" Był taki facet, adoptowany Kaszuba, trochę dziwaczny, słabo widział, potykał się trochę, ale potrafił mówić zrozumiale, kochał ludzi i chciał zrobić coś dobrego. Chciałbym Was prosić, abyście o Nim nie zapominali." Konferencje i homilie zebrane w tej małej, niepozornej książeczce z pewnością pozwolą nam pamiętać o księdzu Kaczkowskim. Jego odchodzenie z tego świata jest dla nas nauką jak żyć. Ten pokorny kapłan pochodzący z zamożnej i mało wierzącej rodziny, przypomina nam w słowach zawartych na kartach książki ,o tym co w życiu ważne, wyjaśnia sens cierpienia, choroby, tłumaczy pewne kwestie kościelne, duchowe. Dzieli się tym co nosił w sercu. To co głosił, było tym czym żył. Konkretny. Prawdziwy. Z ludzką twarzą. Czytając słowa ks. Kaczkowskiego nie się nie zauważyć jego wielkiej miłości do życia, do człowieka. Świadomość umierania nie odebrała mu chęci do tego, by być dla nas bezinteresownym darem, bo właśnie tym było dla niego kapłaństwo. Książka wzrusza, uczy, zmusza do refleksji.. myślę, że wielu odnajdzie w niej odpowiedzi na pytania, jakie nosi w sercu.. Polecam !!