Kicia Kocia gotuje dziś z babcią. Razem z nią zrobiła pyszną zupę i upiekła ciasteczka. Dowiedziała się, jakie składniki są potrzebne do przygotowania ciastek, że trzeba umyć ręce przed gotowaniem i pozmywać naczynia po pracy w kuchni. Ale przede wszystkim nauczyła się, że trzeba pamiętać, by nie dotykać gorących garnków i piekarnika. Mała ciekawska i sympatyczna kotka poznała świat kuchni w pierwszej książeczce serii Kicia Kocia – pt. „Kicia Kocia gotuje” - autorstwa Anity Głowińskiej. Dziś książeczek z przygodami rezolutnej kotki i jej braciszka Nunusia jest kilkadziesiąt, a co roku grono jej fanów się powiększa. Na czym polega fenomen Kici Koci?

W serii prostych, bardzo kolorowych, niewielkich książeczek, wita się z nami kilkuletnia, rysowana gruba kreską bohaterka. Kicia Kocia poznaje świat – ten mały, domowy i ten trochę większy – w sposób, w jaki patrzą na niego małe dzieci. Zadaje proste pytania, uczy się zachowania w nowych dla niej sytuacjach, ale także reaguje na wiele z nich w sposób, jaki znamy z własnego podwórka – złości się, niepokoi, czasem nieoczekiwanie (dla dorosłego) boi czy smuci. Może dlatego spersonifikowana kotka stała się bohaterką i ulubieńców kilkulatków?

 

Kicia Kocia gotuje

 

Każda książeczka liczy zaledwie dwadzieścia parę stron, samej treści nie jest wiele, ale pomagają rysunki. Kicia Kocia to seria edukacyjno-wychowawcza na każdą okazję. Jej bohaterka boryka się z problemami tzw. prozy życia: uczy się sprzątać, choruje, idzie do przedszkola, nie może zasnąć, boi się burzy, segreguje śmieci. Gdy wyrusza w podroż pociągiem („Kicia kocia w pociągu”) czytelnik razem z nią uczy się, jak wygląda dworzec, peron, sam pociąg w środku, jak się zachować w przedziale. W odcinku „Kicia kocia i straszna burza” dowiadujemy się, jak należy postąpić podczas tytułowej burzy: nie wolno stawać pod drzewem ani jeździć na rowerze, a już w ogóle nie powinno się chować pod parasolką. Wszystkie te komunikaty dość flegmatycznie wypowiada tata Kici Koci, który nagle musi zaopiekować się trójką dzieci – a te w dodatku boją się, bo deszcz pada, pioruny grzmią, a one na dworze. Sytuacja zdaje się trudna, ale pewny i zdecydowany głos taty uspokaja dzieciaki. Po chwili wszyscy siedzą, bezpieczni, w cukierni i jedzą drożdżówki.

 

Kicia Kocia i straszna burza

 

Kicia Kocia zdaje się też być bardzo na czasie, np. uczy się segregować śmieci. Razem z babcią podejmują się wyzwania, gdy mama stoi w kolejce na poczcie, a potem wspólnie robią deser z owoców zakupionych w sklepie i przyniesionych w lnianej (nie plastikowej!) siatce. Czasem Kicia wyraża swoje niezadowolenie, gdy rzeczywistość rozmija się z jej oczekiwaniami, jak wtedy, gdy w odwiedziny ma przyjść sąsiad – prawdziwy strażak. I przychodzi, ale dlaczego nie w strażackim stroju? Albo wtedy gdy rodzice rozmawiają z nią pół żartem pół serio o czymś tak dla dziecka abstrakcyjnym jak kosmos.
Odkryciem był dla mnie odcinek „Kicia Kocia sprząta”. Tak samo zresztą jak dla jej autorki, która przyznała w jednym z wywiadów: „Kiedy poprosiłam mojego czteroletniego synka, aby posprzątał bałagan, nie zrobił kompletnie nic. Ja się wściekłam – synek płakał. Klops. Uświadomiłam sobie dopiero później, że on po prostu nie wiedział, o co mi chodzi. Bo skąd miał wiedzieć, czym jest dla mamy bałagan? Dla niego samochodziki w cieście biszkoptowym były jak najbardziej na miejscu!”. Faktycznie, zawsze powtarzamy „Posprzątaj po sobie”, ale co to znaczy? Dlatego proste wskazówki i komunikaty: „Schowaj klocki do pudełka, postaw książki na półce” etc. pomagają dziecku zrozumieć czego się od niego oczekuje i jak wykonać te czynności. Niby to oczywiste, ale jednak nie.

 

Kicia Kocia sprząta

 

To co ważne w serii o Kici Koci, a może umknąć, tkwi w przekazie. Rodzice rozmawiają z Kicią Kocią przyjaźnie, często wesoło, gdy trzeba zdecydowanie, ale nigdy w złości. Ich komunikaty są zawsze proste i zrozumiałe, za decyzją stoją klarowne argumenty. Rodzice są cierpliwi, wyrozumiali, ale też pokazują, że cieszą się towarzystwem Kici Koci, w rozmowie przede wszystkim zachowują się serdecznie, ale wyraźnie dają do zrozumienia na czym im zależy i tłumaczą, jak może to być osiągnięte. Na dużym pyszczku Kici Koci emocje łatwo odczytać, a miejsca akcji są dla dzieci bardzo czytelne. Gdy pojawia się strażak czy policjant, to jego atrybuty są od razu rozpoznawalne. Gdy Kicia Kocia nie może zasnąć, wiemy z czego wynika jej zachowanie, bo przypomina zachowanie małych dzieci.

Ale największe uznanie należy się autorce za te odcinki, które poruszają tematy, z którymi my rodzice sobie nie radzimy, albo jest nam trudniej się pogodzić z ich istnieniem. Jak wtedy, gdy „Kicia Kocia mówi: Nie!”. Jest z mamą w sklepie, ale nie chce robić tego, co mama. Mama jest zmęczona i próbuje przekonać Kicię, że szybko zrobią zakupy i zaraz wyjdą, ale ta się buntuje, ucieka i gubi w sklepie. Zwróćmy uwagę na reakcję mamy – nie gniewa się na zbuntowaną córkę, tylko martwi jej zgubieniem, wyraża niepokój, gdy Kicia Kocia się znajduje i szybko łagodzi jej przerażenie i strach. Każde dziecko ma momenty buntu i może powiedzieć „Nie!”. Ważne, by zrobiło to w bezpiecznych warunkach. Czasem musimy skonfrontować się z tym, że nasze dziecko nie zawsze jest miłe i chętne do współpracy – jak w odcinku, gdy Kicia nie chce się dzielić swoimi zabawkami. I sama dochodzi do wniosku, dlaczego dzielenie się z przyjaciółmi jest jednak fajne i może dać dużo radości.

 

Kicia Kocia mówi: Nie!


Świetnym odcinkiem jest ten, w którym kicia kocia „Kicia Kocia. Nie chcę się tak bawić!”. Na placyku pojawia się nowy kolega Marcyś, który nazywa Kicię swoją księżniczką i chce ją całować. Kicia Kocia nie chce i ucieka koledze. Za chwilę Marcyś wymyśla zabawę w łapanie dziewczynek i zamykanie ich w lochach. Koledzy Kici Koci przystają na nią, ale dziewczynki protestują i proponują, że to one będą łapać chłopców. To już się chłopcom nie podoba. Dochodzą w końcu do kompromisu i bawią się w inną, bezpieczną zabawę, ale wydźwięk dla rodzica jest jednoznaczny. To świetny pretekst do rozmowy o niechcianym dotyku, ale także o tym, że trzeba głośno i zdecydowanie zaprotestować, gdy czyjeś zachowanie nam się nie podoba. Jednocześnie całość pisana jest tak prostymi komunikatami, a narysowane sytuacje są tak jednoznaczne, by nie budzić w dziecku konfuzji i by odczytanie historii było zdecydowanie takie samo dla rodzica, jak i dla dziecka. A ponieważ każda opowieść ma happy end, kończymy w bezpiecznym miejscu, uspokojeni i zadowoleni. Czy nie o to chodzi?

 

Kicia Kocia. Nie chcę się tak bawić!

 

A już od 30 lipca młodzi czytelnicy będą mogli spotkać się z Kicią Kocią. Empik oraz Wydawnictwo Media Rodzina zapraszają na wielkie wakacyjne wydarzenie dla wszystkich dzieci! Między 30 lipca a 10 sierpnia uwielbiana dziecięca bohaterka Kicia Kocia odwiedzi osiem polskich miast. Rzeszów, Kraków, Katowice, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Łódź i Warszawa – to tutaj na imprezach KICIA KOCIA EMPIK TOUR pojawią się specjalne animacje, warsztaty oraz żywa, prawie dwumetrowa maskotka.
W każdym z salonów będzie można także zrobić sobie zdjęcie w "pokoiku” Kici Koci.
Animatorzy zapewnią m.in. kocie zabawy ruchowe, eksperymenty, quizy, głośne czytanie książek połączone z animacją oraz gadżety dla każdego dziecka. Uczestnicy będą mogli także pobawić się chustą Klanza, piórkami i pomponikami, poszukać ukrytego Nunusia, polecieć "samolotem" i… sprawdzić, jakie jeszcze niespodzianki przygotowali organizatorzy.

 

Kicia Kocia Empik Tour

30 lipca, godz. 11:00-14:00
Empik Millenium Hall, Rzeszów, ul. Kopisto 1

31 lipca, godz. 11:00-14:00
Empik Bonarka, Kraków, ul. Kamieńskiego 11

1 sierpnia, godz. 11:00-14:00
Empik Silesia, Katowice, ul. Chorzowska 111

2 sierpnia, godz. 11:00-14:00
Empik Renoma, Wrocław, ul. Świdnicka 40

3 sierpnia, godz. 11:00-14:00
Empik Posnania, Poznań, ul. Pleszewska 1

8 sierpnia, godz. 11:00-14:00
Empik Galeria Bałtycka, Gdańsk, Al. Grunwaldzka 141

9 sierpnia, godz. 11:00-14:00
Empik Galeria Łódzka, Łódź, ul. Piłsudskiego 15/23

10 sierpnia, godz. 11:00-14:00
Empik Arkadia, Warszawa, al. Jana Pawła II 82