3/5
29-12-2017 o godz 20:38 przez: kabayashi | Zweryfikowany zakup
Niestety, ale nie jest to udana płyta Armina. Zwykły średniak, śladowe ilości trance'u, nadmiar generycznego wokalu. Zachowując dystans miło się słucha, jednak jest to niestety rozbudowany kierunek nadany w Intense pod względem stylu. Jak dla mnie ostatnia dobra płyta Armina to była Mirage i kilka utworów z Intense
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
2/5
31-10-2015 o godz 23:07 przez: Kynio
Album zaczyna się od wielkiego bum - tytułowego utworu łączącego ze sobą dwa muzyczne światy, które pozornie nie powinny dać się połączyć - mieszanki jazzu i trance. Wydawać by się mogło, że po takim otwarciu może być tylko lepiej. Nic bardziej mylnego. Z każdym kolejnym utworem jest tylko gorzej. Sytuacji nie ratują rewelacyjne Embargo (nagrane z weteranami z Cosmic Gate) oraz Off the Hook (powstałe we współpracy z Hardwellem).
Armin zapowiadał ten album jako muzyczną podróż na nieznane wody. Dla mnie, niestety, jest to wycieczka bez powrotu...
Czy ta recenzja była przydatna? 4 1
13-04-2016 o godz 00:00 przez: Karol Bojkotowski | Empik recenzuje
Znam wcześniejszy krążek tego holenderskiego DJ oraz producenta Armina Van Buurena. Jego wcześniejszy album "Intense" należy do jednych z moich ulubionych krążków. Teraz artysta powraca z kolejnym albumem "Embrace", na którym znajdziemy piętnaście kawałków, które są niezwykle zróżnicowane. Oprócz hitów, które już znamy takich jak "Another You", "Off The Hook" czy "Strong Ones" na krążku odnajdziemy kawałki, które do tej pory nie były nigdzie publikowane. Fajnie, że artysta zaprosił do współpracy wyjątkowych muzyków: Eric Vloeimans czy rockowa grupa Kensington. Posłuchajcie koniecznie
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
4/5
06-10-2015 o godz 20:43 przez: john cena
"Strong Ones" nie może być hitem, kiedy ten utwór nie został jeszcze pokazany... droga redakcjo. Album zapowiada się na drugie intense- większość utworów to "feat.", zapewne wysokiej jakości. Milej będzie się tego słuchać w radiu zamiast popowej papki. Jest Hardwell, będzie trochę bigroomu- coś co Armin coraz częściej produkuje. No i pozostaje utwór tytułowy, który jak każdy w ostatnich płytach van Buurena pokazuje jakość, zaskakuje połączeniem instrumentów i ogólnie muzyki elektronicznej.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
21-12-2015 o godz 09:40 przez: Katarzyna
Embrace udowadnia, że holenderski DJ jest cały czas w doskonałej formie.
Do współpracy nad płytą van Bureen zaprosił m.in. holenderskiego trębacza jazzowego Erica Vloeimans, rockową grupę Kensington, słynny duet producencki Rock Mafia, amerykańskiego wokalistę Gavina DeGraw i wielu innych.
Wszystkie utwory są idealnie dobrane, mistrzowsko połączona jest muzyka, elektronika z wokalem, słucha się z wielką przyjemnością.
Chociaż nie ukrywam, jest to trochę inny van Bureen od tego zaprezentowanego na wcześniejszych CD. Mam wrażenie, iż artysta poszedł bardziej w kierunku nowoczesności. Mnie to absolutnie nie przeszkadza.
Z pewnością jest to najbardziej różnorodna płyta, jaką Holender nagrał do tej pory.
Na płycie znajduje się łącznie 15 utworów, doskonale nagranych, zmiksowanych. Mistrzowska płyta dla fanów ciekawych brzmień i muzyki klubowej.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
27-12-2015 o godz 01:27 przez: Michaltarka131
Niestety, album jest totalnym dnem, i dziwie sie czemu zostalo to cos...wydane pod jego nazwiskiem...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 3
Mniej recenzji Więcej recenzji