Monika Borzym zakończyła pracę nad swoim nowym albumem. Tym razem młoda wokalistka pracowała z wybitnymi muzykami w Sear Sound Studio, w Nowym Jorku. Premiera płyty zaplanowana jest na 15 października.

Podobają mi się nowe rzeczy, poznaję nowych ludzi, więc szukam też nowych brzmień. Wymyślam sobie muzyków, o współpracy z którymi marzę i cieszę się jak mała dziewczynka kiedy okazuje się, że to możliwe" – tak Monika objaśnia zmiany jakie zaszły na „My Place".

A wymarzyła sobie tym razem m.in. arcymistrza gitary jazzowej Johna Scofielda, brazylijskiego wirtuoza gitary akustycznej Romero Lubambo, wybitnego saksofonistę Chrisa Pottera i genialnego trębacza Randy'ego Breckera. To wszystko goście – a w zespole nagrywającym album znaleźli się tym razem m.in. gitarzysta Larry Campbell (znany ze współpracy z Bobem Dylanem i Paulem Simonem), perkusista Kenny Wollesen (grywał z Johnem Zornem, Norach Jones i John Scofield) i basista Tony Scherr (m.in. Norah Jones, The Lounge Lizards, John Scofield).

Nie zmienił się tylko producent Matt Pierson, któremu polska artystka postanowiła zaufać po raz drugi.  Artystka zapowiada, ze już niebawem zaprezentuje pierwszy singel z płyty „My Place”.

Album już teraz można zakupić w przedsprzedaży tutaj.