Powstanie Warszawskie w PRL-u było tematem niewygodnym politycznie i cenzurowanym. Przełomami w mówieniu o zrywie, który trwał od 1 sierpnia do  2 października 1944 roku były dwa wydarzenia: transformacja roku 1989 oraz otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego w 2004 roku. Od kilkunastu lat o Powstaniu Warszawskim mówi się dużo, a to wydarzenie staje się inspiracją dla wielu artystów – muzyków, grafików, pisarzy. Coraz ważniejszym problemem staje się już nie to, jak oceniać zryw i jego skutki, ale to, w jaki sposób o nim mówić oraz jak skutecznie oraz etycznie kultywować pamięć o nim. 

 

O wojnie inaczej i „nieszkolnie”

Muzeum Powstania Warszawskiego co roku w ramach obchodów rocznicy organizuje tematyczne koncerty, którym towarzyszą wydania kolejnych albumów. W 2005 roku instytucja nawiązała współpracę z rockowym zespołem Lao Che. Tak powstał album „Powstanie Warszawskie”, na który składa się 10 utworów chronologicznie opisujących kolejne historyczne epizody z 63 dni od wybuchu do kapitulacji patriotycznego zrywu. Muzycy wykorzystali fragmenty wojennych wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego oraz Józefa Szczepańskiego.

 

Lao Che, płyta

Powstanie Warszawskie (Reedycja) (CD)

 

W 2016 r. producent muzyczny Andrzej Smolik, wokalistka Natalia Grosiak oraz raper Miłosz „Miuosh” Borycki zaaranżowali opowieści czterech osób o życiu po Powstaniu – Ireny, Alusi, Henryka i Daniusi. W albumie „Historie” wykorzystano fragmenty archiwalnych nagrań, które zainspirowały muzyków do napisania tekstów piosenek śpiewanych na przemian przez Grosiak i Miuosha. Ich wokale stanowią dla siebie ciekawą przeciwwagę. Fragmenty śpiewane przez artystką są delikatne i liryczne (co nie odbiera im dramatyzmu), a mocny głos rapera ma w sobie energię pokoleniowego manifestu.

Z kolei w tym roku Muzeum Powstania Warszawskiego nawiązało współpracę z Melą Koteluk i Bartłomiejem Wąsikiem, pianistą z kwartetu Kwadrofonik. Artyści dokonali wyboru wierszy Krzysztofa Baczyńskiego. Wspólnie stworzyli do nich poruszające muzyczne aranżacje, zwracając uwagę na piękno i współczesność tych tekstów. Wokalistce oraz pianiście zależało na tym, by zaproponować inny, „nieszkolny” sposób lektury wybitnego poety, uważanego za spadkobiercę Słowackiego. „W trybie szkolnym ten kontakt jest ograniczony, a szkoda, bo Baczyński to coś więcej niż Z głową na karabinie. Część jego twórczości dotyczy okupacji i ma wymiar apokaliptyczny, ale nas zainteresowało oblicze oniryczne, to miękkie człowieka” – wyjaśniła Mela Koteluk w rozmowie z TVN24. Tak, w warunkach utrudnionych przez epidemiczne restrykcje (artyści „spotykali się” głównie online), powstała płyta „Astronomia poety”.

 

 

Dzisiaj narysujemy Powstanie

Powstanie Warszawskie, głównie dzięki działalności Muzeum, jest także obecne w komiksie. Instytucja zorganizowała już 5 edycji konkursu „Powstanie ’44 w komiksie”. Po każdej z nich ukazuje się antologia prac. Wśród nich znajduje się zbiór z 2008 roku inspirowany archiwalnymi fotografiami. Jednym z ciekawszych projektów z serii są „Morowe panny” z 2010 r., wpisujące się w kontekst Herstory i współczesnych prób pokazania, że w Powstaniu brali udział nie tylko mężczyźni, ale także kobiety. Bohaterkami krótkich obrazkowych historii są nie tylko bojowniczki walczące na pierwszej linii frontu, łączniczki czy sanitariuszki, ale także matki i żony troszczące się o los najbliższych. 

Komiksowe antologie odwołują się do sukcesu gatunku komiksowego w obrazowaniu wojennych narracji. Komiksy, kiedyś kojarzone głównie z fantastycznymi opowieściami o superbohaterach, obecnie są uważane za dzieła sztuki funkcjonujące na równych prawach z literaturą (ich „emancypację” zapoczątkowało przyznanie Artowi Spiegelmanowi prestiżowej nagrody Pulitzera za rysunkowego „Mausa”). W tym roku powstała kolejna antologia o doniosłej społecznie i historycznie tematyce, zatytułowana „Nim wstanie dzień”.

 

Nim wstanie dzień - Gonzales Ernesto, Janusz Grzegorz, Marika, Pastuszka Tomasz, Skarżycki Rafał

Nim wstanie dzień (okładka miękka)

 

Składa się na nią siedem różnorodnych komiksów (część z nich publikowano już wcześniej), których spoiwo stanowią motywy śmierci oraz zniszczenia. Wszystkie przypominają, że rok 1944 to nie tylko akty bohaterstwa, ale także wiele niewinnych ofiar. Nieprzekonanym do gatunku komiksu warto przypomnieć, że w 2012 r. uczestnik Powstania Warszawskiego, Henryk Jerzy Chmielewski, kilka lat temu wydał 37 humorystycznych plansz zatytułowanych „Tytus, Romek i A’Tomek jako warszawscy powstańcy”.

 

„Hollywoodzkie” odsłony

Do 1989 roku powstało aż 20 produkcji nawiązujących do Powstania Warszawskiego, w tym „Kanał” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Reżyser jako pierwszy opowiedział o zrywie bezpośrednio, a w dodatku – nie pominął jego nieheroicznych aspektów. Po 2004 roku przy okazji kolejnych rocznic zaczęły powstawać kolejne filmy dokumentalne, fabularne, a także – seriale opowiadające o walkach roku 1944 (do tych ostatnich należy specjalny sezon „Czasu Honoru” oraz „Wojenne dziewczyny”). 

Najgłośniejszym reżyserem „powstańczego” nurtu jest Jan Komasa, który odpowiada za zmontowane w całości z odrestaurowanych i pokolorowanych materiałów archiwalnych „Powstanie Warszawskie”, reklamowane jako pierwszy na świecie dramat wojenny non-fiction. Obrazom wojennej Warszawy towarzyszą rozmowy dwóch fikcyjnych bohaterów-kronikarzy. 

 

 

W „Mieście 44”. Komasa zdecydował się na zastosowanie chwytów postmodernistycznych, celowo przerysowując niektóre sceny. Za przykład może posłużyć szeroko dyskutowana scena z pociskami, które zwalniają, by podkreślić nastrojowość sceny. Pełne rozmachu efekty specjalne zaprojektował Richard Bain, twórca efektów do wielu hollywoodzkich produkcji, takich jak „Casino Royale”, „Incepcja” czy „King Kong”.

 

Na styku filmu i muzyki

Inny współczesny film opowiadający o Powstaniu to „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały” z 2013 r. w reżyserii Ireneusza Dobrowolskiego. Również ten reżyser zdecydował się opowiedzieć tę historię w nietypowy, ale atrakcyjnej dla młodszej części widowni, sposób. W produkcji pojawiają się Wilku i Bilon z grupy Hemp Gru, którzy tworzą powstańcze graffiti na murach i rapują swoje teksty. Liczę, że kumasz, jak nie, to weź się bujaj./ Historia, która zostawia nam przesłanie, /Być lepszym, być sobą, szlachetnym być jak kamień” – oto fragment jednej z wykonywanych piosenek. 

 

 

Muzyczne wpływy widać także w filmie biograficznym „Baczyński”, do którego teledysk stworzyli Mela Koteluk i Czesław Mozil. Razem zaśpiewali poruszającą „Pieśń o szczęściu”, będącą ich autorską odpowiedzią na poezję Kolumba.

 

Gry w Powstanie

Do Powstania Warszawskiego odwołują się także twórcy gier komputerowych. W 2014 r. powstała gra „Enemy Front”. Twórcy chcieli, by była atrakcyjna także dla graczy spoza Polski. Głównym bohaterem uczynili więc amerykańskiego korespondenta wojennego Roberta Hawkinsa. Gracz oprócz historii Polski dzięki retrospekcjom Hawkinsa poznaje też inne wydarzenia II wojny światowej. 

Znacznie lepsze recenzje otrzymała gra komputerowa „Warsaw” z 2019 r. Pokazuje stolicę Polski między 1 sierpnia a 3 października 1944 r. Gracz uczestniczy w walkach z okupantem i musi podejmować decyzje mające wpływ na losy miasta (ale zgodnie z prawdą historyczną rozgrywki nie można wygrać). Co ciekawe, twórcy polemizują z mitem wyidealizowanego, męskiego bohatera. W grze pojawiają się też cywile oraz bohaterki kobiece, w tym harcerka-sanitariuszka Jadwiga Mazurka. 
Obie gry komputerowe, choć z różnym rezultatem, wpisują się w koncepcję gry jako medium aktywnie angażującego odbiorcę i oferującego nie tylko rozrywkę, ale także wiedzę oraz empatię. 

 

Warsaw - Gaming Company

Warsaw (PC)

 

Koegzystencja

Mimo upływu lat w Polsce przybywa projektów oraz produktów nawiązujących do tematyki powstańczej. Niektóre z nich (zwłaszcza albumy muzyczne) cieszą się większym uznaniem, niektóre pomysły, takie jak koszulki z logo powstania zaprojektowane przez Roberta Kupisza, wzbudzają kontrowersje.  Pomimo różnych ocen konkretnych realizacji i zjawiska ironicznie nazywanego „modą na Powstanie”, obecność tej tematyki gwarantuje pamięć – nie zawsze pogłębioną, ale przynajmniej obecną. 

Cieszą zwłaszcza te projekty, które nie utrwalają stereotypów, nie idealizują walki, lecz przypominają powstańcze historie, nie pomijając kobiet i cywili, a także dają przestrzeń do namysłu. Jednak być może to właśnie produkty komercyjne (jak powstańcze nalepki czy breloczki) podtrzymują motyw Powstania w świadomości społecznej i sprawiają, że produkcje ambitniejsze, takie jak tegoroczna płyta Meli Koteluk, mogą silniej zaistnieć w świadomości szerszego grona odbiorców. 

 

We wtorek 4 sierpnia w ramach cyklu #premieraonline odbędzie się spotkanie z Melą Koteluk oraz członkami zespołu Kwadrofonik. Rozmowę poprowadzi Agnieszka Szydłowska. Transmisja ze spotkania będzie dostępna na wydarzeniu na Facebooku.