Mysi Ogonek to od dawna już nie tylko sklep z rysunkami, ale też z innymi pięknymi przedmiotami dla dzieci i rodziców.

To unikalne miejsce, zrzeszające artystów i marki, które produkują zabawki oraz artykuły dla dzieci. Filarem sklepu są oryginalne ilustracje, kartki, kalendarze, malowane z sercem i przenoszące nas w nostalgiczny czas wspomnień z dzieciństwa. Są autorskie, niepowtarzalne, rysowane i malowane ręką artystki Katarzyny Stróżyńskiej Goraj, która kreuje świat jak wyjęty z tajemniczego ogrodu Beatrix Potter. Zapełniają go zwierzątka: myszki, lisy, wiewiórki, jeżyki, borsuki, sarenki, motyle, ptaki; rośliny i kwiaty.

Plakat Dom Mysi Ogonek Plakat Sarenka Mysi Ogonek Plakat Chryzantemy Mysi Ogonek

Plakaty autorstwa Katarzyny Stróżyńskiej Goraj dostępne w marce Mysi Ogonek

 

Dzieci uwielbiają ten klimat. Ale nie tylko dzieci. Dowodem na to jest historia powstania marki Mysi Ogonek.

- Był rok 2017 - wspomina Karolina Widerkiewicz. - Przeglądałam media społecznościowe i zupełnie przypadkiem trafiłam na rysunek Kasi. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Spodobała mi się ta niepowtarzalna kreska, wzruszająca i poruszająca zmysły. Szybka konsultacja z mężem i decyzja - zamawiamy u Kasi 100 sztuk kalendarzy i próbujemy je sprzedać.

Okazało się, że Kasia mieszka na stałe w Londynie. Ale natychmiast między nimi zaiskrzyło, a odległość w dzisiejszych czasach nie jest wielkim kłopotem.

Mysi Ogonek kartka zając

Między Lutomierskiem, a Londynem

Karolina Widerkiewicz - filozofka z wykształcenia - pochodzi ze śląska, ale pięć lat temu miłość przywiodła ją do Lutomierska - malowniczej wioski pod Łodzią. Dotychczasowy pracodawca zgodził się by kontynuowała pracę z domu. - Sprzedawałam sprzęt telekomunikacyjny. I chociaż byłam wdzięczna mojej firmie za tę elastyczność, to nie była do końca moja bajka - wspomina. W decyzji o założeniu własnej działalności pomogła Karolinie lutomierska sąsiadka - Kasia Grzejdziak, która od dawna myślała o sklepie z artykułami dla dzieci. Zaprzyjaźniły się i dziś Mysiego Ogonka prowadzą we trzy: Karolina, Kasia z Londynu i Kasia z Lutomierska.

Oferta dla dzieci była naturalnym kierunkiem. - Wspólnie przeżyłyśmy trzy ciąże - śmieje się Karolina. Najmłodszy syn ma 4 miesiące.

Dziewczyny chciały, by ich dzieci dorastały wśród estetycznych rzeczy i bawiły się rozwijającymi zabawkami. Dlatego zgromadziły takie w swoim sklepie. Ich motto to „Otaczaj się pięknymi przedmiotami i dobrymi ludźmi”.

Zestaw mini plakatów Mysi Ogonek

Zabawna jest też historia powstania nazwy Mysi Ogonek. - Nasi klienci myślą pewnie, że chodzi o śpiącą myszkę z naszego logo. Ale ono przyszło później. Mysi Ogonek wziął się od mojego warkocza, bo mój mąż tak nazywał to, co mam na głowie. Gdy zapytałam go o pomysł na nazwę marki, nie miał wątpliwości, że jeśli to ma być moje, osobiste, to musi być Mysi Ogonek - wspomina Karolina.

Kartka na roczek Mysi Ogonek

Plakaty jak ręcznie malowane

Plakaty wciąż są ich głównym asortymentem. Dziś mają ich w ofercie już 120. Pigmentowy sposób wydruku sprawia, że wyglądają jak ręcznie malowane. Największym powodzeniem od początku cieszą się kalendarze. Klienci czekają na nie z niecierpliwością, a Mysi Ogonek umila im to czekanie zdradzając kolejne etapy powstawania prac - od szkicu ołówkiem po gotowy produkt. Gdy rok się skończy można każdy z rysunków wyciąć, oprawić i powiesić na ścianie jak plakat. Zwierzątka z prac Katarzyny Stróżyńskiej Goraj pojawiają się też na innych produktach Mysiego Ogonka: papeteriach, bilecikach prezentowych, listach do Mikołaja, dekoracjach na torty urodzinowe, kolorowankach, papierze pakowym, pinach. Przebojem prezentowym jest zestaw sześciu mini plakatów z ptakami, przy bożenarodzeniowej choince króluje „Świąteczny Jelonek”, a w pokojach mam - kwiaty na czarnym tle, utrzymane w estetyce vintage.

Mak islandzki plakat

- Każda paczka, która opuszcza naszą pracownię zapakowana jest jak prezent. Zawsze dajemy coś w zamian, coś od siebie, co jest nieuchwytne, ale tworzy magiczną aurę - podkreśla Karolina.

Ze specjalnej zakładki na ich stronie możemy też sobie pobrać i za darmo wydrukować np. planery czy plany lekcji. Ten wysiłek doceniły m.in. Eliza Kmita, Maja Sobczak czy Zosia Cudny, które pokazały w swoich mediach społecznościowych plakaty Mysiego Ogonka. Sprzedaż zaczęła rosnąć. Rysunkowy styl Katarzyny Stróżyńskiej Goraj spodobał się też Larze Gessler, która poprosiła ją o zilustrowanie swojej książki „Orzechy i pestki”.

Lara Gessler książka

2021 rok nostalgii

W tym roku Mysi Ogonek wprowadził do oferty nową kolekcję „Nostalgia”. Więcej tu egzotyki. Są ibisy, rajskie ptaki, papugi, mieniące się różnymi barwami motyle. Pomagają nam dotrwać do lata. W planach jest zdobiona ich wzorami porcelana. - Nie śledzimy mód, trendów, zdajemy się na artystyczną intuicję Kasi, bo najważniejsze dla artysty jest to, co mu serce podpowiada, a nie to, co jest modne - tłumaczy Karolina.

Mysi Ogonek pełna oferta

Kasia wyszukuje im też często w Londynie ciekawe zabawki czy edukacyjne gry, które potem wprowadzają do swojego sklepu. Mają w ofercie m.in. piękne puzzle do nauki liczenia, grę planszową ze skarbami ogrodu, urocze przytulanki myszki marki Maileg, lampy zające od Miffy.

- Mysi Ogonek to nasza przestrzeń, bez spiny. Jesteśmy jak siostry. Co roku staramy się wyrwać bez dzieci do zamku Topacz pod Wrocławiem, żeby odpocząć i zaplanować nowe rzeczy - mówi Karolina. - Dużo energii dają nam też nasi klienci. Wasza radość jest naszą pasją!

Więcej artykułów o pieknych przedmiotach znajdziecie w pasji Urządzam i dekoruję. A wybór najciekawszych marek w Strefie Design by Empik.

Zdjęcia: mat. promocyjne marki Mysi Ogonek.

Targi designu Empik