W świecie fauny każdy gatunek ma swoją strategię na przetrwanie w niesprzyjających warunkach, którą w skrócie możemy opisać jako ucieczkę. Niezależnie od przyjętej taktyki, zwierzęta starają się zjeść jak najwięcej pożywienia latem i na jesieni, by zmagazynowany tłuszcz, pomógł przetrwać chłody z jednej strony ogrzewając zwierzę, z drugiej dostarczając źródła energii.

 

Jesień. Przewodnik prawdziwych tropicieli - Adam Wajrak

 

Które gatunki ptaków odlatują na zimę?

Część gatunków ptaków robi użytek ze swoich skrzydeł, odlatując hen do ciepłych krajów, gdzie jedzenia jest pod dostatkiem. Posiadanie skrzydeł to nie lada przywilej, bo gdy zimowe sople migocą na horyzoncie, możliwość ucieczki od zimna wydaje się najprostszą drogą. Wbrew pozorom, taka wycieczka to nie egzotyczne wczasy all-inclusive, a męcząca, pełna niebezpieczeństw podróż. Ptaki mają nieraz do pokonania kilka tysięcy kilometrów. Zdarza się, że przez wiele dni lecą nad oceanem czy pustynią, gdzie trudno o miejsce do odpoczynku, o posiłku już nie mówiąc. Z tego względu intensywnie żerują całe lato, kiedy pożywienia jest pod dostatkiem. Wiosna i lato to również okres wykluwania się piskląt  rodzice uczą je lotu i pożywiania się, by podrostki dały radę przelecieć samodzielnie całą trasę.

Niestety w rejonie Morza Śródziemnego, polowania na przelatujące w kluczach ptaki cieszą się popularnością i wiele osobników ginie zestrzelonych w drodze na żerowisko. Pierwsze odlatują m.in. jerzyki, kukułki i bociany zabierając swoje kuperki do cieplejszych krajów już w sierpniu – przed nimi daleka podróż, bo swoje dzioby kierują aż do Afryki. Do ptaków odlatujących z Polski na okres zimowy należą także np. żurawie, gawrony, skowronki oraz zięby. Odlatują one w stronę Europy Zachodniej i Południowej. Na ich miejsce przyfruwają z kolei ptaki z Europy Wschodniej i Północnej, dla których polska zima jest łaskawsza od tej w ich rejonie stałego bytowania. Ptaki przylatujące w ramach „wymiany” to np. jemiołuszki, gawrony, wrony, kawki, niektóre gatunki kaczek, a także kormorany. Dla niewprawnego oka ptaki, które przylatują do nas na czas zimy, są nie do odróżnienia od ptasich bywalców, jednak wytrawni obserwatorzy są w stanie dostrzec różnice. Zachęcam do obserwowania ptasich zachowań przez lornetkę. Ten sposób spędzania wolnego czasu nosi nazwę „birdwatching” i staje się coraz popularniejszym hobby. O tym, jak zacząć przygodę z podglądaniem życia fruwających stworzeń, dowiesz się z artykułu „Birdwatching, czyli jak zacząć obserwować ptaki”?

Gromadzenie zapasów na zimę

Niektóre zwierzęta pozostające na miejscu w związku z brakiem skrzydeł, radzą sobie z ciężkim okresem w roku poprzez magazynowanie zapasów. W skrócie – stawiają na przetrwanie! Tego typu zachowanie można zauważyć u wiewiórek, które chowają zebrane orzechy i żołędzie na „czarną godzinę” w dziuplach i skrytkach na ziemi. Inne ssaki obrastają gęstym futrem, które stanowi ochronę przed zimnem. Zmiana sierści na gęstszą pomaga w utrzymaniu odpowiedniej temperatury zwierzęcia. Zjawisko to zachodzi min. w przypadku wilków oraz u naszych domowych psiaków grzejących brzuszki na kanapie.

 

Misterium życia zwierząt - Karsten Brensing

 

Inną strategią przetrwania jest zapadanie w sen zimowy, czyli przespanie. Stosują ją zwierzęta, które nie znajdują w zimie odpowiedniej ilości pożywienia i po prostu zapadają w głęboki sen, obniżając temperaturę ciała do minimum i wyciszając procesy fizjologiczne. W ten sposób radzą sobie jeże, nietoperze, borsuki, świstaki, ale także niedźwiedzie. Od lat panuje dyskusja na temat różnic między letargiem, snem zimowym, a hibernacją.

Cała prawda o śnie zimowym

Sen zimowy to stan, w który, jak donosi internetowa encyklopedia, zapadają gatunki stałocieplne. Przypomina on odrętwienie, w trakcie którego spowolnione są procesy życiowe. Może trwać całą zimę lub być przerywany chwilowymi pobudkami. Zanim zwierzę zapadnie w sen zimowy, intensywnie żeruje by zgromadzić brunatną tkankę tłuszczową, która stworzy ciepłą wewnętrzną kołderkę na czas snu. Sen zimowy jest przez badaczy nazywany hibernacją naturalną. Poziom odrętwienia jest zmienny – u jednych gatunków ogranicza się do obniżenia temperatury o kilka stopni, zmniejszeniem liczby uderzeń serca na minutę i brakiem potrzeb fizjologicznych. Ten rodzaj snu zimowego nazywamy letargiem i jest sposobem na przetrwanie m.in. niedźwiedzi brunatnych.

 

Na ratunek. Rozmowy o zwierzętach, naturze i przyszłości naszej planety - Marcin Dorociński

 

Co ciekawe, w czasie hibernacji, w okolicach stycznia, niedźwiedzica rodzi małe niedźwiadki. Młode po urodzeniu ważą kilkaset gramów i mieszczą się na jej łapie. Do czasu wyjścia z gawry na wiosnę, przytyją 10 kilogramów pijąc tłuste, matczyne mleko. To dość lekki sen zimowy w porównaniu z susłem arktycznym, który by przetrwać, zapada w najprawdziwszą hibernację w swojej norce wykopanej w wiecznej zmarzlinie. Kiedy temperatura otoczenia spada do -15 stopni, jego ciało osiąga co najwyżej -3 stopnie Celsjusza. Komórki w ciele produkują w tym czasie białka, które zapobiegają zamienieniu się susła w sopel lodu, dzięki temu z tych ekstremalnych warunków wychodzi bez szwanku.