Trzy tygodnie temu miałam możliwość uczestniczenia w  niesamowitym biegu po Saharze. Byłam wraz z mężem w Maroko, gdzie wzięliśmy udział w trzydniowym biegu na dystansie 120 km. Każdy dzień miał być zupełnie inny, to znaczy mieliśmy biec po zmiennej nawierzchni oraz innym ukształtowaniu terenu. Pierwszy dzień to była pustynia kamienista. Drugi dzień – pustynia, jaką chyba każdy z nas ma przed oczami myśląc „pustynia”, czyli wydmy, wydmy i jeszcze raz wydmy. Natomiast trzeci dzień to wycieczka po górach Atlas.

Zacznę od tego, że dla mnie był to pierwszy tego typu bieg. Przed wyjazdem zrobiłam więc solidny „research”, co na taki bieg zabrać, dlatego chciałabym się z wami tym podzielić i podpowiedzieć, co się sprawdziło podczas naszej wyprawy. Mam nadzieję, że skorzystacie z niej przed waszymi wyjazdami, bo taką listę warto zrobić sobie zanim wybierzecie się na zawody czy jakikolwiek inny sportowy wypad, szczególnie, że w stresie zdarza nam się o czymś zapomnieć. Zobaczcie zatem, o czym warto pamiętać przed sportowym wyjazdem.

 

1.         BUTY TRAILOWE - warto zainwestować w odpowiednie buty i koniecznie przetestować je przed wyjazdem! Akurat u nas trasa była dość urozmaicona, ponieważ każdego dnia bieg odbywał się w innym terenie, zabrałam więc ze sobą cztery pary butów. Ale jeśli chcecie mieć minimum, to dobrze wziąć dwie lub nawet trzy pary butów, oczywiście każda z nich powinna być wcześniej przez was przetestowana. Na długich dystansach musicie mieć pewność, że but nie obetrze wam stopy, nie spowoduje bąbli, nie przyczyni się do schodzących paznokci, które są tak częstym problemem u biegaczy długodystansowych. Jednym słowem – buty to podstawa!

2.         ODZIEŻ. Koniecznie zabierzcie ze sobą specjalistyczne ubrania – oddychające i odprowadzające wilgoć. Mała wskazówka dla kobiet – warto przetestować wcześniej stanik w którym chcecie pobiec, ponieważ może was obetrzeć. Drugim takim newralgicznym punktem, zarówno u pań jak i u panów, są uda. Zanim spakujecie krótkie spodenki, przetestujcie czy nie przyczyniaj się one do powstawania otarć po wewnętrzne stronie ud i nie tworzą ran.

3.         Warto spakować SKARPETY KOMPRESYJNE. Zadaniem takich skarpet jest poprawa metabolizmu mięśniowego oraz krążenia żylnego. Nie ma badań, które jasno potwierdzają skuteczność działania tego typu skarpet, jednak zgromadzono liczne opinie profesjonalnych sportowców, którzy twierdzą, że używają tego typu sprzętu sportowego ma dla na nich zbawienne działanie. Można także wspomnieć o skarpetach regeneracyjnych, które należy nosić po wysiłku, a nie w trakcie.

4.         Zastanówcie się, czy nie będziecie potrzebowali KIJÓW trekkingowych do pomocy – nam uratowały życie na etapie piaszczystym i w górach! Podejścia bez kijków kosztowałyby nas dużo więcej wysiłku.

5.         Na wszelki wypadek, warto zaopatrzyć się w FOLIĘ ŻYCIA – to tylko kilka złotych, do tego nie zajmuje miejsca i jest totalnie lekka, ale ja osobiście czuję się lepiej, mając ją ze sobą na tego typu wyjazdach. W zależności którą stroną przyłożyć ją do ciała, będzie chłodziła albo grzała w kryzysowych sytuacjach.

6.         Oczywiście ZEGAREK SPORTOWY i koniecznie PASEK z pomiarem tętna! Przy tak długich i wymagających biegach, warto jest obserwować swoje tętno. Dzięki temu kontrolujecie jak wasz organizm reaguje nie tylko na wysiłek, ale także na ukształtowanie terenu, czy na pogodę – to wszystko i wiele więcej będzie miało wpływ na wasze samopoczucie.

7.         Koniecznie: CZAPKA Z DASZKIEM – możecie pomyśleć o takiej, która będzie chroniła także waszą szyję, OKULARY – najlepiej sportowe, z gąbeczką od środka, która chłonie automatycznie pot spływający z czoła, są praktyczne i wygodne – nie obetrą was.

8.         KREM Z FILTREM - My wzięliśmy 50SPF i udało się uniknąć oparzeń.

9.         Sahara = piach. Zabierz ze sobą STUPTUTY. Pewnie zastanawiacie się co to jest?! Ja także nie miałam wcześniej pojęcia. Są to ochraniacze, które zapobiegają dostawaniu się piachu do butów.

10.       Na Saharze w marcu wciąż występują ogromne wahania temperatur – w nocy temperatura była bliska 0 stopni, natomiast w ciągu dnia osiągała 25-30 stopni. W nocy przyda się lekki, ciepły ŚPIWÓR, natomiast zaraz po wschodzie słońca – krótkie spodenki.

11.       Startowaliśmy przed wschodem słońca, więc konieczne było posiadanie lampek – CZOŁÓWEK. Przydawały się także wieczorami, kiedy to padnięci szukaliśmy w namiocie szczoteczki do mycia zębów.

12.       Na wypadek, gdybyście zgubili trasę przyda się GPS, a także zwykła MAPA, bo w plenerze, wśród przyrody, za granicą nie zawsze mamy zasięg i możliwość skorzystania z internetu.

13.       Jeśli poczujecie się gorzej w trakcie biegu czy będziecie słabnąć, bardzo ważne jest, aby mieć ze sobą GWIZDEK. Taka mała rzecz, a może pomóc, chociaż mam nadzieję, że nikomu nigdy się nie przyda.

14.       Nie zapomnijcie zabrać ze sobą KAMERKI, żeby zamknąć później te wszystkie piękne wspomnienia w filmie – dzięki niemu zawsze będziecie mogli tam wrócić.

15.       I koniecznie zabierzcie ze sobą plecak trekkingowy, który sprawdzi się podczas biegania – musi idealnie przylegać do pleców oraz musi mieć miejsce na bukłak z wodą. Ja uwielbiam dużą ilość małych kieszonek, żeby mieć wszystko pod ręką.

Gdybyście chcieli przeczytać o tym jak się przygotowywałam do takiego biegu z trenerskiego punktu widzenia, dajcie znać! Z chęcią stworzę dla was artykuł o moim spojrzeniu na tego typu przygody, o tym jak postrzegam tak długi dystans i sposób w jaki należy podejść do tematu. Byłoby wspaniale gdybyście zechcieli podzielić się swoimi doświadczeniami z waszych wypraw! Jakie wspomnienia z nich przywieźliście?