Lars Ulrich oraz James Hetfield założyli zespół Metallica w Los Angeles, w 1981 roku. Prekursorzy heavy metalu obchodzą więc w tym roku swoje czterdziestolecie na scenie. Z tej okazji muzycy przygotowali specjalne wydanie koncertowe, nagrane podczas Festiwalu Woodstock w 1994 roku.

 

The Woodstock Chronicles (kolorowy winyl) (Płyta Analogowa)

 

Ciężkie, wyspiarskie granie 

Jak znaczny wpływ na Metallikę miały pierwsze rockowe kapele, które w latach siedemdziesiątych w Wielkiej Brytanii wybrały nieco cięższe brzmienia, dając początki heavy metalowi? Od samych początków widać, że dorobek Judas Priest czy Black Sabbath odcisnął piętno na graniu kalifornijskiej kapeli. Może bez nich dziś Hetfield i spółka graliby folk albo indie rock zamiast „Master of Puppets”… Przecież utwory takie jak „Nothing Else Matters” pokazują, że muzycy dobrze czują się w wolnych balladach.

Faktem jest jednak, że pierwszymi zespołami, które postawiły na cięższe, mroczniejsze tony były wspomniane brytyjskie zespoły, do których dołączył Motörhead z charakterystycznym, szybszym tempem. W latach osiemdziesiątych agresywne, heavymetalowe granie zyskało bardzo dużą popularność, a kapele zaliczane do new wave of british heavy metal cieszyły się miłością całych zastępów fanów.

 

Kill'em All (Remastered) (CD)

 

Punk rock i metal w jednym 

Mniej więcej równolegle w Stanach Zjednoczonych rozwijał się thrash metal, który dziś chętnie definiowany jest jako odmiana heavy metalu, natomiast początki tej muzyki to połączenie metalu z punk rockiem. Tak właśnie grała od początku swojego istnienia Metallica, którą z czasem włączono do Wielkiej Czwórki Amerykańskiego Thrash Metalu wraz z Megadeth, Slayerem i Anthraxem. Agresywne, szybkie granie z użyciem często przesterowanych gitar stało się szybko znakiem rozpoznawczym heavy metalu. Również ostre gitarowe solówki odróżniały ciężkie brzmienia od klasycznego, rytmicznego rocka.

Oprócz USA i Wielkiej Brytanii, heavy metal najlepiej przyjął się m.in. w Niemczech oraz krajach skandynawskich. Wystarczy wspomnieć takie zespoły jak Sodom, Destruction czy Bathory.

 

Ride The Lightning (Remastered) (CD)

 

Między Led Zeppelin a Julio Iglesiasem 

Metallica bardzo szybko zyskała rozgłos. Grana przez nich muzyka była czymś świeżym, a do tego wyjątkowo energetycznym. Ich pierwszy studyjny album, czyli „Kill ‘Em All” był intensywnie promowany podczas trasy koncertowej, co zaowocowało zainteresowaniem nie tylko słuchaczy, ale też wytwórni. Konkretnie Metalliką zainteresował się Flemming Rasmussen, który zabrał kapelę do Kopenhagi, gdzie Hetfield i spółka nagrali drugą płytę zatytułowaną „Ride the Lightning”. Niemniej to trzeci krążek Metalliki określany jest przez fanów często jako ich największe arcydzieło. Chodzi oczywiście o kultowe „Master of Puppets” z 1986 roku.

Późniejsza kariera Metalliki to ciągnące się pasmo sukcesów. Z pewnością bardzo ważnym projektem w historii zespołu był czarny album (oficjalnie zatytułowany po prostu „Metallica”) z 1991 roku, który zawierał takie utwory jak „Nothing Else Matters”, „Enger Sandman” czy „The Unforgiven”. Wolne kawałki trafiły do fanów, którzy dotąd nie pałali sympatią do agresywnego, szybkiego grania. W ciągu tygodnia od premiery w USA sprzedano ponad 600 tysięcy egzemplarzy płyty.

 Część konserwatywnych fanów była niezadowolona z powodu „bardziej mainstreamowego” grania Metalliki, jednak pod względem komercyjnym był to z pewnością strzał w dziesiątkę. Za 16 milionów sprzedanych w Stanach egzemplarzy, krążek zyskał status diamentowej płyty. Sumując sprzedaż na całym świecie, otrzymujemy ponad 30 milionów sztuk!

 

Master Of Puppets PL (CD)

 

Tarcia między fanami metalu a zespołem na zawsze pozostały częścią historii Metalliki – zespół  nie boi się eksperymentować, a część miłośników ciężkiego grania nie może odnaleźć w nowych kompozycjach tej samej magii, co w przypadku dawnych utworów. Szczególnie, że wiele innych, popularnych kapel rockowo-metalowych (jak AC/DC czy Iron Maiden) nigdy nie zaliczało tak spektakularnych zmian stylu, jak grupa Hetfielda. Bez wątpienia największe kontrowersje wywołały płyty „Load” i „Reload” – wiele osób było zdumionych faktem, że bliżej zebranym na nich utworom do hard rocka niż typowego metalu! Patrząc z perspektywy czasu widać w tych piosenkach potrzebę zmian, zabawę muzyką i ogromną dojrzałość artystyczną. Jeżeli Metallica kiedykolwiek chciała trochę odciąć się od swojej thrash metalowej legendy, to właśnie tutaj.

Podobną sytuację mogliśmy obserwować w 2003 roku, gdy na sklepowe półki trafiła płyta „St. Anger”. Krytycy zarzucali Metallice przesadne inspiracje zespołami typu System of a Down czy porzucenie klasycznych gitarowych solówek. Jednak jeżeli spojrzymy na „St. Anger” nie z perspektywy fana, którego serce wypełnia nostalgia i oczekiwania, dostrzeżemy jakość tego albumu. Metallica nagrała wyjątkowo dynamiczną, agresywną i przemyślaną muzykę, która zostaje z nami na długo. Przy „Frantic” czy „Some kind of Monster” po prostu nie da się spokojnie siedzieć w miejscu.

 

St. Anger (Płyta Analogowa)

 

Mistrzowie metalu 

Metallica od zawsze charakteryzowała się dobrą organizacją i słusznymi wyborami. Zręcznie wybierali współpracowników, którzy zapewnili im sukces zarówno muzyczny, jak i finansowy. Ruszali w trasy z uznanymi markami jak Ozyy Osbourne czy Guns N’ Roses. Obecnie Metallica uznawana jest nie tylko za najlepszy, ale też najbardziej dochodowy zespół metalowy w dziejach. Według statystyk Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego, kalifornijska kapela jest na trzynastym miejscu wśród artystów, którzy sprzedali najwięcej płyt w historii. W klasyfikacji generalnej plasują się obok Led Zeppelin oraz Julio Iglesiasa.

To wiekopomne osiągnięcie, zważywszy na fakt, że chociażby hiszpański piosenkarz grał muzykę skierowaną do znacznie szerszego grona słuchaczy. W dodatku w 2019 roku serwis Pollstar sklasyfikował Metallikę jako najlepiej zarabiających artystów koncertujących.

 

S&M (CD)

 

Żeby przypomnieć sobie chociaż w pewnym stopniu atmosferę panującą w trakcie koncertów Metalliki, możemy sięgnąć po specjalne, dwupłytowe winylowe wydanie „The Woodstock Chronicles”, czyli zapis koncertu Metalliki z festiwalu Woodstock w 1994 roku. Na krążku możemy posłuchać największych przebojów zespołu – łącznie dwudziestu niezapomnianych utworów.

Przez lata Metallica udowodniła swoim fanom, że jest zespołem, który nie boi się zmian, potrafi odnaleźć się w zupełnie różnych stylistykach, a przy tym zawsze zachowuje świeżość i swój własny, mocny charakter. Czy to klasyczne thrashowe utwory z „Kill’em all”, typowo heavymetalowe brzmienie „Master of Puppets”, czy nieco bardziej hardrockowe kompozycje z „Load” i „Reload” – w każdym z tych przypadków Metallica fascynuje i wywołuje emocje. Dzisiaj Hetfield i spółka stali się synonimem dojrzałego, ciężkiego grania. To prawdziwi królowie amerykańskiego heavy metalu i trudno uwierzyć, że ktoś mógłby ich kiedykolwiek zdetronizować.

Dziś do sprzedaży trafia reedycja legendarnej czarnej płyty, która miała premierę 30 lat temu. Na albumie usłyszymy wiele coverów największych hitów formacji w wykonaniu przedstawicieli współczesnej sceny. Jest to krążek o tyle niezwykły, że te wiele lat temu ugruntowal pozycję muzyków na rynku, a teraz słuchając go, można odnieść wrażenie, że zupełnie się nie zestarzał! Potwierdzą to zarówno najwięksi fani kapeli, jak i ci, którzy z twórczością Metallici spotkali się niedawno. 100% zysków ze sprzedaży „The Metallica Blacklist” trafi do 52 organizacji charytatywnych.

 

„Metallica Blacklist” Metallica

 

Czekamy też z niecierpliwością na nowy materiał kultowego zespołu. Krążek już zapowiedział Lars Ulrich, określając go jako „Najcięższy i najlepszy jak dotąd”. Przekonamy się!

Więcej artykułów muzycznych znajdziesz w dziale Słucham na Empik Pasje.

 

Zdjęcie okładkowe - źródło: Shutterstock