Rynek męskich kosmetyków się zmienia. Dziś wart jest ok. 57 miliardów dolarów, ale według przewidywań ekonomistów, już za cztery lata ma osiągnąć wartość 78 miliardów dolarów! I nie chodzi tu o kosmetyki po goleniu, tylko o pomadki, podkłady, korektory i inne makijażowe wspomagacze. W końcu kto powiedział, że pomadki są zarezerwowane dla kobiet? W przeszłości malowali się królowie, artyści, politycy i dziś wydaje się, że historia zatacza koło. Nieumalowany polityk na wizji, to widok rzadki. I nikogo nie dziwią czarne kreski wokół oczu, które z lubością pokazuje Johny Depp, albo niebieskie cienie na powiekach Davida Beckhama, na okładce magazynu Love. Wystarczy prześledzić filmy popularnych vloggerów by zauważyć, że instrukcje (na przykład jak ukryć sińce pod oczami, perfekcyjnie nałożyć podkład czy róż) oglądają milionowe rzesze fanów. Męskich fanów. Na szczycie popularności stoją: James Charles, Jeffree Starr i Manny Gutierrez. Wśród polskich beauty boys (tak o sobie mówią specjaliści od męskiego makijażu) stoją Stanisław Wołosz i Michał Gorywoda. Są też mężczyźni, którzy zamiast zakładać vlogga i malować się przed kamerą, mają nosa do biznesu i po prostu zakładają firmę. Jak Alex Dalley, założyciel marki MMUK (numer jeden w Europie), który postanowił stworzyć specjalne kosmetyki dla mężczyzn. Sam zmagał się z trądzikiem w czasach szkolnych i kiedy wreszcie mama pożyczyła mu fluid żeby zatuszować zaczerwienienia, Alex odkrył moc makijażu. I tu zaczyna się najciekawsze, to znaczy, że możesz wypróbować na własnej skórze jak działa make up. Nie chodzi o kolory i wzory, a raczej o podstawy jak podkład, korektor i puder. Wielcy kosmetyczni gracze jak Chanel, Tom Ford czy Givenchy już zdążyli wypuścić na rynek linie podstawowych produktów do makijażu, dedykowanych męskim cerom. A jeśli chcesz spróbować na sobie mocy podkładu, korektora i pudru, poniższe wskazówki ułatwią zadanie.  

Podkręć look

Zacznijmy od podkładu. Męska cera ma pewne wymagania, a najważniejszym jest by formuła kosmetyku uwzględniała obecność zarostu, szorstkość naskórka i rozszerzone pory. Tylko bardzo lekka konsystencja poradzi sobie z tymi zadaniami, dlatego wybieraj płynne, nawilżające formuły. Jeśli nie masz pod ręką Toma Forda, spróbuj matującego podkładu z filtrem SPF 15 z linii Provoke. Dobra rada: zamiast nakładać go dłońmi, wybierz gąbkę. Ten gadżet sprawi, że rozprowadzisz go cienką i równą warstwą, bez smug. Spróbuj wersji czarnej z Top Choice. Szybka instrukcja: zmocz gąbkę pod bieżącą wodą, odciśnij w ręcznik i nałóż na jej czubek odrobinę fluidu. Następnie rozprowadź na twarzy delikatnie przyciskając gąbkę do skóry. Tylko tyle. Kolejny etap przyda się, jeśli chcesz ukryć podkrążone powieki i zmęczenie. Chodzi o korektor. Jego odcień powinien być o pół tonu jaśniejszy od skóry, wtedy zatuszuje zasinienia i rozświetli cienie. Najłatwiejszy w obsłudze będzie korektor w pędzelku. Wygląda jak flamaster, wystarczy przekręcić końcówkę, by uzyskać idealną ilość produktu. Teraz zrób trzy kropki wzdłuż powiek dolnych i pędzelkiem rozprowadź korektor. Łagodną i skuteczną formułę znajdziesz w Max Factor . Na koniec puder. Jak znaleźć taki, którego nie widać? Wybierz formułę transparentną, wtedy drobinki pudru są bezbarwne. Zadziałają matująco i utrwali podkład. W męskim makijażu nie ma mowy o poprawkach, dlatego nie rezygnuj z pudru. Tylko on daje gwarancję, że podkład przetrwa cały dzień. Sprawdź formułę Dermacol. Puder nakładaj grubym pędzlem omiatając nim całą twarz.

Pomadki, odżywki, balsamy na usta

Jeśli nie chcesz zmieniać koloru ust, tylko sprawić by były gładkie, wklep w nie odrobinę bogatego balsamu odżywczego. Ale jeśli masz odwagę i chęć zrobić eksperyment, podkręć własny, naturalny odcień warg z pomocą tintu. Co to takiego? Rodzaj odżywki, która dopiero po nałożeniu lekko wybarwia usta, nadając im mocniejszego, ale wciąż naturalnego koloru. Takie formuły mają postać pomadki, balsamu albo żelu z aplikatorem. Najprostszy będzie balsam, który nałożysz na usta palcem, delikatnie wklepując, jak ten od Uoga Uoga.

Wygładź brew

Męskie brwi nie wymagają specjalnych poprawek kolorystycznych. Chodzi raczej o ich kształt i gładki wygląd. Tu przyda się pęseta by usunąć włoski między brwiami. Natomiast gładki i schludny wygląd zapewni im żel do brwi z praktyczną szczoteczką. Na przykład ten od Artdeco. Jest to rodzaj odżywki nabłyszczającej, którą wystarczy przeczesać brwi i rzęsy by nadać im kształt i blask. Nic prostszego.