Czarna sypana herbata w szklance i metalowym koszyczku z plasterkiem cytryny i łyżeczką cukru to wspomnienie śniadań u babci. Potem zastąpiła ją słodzona herbata w granulkach o aromacie cytryny lub brzoskwini, którą czasem można było podkraść i jeść na sucho. Kilka lat później pojawiły się herbaciarnie, a z nimi zupełnie nowe uniwersum smaków i aromatów. Okazało się, że zielona herbata nie musi smakować jak zaparzone siano, a suszone plasterki pomarańczy i grapefruita potrafią wynieść czarną herbatę na piedestał napojów.

Czym różni się herbata zielona od czarnej i białej?

Herbata zawsze będzie mi się kojarzyła z ogromnym zdziwieniem mojej kolumbijskiej koleżanki, która otworzywszy moją szufladę zapytała, czy jestem chora, czy cierpię na hipochondrię, bo przecież zdrowy człowiek pije kawę. Ale przecież fani w najróżniejszych częściach świata pijają herbatę dla przyjemności i to w różnych wydaniach.

W porządnej herbaciarni można poczuć nie tylko zawrót głowy spowodowany licznymi aromatami, ale też ilością rodzajów herbaty. Możemy zdecydować się na herbaty czarne, zielone, białe, owocowe i ziołowe. Te dwie ostatnie to nie dokładnie herbaty, a mieszanki ziołowe lub owocowe do przygotowania naparów niebazujących na liściach herbaty. My jednak lubimy mówić na nie „herbata owocowa” i „herbata ziołowa”, żeby podkreślić ich uniwersalność, a niekoniecznie prozdrowotne właściwości.

 

herbata czarna

 

Herbata czarna i herbata zielona to liście tej samej rośliny. Różnica między nimi polega na tym, że herbata czarna została poddaną procesowi natlenienia, dzięki któremu liście są ciemniejsze, a smak bardziej intensywny. Zielona herbata jest przetwarzana tak, by ten proces nie zaszedł, a liście pozostały zielone. Zarówno herbata czarna jak i zielona zawierają antyoksydanty, które pomagają organizmowi pozbyć się stanów zapalnych. Oba rodzaje zawierają teinę, która działa podobnie jak kofeina, czyli pobudzająco. Jeśli bardziej zależy nam na antyoksydantach w diecie, to powinniśmy sięgnąć po filiżankę zielonej herbaty. Jeżeli zaś potrzebujemy pobudzenia, to zdecydowanie bardziej pomoże nam herbata czarna.

 

herbata zielona

 

Biała herbata to nic innego jak pąki i młode listki herbaty. Zwykle suszy się je na słońcu, co pozwala im zachować swój naturalny wygląd. Biała herbata po zaparzeniu jest słomkowo-żółta i bardzo delikatna w smaku. Bogata w antyoksydanty, jest źródłem kofeiny wspierającej pracę mózgu i zawiera fluor, który pomaga chronić szkliwo nazębne.

 

herbata biała

 

Jak dobrze zaparzyć herbatę?

Najprościej herbatę przygotować oczywiście w kubku. Jeśli jednak chcemy, by była zaparzona idealnie, warto taki kubek najpierw ogrzać. Wystarczy wlać do niego wrzątek, odczekać 30 sekund, dodać herbatę i zalać ją wrzącą wodą. Podobno najlepiej smakuje herbata przygotowana z wody przegotowanej tylko raz ze względu na ilość tlenu. Czarna herbata parzona przez 3 minuty będzie miała efekt pobudzający i będzie aromatyczna „w punkt”. Jeśli zostawiamy ją trochę dłużej możemy oczekiwać nieco cierpkiego napoju. Niektórzy lubią przygotować sobie bardzo mocną herbatę, do której nieustannie dolewają gorącej wody tak, by po kilku dolewkach cieszyć się bardzo słabym, ale wciąż ciepłym napojem.

Herbatę zieloną parzymy około 2-3 minuty, zalewając ją wodą w nieco niższej temperaturze. Najlepiej odczekać 2 minuty od zagotowania wody i wtedy wlać ją bezpośrednio na listki. Zielona herbata parzona dłużej będzie miała bardzo intensywny i nieco cierpki smak. Będzie miała też działanie nieco usypiające.

Białą herbatę parzymy najdłużej, bo około 5-7 minut. Napar będzie delikatny w smaku, bo taka jest natura tej herbaty. Będzie miał też słomkowo-żółty kolor, a nie biały.

 

czajnik

 

Jak ułatwić sobie parzenie herbaty?

Jeśli herbata to dla nas coś więcej niż byle jaki gorący napój wypity do śniadania, to warto pomyśleć o imbryczku do herbaty. Imbryczek do herbaty nie tylko pięknie się prezentuje, ale też pozwala na zaparzenie większej ilości napoju i podzielenie się z kimś. Można je kupić w każdym kolorze i kształcie, np. lekkie imbryki porcelanowe i ciężkie imbryczki z żeliwa, które dłużej trzymają ciepło. Można też herbatę trzymać w imbryku-termosie, który pozwoli na długie cieszenie się gorącym napojem.

Jako wielka miłośniczka herbat sypanych nie wyobrażam sobie życia bez torebek do zaparzania herbaty, zaparzaczy do herbaty wykonanych z metalu lub silikonu albo sitek do kubków. Najmniej lubię chyba sitka, która stawia się na kubek. Mam poczucie, że przez nie w kubku jest mniej wody niż można byłoby wlać i samego napoju też jest mniej. Bardzo lubię za to zaparzacze o fikuśnych kształtach - chłopaka zażywającego kąpieli w kubku, delfina, ufoludka. Lubię też silikonowe zaparzacze w kształcie torebki do herbaty - wyglądem przypominają torebkę i pozwalają zaparzyć każdy rodzaj herbacianego naparu.

Jak urozmaicić herbatę zimową?

Najprostszym sposobem na herbatę rozgrzewającą jest dodatnie do niej plasterka cytryny lub odrobiny soku z pigwy, który jest polską odpowiedzią na śródziemnomorski kwaśny owoc. Pysznie smakuje też dodany do herbaty rokitnik, który można kupić w postaci suszonej lub soku. Jest kwaśny, nieco cierpki i bogaty w dobroczynne substancje. Sok z rokitnika też urozmaica smak domowej owsianki, więc nie należy się bać większych butelek. Sparzona pomarańcza pokrojona w grube plastry w połączeniu z goździkami pozwoli nam również cieszyć się bardzo rozgrzewającą herbatą. Pyszne są też plasterki jabłka dodane do herbaty, szczególnie jeśli dorzucimy do nich dwa cieniutkie jak papier plasterki imbiru.

 

czeko herbata

 

Do zimowej herbaty zawsze można dodać laskę cynamonu lub kilka ziaren czerwonego pieprzu. Miłośnicy lukrecji mogą do niej dosypać szczyptę proszku lukrecjowego lub wrzucić gwiazdkę anyżu, która ma podobne nuty smakowe. Jeśli ktoś lubi syropy do herbaty, to wspaniałe przepisy na syrop Earl Grey czy różany znajdziecie w książce „Sama słodycz” Joanny Matyjek. Jej syropy można wykorzystać nie tylko do gorących napojów, ale także tortów i ciast.

 

książka ciasta

 

Rozgrzewające napoje - „herbata” bez teiny

Kiedy jest nam zimno chcemy się dobrze rozgrzać, ale nie zawsze chcemy i możemy zafundować sobie dodatkową porcję kofeiny. W takiej sytuacji możemy sięgnąć po gotowe mieszkanki suszonych owoców czy ziół i przygotować napar.

Możemy też sięgnąć samemu po przyprawy oraz suszone owoce i stworzyć własna mieszankę. Wystarczy na dno szklanki położyć suszone śliwki lub morele, plasterki pomarańczy, cytryny lub jabłka, dodać imbir (jeśli ktoś lubi), kilka goździków lub laskę cynamonu i gwiazdkę anyżu. Wszystko zalewamy wrzątkiem, przykrywamy spodeczkiem i po dziesięciu minutach możemy cieszyć się wybornym naparem. Ja bardzo lubię do takiego naparu dodać gałązkę rozmarynu, żeby podbić smak (najlepsze połączenie, według mnie, to suszona śliwka, rozmaryn, 3 goździki i kilka plasterków pomarańczy). Takie napary, poza rozgrzaniem, mają jeszcze jedną funkcję: nawadniają w przyjemny sposób.

 

Kubek 300 ml - Spokój ZŁOTE SERCE Marka:Nadzwyczajnie

 

3 rozgrzewające herbaty zimowe - przepisy

  • Hongkonka - herbata zimowa z mlekiem skondensowanym

Napój na pozór przypomina brytyjkę, czyli popularną na wyspach herbatę z mlekiem. Jednak gdy przyjrzymy się jej bliżej, dostrzeżemy, że pokrywa ją delikatna pianka, a sama herbata jest znacznie tłustsza i słodsza od brytyjskiego pierwowzoru. To efekt tego, że do jej przygotowania wykorzystuje się zazwyczaj mleko skondensowane. Nie wlewamy go też bezpośrednio do filiżanki. Zamiast tego najpierw zaparzamy w garnku czarną herbatę (najlepszym możliwym wyborem jest ta cejlońska, na litr wody wystarczą dwie łyżeczki suszu), a gdy woda zacznie wrzeć, dodajemy do naparu mleko skondensowane (ok. 400 g) i znowu doprowadzamy napój do wrzenia. Potem przecedzamy całość przez sito (w oryginale służył do tego specjalny filtr przypominający pończochę, dlatego Hongkonka bywa nazywana także herbatą z pończochy) i gotowe. 

 

Herbata czarna Basilur z pomarańczą 85 g

 

  • Hot Toddy - rozgrzewająca herbata w irlandzkim wydaniu

Trudno wyobrazić sobie lepsze antidotum na wyziębienie. Hot Toddy rozgrzewa w mig! W tym wypadku nie jest to jednak jedynie zasługa gorącej herbaty, ale także whisky, którą zwyczajowo dodaje się do koktajlu (w grę wchodzi też rum lub brandy). Proces przygotowania jest prosty: do wysokiej szklanki wrzucamy przyprawy korzenne (kilka goździków, laska cynamonu, anyż) oraz łyżkę miodu (najlepszy będzie ten ciemny np. gryczany), a potem zalewamy wszystko ciepłą (ale nie gorącą!) czarną herbatą. Następnie delikatnie mieszamy i dodajemy wyciśnięty sok z połowy cytryny oraz niewielką porcję whisky (ok. 30 g.). Najlepszym wyborem będzie ta irlandzka – to z tego kraju pochodzi bowiem ta receptura. Taka zimowa herbata rozgrzeje w najchłodniejsze dni!

 

Rozgrzewająca herbata zimowa Hot Toddy

 

  • Sweet Adeline - herbata zimowa z sokiem z granatu

Mroźne, zimowe popołudnia najczęściej uprzyjemniamy sobie herbatą z pomarańczą i goździkami. Sweet Adeline to napój dla wszystkich tych, którym znudziła się już ta receptura. Jego bazą także jest czarna herbata, zamiast pomarańczy dodajemy jednak świeżo wyciśnięty sok z granatu oraz laskę cynamonu. Sprawdzi się tu dowolna czarna herbata, warto wypróbować też tę aromatyzowaną (np. z owocami tropikalnymi). Jak wycisnąć jednak sok z granatu? Nie trzeba tu żadnych specjalistycznych narzędzi – wystarczy niewielka, foliowa torebka, do której wkładamy nasiona, następnie zgniatamy je i przez odcięty róg wylewamy sok, który znacznie przewyższa smakiem wszystkie dostępne w sklepach napoje z granatu. Jeśli mamy ochotę na herbatę z prądem, do naparu można dodać też rum.

 

ZESTAW 2X Kubek świąteczny TRINKIE ze śnieżynką Marka:Homla

 

A wy? Jakimi napojami lubicie ratować się w chłodne dni? Dajcie znać w komentarzach.

Więcej artykułów znajdziecie na Empik Pasje w dziale Gotuję.

Zdjęcia w tekście: shutterstock.com