszystko jasne! lub Dawno temu ja też zaufałem pewnej kobiecie, wtedy dałbym sobie za nią rękę uciąć. I wiesz, co... I bym teraz, (..) nie miał ręki. Skąd tak wielka popularność tego gatunku i uwielbienie widzów? Oprócz oczywistych walorów humorystycznych, gdzie żart często jest równie ostry jak irracjonalny, komedie te świetnie obrazują naszą codzienność. Wyśmiewają banalne sytuacje, kpią z narodowych przywar i w krzywym zwierciadle odbijają polską rzeczywistość. A może także dzięki temu trochę ją oswajają i pozwalają spojrzeć na pewne sprawy z odpowiednim dystansem? Bez wątpienia na kultowych polskich komediach kryminalnych wychowywało się już kilka pokoleń, a one wciąż nie tracą na aktualności. Jakie tytuły przeszły do zasłużonego kanonu?  

Killer to najprawdopodobniej najpopularniejszy tytuł tego gatunku końca XX wieku i prawdziwy przebój swoich czasów. Jak to bywa w tego typu historiach tytułowy bohater Jerzy Killer wpada w tarapaty przez przypadek. Staje się niemalże gwiazdą w świecie przestępczym i po chwili zastanowienia postanawia tę renomę wykorzystać. Jednak nie wszystkim się to spodoba... Na fali sukcesu kasowego filmu, Juliusz Machulski wyreżyserował kontynuację historii pt. „Killer-ów 2-óch”. Oba tytuły dostaniecie także w pakiecie, w specjalnym wydaniu: Polski wieczór filmowy 1.


 

Chłopaki nie płacząto kolejny wyśmienity reprezentant gatunku i następna historia, na którą składa się wyjątkowo pechowe zrządzenie losu. Dobrze zapowiadający się skrzypek Kuba oraz jego przyjaciel Oskar zostają wplątani w gangsterskie porachunki. Jeden niewinny błąd i splot wydarzeń sprawią, że główni bohaterowie, będą musieli wywinąć się z poważnych tarapatów.

W filmie Olafa Lubaszenki na uznanie zasługują przede wszystkim dialogi, które na równym poziomie bawią widzów przez cały seans. Ten film to kopalnia kultowych cytatów i humoru, w którym doskonale odnajdują się główni aktorzy, w tym Cezary Pazura, Mirosław Zbrojewicz, Michał Milowicz, Paweł Deląg i Mariusz Czajka. „Chłopaki nie płaczą” z pewnością dostarczą Wam rozrywki. Jednak dla tych, którzy mają ochotę na więcej, wieczór filmowy dopełni „Poranek kojota”, kolejny film z wątkiem sensacyjnym, znanego polskiego reżysera.

„E=mc²”, czyli film Olafa Lubaszenki, który w tym gatunku ma duże doświadczenie i sporą reprezentację. Ta komedia gangsterska to historia Maksa, doktora filozofii, który trudni się pisaniem prac magisterskich. Pewnego razu otrzymuje zlecenie, które zmieni jego życie. O pomoc prosi go Stella, dziewczyna Ramzesa, warszawskiego gangstera z ambicjami. Problemy rozpoczynają się, gdy gangster składa Maksowi propozycję, nie do odrzucenia…

Oprócz sekwencji zabawnych dialogów, których widzowie mogą się spodziewać po filmie Lubaszenki, w „E=mc²” znajdą także umiejętnie zbudowane postacie, pochodzących z różnych środowisk.  

Brunet wieczorową porąto w naszym zestawieniu reprezentant starszego pokolenia, jeden z lepszych filmów Stanisława Barei i zdecydowanie jeden z najbardziej zabawnych. Na fabułę o przerażającej wróżbie i tajemniczym morderstwie, składa się sekwencja wyśmienitego i typowego dla reżysera absurdalnego humoru.

Brunet wieczorową porą (Rekonstrukcja cyfrowa) - Bareja Stanisław

„Vabank”, czyli brawurowy debiut reżyserski Juliusza Machulskiego, który tym filmem utorował sobie drogę do miana jednego z najbardziej cenionych polskich reżyserów. To niczym wyjęta z amerykańskiego kina historia kasiarza, który wychodzi z więzienia i planuje zemstę na Kramerze, właścicielu banku, który wsypał go przed laty. Cała trzymająca w napięciu opowieść, która jednocześnie dzięki elementom humorystycznym jest lekka w odbiorze, gwarantuje rozrywkę na wysokim poziomie. Dodając do tego doborową obsadę (Jan Machulski, Leonard Pietraszak, Witold Pyrkosz) i wpadającą w ucho muzykę całość sprawia, że film do dziś jest jedną z najbardziej znanych polskich komedii z wątkiem kryminalnym.

„Vinci”, film Juliusza Machulskiego z 2004 roku opowiada historię Cumy, złodzieja dzieł sztuki, który wychodzi z więzienia, by wykonać arcytrudne zlecenie – ma ukraść legendarny i pilnie strzeżony obraz Leonarda Da Vinci „Damę z łasiczką”. Rozpoczyna rekrutację ekipy i przygotowania do skoku na najcenniejszy w polskich zbiorach obraz mistrza. Nie wszystko jednak pójdzie po jego myśli…

Machulski w „Vinci” zręcznie opowiada ciekawą historię i buduje napięcie, wykorzystując do tego kilka zgrabnych zwrotów akcji. Tym samym zdecydowanie potwierdza, że wciąż jest w wielkiej formie. 
 

Komediowe powroty

„Futro z misia” to film, na który fani komedii kryminalnych zdecydowanie powinni zwrócić uwagę. Produkcja, która już niebawem wejdzie do kin i o której mówiono, że ma być kontynuacją „Chłopaków nie płaczą”, ma wszystko to, co do tej pory sprawdzało się w polskim kinie gatunkowym. Film w reżyserii Michała Milowicza i Kacpra Anuszewskiego, których w tworzeniu scenariusza wspierali Olaf Lubaszenko i Paweł Bilski może wzbudzać uzasadnione oczekiwania. Do tego gwiazdorska obsada aktorów, którzy wielokrotnie udowadniali, że w takiej konwencji czują się wyśmienicie oraz fabuła, składająca się z absurdalnych sytuacji i nietypowych zbiegów okoliczności. Zaciekawieni? To może być naprawdę dobry numer!  


Czy wśród zaprezentowanych tytułów znajduje się także Wasza ulubiona komedia? Jeśli nie, koniecznie podzielcie się z nami swoimi typami!