20 kwietnia to dzień, w którym na rynku pojawi się nowy album grupy A Perfect Circle – „Eat the Elephant”. Okazja jest niebagatelna, bo na pełnoprawne, wypełnione nowymi piosenkami, wydawnictwo fani czekali od 2003 roku, od czasu premiery płyty „Thirteenth Step” (wydany rok później album „Emotive” to głównie covery). A najbliższych miesiącach znajdzie się sporo równie ekscytujących premier dla fanów grania gitarowego, czy też szeroko pojętej alternatywy. Sprawdźcie 5 z nich!

 

Arctic Monkeys – „Tranquility Base Hotel & Casino”

Było trochę zamieszania w obozie Arctic Monkeys. Poprzedni album „AM” ukazał się niemal 5 lat temu i zebrał ogromną ilość pochwał od słuchaczy i krytyków. Alex Turner, wokalista grupy postanowił odpocząć od macierzystej formacji i wraz z Milesem Kane’em jako The Last Shadow Puppets wydał dwa krążki. Pesymiści zaczęli wierzyć w rozpad Arctic Monkeys. Na szczęście na początku roku pojawiły się plany koncertowe, a zapowiadany bardzo oszczędnie album w końcu nabrał ciała. 11 maja na rynku pojawi się „Tranquility Base Hotel & Casino”, szósty studyjny album grupy, z jedenastoma premierowymi utworami. Grupę będzie można zobaczyć Polsce podczas tegorocznego festiwalu Open’er.

 

Jonathan Davis – „Black Labyrinth”

Frontman grupy Korn, która ma już na karku niemal 2,5 dekady i nadal prężnie działa, od dłuższego czasu spełnia się również jako artysta solowy. Do tej pory jednak świat nie doczekał się ani jednej studyjnej płyty sygnowanej nazwiskiem muzyka – Davis nagrywał piosenki na potrzeby filmów, wydał koncertowe DVD i tworzył muzykę elektroniczną jako DJ o ksywce JDevil, ale to tyle. 25 maja to się zmieni – album zatytułowany „Black Labyrinth” to w pełni solowe, nagrane od podstaw, dzieło wokalisty Korna, które powinno zadowolić wszystkich fanów muzyka. Udostępnione single rysują obraz płyty, która nie odbiega daleko od stylistyki macierzystej kapeli, ale podobno znajdzie się na niej kilka niespodzianek.

 

Mike Shinoda – „Post Traumatic”

Zespół Linkin Park zderzył się w zeszłym roku z ogromną tragedią – samobójczą śmiercią Chestera Benningtona. W tym momencie dalsze losy grupy stoją pod znakiem zapytania, choć muzycy twierdzą, że chcieliby tę przygodę kontynuować. Fani łączą się w bólu ze swoimi idolami, a mózg całej operacji, Mike Shinoda, rozpoczął ten rok od dźwiękowej terapii. Trzy krótkie utwory wydane w ramach darmowej „Post Traumatic EP” były metodą na poradzenie sobie ze smutkiem i gniewem. Publiczność taki krok zaakceptowała, więc Shinoda postanowił pójść dalej. Na 15 czerwca została zaplanowana premiera pełnoprawnego albumu (również zatytułowanego „Post Traumatic”), które stanowić ma pomost między tym, co było, a tym, co na nadejść. Stylistycznie rzecz mieści się gdzieś między Linkin Park a drugim projektem Shinody – Fort Minor.

 

Cypress Hill – „Elephants On Acid”

Przedstawiciele Zachodniego Wybrzeża i pierwsza latynoamerykańska grupa hip-hopowa z multiplatynowymi albumami pomału szykuje się do zakończenia kolejnej przerwy w karierze. Cypress Hill zawsze byli ekipą rapową, ale z czasem w ich graniu pojawiało się coraz więcej elementów rockowych. W ciągu ostatnich 14 lat panowie wydali tylko dwa albumy – „Till Death do Us Part” z 2004 roku i „Rise Up” z 2010 roku, zaś frontman B-Real ostatnio miał okazję współpracować z Chuckiem D z Public Elemy i panami z Rage Against the Machine w projekcie znanym jako Prophets of Rage. Czy 8 lat przerwy i nowe muzyczne doświadczenia zaowocują czymś ciekawym? Nowy album Cypress Hill ma się nazywać „Elephants on Acid” i powinien pojawić się jeszcze w tym roku. DJ Muggs, producent, umieścił z styczniu krótka informację - album skończony. Towarzyszyła mu okładka i to na razie tyle. Poczekamy, posłuchamy!

 

God is an Astronaut – „Epitaph

„Epitaph” to 9 longplay legendarnego post-rockowego trio z Irlandii i zarazem pierwszy wydany nakładem Napalm Records. Na płycie znajduje się 7 rozbudowanych kompozycji, które zabierają słuchacza w hipnotyczną podróż. Już w utworze otwierającym album delikatne dźwięki fortepianu ewoluują w powolne, ale energetyczne i gęste gitarowe brzmienie, pokazując co czeka nas w dalszej części. To pozycja, która z pewnością głęboko poruszy post-rockowych wrażliwców. Przy okazji tej premiery mamy do rozdanie 3 podwójne bilety na koncert zespołu, który odbędzie się 1 maja w warszawskiej Progresji, szczegóły TUTAJ.

 

Tool – ?

Ostatnia pozycja na liście z czasem urosła do miana rzeczy, na którą czeka chyba najwięcej osób. Fani grupy Tool co prawda nie są wśród tych, którzy czekają na nową muzykę najdłużej, ale po 12 latach mogli zacząć się niecierpliwić. Legendarny już piąty studyjny album zespołu, w którym na wokalu również znajduje się Maynard James Keenan, frontman wspomnianego na początku A Perfect Circle, powstaje od lat, ale dopiero teraz powstaje naprawdę. Przez jakiś czas muzycy byli uwikłani w kosztowny i męczący proces sądowy, ale ostatecznie sprawy udało się załatwić i maszyna ruszyła. Po raz pierwszy od około dekady instrumentaliści Toola dzielą się krótkimi nagraniami ze studia, pojawiają się oficjalne wzmianki i zdjęcia. Wiele wskazuje na to, że nowa płyta Toola rzeczywiście ukaże się w 2018 roku. Trzymajmy kciuki.

 

A Wy, na jakie gitarowe albumy najbardziej czekacie?