Końcówka ubiegłego już roku obfitowała w wiele świetnych premier, a początek 2020 roku wcale nie musi być pod tym względem gorszy. Przygotowaliśmy pięć książkowych i tyle samo muzycznych zapowiedzi, które mogą niedługo stać się bestsellerami.

Elisabeth Revol „Przeżyć. Moja tragedia na Nanga Parbat”

Mimo upływu lat większość z nas wciąż pamięta o nieudanej, zimowej próbie zdobycia Nanga Parbat przez polsko-francuską parę Mackiewicz i Revol w 2018 roku. Polak zmarł w drodze na szczyt, natomiast Francuzkę uratowano. Wokół całej tragicznej historii przez długi czas powstawały nowe wątki, ale teraz będziemy mieli szansę na uzyskanie pełniejszego obrazu tej wyprawy. Revol po dwóch latach stawia czoła bolesnym wspomnieniom tamtej zimy. W książce „Przeżyć” opisuje szczegółowo kolejne etapy wyprawy, aż do momentu, kiedy pożegnała Mackiewicza. Sama ledwo przeżyła powrót, ponieważ przez długi czas kobiecie groziła amputacja odmrożonych części ciała.

 

Przeżyć. Moja tragedia na Nanga Parbat

 

Jojo Moyes „Światło w środku nocy”

Autorka bestsellerowych powieści obyczajowych wraca z nowym tytułem. „Światło w środku nocy” to pełna emocji historia Angielki Alice, która przeprowadziła się do Stanów dla Amerykanina, za którego szybko wyszła za mąż. Pochopna decyzja połączona z konserwatywnym środowiskiem, do jakiego trafiła Alice, doprowadzają do silnego poczucia, że bohaterka mogła zdecydowanie lepiej pokierować swoim życiem. Przed główną bohaterką czekało wiele wyzwań związanych z relacjami z partnerem, jego rodziną oraz mieszkańcami spokojnego miasteczka. Już pod koniec stycznia będziemy mogli przekonać się, jak postać wykreowana przez Moyes wybrnęła z niekorzystnej sytuacji.

 

Światło w środku nocy

 

Lee Child „Zgodnie z planem. Jack Reacher”

Jack Reacher jest już postacią kultową. Bohater wykreowany w 1997 roku przez Lee Childa doczekał się 24. tomu, który w Polsce ukaże się już 12 lutego. „Zgodnie z planem” rozpoczyna się tak, jak wiele innych powieści z Jackem Reacherem, czyli od bezcelowej podróży głównego bohatera przez Stany. Spokój ducha przerywa pewien starszy mężczyzna, który gdyby nie pomoc Jacka, mógłby zginąć. W ten nieoczywisty sposób Reacher wplątuje się w wojnę gangów, które nie lubią, kiedy ktoś krzyżuje im plany. Tym bardziej, jeśli tą osobą jest były major Żandarmerii Wojskowej Armii Stanów Zjednoczonych…

 

Zgodnie z planem. Jack Reacher

 

Heather Morris „Podróż Cilki”

Nowozelandzka pisarka już 15 stycznia zaprezentuje kontynuację powieści „Tatuażysta z Auschwitz”, czyli „Podróż Cilki”. Po ogromnym sukcesie pierwszej książki, która przez trzy tygodnie utrzymywała się na liście bestsellerów New York Timesa, a także otrzymała nagrodę Bestsellera Empiku 2018 w kategorii literatura zagraniczna, nadszedł czas na ciąg dalszy. Cilka Klein to główna bohaterka nowej powieści, która przeżyła koszmar obozu koncentracyjnego. Jednak kiedy Armia Czerwona wkroczyła, młodą dziewczynę oskarżono o kolaborację i zesłano na kolejną katorgę, tym razem w sowieckim łagrze.

 

Podróż Cilki

 

Harlan Coben „O krok za daleko”

Jednym z największych koszmarów każdego rodzica jest zaginięcie dziecka. Taki los spotkał Simona Greene’a, przez co bohater nowego thrillera Harlana Cobena „O krok za daleko” niemalże popada w obłęd. Coraz bardziej zrozpaczony ojciec próbuje odnaleźć choćby najmniejszy ślad córki, a gdy wreszcie mu się to udaje, napotyka kolejne przeciwności. Między zaginioną Paige, jej rodzicami, a Aaronem – chłopakiem, przez którego uciekła z domu dziewczyna – tworzy się dziwne połączenie ze zbrodnią w tle. Dla Simona i jego żony zniknięcie córki okazuje się tylko wierzchołkiem góry lodowej. Już w drugiej połowie stycznia będziemy mogli przekonać się, co kryje się pod powierzchnią wody.

 

O krok za daleko

 

Apocalyptica „Cell-0”

Czas na muzyczne nowości, a zaczynamy od razu od mocniejszego uderzenia smyczkiem w struny. Fiński zespół Apocalyptica to wirtuozi, łączący metalowe brzmienia z elegancją klasycznych instrumentów. „Cell-0” to dziewiąta płyta w ich dyskografii, na której nie znajdziemy klasycznych singli, a raczej długą, muzyczną opowieść, niedającą się zamknąć w znane nam ramy gatunków. Apocalyptica jest jedyna w swoim rodzaju, a ich nowy album jest tego najlepszym dowodem.

 

Cell-0 (Special Edition)

 

Miuosh „Powroty”

Wśród rodzimych wydawnictw na początku 2020 roku również nie ma nudy. Po trzech latach koncertowania nowy studyjny krążek wydaje Miuosh. „Powroty” to już ósmy album rapera, który od kilku lat znajduje się na nieustannej fali wznoszącej. Miuosh z właściwą sobie wrażliwością, za pomocą jedenastu utworów dotknie najbardziej czułych punktów każdego z nas. W analizowaniu naszych życiowych wyborów ma na płycie niemałe wsparcie. Usłyszymy bowiem m.in. Melę Koteluk, Palucha, Igo czy Natalię Nykiel. Za kompozycję muzyczną odpowiada znany z The Dumplings Kuba Karaś, a o ostre zacięcie całego projektu zadbał producent Michał Fox.

 

Powroty

 

Julia Marcell „Skull Echo”

Bardzo nietypową premierą początku tego roku jest projekt Julii Marcell „Skull Echo”, który obejmuje nie tylko twórczość muzyczną. Wokalistka, analizując tematy podjęte na płycie, postanowiła napisać na ich bazie scenariusz pełnometrażowego filmu o takim samym tytule. To przedsięwzięcie wciąż się rozwija, natomiast już 24 stycznia będziemy mogli posłuchać albumu „Skull Echo”, na którym czarować nas będzie prawdziwe muzyczne bogactwo. Od gitary i perkusji w wykonaniu Thomsena Sloweya Merkela i Thomasa Fietza, przez syntezatory, elektroniczne brzmienia, po wrażliwy wokali Julii. Z pewnością bardzo ciekawa premiera tej zimy.

 

Skull Echo

 

Louis Tomlinson „Walls”

W świecie popu z niecierpliwością czekamy na to, co zaprezentuje na swojej debiutanckiej solowej płycie były członek zespołu One Direction, Louis Tomlinson. Sam band sprzedał do tej pory ponad 100 milionów płyt, jednak dopiero początek kariery solowej będzie dla Louisa prawdziwym sprawdzianem. Mimo że premiera dopiero ostatniego dnia stycznia, już można stwierdzić, że wokalista nadal poszukuje własnego brzmienia. Na krążku „Walls” usłyszymy bowiem zarówno wpływy popu, electro popu oraz indie. Nie zabraknie też spokojnych ballad, jak chociażby promujący album singiel „We made it”.

 

Walls

 

Meghan Trainor „Treat Myself”

Kiedy w 2014 roku stacje radiowe obiegł energiczny singiel „All About That Bass”, można było odnieść wrażenie, że Meghan Trainor będzie raczej gwiazdą jednego przeboju. Z czasem jednak wokalistka pokazała znacznie szerszy repertuar, a udane współprace m.in. z Charliem Puth zaowocowały światową sławą. Dziś Meghan Trainor prezentuje album „Treat Myself”, który z pewnością znajdzie rzeszę słuchaczy, a singiel o tym samym tytule już podbija listy przebojów. Trainor to wokalistka inna niż wszystkie. Zarówno jej wizerunek, jak i teksty okazały się zupełną nowością  gatunku pop. I na taki powiew świeżości liczymy tej zimy!

 

Treat Myself

 

Jak widać zarówno książkowy, jak i muzyczny początek nowego roku zapowiada się owocnie. Miejmy nadzieję, że o równie dobrych premierach będziemy mogli pisać przez cały 2020 rok. A na jaki tytuł wy czekacie w tym roku najbardziej?