Last Christmas i inne klimatyczne filmy z gwiazdką w tle

I nie mamy tu na myśli takich wigilijnych hitów jak „Kevin sam w domu” czy „Szklana pułapka”, a raczej przesiąknięte bożonarodzeniową aurą familijne kino, które wprawia nas w gwiazdkowy klimat. Które tytuły są warte obejrzenia podczas świąt?

„White Christmas”

Rozpoczynając świąteczne przygotowania warto zatrzymać się na chwilę, a wręcz cofnąć się w czasie. Powrót do zimowego klasyku „White Christmas” Michaela Curtiza z 1954 roku sprawi, że na nowo odkryjemy magię świąt. Wraz z dwoma piosenkarzami przemierzymy niełatwą drogę poprzez amerykańskie sceny, której celem jest szczyt sławy. Podróż obfituje w komediowe perypetie, jednakże prawdziwa przygoda rozpoczyna się dopiero na miejscu. Ten film z pewnością jest dowodem na to, że warto mieć marzenia.

„1800 gramów”

Dla miłośników emocjonalnych filmów, przy których konieczna będzie duża paczka chusteczek, proponujemy „1800 gramów”, czyli film Marcina Głowackiego z 2020 roku. To pełna wzruszeń historia o miłości, samotności, poświęceniu i odwadze. Podczas gdy wszyscy rozpoczynają przygotowania do świąt, Ewa (w tej roli Magdalena Różczka) walczy z czasem próbując znaleźć dom dla pozostawionej w ośrodku adopcyjnym dziewczynki. Na ekranie zobaczymy również wiele innych gwiazd: Piotra Głowackiego, Wojciecha Mecwaldowskiego, Aleksandrę Popławską, Magdalenę Lamparską, Romę Gąsiorowską, Danutę Stenkę oraz Dorotę Kolak.

„Dziadek do Orzechów i cztery królestwa”

Każdy dorosły marzy czasem o tym, żeby znów poczuć dziecięcą radość. „Dziadek do orzechów i cztery królestwa film Lasse Hallströma i Joe Johnstona z 2019 roku z pewnością przeniesie nas do świata dziecięcych fantazji. Poznamy w nim Klarę, młodą damę, która za sprawą magicznej pozytywki przeniesie się do niezwykłej krainy. Bajkowy świat pokaże dziewczynce czym jest prawdziwa magia.

„Kochajmy się od święta”

Niemal każdego roku do kin trafiają rodzinne filmy, których fabuła toczy się wokół świąt, wiele z nich jest wartych obejrzenia, ale tylko niektóre zostają z nami na lata. „Kochajmy się od święta” reżyserii Jessie Nelson z 2015 roku ma szansę zostać jednym z bożonarodzeniowych klasyków. John Goodman i Diane Keaton jako seniorzy rodziny, a w obsadzie m.in. Ed Helms oraz Amanda Seyfried. Historia rodziny zbierającej się raz do roku nie jest niczym oryginalnym, jednak reżyserowi Jessiemu Nelsonowi udało się stworzyć bardzo przyjemną atmosferę rodzinnych świąt, które oczywiście nie mogą obyć się bez zgrzytów, ale i bez zabawnych czy wzruszających sytuacji.

„Grinch: świąt nie będzie”

Czasami podczas świąt znajdzie się ktoś, kto psuje bożonarodzeniowy nastrój. W takich sytuacjach od razu nasuwa się na myśl bohater filmu „Grinch: świąt nie będzie” Rona Howarda z 2000 roku, z Jimem Carreyem ucharakteryzowanym na zielonego, zgorzkniałego samotnika. I choć każdy z nas już dobrze wie, jak skończy się próba zniszczenia świąt przez Grincha, to i tak co roku chętnie przypominamy sobie tę familijną komedię.

„Listy do M. 4”

W tym roku mamy już piąty film z serii „Listy do M.”, ale zanim go zobaczycie to warto obejrzeć 4 część. Uwielbiani przez miliony widzów bohaterowie wracają, a ich święta znów zostaną wywrócone do góry nogami. Tym razem w filmie Patricka Yoki również za sprawą nowych postaci. Oprócz stałej obsady: Tomasza Karolaka, Agnieszki Dygant, Piotra Adamczyka, Borysa Szyca, Danuty Stenki, Magdaleny Różczki, Wojciecha Malajkata oraz Izabeli Kuny, na ekranie zobaczymy również m.in.: Magdalenę Boczarską, Cezarego Pazurę, Rafała Zawieruchę i Eryka Lubosa.

„Holiday”

Jak wiadomo z opowieści pokazywanych w klasykach świątecznego kina Gwiazdka to doskonały czas na znalezienie prawdziwej miłości. Nauczył nas tego chociażby film „Holiday” Nancy Meyers z 2006 roku z doborową obsadą w postaci Cameron Diaz, Kate Winslet, Jude’a Lowa i Jacka Blacka. Zabawna, a przy tym bardzo romantyczna historia dwóch kobiet, które postanawiają zamienić się domami na czas świąt, już na dobre zagościła wśród bożonarodzeniowych klasyków.

„Elf”

Zwariowane świąteczne komedie to już niemal tradycja. Jedną z najzabawniejszych, osadzoną w klimatach świąt i absurdu jest „Elf” Jona Favereaua z 2003 roku. Bo jak inaczej opisać historię wychowanego wśród elfów Willa Ferrella, który wyrusza na poszukiwania biologicznego ojca? „Elf” to amerykańskie święta w pigułce. Jest śnieg, są prezenty i kolorowe dekoracje. Czego chcieć więcej?

„Prawie święta”

No, chyba że chcielibyście jeszcze raz usłyszeć słynną kwestię Danny’ego Glovera „jestem na to za stary” z „Zabójczej broni”? Spokojnie, nie będziemy proponować tego tytułu na Gwiazdkę, jednak film „Prawie święta” Davida E. Talberta z 2016 roku jak najbardziej. Glover wciela się tu w rolę nestora rodu licznej afroamerykańskiej rodziny, która zbiera się na święta. Oprócz całego szeregu barwnych postaci, zobaczymy tu też kilka ciekawych filmowych nawiązań do klasyków kina.

„W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju”

Seria komedii z Chavym Chasem jest obecnie synonimem kina lat dziewięćdziesiątych. Wśród pełnych niezdarnych pomyłek i zabawnych gagów nie mogło zabraknąć gwiazdkowej przygody rodziny Griswoldów „W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju” Jeremiah S. Chechika Ciekawostka dla fanów  - w rolę młodego Rusty’ego Griswolda wcielił się Johnny Galecki, czyli serialowy Leonard Hofstadter z „Big Bang Theory”.

„Klaus”

Czym byłoby zestawienie wyjątkowych świątecznych filmów bez animacji? No właśnie. I choć mamy w podorędziu takie tytuły jak „Ekspres polarny” czy „Opowieść wigilijną”, stawiamy na „Klausa”, czyli hiszpańską animację z 2019 roku Sergio Pablosa. Kreską „Klaus” przypomina najpiękniejsze bajki Disneya, a historia Jaspera, listonosza wygnanego na daleką północ jest równie wzruszająca i zabawna. Jak zwykle warto też podkreślić znakomity polski dubbing - w rolach głównych m.in.: Józef Pawłowski, Anna Dereszowska oraz Wiktor Zborowski.

„To właśnie miłość”

Oczywiście chcieliśmy nieco urozmaicić nasze zestawienie świetnych świątecznych filmów, ale jak moglibyśmy pominąć „To właśnie miłość”? Film Richarda Curtisa z 2003 roku w wielu rankingach obwoływany jest najlepszym gwiazdkowym filmem wszech czasów, a niekonwencjonalny wtedy pomysł rozbicia fabuły na kilka równolegle rozwijających się wątków jest wykorzystywany do dziś. Do tego wszystkiego gwiazdorska obsada i kultowe już sceny. Nic więcej dodawać nie trzeba.

„Last Christmas”

Hitowy film roku 2019 „Last Christmas” Paula Feiga to niebywała historia inspirowana piosenkami George’a Michaela. Kate (Emilia Clarke) pracuje w dużym domu towarowym w Londynie jako elf. Jej życie jest pasmem niepowodzeń i złych decyzji. Jednak kiedy w pracy poznaje Toma (Henry Golding), wszystko zaczyna zmieniać się na lepsze. Pomimo, że pozornie ta dwójka kompletnie do siebie nie pasuje, magia świąt sprawia, że postanawiają iść za głosem swoich serc... Henry Golding oraz Emilia Clarke postarają się wprowadzić nas w świąteczny nastrój, a nad wszystkim czuwać będzie niezawodna Emma Thompson.

Święta to czas, kiedy możemy na chwilę zwolnić i cieszyć się swoim towarzystwem. Oprócz obfitych uczt, proponujemy też rozsiąść się wygodnie i obejrzeć któryś (albo wszystkie!) z bożonarodzeniowych filmów.

Więcej filmów wartych obejrzenia znajdziesz w dziale Oglądam.