Wiosna to pobudka nie tylko dla roślin. Muzycy również chętnie dzielą się owocami swojej pracy w tym okresie, by umilać fanom coraz dłuższe dni oraz cieplejsze wieczory. W tym roku wraz z nadejściem wiosny na horyzoncie pojawia się kilka interesujących muzycznych premier.

Szpaku „Dom dla zmyślonych przyjaciół pana Mateusza”

Kilkanaście lat temu na jednym z kanałów telewizyjnych dla dzieci można było oglądać kreskówkę „Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster”. Wesoła animacja wprawiała w radosny nastrój najmłodszych widzów. W przypadku „Domu dla zmyślonych przyjaciół pana Mateusza” trudno o równie optymistyczną atmosferę. Dlaczego zatem akurat Szpaku powinien zagościć w waszych słuchawkach tej wiosny? Raper nagrał jedenaście mocno osobistych utworów, które poruszają tematy problemów natury mentalnej, a także fizycznej. Szpaku opowiada o tym, co zatrzymało jego karierę, dlatego warto posłuchać tej płyty jako przestrogi przed pojawiającymi się wraz z wiosną pokusami.

„Dom dla zmyślonych przyjaciół pana Mateusza” to nie tylko osobiste teksty, ale również krążek bardzo dobrze dopracowany pod względem muzycznym. Z pewnością jest to jedna z najbardziej interesujących hip-hopowych propozycji najbliższych miesięcy.

 

 

Rita Pax „Piękno. Tribute To Breakout”

Niezwykle ciekawym projektem, który ujrzy światło dzienne na początku maja jest nowa płyta zespołu Rita Pax, która jest zarazem hołdem dla kultowej grupy Breakout. Paulina Przybysz i spółka w bardzo ciekawy sposób interpretują kompozycje Tadeusza Nalepy, czego efektem jest muzyka, łącząca oryginalny styl Breakoutu z nowoczesnym brzmieniem. Tej energicznej fuzji można posłuchać chociażby w singlu promującym płytę „Piękno. Tribute To Breakout”, czyli „Gdybyś kochał, hej!”.

Utwór pochodzący z debiutanckiego albumu Breakoutu „Na drugim brzegu tęczy” to jednocześnie powrót do pierwszych lat istnienia zespołu, ale również świeża, pełna wigoru piosenka. Bez wątpienia warto przesłuchać płytę Rity Pax i przekonać się, jak Paulina Przybysz poradziła sobie z twórczością Nalepy.

 

 

Wojtek Cugowski „Nie czekaj na znak”

Długo kazał czekać na swój pierwszy solowy album Wojtek Cugowski. I nawet nie chodzi o to, że przez lata występował u boku brata, ale fakt, że singiel „Nie czekaj na znak” pojawił się w sieci w listopadzie 2020 roku. Już wtedy spodziewaliśmy się, że to zwiastun nadchodzącej płyty, jednak perypetie tego znakomitego gitarzysty oraz wokalisty potoczyły się inaczej i dopiero teraz możemy cieszyć się pełnym albumem. W międzyczasie Cugowski grał chociażby z zespołem Kruk. Swoje, jak w przypadku wielu artystów, zrobiła też pandemia. Na szczęście teraz możemy cieszyć się z krążka „Nie czekaj na znak”, czyli pierwszego, pełnoprawnego solowego debiutu Wojciecha Cugowskiego.

 

 

Bryan Adams „So Happy It Hurts”

Ikona kanadyjskiej muzyki wydaje właśnie swój piętnasty studyjny album, który w Polsce pojawi się w sprzedaży w drugiej połowie maja. „So Happy It Hurts” to dość przewrotny krążek, na którym z jednej strony nie brakuje pewnych podsumowań, refleksji nad życiem, ale jednocześnie jest to pochwała codziennych radości, cieszenia się sobą każdego dnia. Bryan Adams musiał w ostatnich latach mocno zrewidować swoje przyzwyczajenia. Z racji pandemii on również został zamknięty w domu, bez możliwości koncertowania. Ten czas skłonił go do analiz, których efektem jest nowy album.

Przy okazji premiery płyty Bryana Adamsa mamy dla was ciekawostkę – niedawno Robert Gawliński zdradził, że management kanadyjskiej gwiazdy zwrócił się kiedyś do niego z propozycją odkupienia praw do utworu „Urke”. Warunki transakcji były jednak na tyle niekorzystne dla Gawlińskiego (w grę wchodziła m.in. zmiana tekstu, przypisanie autorstwa Adamsowi), że ten polecił muzykowi pocałować się w nos.

 

 

Machine Gun Kelly „Mainstream Sellout”

Wiosna to idealna pora na porcję świeżego pop punku. Tę serwuje nam Machine Gun Kelly za sprawą albumu „Mainstream Sellout”. Poprzeczka przed muzykiem powieszona jest bardzo wysoko. Przypomnijmy, że poprzednia płyta czyli „Tickets to My Downfall” zadebiutowała na pierwszym miejscu notowania Billboard 200 w Stanach Zjednoczonych. Być może gwarantem sukcesu nowego wydawnictwa będzie spory udział przyjaciela twórcy, czyli Travisa Barkera, który nie tylko wyprodukował album, ale też udzielał się na perkusji.

„Mainstream Sellout” to bez dwóch zdań spora dawka energii, której część z nas szuka wiosną, chociaż na trackliście nie brakuje też nieco mroczniejszych kawałków.

 

 

Florence and The Machine „Dance Fever”

Głosu Florence Welch nie sposób pomylić z jakimkolwiek innym wokalem. Słuchanie jej to w każdym przypadku czysta przyjemność, dlatego bardzo ucieszyła nas wiadomość o nowej płycie Florence and The Machine. „Dance Fever” pojawi się w sprzedaży w maju, a już dziś możemy posłuchać m.in. singla „My Love”, który niesie ze sobą sporą dawkę energii.

„Dance Fever” to podobnie jak w przypadku Bryana Adamsa płyta stworzona w okresie lockdownu. W tym czasie Florence i pozostali członkowie zespołu inspirowali się całą plejadą artystów z minionych dekad. Efektem jest bardzo zróżnicowany album, który porusza rozmaite tematy, w tym kwestie tożsamości i ról społecznych przypisywanych każdemu z nas. Coś dla siebie znajdą tu zarówno miłośnicy gotyckich brzmień, jak i muzyki tanecznej.

 

 

The Black Keys „Dropout Boogie”

Duet z The Black Keys rekordy popularności bił na przełomie 2011 i 2012 roku za sprawą takich przebojów jak „Lonely Boy” czy „Tighten Up”. Tylko w USA sprzedali wtedy przeszło dwa miliony płyt. Od tego czasu nagrali jeszcze trzy studyjne albumy, jednak żaden z nich nie odbił się tak szerokim echem jak „El Camino”.

Czy „Dropout Boogie” okaże się powrotem w wielkim stylu? Póki co znani z grania indie rocka Dan Auerbach i Patrick Carney zaprezentowali singiel „Wild Child”, który utrzymany jest w lekkiej, przyjemnej dla ucha konwencji. Płyta zapowiada się na dobrego towarzysza letnich wypadów za miasto, ale czy zachwyci słuchaczy w takim stopniu jak zrobił to inny materiał grupy przeszło dekadę temu?

 

 

T.Love „Hau! Hau!”

Pięć lat temu serca fanów zabiły mocniej, kiedy Muniek Staszczyk ogłosił zawieszenie działalności T.Love. W międzyczasie lider kapeli nagrał solowy krążek, a także wydał biografię. Potem wielkimi krokami zbliżała się ważna data – rok 2022, oznaczający czterdziestolecie formacji na polskiej scenie muzycznej. Im bliżej było do krytycznej daty, tym więcej pojawiało się informacji o reaktywacji zespołu. Tak też się stało, a efektem ponownego zjednoczenia muzyków jest płyta „Hau! Hau!”. Opublikowane dotąd utwory to klasyczne T.Love – czasami dosadne, niekiedy mocno metaforyczne, ale zawsze rockowe.

Powiewem świeżości będą goście. W singlu „Pochodnia” słyszymy Kasię Sienkiewicz z Kwiatu Jabłoni, a oprócz niej na płycie pojawiają się Sokół oraz Andrzej Smolik. Już w maju startuje trasa koncertowa muzyków, zatem oprócz krążka, stęsknieni fani będą mogli posłuchać T.Love na żywo.

 

 

Wardruna „Kvitravn First Flight of the White Raven”

Wśród muzycznych nowości nie mogło zabraknąć etnicznej nuty. „Kvitravn First Flight of the White Raven” to nowy album norweskiej kapeli Wardruna, która zasłynęła z inspirowania się tradycyjnymi, nordyckimi brzmieniami. W utworach zespołu wszechobecne są mitologia, szamanizm oraz runiczna symbolika. Ich najnowsze dzieło to bez wątpienia ciekawe, muzyczne doznanie.

Mistyczny klimat towarzyszy również teledyskom, na których zobaczyć można m.in. tradycyjne instrumenty, które wykorzystali muzycy. „Kvitravn First Flight of the White Raven” to nie tylko znakomita dawka folkowego brzmienia, ale również świetne wprowadzenie w bardzo ciekawą, nordycką kulturę.

 

 

sanah „Uczta”

Chociaż dwa pierwsze albumy sanah odniosły duży sukces, dopiero o tej płycie wokalistka mówi jako o najważniejszym projekcie w życiu. Już 15 kwietnia poznamy pełną listę gości, których sanah zaprosiła na „Ucztę”. Z pewnością będzie imponująco. Do duetów piosenkarka zaprosiła m.in. Dawida Podsiadłę, Artura Rojka, Vito Bambino, Igora Herbuta, Natalię Grosiak, Grzegorza Turnaua, Anię Dąbrowską czy zespół Kwiat Jabłoni. W takim towarzystwie z pewnością nie będą nudzić się słuchacze, a my możemy się spodziewać, że „Uczta” podbije listy sprzedaży.

 

 

Lista wiosennych nowości jest długa i różnorodna. Liczymy, że każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie. Po więcej muzycznych artykułów zapraszamy do działu Słucham.