Poznali się w 1987 r. Ona (Henryka Krzywonos) – słynna na całą Polskę tramwajarka, sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych, lat 34. On – właściciel warzywniaka i żuka, lat 23. Poprosiła go o pomoc w przewiezieniu mebli. Trzy miesiące później byli już po ślubie. Sześć lat później mieli pod opieką dwanaścioro dzieci w swoim rodzinnym domu dziecka. Gdy się usamodzielniły, ona wróciła do polityki i... znów jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci opozycji. W książce „Moja żona tramwajarka. Opowieść o Henryce Krzywonos-Strycharskiej” (Agora) żyjący w cieniu znanej żony, nazywany „panem Krzywonosem” Krzysztof Strycharski opowiada o wspólnym życiu i wielkiej polityce, która była w nim stale obecna, o mierzeniu się z dziedzictwem „Solidarności”, o rodzinnych radościach i smutkach. W książce pojawia się szereg postaci, które Henryka Krzywonos spotkała na swojej drodze: od Anny Walentynowicz i Jacka Kuronia, przez Marię Kaczyńską, Jolantę Kwaśniewską i Lecha Wałęsę, po Agatę Młynarską i Zbigniewa Wodeckiego.