Chuligan z Londynu

McQueen dorastał w Stratford we wschodnim Londynie w rodzinie robotniczej. O tym, że ten chłopiec, z lekką nadwagą i wyglądem nastolatka, który lubi pakować się w kłopoty, posiada prawdziwy talent, wiadomo było już w szkole. Lee od zawsze, zamiast uczyć się na lekcjach, wolał rysować swoje pierwsze projekty. Dlatego też w wieku 16 lat rzucił szkołę, by projektować. Szybko  zaczął inwestować w siebie oraz pobierać nauki od najlepszych, ukończył m. in. słynny Central Saint Martins College of Art and Design. Pracował w kilku znanych pracowniach krawieckich, stale planując rozwój własnej marki i przeznaczając wszystkie swoje pieniądze na zakup tkanin. Tylko w ten sposób mógł realizować w 100% swoje pomysły i wizje, a te miały w przyszłości wielokrotnie szokować przemysł modowy. Mocno kontrowersyjne projekty w połączeniu z bezkompromisowością artysty i jego imprezowym stylem życia, sprawiły, że na wiele lat przylgnęła do niego łatka chuligana i wichrzyciela w branży zarezerwowanej dla wyższych sfer.  
 

Niepokorny geniusz

Projekty Alexandra McQueena łamały wszelkie reguły. Przede wszystkim jedną z podstawowych w modzie zasad formy i funkcji. Jego ubrania stawały się działami sztuki, a same pokazy przedstawieniami teatralnymi, które miały elektryzować widzów i – na czym najbardziej zależało projektantowi – wywoływać szok. Ten ostatni efekt uzyskiwał tworząc niejednokrotnie absurdalne kostiumy i wykorzystując do tego nie używanych nigdy wcześniej materiałów, takich jak np. folia spożywcza, plastikowe worki czy bandaże. W jego projektach dominowała uderzająca emocjonalność. Każda kolekcja stanowiła wypadkową jego odczuć i sytuacji życiowej, w której aktualnie się znajdował. Zazwyczaj były to jednak mroczne i niepokojące wizje, które pogłębiała dodatkowo oprawa pokazu. Te, coraz bardziej oburzające i konfrontacyjne, uczyniły z niego jedną z największych gwiazd mody na świecie.

Spektakularny album twórczości

„McQueen” to film, który stanowi genialny przegląd największych kolekcji projektanta, inspirowanych m.in. kulturą fetyszystyczną, sztuką Francisa Bacona, ponurą historią londyńskiego East Endu oraz wieloma innymi niebanalnymi odniesieniami. Tak powstały m.in. kultowe: „Jack The Ripper Stalks His Victims” (1992), „The Birds” (1995), „Highland Rape[” (1995), „It's A Jungle Out There” (1997), „No. 13” (1999), „Voss” (2001), „Neptune” (2006), „La Dame Bleue” (2008) czy „Plato's Atlantis” (2010). To właśnie te niepokojące wizje uwalniane w kolekcjach i prezentujące dzikie piękno były znakiem rozpoznawczym projektów McQueena. To przede wszystkim Lee (wespół z Johnem Galliano) sprawił, że moda brytyjska powróciła na salony i zaczęła się liczyć w świecie. On sam stał się kluczową postacią w przemyśle modowym w latach 90-tych XX wieku, a jego marka rozpoznawalna na całym świecie. To szaleństwo oryginalnych pomysłów ostatecznie doprowadziło go do roli dyrektora kreatywnego w Givenchy, a także wielu kolaboracji z największymi kreatorami i domami mody. Jego projekty pokochały największe gwiazdy, a wśród nich m.in. Sarah Jessica Parker, Bjork, Lady Gaga, Michelle Obama,  Kate Middleton, Cate Blanchett czy Nicole Kidman.


Piękna historia kończy się tragicznie

Jako jeden z najzdolniejszych projektantów młodego pokolenia McQueen przez wiele lat był niedoceniany przez uznanych kreatorów i pomijany wśród najbardziej wpływowych projektantów. Przez to, że jego projekty były tak kontrowersyjne, a życie prywatne dostarczało wielu plotek, Lee mógł natomiast liczyć na zainteresowanie mediów. Nie było ono jednak związane z pozytywnym odbiorem jego artystycznej działalności. Czuł się zaszczuty przez media, które stale podważały i krytykowały jego osiągnięcia oraz doszukiwały się sensacji w jego życiu osobistym. Wyczerpujący tryb pracy, stres i presja związana z tworzeniem nawet kilkunastu kolekcji w roku, a także odrzucenie przez mainstream, samotność czy traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa, sprawiły, że Lee stawał się w tym świecie wyobcowany i rzucał się w wir używek. Świat mody zmienił go nie do poznania. W końcu śmierć jego wieloletniej przyjaciółki i mentorki Isabelli Blow oraz ukochanej matki ostatecznie go załamały. 11 lutego 2010 roku McQueen popełnił samobójstwo, jeszcze raz szokując cały świat mody i opinię publiczną. Po śmierci McQueena jego sława nie maleje, a marka nadal święci triumfy. Dyrektorem kreatywnym domu mody Alexander McQueen została jego długoletnia asystentka Sarah Burton. Natomiast otwarta w 2011 roku wystawa „Savage Beauty”, zrealizowana w nowojorskim muzeum MET, w całości poświęcona twórczości projektanta, stała się jedną z najchętniej odwiedzanych w historii.

 

„Mnóstwo ludzi z branży twierdzi, że odkryli Alexandra McQueena. Ale on odkrył się sam” – te słowa z filmu doskonale prezentują prawdziwą osobowość Lee. Jego wielki talent, pasja i upór, by dopiąć swego sprawiły, że stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i znaczących w branży projektantów mody.