Książka „O sobie” jest właściwie albumem dokumentującym życie piosenkarki. I chociaż Billie postanowiła być oszczędna w słowach, publikacja mówi bardzo wiele na temat samej wokalistki oraz jej otoczenia. Przepełniona osobistymi spostrzeżeniami jest też nowa płyta „Happier Than Ever”, chociaż tu oczywiście warstwa liryczna jest nieco bogatsza.

 

 

Artystka, która nie chowa się za maską

Billie Eilish nie oddziela grubą kreską swojego życia prywatnego od twórczości muzycznej. Najmłodsza laureatka Grammy w historii plebiscytu opowiada o swoim dzieciństwie i trudnym okresie dorastania. Robi to przede wszystkim po to, aby pomóc innym poradzić sobie z problemami, jakie dotykają wielu osób w jej wieku.

Eilish uwielbiana jest nie tylko za swój muzyczny talent, ale w dużej mierze za autentyczność. W przypadku wielu gwiazd muzyki pop można odnieść wrażenie, że wizerunek sceniczny i medialny to efekt pracy sztabu ludzi. Trudno jednak ocenić, ile w tym obrazie jest samej wokalistki czy wokalisty. Odnośnie Billie Eilish nikt nie ma podobnych rozterek. Możemy śmiało zakładać, że gdybyśmy spotkali się z nią prywatnie, bez kamer czy reflektorów, byłaby taka sama.

Życie na fotkach, czyli „O sobie – Billie Eilish”

Skoro Billie od zawsze dużo mówi o swoich doświadczeniach i własnej przeszłości, czego jeszcze możemy dowiedzieć się z książki „O sobie – Billie Eilish”? Na pierwszy plan wybija się relacja z bratem. Co prawda wokalistka zawsze ciepło wypowiada się o Finneasie i podkreśla jego wkład w swój sukces, jednak dopiero na zdjęciach widać, jak ważną osobą jest on w życiu Billie. Dostrzegamy jego obecność zarówno w momentach największej chwały piosenkarki, jak i w chwilach pełnych bólu. Artystka mogła liczyć na wsparcie Finneasa długo przed pierwszymi laurami, co dokumentują fotografie z dzieciństwa Billie.

 

„O sobie – Billie Eilish” Billie Eilish

 

Myśląc o Billie Eilish od razu przychodzi nam na myśl jej muzyka – w końcu komponowanie i śpiewanie to jej główne zajęcia. Niemniej książka „O sobie”, która jest zdecydowanie zdominowana przez ilustracje opatrzone gdzieniegdzie komentarzami autorki, pokazuje zamiłowanie wokalistki do fotografii. Oprócz typowo rodzinnych czy sytuacyjnych zdjęć, w oczy rzucają się te wykonane podczas wydarzeń promujących dotychczasowe projekty oraz prace autorstwa Billie. Kolejne karty albumu udowadniają też, że dla dobrej sesji zdjęciowej z wyrazistym przekazem piosenkarka jest gotowa na wiele. Przykładem mogą być kadry uchwycone dla magazynu Vogue, które także zobaczycie w „O sobie”. Na tych fotografiach wokalistka pozuje w eleganckiej bieliźnie i przyjmuje sensualne pozy, podczas gdy do tej pory raczej stroniła od eksponowania swojej figury. Jak zapewne pamiętacie, wokół tych prac zawrzało, a Billie to zainteresowanie skomentowała bardzo prosto – chciała się tak pokazać, bo poczuła się dobrze w swoim własnym ciele. O to przecież chodzi w ciałopozytywności.

 

O sobie - Billie Eilish

 

Książka to również niepowtarzalna możliwość zajrzenia za kulisy życia scenicznego Billie Eilish. Sporo zdjęć pokazuje tło intensywnego koncertowania, a co za tym idzie jasne oraz ciemne strony sławy. Z jednej strony widzimy więc Billie cierpiącą z powodu choroby nóg, która utrudnia granie przed publicznością, a z drugiej pełne radości spotkania z fanami i szczerą sympatię, jaką darzą wokalistkę jej słuchacze. Wszystko to okraszone jest komentarzem twórczyni, która nie sili się na patos czy zgrabne aforyzmy. Komunikuje się z czytelnikami tak, jak chciałby opowiadać o tych zdjęciach podczas spotkania twarzą w twarz, w zaufanym gronie.

 

Billie Eilish książka

 

Billie szczęśliwsza, czyli nowa płyta

Na debiutanckim krążku „WHEN WE ALL FALL ASLEEP, WHERE DO WE GO?” nie brakowało tematów ważnych, trudnych i takich, które wprawiały w refleksyjny nastrój. Szczery przekaz Billie Eilish trafił do szerokiego grona odbiorców, a piosenkarkę szybko okrzyknięto głosem pokolenia. Kolejne laury, bicie rekordów i projekty, w których biorą udział tylko najwięksi, czyli m.in. nagranie piosenki do filmu o Jamesie Bondzie – z pewnością mogą zachwiać każdym, kto w tak krótkim czasie zetknie się z podobną dawką sławy.

 

 

Tymczasem zarówno utwory z nowej płyty zatytułowanej „Happier Than Ever”, a także wypowiedzi Billie w wywiadach zdają się udowadniać, że niezwykle popularna artystka nie zmieniła się pod wpływem zainteresowania niemal całego świata. Aż trudno uwierzyć, że wokalistka, która nagrała singiel do nowego Bonda, ponownie stworzyła cały album głównie z pomocą brata, a nie sztabu speców.

 

„Happier Than Ever” Billie Eilish

 

Billie Eilish wciąż pozostaje niepokorna i szczera – czasami do bólu. Nadal porusza w swoich tekstach ważne kwestie, a z piosenek biją frustracja, złość oraz rozczarowanie rzeczywistością, w jakiej przyszło jej żyć. Jednocześnie płyta „Happier Than Ever” jeszcze bardziej uwypukla wrażliwość artystki, a fragmenty, gdzie delikatność głosu kontrastuje z wyrazistością przekazu, wywołują ciarki na skórze słuchaczy.

 

 

Debiutancki album królował na listach sprzedaży w siedemnastu krajach. Czy „Happier Than Ever” powtórzy ten wyczyn? Jesteśmy tego bardzo ciekawi i zachęcamy, żebyście sami przekonali się o jakości nowej płyty Billie Eilish. Więcej wieści ze świata muzyki znajdziecie w dziale Słucham.