4/5
24-11-2021 o godz 16:57 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Pierwsza część bardziej mi się podobała ale ta również bawi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
17-09-2022 o godz 13:57 przez: oskar123 | Zweryfikowany zakup
Masakra, sprezentowałam bibliotece. Niech inni się męczą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-05-2022 o godz 19:23 przez: Ewa SB | Zweryfikowany zakup
Fantastyczna książka. Polecam każdemu na poprawę humoru.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-10-2021 o godz 07:22 przez: Drusillka | Zweryfikowany zakup
Wspaniała rozrywka! Z tą autorką nir może być inaczej!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-12-2021 o godz 09:23 przez: aga | Zweryfikowany zakup
Ciekawa, ale zdecydowanie lepsza była pierwsza część
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-10-2021 o godz 05:47 przez: Basia | Zweryfikowany zakup
Polecam świetna pozycja dla starszych
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2021 o godz 14:41 przez: Karolina | Zweryfikowany zakup
Zabawna komedia kryminalna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-11-2021 o godz 10:06 przez: Teresa | Zweryfikowany zakup
Zabawna fajnie się czyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-05-2023 o godz 19:07 przez: Anna Sokołowska | Zweryfikowany zakup
Marta jest the best!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-09-2022 o godz 09:05 przez: Agnieszka Ionica | Zweryfikowany zakup
Wakacyjna rozrywka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-08-2023 o godz 08:48 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Tereska rządzi
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
06-02-2024 o godz 17:05 przez: pezojka | Zweryfikowany zakup
Porażka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-01-2022 o godz 22:36 przez: Martyna | Zweryfikowany zakup
Jest 🆗
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-10-2021 o godz 12:40 przez: Pinko
Teresa Trawna nie da sobie w kaszę dmuchać, o czym wiemy nie od dziś. Ale gdy na scenę wchodzi jej matka, Briżit, eskalacja najgorszych zachowań kobiety jest jeszcze bliżej... Jej rodzicielka, na stałe mieszkająca za granicą, raczej nie odczuwa wobec córki instynktu macierzyńskiego i pozwala jej żyć swoim życiem, bez nadmiernych odwiedzin. Tak przynajmniej tłumaczy to sobie Tereska. Ale gdy już sobie o niej przypomni, to tylko wstawiennictwo jakiegoś świętego może uchronić świat przed wybuchem pani Trawnej. Bo wszyscy- łącznie z potomstwem sztuk dwie, teściową i mężem człowiekiem- labradorem wiedzą, jak to wygląda. I jak głębokimi urazami psychiczno- fizycznymi grozi. I żeby samej francusko- rosyjsko- polskiej obecności Briżit było mało, to matka postanawia zabrać kobiecą część familii na tygodniowy wypad do spa. Mają odpoczywać, pić wymyślne alkohole (to głównie Tereska) i oddawać się wszelkiego rodzaju zabiegom upiększającym. Szkopuł w tym, że już w pierwszych dniach pobytu trafia im się sąsiad buc, a później po nocnej awanturze w ich domku jego żona... znika. Nękane traumą dywanową Tereska i Mira, słysząc kłótnię małżonków i rejestrując kolejne dziwne zachowania Żelingtona (jak nie omieszkały nazwać sąsiada), postanawiają zbadać sprawę. Osobiście. A to nigdy nie wróży nic dobrego. Łaknę historii o Teresce Trawnej jak kania dżdżu, jak Romeo swej Julii, jak pies widoku swojego właściciela. Na sam widok propozycji przeczytania książki naszej polskiej autorki mam palpitacje serca i oczywiście przygotowuję się na leczniczą dawkę śmiechu i dobrej zabawy w wersji literackiej. Komedia kryminalna nigdy nie należała do moich ulubionych gatunków, dopóki na swej drodze mola książkowego nie natrafiłam na Dywan z wkładką. A teraz idzie już z górki, gdyż Tereskę Trawną albo się kocha, albo nienawidzi. Jeżeli decydujecie się na tę drugą opcję, to jesteście baaaardzo odważni. Tereska ani myśli ruszać w podróż z matką, teściową i córką. O ile Zoja zupełnie jej nie przeszkadza, o tyle wie, że po połączeniu sił Briżit i Miry dojdzie do wybuchu. Niekwestionowanego. A jednak Andrzej, najłagodniejszy człowiek na ziemskim padole, skutecznie ją do tego zachęca. Zawsze przecież może jakimś cudem ignorować starsze panie i w trybie przyśpieszonym ewakuować się do baru. Ta wizja podoba się Trawnej o wiele bardziej. No, ale przecież obie z Mirą wciąż nękane są traumą dywanową. I wiadomo, że gdy tylko coś wzbudzi ich zastrzeżenia, wbrew wszystkiemu będą chciały dotrzeć do prawdy. A zresztą, Żelington jest takim bucem, że można się po nim spodziewać nawet tego, że zamordował własną żonę. Ukłony dla pani Marty Kisiel. To już druga książka o Teresce Trawnej i spodziewałabym się pewnie, że wyjdzie trochę mniej zabawnie, a tu proszę- wręcz przeciwnie. Poziom nadal utrzymany, żarty zabawne, a wydarzenia... też zabawne, ale i zastanawiające. Razem z naszymi bohaterkami śledzimy poczynania sąsiada- buca (i oczywiście również szczerze go nie znosimy) i rozmyślamy nad motywem. Szczerze powiedziawszy nigdy nie spodziewałabym się tego, co nim kierowało. Dzięki temu nie lubię go jeszcze bardziej. W serii o Teresce Trawnej podoba mi się ten wyważony humor. Jest zabawnie, ale autorka nie stara się czytelnika rozbawić na siłę; po prostu ma talent do takiego opisywania rzeczywistości i stworzonych przez siebie postaci, że nie możemy się nie uśmiechnąć. I nie ma w tym żadnej przesady, co niestety często zdarza się w innych lekturach tego typu. Jak już wspominałam przy okazji recenzji innych komedii kryminalnych, zawsze miałam problem z tym połączeniem- wydawało mi się, że zabójstwo to na tyle poważny temat, że po prostu profanacją byłoby opisywanie go w sposób lekki. Oczywiście, w miarę "wchodzenia" w gatunek zmieniłam zdanie, a już zupełnie gdy sięgnęłam po twórczość pani Kisiel. Może być i zabawnie, i poważnie. Dlaczego ta seria tak przypadła mi do gustu? Bez wątpienia dzięki naszej Teresce, choć i pozostałe postacie są bardzo dobrze stworzone. Pani Trawna (co oczywiste) wysuwa się jednak na pierwszy plan, głównie dzięki swojemu wybuchowemu temperamentowi. Jej cięte komentarze niejednokrotnie wzbudzały mój śmiech, a i gdybym tylko prowadziła zeszycik z ripostami, na pewno niejedno zdanie z tej książki zostałoby w nim zanotowane. Teresy po prostu nie da się nie lubić- to osoba, którą chętnie poznałabym w prawdziwym życiu. Myślę, że bardziej nie muszę Was już zachęcać. Kto czytał tom poprzedni, ten wie, co czeka go w kolejnym- warto sięgnąć!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-02-2022 o godz 21:15 przez: Qulturasłowa
Wyobrażasz sobie sielski tydzień w SPA, i to jeszcze taki, za który nie musisz płacić? Ekskluzywny hotel, mnóstwo zabiegów, nic tylko leżeć i dać się masować. Zanim jednak ta wizja raju skusi cię za bardzo uprzedzę, że sielankę może popsuć fakt, że jesteś tam z teściową. Jakby jeszcze mało było tych ponurych wizji, to dołożyć możesz jeszcze własną mamusię, która nie dość, że jest osobą mocno angażującą otoczenie, to jeszcze jej zachowanie może przyprawić człowieka o myśli samobójcze, albo nawet morderstwo. Z morderstwem Tereska Trawna jest już obeznana, a mimo że to księgowa, która kojarzy się ze stałością i bezpieczeństwem, to wybuchowa natura kobiety w połączeniu z dociekliwością pcha ją na różne ścieżki. Także te, na których leżą trupy, o czym mógł się już przekonać każdy czytelnik obserwujący drogę do prawdy Tereski, w pierwszym tomie serii z jej udziałem. I kiedy wydawać by się mogło, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki (a właściwie nie napotyka się dwa razy na trupa), pojawia się kolejna część autorstwa Marty Kisiel, pt. „Efekt pandy”. To wyjątkowo udana komedia kryminalna, opublikowana nakładem Wydawnictwa W.A.B., która nie tylko wprowadza nas w świat zbrodni, ale wręcz porywa jak tornado, wciągając w wir wydarzeń. Od pierwszych stron tak naprawdę wpadamy w pułapkę, bowiem trudno się wydostać (przerwać lekturę) spod lawiny słów matki Tereski, która właśnie postanowiła odwiedzić córkę i jej rodzinę. A przy okazji zadbać nieco o urodę i to nie sama, o czym zawiadamia córkę i wnuczkę niemal od razu po przyjeździe, zabierając je do SPA. Ekscentryczna pani, swobodnie mieszająca różne języki, którymi na co dzień operuje, nie tolerująca bylejakości i odmowy działa niczym walec, rozgniatając przeciwnika zanim zdąży uciec, tak więc Tereska i Zoja nie mają nawet szansy zaprotestować, a już wpadają w wir pakowania. Na dodatek w domu pojawia się Mira, teściowa Tereski, która staje się częścią tego babskiego teamu. Tym sposobem trzy dorosłe kobiety i jedna nastolatka (w tym tylko jedna bardzo zadowolona z siebie osoba) pojawiają się w mocno komercyjnym kurorcie, gdzie mieści się ekskluzywne SPA, w którym wszystko jest dostępne w „ochujennych” ilościach. Zarezerwowany przez Briżit apartament okazuje się być łakomym kąskiem, a kobiety już w recepcji napotykają klienta, który chciałby w nim zamieszkać. Okazuje się rzeczywiście warty swojej ceny i to na tyle, że ów awanturujący się mężczyzna zaczepia Tereskę bezpośrednio, namawiając ją do zamiany. Kiedy ta odmawia, obraża ją w niewybrednych słowach nieświadomy, że z Tereską nie można pogrywać, a on traci tylko w oczach rudej partnerki i córki. Pobyt, choć upływający pod znakiem dziwactw Briżit, jest całkiem przyjemny, zaś zabiegi relaksujące. Przy okazji Tereska odnajduje przyjemność w daniu komuś w gębę, czyli w boksie, choć ekscytacja tym faktem zmniejsza się pod wpływem następujących po sobie lawinowo wydarzeń. Rozgrywająca się w nocy kłótnia pomiędzy rudą a mężczyzną z recepcji budzi Tereskę i Mirę, a jej gwałtowny koniec i szybka ucieczka mężczyzny samochodem są niepokojące. Jednak czerwona lampka zapala się Teresce w chwili, kiedy recepcjonistka myli Briżit z rudą (jakby Briżit można było pomylić z kimkolwiek) mając pretensję o nieobecność na zabiegach pielęgnacyjnych. Gwałtownie przerwana kłótnia plus ucieczka gburowatego mężczyzny plus nieobecność kobiety równa się sprawa dla Tereski, która morderstwo wyczuwa na kilometr. Czy rzeczywiście doszło do zbrodni? Bohaterki z subtelnością walca drogowego prowadzić będą dochodzenie i już żaden zbrodzień im nie umknie. My zaś uczestniczymy we wszystkich wydarzeniach, lekko oszołomieni słowotwórstwem Briżit i nadmierną aktywnością Tereski, rozśmieszeni szeregiem następujących po sobie nieporozumień, lekko zaniepokojeni, że zbrodnia może czaić się w … pokoju obok. Kończymy lekturę z niecierpliwością czekając na kolejną część, zapewne równie ekscytującą tym bardziej, że Tereska ma już swoją gruszkę…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-10-2021 o godz 11:56 przez: ryszawa.blogspot.com
Rodzina Trawnych znowu w akcji! Teresa, wraz ze swoją matką, teściową, córką oraz psicą wyrusza do SPA, gdzie ma zamiar się relaksować i zapomnieć o nie tak dawnych kryminalnych ekscesach, niestety spokój nie był jej dany, ponieważ ekscentryczny mężczyzna z sąsiedniego domu zachowuje się w dziwny sposób, a jego żona po nocnej kłótni znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Zamiast skupiać się na masażach i maseczkach, kobiety próbują dociec prawdy. Kocham Tereskę Trawną i jej całą rodzinę, podobnie jak kocham humor Marty Kisiel. Przy „Efekcie pandy” bawiłam się wyśmienicie, cały czas uśmiechałam się od ucha do ucha podczas lektury tej przezabawnej historii. Podobała mi się ona jeszcze bardziej niż pierwszy tom serii. Jak tu się nie śmiać, kiedy zachowanie bohaterek jest komiczne, a każda z nich na swój sposób jest oryginalna. Są to kobiety, które jednocześnie się uwielbia i ma ochotę zamordować. Z połączenia wybuchowych charakterów powstaje niezły ambaras. Komedia kryminalna, to niewątpliwie trudny do napisania gatunek i nie każdy umie w odpowiedni sposób wymierzyć elementy humorystyczne, nie zapominając o mającej znaczenie nucie kryminału. Marta Kisiel posiada tę umiejętność, a jej powieści nie bez podstawy mają wysokie oceny. „Efekt pandy” będzie odpowiednią lekturą zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Na pewno spodoba się fanom komedii, literatury obyczajowej, a także lekkich, niekrwawych dreszczowców. Jest to drugi tom serii i choć występują w nim małe nawiązania do poprzedniej części, to książki można czytać osobno, choć ja zawsze preferuję poznawać bohaterów od początku. Jest to powieść, w której temat zbrodni rozgrywa się, gdzieś w tle. Pierwsze skrzypce zajmują relacje między kobietami, które przeżywają swe perypetie w jednym miejscu. Knucie, intryga i wyobraźnia zbliżają je do siebie, lecz jest to również czas na poruszenie niewypowiedzianych wcześniej kwestii. Sprawę znacząco ułatwia im wino, całe morze wina. Pamiętajcie, że komedie kryminalne charakteryzują się absurdem, należy je brać z przymrużeniem oka, ponieważ ich zadaniem jest głównie bawić. „Efekt pandy” polecam szczególnie teraz, kiedy człowieka potrafi dopaść jesienna chandra. Jestem pewna, że Tereska Trawna pomoże się Wam z niej wygrzebać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-12-2021 o godz 08:44 przez: adzia1983
Dostępna jako E-book i audiobook w aplikacji Empik Go. Nadszedł czas na recenzję kolejnej części przedniej komedii kryminalnej z Tereską Trawną w roli głównej. Oczywiście tradycyjnie wysłuchałam rewelacyjnego audiobooka czytanego przez Monikę Chrzanowską. Tereska bardzo przypadła mi do gustu może dzięki temu, że widzę w niej odrobinę siebie. Choleryczka, nieco okrągła, z ciętym humorem i wielką czułością do psicy Pindzi. Tym razem wspólnie z matką, teściową, córką i Pindzią wybrały się na babskie dni w SPA. Oczywiście obciążone doświadczeniami związanymi z ludzką sajgonką sprzed kilku miesięcy, dostrzegają więcej niż postronni obserwatorzy. Ale po kolei… Wprowadzają się do domku w pięknych, górskich okolicznościach przyrody z zamiarem relaksowania się na rozmaitych zabiegach. Plany psuje im bucowaty, bardzo niesympatyczny jegomość, który razem z żoną i córką wprowadza się obok… Po ewidentnej kłótni jego małżonka znika, a nasze detektywki amatorki węszą kolejną zbrodnię. Po raz kolejny Autorka zafundowała mi przednią rozrywkę! Jak zawsze zaśmiewałam się do rozpuku - zaserwowany został tu zarówno humor sytuacyjny, jak i słowny. Sarkazm i komedia pomyłek to połączenie idealne! Uwielbiam też cudowne bohaterki, zarówno te ludzkie, jak i psie! Do tego mąż Tereski, Andrzej, czyli labrador w ciele człowieka, też umilał mi lekturę. Podsumowując, bardzo polecam Wam tę pozycję! Zwłaszcza na jesienno-zimowe wieczory, na poprawę humoru.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-09-2021 o godz 12:14 przez: Sylwia
Do tańca i do różańca? Bardziej do tańca i do śledztwa, a właściwie do wyszukiwania kolejnych zbrodziejów, bo w tym ostatnim Tereska Trawna i jej kobieca drużyna sprawdzają się najlepiej. Kolejna przezabawna kryminalna komedia spod pióra Marty Kisiel. Jeżeli wydawało się, że ludzka sajgonka ("Dywan z wkładką") to był maks możliwości Tereski & Co, to nie, zdecydowane nie. "Efekt pandy" pod względem dialogów głównych bohaterek oraz samego pomysłu na zbrodnię, jest bardzo dobry, bardzo zabawny i bardzo zagmatwany. Sposób, w jaki Marta Kisiel kreśli tę historię, nie wydaje się w żadnym razie przerysowany, sztuczny czy ciągnięty "na siłę". Tu wszystko jest tak wyważone, że absurdalna pogoń za zbrodniarzem próbującym ukryć swoją zbrodnię, nie przestaje zaskakiwać i wciągać w wir coraz to dynamiczniejszej akcji. Rozmowy pomiędzy bohaterkami ociekają sarkazmem, nie brak w nich ciętych ripost, ale przede wszystkim to humor w najczystszej postaci, ten czarny też. Nie samym śledztwem jednak ta powieść żyje, a wellnessowe perypetie wielojęzycznej i wielokulturowej mamy Tereski, są chyba nie mniej interesujące, jak samo poszukiwanie ciała, bo winny jest, tylko dowodu winy w postaci trupa brak. Na uwagę zasługuje również Andrzej, którego przez większość książki jest mało, jednak przy końcu wchodzi i to z przytupem. Co może zgotować Teresce jej flegmatyczny mąż? Przekonajcie się sami. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-10-2021 o godz 18:28 przez: verylittlebooknerd
Tereska Trawna to babka nie do podrobienia. Udowodniła to już w książce „Dywan z wkładką”, gdy za wszelką cenę próbowała dorwać zbrodzienia odpowiedzialnego za pozostawienie w jej dywanie wkładki w postaci trupa. A jeśli obok Tereski postawimy jej teściową oraz pierworodną córkę… chyba nie muszę tłumaczyć, jak bardzo wybuchowa jest to mieszanka? No to teraz trzymajcie się mocno, bo w „Efekcie pandy”, poza Tereską, Mirą i Zoją, pojawia się jeszcze… Briżit, mamusia Tereski! Tym razem Tereska i ekipa mają zbrodzienia, mają motyw, ale nie mają trupa! Z pewnością nie tak miał wyglądać ich wypad do SPA, ale niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają... A już na pewno bez zmian pozostała umiejętność Trawnych do pakowania się w kłopoty! Komedie kryminalne traktuję zwykle z przymrużeniem oka. Często albo brakuje mi w nich humoru, albo zagadka kryminalna jest zbyt banalna. Ale w książkach Marty Kisiel nie brakuje mi niczego, a humor nie jest wymuszony czy absurdalny. Mówię wam, ta część jest jeszcze zabawniejsza i jeszcze bardziej wciągająca od pierwszej, więc gwarantuję, że będziecie się przy niej doskonale bawić. Jeśli macie sięgnąć po tylko jedną, jedyną komedię kryminalną w życiu, niech to będzie historia Tereski Trawnej od Marty Kisiel 🐼
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-11-2021 o godz 16:55 przez: Megan
” Za namową męża Tereska Trawna raz jeszcze daje się skusić wizją świętego spokoju z widoczkami. Tym sposobem cztery kobiety i psica wyruszają na babski wypad do spa. Niestety, zaplanowane wellness i błogi relaks w górach już pierwszego dnia idą w niepamięć, gdy na horyzoncie pojawia się przyczajony zbrodzień. Bohaterki „ Uwielbiam poczucie humoru, jakie tryska z tej książki. Czytanie jej sprawiło mi niezwykłą radość ale też, w niektórych momentach, trzymało w napięciu. Tereska to jedna z moich ulubionych polskich bohaterek powieści. Jest bardzo życiowa a jej przygody trochę przypominają mi siebie, choć ja nie znajduję nigdzie trupów. ( poza zdechłymi robalami albo rozjechanymi zwierzętami). Jeśli macie ochotę się pośmiać, to ta książka jest do tego idealna. Elementy kryminalne to tylko dodatek do zabawnych dialogów i sytuacji, w jakich znajdują się nasze bohaterki. Mam nadzieję, że to nie moje ostatnie spotkanie z Tereską Trawną. Bo mam ochotę na zdecydowanie więcej! Życzę autorce dużo weny by mogła kontynuować tę historię. A ja polecam zarówno „Efekt Pandy” jak i poprzednią powieść, czyli „Dywan z wkładką”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji