Niewiele jest takich postaci w show biznesie. Uśmiechniętych, kojarzących się głównie z pozytywnymi informacjami. Tom Hanks unika skandali, a do tego wybiera role, za które jest uwielbiany przez lata. To sprawia, że trudno mówić o nim inaczej, niż w samych superlatywach.

Misja Greyhound - Forester C. S.
Misja Greyhound

 

Samotny dzieciak, którego pokochały miliony

Niektórzy upatrują pozytywnego nastawienia do świata Hanska w dzieciństwie słynnego aktora. Kiedy ten w wywiadach wspomina lata swojej młodości, najczęściej używanym określeniem jest „koszmar”. Ojciec Toma Hanksa był kucharzem, który często zmieniał pracę, przez co rodzina bardzo często przeprowadzała się. To uniemożliwiło młodemu Tomowi zawarcie jakichkolwiek trwalszych przyjaźni, gdyż Hanksowie zmieniali adres nawet dwa razy do roku. Z czasem taki tryb życia odbił się na Tomie, który był wycofany, małomówny i wręcz chorobliwie nieśmiały. Kolejnym ciosem był rozwód rodziców. Jego matka opuściła rodzinę bez wyjaśnienia, ani nawet słowa pocieszenia w kierunku dzieci. Remedium na trudno okres okazał się teatr. Najpierw był etatowym widzem, by z czasem spróbować swoich sił na scenie jako aktor. Czy dobrze mu poszło? Odpowiedzią niech będą dwa Oscary, jakie Hanks dostał rok po roku w 1994 i 1995 i pięć Złotych Globów, w tym najnowszy z 2020 roku, za całokształt twórczości. Za swój sukces niejednokrotnie dziękuje żonie – Ricie Wilson, z którą tworzy udany związek od ponad trzydziestu lat.


Hologram dla króla (DVD)

 

Tom Hanks gra „tego dobrego”

Tom Hanks ma też szczególny talent w kwestii doboru propozycji aktorskich. Czy ktoś pamięta rolę, gdzie występowałby jako czarny charakter? No właśnie. Tymczasem pozytywnych postaci, w które wcielił się Hanks jest bez liku. Oprócz kultowego Forresta Gumpa, urodzony w Kalifornii aktor był wzruszającym wdowcem w „Bezsenności w Seatlle”, budzącym współczucie chorym na AIDS w „Filadelfii” czy chociażby pełnym empatii strażnikiem więziennym w „Zielonej mili”.  

Zielona mila - Darabont Frank

Zielona mila
 

Oprócz tego, przeglądając filmografię Hanksa można zastanawiać się, dlaczego ten człowiek nie dostał jeszcze orderu dla bohatera narodowego? Przecież był dzielnym kosmonautą w „Apollo 13”, niestrudzonym żołnierzem w „Szeregowcu Ryanie”, kapitanem porwanego statku w „Kapitanie Phillipsie” czy słynnym pilotem Chesleyem Sullenbergerem w filmie „Sully”. Ponadto niejednokrotnie ratował cały świat w ekranizacjach książek Dana Browna, gdzie wciela się w rolę profesora Roberta Langdona. Wisienką na torcie pozytywnego odbioru Toma Hanksa jest gra w filmach animowanych. Wystarczy wspomnieć o „Ekspresie polarnym” czy głosie Chudego w „Toy Story”. Hanks świetnie odnajduje się też w rolach postaci nieoczywistych, jak np. Viktor Navorski w „Terminalu”, Chuck Noland w „Cast Away – poza światem”, filmie, który sam wyprodukował. Co ciekawe, Hanks był dwukrotnie brany pod uwagę jako Bruce Wayne, czyli Batman, ostatecznie rolę dostali jednak Michael Keaton oraz Val Kilmer.

Sully

 

Klimat filmów z Tomem Hanksem można odnaleźć także w literaturze jego autorstwa. Konkretnie w zbiorze opowiadań „Kolekcja nietypowych zdarzeń”, gdzie kreacje książkowych bohaterów są równie różnorodne i skomplikowane jak postaci, odgrywane na planie filmowym. Hanks-pisarz przenosi nas w siedemnaście światów, w których napotkamy fascynujące osobowości. Jest weteran wojenny, surfer czy bułgarski emigrant. Przez ich historie Hanks przemyca ważne wartości, którymi kieruje się we własnym życiu. „Kolekcja nietypowych zdarzeń” jest równie interesująca jak jej autor.
 


Kolekcja nietypowych zdarzeń

 

Hanks po ludzku

Aktor zasłynął też z dystansu do siebie i swojej sławy. W 2012 roku świat obiegły zdjęcia Hanksa z pijanym fanem, który zasnął przy stole. Okazało się, że gdy hollywoodzki gwiazdor przebywał w Dakocie Północnej, pewien miłośnik jego aktorstwa, który tego wieczoru nieco przesadził z napojami wyskokowymi, zabrał Hanksowi okulary. Aktor zamiast oburzyć się o kradzież, poczekał aż chłopak zaśnie ze zmęczenia. Potem zrobił sobie z nieprzytomnym fanem kilka zdjęć, zabrał okulary i wrzucił fotki do sieci.

W Polsce bardzo głośno zrobiło się o Hanksie z powodu jego motoryzacyjnego hobby. Aktor zdradził się z zamiłowaniem do starych aut, m.in. naszego Malucha, czyli Fiata 126p. W 2017 roku Hanks otrzymał własny model auta, co było elementem akcji charytatywnej. Po opublikowaniu zdjęcia gwiazdora z Maluchem, na którego natknął się kręcąc zdjęcia w Budapeszcie, fanka Hanksa, Monika Jaskólska, wpadła na pomysł sprezentowania samochodu dwukrotnemu zdobywcy Oscara. Jaskólska zebrała fundusze na zakup pojazdu, znalazła też sponsorów. Zwieńczeniem całej akcji była wspólna przejażdżka Toma i Moniki. Potem aktor sam przekazał fundusze na rzecz szpitala pediatrycznego w Bielsku-Białej. W 2019 roku wdzięczni mieszkańcy ufundowali gwieździe kultową Syrenę. Hanks złożył autograf na aucie, które zlicytowano na rzecz szpitala.

My cieszymy się, że nadal możemy oglądać filmy z Tomem Hanksem. Jedną z ostatnich produkcji, za którą aktor został nominowany do tegorocznych Złotych Globów jest „Cóż za piękny dzień”, gdzie miłośnik starych fiatów wciela się w kolejną pozytywną postać, czyli Freda Rogersa. Opowieść oparta na prawdziwej historii traktuje o tym, że uprzejmość i szczodrość mogą pokonać rosnący w każdym z nas cynizm. Film to świetna lekcja empatii, którą od czasu do czasu każdy z nas powinien sobie zafundować. Znane są też plany na najbliższą przyszłość Hanksa, który m.in. ponownie wcieli się w rolę Roberta Langdona w najnowszej adaptacji powieści Browna, zatytułowanej „Zaginiony symbol”.