„W głębi lasu” to nie pierwsza książka Harlana Cobena, która wraca do czytelnika po latach, a to wszystko za sprawą popularnego Netfliksa. Platforma streamingowa podpisała z poczytnym pisarzem umowę na ekranizację kilkunastu (sic!) jego książek. Dwa lata temu wypuściła serial dla nastolatków pt. „Safe” z Michaelem C. Hallem, znanym telewizyjnej publiczności z roli psychopatycznego Dextera. A teraz obejrzymy „W głębi lasu” w polskiej obsadzie. Po lekturze książki wiadomo, że będzie trzymał w napięciu.

 
W głębi lasu 
(okładka miękka)

Kryminał Cobena zbudowany jest na schemacie wczoraj i dziś. Wczoraj Paul Copeland miał rodziców i nastoletnią siostrę, a także wakacyjną dziewczynę. Gdy został opiekunem na obozie wydawało się, że ma przed sobą lato miłości. Tymczasem w ciągu kilku tygodni stracił siostrę, potem matkę, dziewczynę, a po latach także ukochaną żonę i ojca. Dziś Paul jest prokuratorem z obiecującą karierą polityczną, ma sześcioletnią córeczkę, którą wychowuje samotnie i właśnie stoi przed trudną zawodową decyzją: bronić do końca ofiary gwałtu i wsadzić za kratki nastoletnich sprawców, czy pójść na ugodę. Gdy odrzuca opcję ugody ojcowie oskarżonych chłopaków postanawiają dobrać się mu do skóry. I w ten sposób wczoraj powraca, bo brudów zawsze szuka się w przeszłości. Ale wczoraj powraca także za sprawą nieoczekiwanej śmierci człowieka, który zmarł dwadzieścia lat wcześniej.

Nie ma sensu streszczać kryminałów, bo psuje się czytelnikowi najlepszą zabawę w łączenie kropek, ale – nie spojlerując – dodam tylko, że w książce „W głębi lasu” Cobena można umrzeć dwa razy. Dwadzieścia lat wcześniej, czyli wczoraj, na leśnym obozie, gdzie Paul dorabiał sobie jako opiekun, doszło do morderstwa czwórki nastolatków. Sprawca, którym okazał się drugi opiekun, został skazany i zamknięty. Odnaleziono jedynie dwa ciała, a pozostałą dwójkę, z braku dowodów, uznano za zaginionych. Jedną z nich była ofiara numer trzy, czyli siostra Paula. Gdy więc ofiara numer cztery odnajduje się dwadzieścia lat później – i to świeżo zamordowana – przeszłość nie tylko powraca do naszego mocno umęczonego przez życie i Cobena bohatera, ale wraz z nią nadzieja, że może siostra także przeżyła leśną rzeźnię. A jeśli przeżyła, to co się z nią stało?

Paul to niejedyny bohater tej intrygi. Przeszłość zaczyna upominać się o uwagę także u jego wakacyjnej miłości sprzed lat, Lucy. Ta nie widziała Paula od dwudziestu lat, w tym czasie nie założyła rodziny, a od czasu do czasu spędza wieczory z butelką wódki. Tych dwoje połączy siły by dowiedzieć się, co tak naprawdę wydarzyło się tamtego pamiętnego lata, a czytelnikowi pozostaje zastanowić się, czy kiedykolwiek uda im się wyjść z lasu i pogodzić z przeszłością.

Coben zgrabnie przeplata retrospekcję z teraźniejszością, powoli cedzi ważne informacje, dozuje napięcie, dyskretnie podrzuca czytelnikowi tropy. Po solidnej dawce stresu, traumy i silnych emocji, jaką serwuje naszemu bohaterowi, powinien wysłać go na terapię, ale to nie ten typ książki. To, co autor zostawia czytelnikowi na koniec ,jest o tyle dobrze co boleśnie rozegraną partią. I powtarza, niczym grecki chór, że za błędy rodziców muszą zapłacić dzieci.

Choć książka ma też swoje słabsze strony. Pomijając oczywiste zwroty akcji, których czytelnik domyśla zbyt szybko, to mnogość wątków pobocznych raczej irytuje niż wzbogaca fabułę. Doceniam pobieżną znajomość historii powojennej ZSRR, ale zabawy z agentami KGB Coben mógł nam i sobie darować.

Niemniej, jak ma to w zwyczaju, pisarz zasysa czytelnika, wrzuca go w sam środek lasu i nie pozwala z niego wyjść aż do ostatniej strony. Nic dziwnego, że jego książki sprzedają się w milionowych nakładach, a kolejne tytuły nie schodzą z list bestsellerów prestiżowego „New York Timesa”. Czy serial Netfliksa utrzyma napięcie i klimat grozy książki? Niedługo się przekonamy.

Więcej artykułów o ksiązkach Harlana Cobena znajdziesz w poświęconej mu strefie.