Krytyk i dziennikarz muzyczny, showman i prowadzący talkshow, jedna z najjaśniejszych gwiazd TVN-u, a także okazjonalny perkusista, aktor oraz reżyser teledysków. Prowadzący regularne potyczki z paparazzi i portalami plotkarskimi, autoironicznie wypowiadający się o swojej słabości do młodych kobiet i szybkich samochodów. Legenda miejska głosi, że wiele gwiazd odmówiło udziału w jego programie z obawy nie tylko przed trudnymi pytaniami, ale nieuniknionym ośmieszeniem w telewizji. Bo Wojewódzki do perfekcji opanował umiejętność, dzięki której wielu jego rozmówców nie wie nawet, kiedy po prostu bezczelnie sobie z nich dworuje. Przed kamerami, niezależnie od wyników oglądalności, od prawie 20 lat.

 

 

Czuły brutal

W Internecie do dzisiaj znaleźć można nagranie polsatowskiego programu „Halo gramy”, w którym Wojewódzki pełnił funkcję prowadzącego. W 2002 roku, kiedy jurorował już w „Idolu” jawił się - głównie za sprawą dużej powściągliwości w mówieniu o sprawach prywatnych, a wręcz celowej dezinformacji w tym obszarze oraz, oczywiście, braku tak szerokiego dostępu do Internetu - jako człowiek znikąd. Do tego człowiek bardzo brutalnie rozprawiający się z marzeniami wielu uczestników na karierę w show biznesie. Oczywiście, część tych wypowiedzi była w pewien sposób wyreżyserowana, a sam Wojewódzki miał być „polskim Simonem Cowellem”, jednak chyba nigdy nie dał zamknąć się w ramach rygoru obliczonego na oglądalność. Już wtedy właściwe było mu nie tylko ostre poczucie humoru i zamiłowanie do błyskotliwych puent, ale przede wszystkim ogromna wiedza na temat muzyki i popkultury, na której bazowały jego kategoryczne, często pozbawione współczucia osądy.
 

Wybredny juror młodych talentów

Wizerunek „inteligentnego chama” sprzedał się tak dobrze, że jeszcze tego samego roku na antenie zadebiutował talk show nazwany po prostu „Kuba Wojewódzki”, co bardzo dobrze oddaje ówczesny poziom jego popularności i rozpoznawalności. W Polsacie spędził jeszcze cztery lata, zaś w 2006 roku przeszedł do TVN-u, gdzie nie tylko nadal prowadził własny program, ale wystąpił w roli jurora w „Mam talent”, „X Factor”, oraz, od 2015 roku, „Małych gigantach”. I chociaż z wieloma uczestnikami telewizyjnych castingów obchodził się mało delikatnie, miał też niesamowite oko do „perełek”, które prędzej czy później lśniły również w muzycznym mainstreamie – wystarczy wspomnieć tylko Anię Dąbrowską, Dawida Podsiadło czy Krzysztofa Zalewskiego. Rola jurora młodych talentów Wojewódzkiemu zresztą wyjątkowo odpowiada, często zaprasza ich do swojego talk show, niejako namaszczając i w bardzo poważny sposób - co w tym programie nie zdarza się przecież często - wypowiada się o ich talencie i muzycznych dokonaniach.


 

Pogromca pudelków

Ale Kuba Wojewódzki to też zagorzały przeciwnik portali plotkarskich, toczący z paparazzi wojnę o zachowanie swojej prywatności. Jego niechęć do właścicieli, twórców i dziennikarzy tego typu serwisów jest znana od lat, jednak trzeba też zauważyć, że on sam chętnie podsyca pogłoski na temat swojego życia prywatnego. Nie było chyba odcinka jego talk show, w którym nie chwaliłby się sportowym, bajecznie drogim autem, opowiadał o związku ze swoimi dużo młodszymi partnerkami lub, bardziej ogólnie, rozwodził się nad atutami kobiet, które mogłyby być jego córkami. Zresztą, temat małżeństwa i potomstwa też często przewija się w tworzonej przez niego narracji - niejednokrotnie przecież puszczał do widzów oko sugerując, że wziął potajemny ślub. Mimo to wywiadów udziela dość rzadko, a jeszcze rzadziej porusza w nich tematy osobiste. Szesnaście lat temu w „Idolu” sprawnie pomijał przecież kwestię swojego wieku i tak żonglował faktami, że do dziś wiele osób sądzi, iż jest dużo młodszy, niż w rzeczywistości. Utrzymaniu tego wrażenia z pewnością pomaga „młodzieżowy” styl bycia i ubierania się. Doprecyzujmy więc: Kuba Wojewódzki skończył w tym roku 55 lat.
 

Kochaj albo rzuć

Niemalże trzy dekady obecności w polskich mediach - a szczególnie ostatnie dwie, kiedy to stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarzy - mocno spolaryzowały odbiór Kuby Wojewódzkiego i jego poczynań. Trudno mieć wobec niego letnie uczucia: albo lubi się oglądać przeprowadzane przez niego wywiady, albo jest się zirytowanym sposobem, w jaki traktuje swoich rozmówców; albo dzieli się wygłaszane przez niego opinie, albo nie; albo kupuje się go całego, albo całego odrzuca. Trudno też jednak kategorycznie i z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że nie jest się zainteresowanym tym, co ma nam do powiedzenia.
Jak zostanie przyjęte jego pierwsze dzieło? Książka „Kuba Wojewódzki. Nieautoryzowana autobiografia” już się ukazała - możecie przeczytać ją w formie tradycyjnej, jako e-booka, a także posłuchać w aplikacji EmpikGO - czyta sam autor.