Jak matka, jak córka, jak siostra

Beyoncé Giselle Knowles-Carter przyszła na świat 4 września 1981 roku w teksańskim Houston jako córka Mathewa i Tiny Knowles, menedżera w firmie Xerox (który został później pełnoetatowym agentem i menedżerem córki) oraz właścicielki salonu fryzjerskiego z zacięciem do projektowania kostiumów. Za sprawą przodków po stronie matki, w żyłach artystki płynie krew kreolska, francuska oraz irlandzka. Oryginalne imię zawdzięcza również Tinie, której panieńskim nazwiskiem było Beyincé. Młodsza siostra gwiazdy, Solange, również jest piosenkarką - panie przeszły do historii jako pierwsze siostry mające na koncie płytę, która trafiła na pierwsze miejsce list sprzedaży. I chociaż w mediach regularnie pojawiają się doniesienia na temat domniemanej zawiści między sławnym rodzeństwem, Beyonce i Solange od lat podkreślają, iż siostrzana miłość jest jedną z najważniejszych sił napędowych - tak w życiu prywatnym, jak i zawodowym.

 

Narodziny girlsbandu

Jako dziecko Beyonce startowała w licznych konkursach wokalnych, jako 7-latka wygrywając jeden z nich za sprawą brawurowego wykonania „Imagine” Johna Lennona (do dzisiaj jest wielką fanką jego i The Beatles). Mniej więcej w tym samym wieku trafiła na lekcje tańca. Pierwszy przełom w karierze przyszedł w 1993 roku, kiedy wraz ze swoją kuzynką, Kelly Rowland i poznaną podczas przesłuchań LaTavią Roberson, zostały dołączone do trzech innych nastolatek i sformowały grupę o nazwie Girls Tyme. W trakcie występów w rodzinnym Houston i okolicach zespół został zauważony przez producenta muzycznego Arne Fragerera, który zaprosił młode wokalistki do udziału w programie Star Search - najpopularniejszym wówczas talent show. Ostatecznie Girls Tyme zajęły w nim drugie miejsce. Po zakończeniu emisji Matthew Knowles, który zdecydował się wówczas rzucić etatową pracę i całkowicie poświęcić się show biznesowi, podziękował za współpracę dwóm członkiniom i wraz ze swoją córką, a także: Rowland, Roberson oraz LeToyą Luckett sformował jeden z największych girlsbandów w historii.

 

Era Destiny’s Child

Swoją nazwę Destiny’s Child zaczerpnęły z Biblii, a dokładniej z Księgi Izajasza, wcześniej występując między innymi jako Something Fresh, Cliché i Dolls. W 1996 roku udało im się podpisać umowę z Columbia Records, co zaowocowało wydaną dwa lata później debiutancką płytą zatytułowaną po prostu „Destiny's Child”. I chociaż pokryła się ona platyną, prawdziwym przełomem był drugi album, „Writtings on the wall”, który rozpoczął ich niesamowitą, międzynarodową karierę. W 1999 roku Roberson i Luckett odeszły z zespołu (czemu towarzyszyło sporo kontrowersji i kilka sądowych pozwów). Zastąpione zostały Michelle Williams i Farrah Franklin, ostatecznie jednak w zespole ostała się tylko Williams. Destiny’s Child, już jako trio, zdobyły kilkaset nagród (w tym 3 statuetki Grammy), a ich płyty sprzedały się na całym świecie w łącznym nakładzie ponad 600 milionów egzemplarzy.

 

Depresja

Niestety, ogromny sukces niesie ze sobą także nie mniejszą presję i odpowiedzialność. Beyonce przyznała po latach, że w czasie ery Destiny’s Child doświadczała epizodów depresyjnych - zamykała się w swoim pokoju i potrafiła nie wychodzić z niego całymi dniami. Kolejny trudny czas przyszedł w 2006 roku, dwa lata po zakończeniu działalności zespołu. „Nie jadłam. Siedziałam w moim pokoju” - wspominała później w wywiadzie dla stacji CBS. „To był bardzo trudny i samotny okres. Wciąż zastanawiałam się, kim jestem, kim są moi przyjaciele. Moje życie się zmieniło”. W 2011 roku w rozmowie z The Sun Knowles wyznała, że ogromne wsparcie znalazła wówczas w swojej marce. „Mama była bardzo stanowcza i powtarzała mi, że muszę zadbać o moje zdrowie psychiczne” - mówiła artystka.
 

HOMECOMING: THE LIVE ALBUM - Beyoncé
 

A imię jej… cztery

Fani Beyonce z pewnością wiedzą, iż jej ulubioną cyfrą jest cztery. Czwarty solowy album wokalistki nosił właśnie taki tytuł, a wraz z mężem, raperem Jay’em-Z (z którym wydali w zeszłym roku wspólny album, a swój duet nazwali The Carters), mają czwórkę wytatuowaną na serdecznych palcach lewych dłoni. Fascynacja tą cyfrą bierze się z faktu, iż sama gwiazda urodziła się 4 września, jej mama 4 stycznia, zaś jej ukochany - 4 grudnia. Ślub wzięli 4 kwietnia 2008 roku, a kiedy na świat przyszła ich pierworodna córka, Blue Ivy, fani spekulowali, iż nadane jej imię również wiąże się ze szczęśliwą czwórką. Rzymski zapis tej cyfry wygląda bowiem tak samo, jak dwie pierwsze litery jej drugiego imienia.

 

Rekordowa mama…

Na przestrzeni lat Beyonce stała się ambasadorką idei feministycznych i równościowych, promowała różnorodność i wspierała liczne organizacje charytatywne (między innymi pomagające ofiarom klęsk żywiołowych i katastrof humanitarnych, opowiadające się za ograniczeniem dostępu do broni palnej i wspierające edukację dzieci z ubogich rodzin). Zasłynęła też z przedsiębiorczości - nie tylko śpiewała, ale i grała w filmach czy wydała m.in. swoją kolekcję perfum. Ogromnym echem odbiło się także ogłoszenie przez nią drugiej, bliźniaczej ciąży - opublikowała na Instagramie piękne, kolorowe zdjęcie z mocno widocznym już brzuszkiem. Za jego sprawą trafiła do Księgi Rekordów Guinness jako „najczęściej lajkowane zdjęcie na Instagramie”, osiągając dokładnie 6,335,571 polubień w ciągu ośmiu godzin. Dwa tygodnie później Knowles wystąpiła na gali wręczenia nagród Grammy, ze złotą koroną na głowie i w kostiumach eksponujących jej brzuch. Tego dnia wróciła do domu z dwiema prestiżowymi statuetkami. Łącznie zdobyła ich aż 22 (zarówno z Destiny’s Child, jak i solo), jest też najczęściej nominowaną do tej nagrody artystką w historii.

 

… rekordowa córka

Pierwszej ciąży Beyonce również towarzyszyło ogromne medialne zainteresowanie. Została ona potwierdzona we właściwy artystce, widowiskowy sposób. Podczas występu na gali wręczenia MTV Video Awards, na koniec piosenki „Love on Top” Knowles odpięła cekinową marynarkę i wyeksponowała brzuszek. Fani oszaleli, a wydarzenie to trafiło do Księgi Rekordów Guinnessa jako „najczęściej tweetowane” w historii, z wynikiem 8868 tweetów na sekundę! Mała Blue Ivy pobiła kolejny rekord mając zaledwie… dwa dni. Stała się najmłodszą osobą, która znalazła się na liście przebojów Billboardu, kiedy trafiła tam piosenka jej taty pt. „Glory” - który pod koniec utworu umieścił nagranie jej płaczu.

Ostatni utwór Beyoncé  to również hołd dla wszystkich dzieci - tych mniejszych i większych - za sprawą nagrania piosenki do "Króla Lwa":