Słuchanie w trakcie nauki – czy warto?

Kwestia wpływu muzyki na ludzki umysł to zagadnienie, które już wiele lat temu zafascynowało badaczy mózgu oraz lekarzy. Zauważalne, fizyczne reakcje na dźwięki skłoniły ich do pójścia o krok dalej i sprawdzenia, czy podobne zachodzą także w sferze mniej namacalnej, czyli w naszej psychice. Dziś śmiało można powiedzieć, że efekty tychże wysiłków przeszły najśmielsze oczekiwania.

Najbardziej zasłużonym eksploratorem aspektu uwagi słuchowej był Francuz, dr Alfred Tomatis. Otolaryngolog rozpoczął swoją pracę badawczą w latach 50. XX wieku, czyli stosunkowo niedawno. Jej celem była weryfikacja sposobów oddziaływania fal dźwiękowych na korę mózgową. Naukowiec odkrył, że niektóre brzmienia w odpowiednim natężeniu mogą znacznie przyczyniać się do wzrostu motywacji do pracy, wzmagać kreatywność, poprawiać pamięć oraz koncentrację. To właśnie te czynniki znacznie ułatwiają przyswajanie informacji i pomagają w tworzeniu. Doktor Tomatis zachęcony zjawiskiem kontynuował starania, dzięki czemu opracował szereg zagadnień z dziedziny audio-psycho-fonologii. Dziś funkcjonują one pod zbiorczą nazwą „Praw Tomatisa”.

 

muzyka

 

Jaka muzyka do nauki jest najlepsza?

Zdaniem Alfreda Tomatisa każdy, kto chce zwiększyć aktywność swojej głowy w czasie intensywnej pracy powinien słuchać dzieł… Wolfganga Amadeusza Mozarta. Opinię tę podzielał Don Campbell, autor książki „Efekt Mozarta” oraz popularyzator twierdzenia, że wspomniane symfonie wpływają pozytywnie nie tylko na iloraz inteligencji osób dorosłych, ale także na rozwój dziecka. I chociaż teorie Campbella są obecnie krytykowane przez środowisko naukowe, to trzeba przyznać, że opery Austriaka mają w sobie wiele uroku i potrafią wprowadzić w twórczy nastrój.

 

„Mozart: Complete Symphonies” Jeffrey Tate , English Chamber Orchestra

 

Odkrycia francuza i jego współpracowników to jedno, ale dobierając utwory idealne do nauki, trzeba pamiętać o swoich gustach. Kompozycje wiedeńskiego wirtuoza są absolutnie wspaniałe i chciałabym móc napisać, że zawsze sięgam po nie, gdy planuję przyswoić solidną dawkę wiedzy. Jednak chcąc być z wami całkowicie szczerą, muszę przyznać, że muzyka poważna jest dla mnie… zbyt poważna. Słuchanie jej podczas pracy czy nauki przynosi efekt odwrotny do zamierzonego – rozkojarzam się i wprawiam w podniosły nastrój, a moje myśli krążą wokoło tematów niezwiązanych z przedmiotem zadania. Dlatego opracowując playlistę do nauki, wybieram utwory dużo mniej nacechowane. Takie, których nie słucham na co dzień – wręcz neutralne. Tego typu dźwięki stanowią według mnie idealne tło do, wymyślania rozwiązań czy wnioskowania.

 

Muzyka poważna pełna oferta

 

Jednak szukając materiału , zaczerpnęłam nieco z doświadczeń moich bliskich. Dowody (wyłącznie anegdotyczne), które udało mi się zebrać, wskazują na to, że każda z zapytanych osób miała zupełnie inne podejście. Otóż część respondentów preferuje kawałki skoczne i energiczne. Rozumiem kierunek – rytmiczne i wesołe brzmienia mogą pobudzać, ale mnie pewnie ciężko byłoby nie zacząć pląsać do rytmu. Inni deklarowali, że najbardziej wydajnie pracuje im się do dźwięków natury i relaksacyjnych składanek. Ręka do góry, kto podobnie do mnie, uciąłby sobie drzemkę, miast zgłębiać jakieś zagadnienie!

Ostatnia grupa, którą muszę wyróżnić to miłośnicy kawałków „po prostu spokojnych”. I zanim zaczniecie ciskać gromy, że to mało konkretny opis, zatrzymajcie się nad słowem-kluczem, którymjest „spokój”. W muzyce może być przecież rozumiany różnorako. Mnie wyciszają utwory, które skomponowano w stałym tempie – wcale nie muszą być więc powolne. Wystarczy, że nie zawierają sekwencji opartych o zmienność rytmu. Odpadają też multiinstrumentalne brzmienia okraszone charakterystycznymi partiami wokalnymi. Dobrym przykładem jest piosenka „Only Love” Bena Howarda, którą znajdziecie na playliście Do Nauki w Empik Music.

 

 

Kompletując listę piosenek do pracy czy nauki, musicie się (nomen omen) wsłuchać w siebie. Postarajcie zrozumieć, czego potrzebujecie w czasie wysiłku umysłowego – może to oznaczać konieczność podjęcia kilku prób, ale jeśli uda się wam opracować odpowiednie zestawienie kawałków ułatwiających skupienie, będziecie zaskoczeni, jak dobrze wpłyną na pogłębianie wiedzy.

Gotowa playlista do nauki w Empik Music

Swoje poszukiwania muzyki do pracy lub nauki rozpocznijcie na Empik Music. Zamieszczona tam lista utworów świetnie nadaje się na tło rozważań i tworzenia. Kawałki z niej rozbrzmiewały w moich słuchawkach podczas pisania niniejszego poradnika, bo idealnie wpisywały się w klimat, którego potrzebowałam. Obok Bena Howarda znalazłam balladę Kaśki Sochackiej „Jeszcze”, czyli melodyjną i rytmiczną piosenkę okraszoną ciepłym wokalem. Później przeskoczyłam do sanah i jej „2:00”, by rozpłynąć się w gitarowo-skrzypcowej harmonii. To zdanie piszę, wsłuchując się w nastrojowe wersy „i love you” Billie Eilish.

 

 

Jak widzicie, piosenki na liście mają podobny klimat, chociaż znajdują się w repertuarze bardzo różnych muzyków. Zachęcam was do poznania pozostałych pozycji, bo czuję w nich ogromny potencjał. Kliknijcie w poniższy baner i zaplanujcie naukę w towarzystwie Empik Music.

 

 

playlista do nauki w empik music

 

Po więcej treści związanych z muzyką znajdziecie w dziale Słucham.