Autorka: Katarzyna Kazimierowska

Gdy mama Shuggiego wypije więcej, to już płacze, użala się nad swoim losem, złorzeczy na jego ojca. Potem jest gorzej – Agnes potrafi nawet podpalić pokój, w którym siedzi razem z Shuggiem. Nieszczęśliwie zakochana kobieta z braku dawek miłości przyjmuje te alkoholowe. Czas płynie, ojciec Shuggiego odchodzi od rodziny, wcześniej wywożąc ją do domu w robotniczej dzielnicy Glasgow, gdzie zamiast piasku dla dzieci skrzypi wszędobylski żwir. Starsze dzieci Agnes powoli znikają z horyzontu – wyprowadzają się od matki, której trzeba matkować i przed którą należy chować butelki z alkoholem. Witajcie w świecie małego Shuggiego.

Klasa robotnicza płaci za reformę gospodarczą

Uwaga! To nie jest opowieść o dzieciństwie zniszczonym przez alkoholizm samotnej matki. Gdyby to było takie proste! Douglas Stuart, wychowany w Glasgow autor książki (wcześniej projektant, pracujący dla największych domów mody, dziś zrezygnował z kariery w branży na rzecz pisania), nie ukrywa, że jego literacki debiut zawiera wątki autobiograficzne. W nagrodzonej Nagrodą Bookera powieści, na język polski przetłumaczonej przez Krzysztofa Cieślika, wskazuje na kontekst, w jakim przebiegało jego dzieciństwo.

 

Shuggie Bain, Booker

 

Szkocja, lata 80. – kiedy w Polsce komunizm wchodzi w ostatnią dekadę, brytyjska premier Margaret Thatcher decyduje się na bezkompromisowe reformy gospodarcze. Te, choć długofalowo słuszne, na początku uderzają w tzw. klasę robotniczą. Zamykane są uznane za nierentowne fabryki, kopalnie i zakłady przemysłowe. W Szkocji, połączonej unią z Anglią, bezrobocie wzrosło do niemal 25 procent. Długość życia spadła o 15 lat.

Gwałtowne zubożenie społeczeństwa oznaczało masową biedę i spadek stopy życiowej. Całe dzielnice miast, pozbawione perspektyw na przyszłość, ustawiały się dwa razy w tygodniu po zasiłek. Rodziny żyły z dnia na dzień – bez szans na zmianę, a najczęściej w ogóle otrzymanie jakiejkolwiek pracy przez rodziców, bez możliwości zapewnienia dzieciom lepszej przyszłości i wyższej edukacji. A w tym wszystkim utknęły jeszcze kobiety, ograniczone konserwatywnym, patriarchalnym modelem społeczeństwa w ówczesnej Szkocji, gdzie to mężczyzna pełnił rolę głowy rodziny i miał przynosić pieniądze. Miejsce kobiety było w domu. Dzięki temu kontekstowi łatwiej zrozumieć Agnes. Jako samotna matka uzależniona od alkoholu nie miała żadnych perspektyw życiowych, a środowisko nie dawało jej żadnej drogi wyjścia.

Bez szans, solidarności, empatii

A teraz, wracając do głównego bohatera: Shuggie zmaga się nie tylko z alkoholizmem matki; także z nieprzyjaznym otoczeniem i sąsiedztwem, które piętnuje i osądza, odtrąca i nie pomaga. W rozmowie Douglas Stuart powiedział mi, że banałem jest powiedzenie, że w takich małych biednych społecznościach zwykle panuje solidarność. Pewnie, czasem jest, czasem jej nie ma, ale często to solidarność przeciwko komuś. A Shuggie jest synem samotnej matki, w dodatku matki o bardzo atrakcyjnym wyglądzie, która ma dobry gust, nosi głowę wysoko i jeszcze lubi wypić. Gorzej być nie może? Może.

 

Douglas Stuart, fot. Clive Smith,

Douglas Stuart, fot. Clive Smith.

 

Shuggie – tak jak autor – jest queer. I choć on sam nie wie, co to do końca znaczy, w końcu ma mało lat, to jego otoczenie już wie. Poznaje po jego chodzie, po sposobie, w jaki ten chłopiec mówi. To łatwy cel. I tylko matka to rozumie i chroni. Więc trwają tak dzień po dniu, spleceni w nierozerwalnym tańcu: dziecko chowające butelki z alkoholem albo podające matce kubki z herbatą i wysłuchujące jej pijackich lamentów, oraz matka, która w przebłyskach trzeźwości wspiera swojego syna, uczy wiary w siebie i pogardy dla tych, którzy nim gardzą.

To bardzo trudna i wyczerpująca emocjonalnie lektura. Kibicujemy jej bohaterom, ale wiemy, jak nikłe mają szanse wobec systemu, który nie oszczędza ani mas, ani tym bardziej jednostek. A te nie oszczędzają nawet siebie nawzajem.

Sprawdź także recenzję nagrodzonej Bookerem książki Niepokój przychodzi o zmierzchu. Ten i więcej artykułów znajdziesz w pasji Czytam.