5/5
23-08-2017 o godz 09:00 przez: Justyna | Zweryfikowany zakup
Trzymająca w napięciu, idealna dla fanów thillerów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
14-12-2017 o godz 09:32 przez: Justyna Kunda | Zweryfikowany zakup
trochę ciężka, dużo opisów- można zgubić wątek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-04-2018 o godz 07:28 przez: Kasia Gniado | Zweryfikowany zakup
Ciekawa, ale „chaotycznie” napisana.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-09-2022 o godz 08:06 przez: monika | Zweryfikowany zakup
Bez rewelacji …
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-12-2021 o godz 01:04 przez: Agnieszka | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-01-2016 o godz 11:59 przez: saskia
Przypadek, splot okoliczności, zwykłe spotkanie, które stało się początkiem ciągu wydarzeń, jakich nikt nie mógł przewidzieć ... chociaż czy na pewno? Z perspektywy czasu wystarczyła jedna decyzja, nic nadzwyczajnego, po prostu można było odwrócić się na pięcie i pójść całkiem inną drogą, nie dbając o konsekwencje. Jednak został dokonany inny wybór, a potem już wszystko potoczyło się w najgorszym z możliwych kierunków.

Prawie każdego dnia nagłówki gazet krzyczą o jakimś skandalu lub bulwersującym wydarzeniu. Wzrok sam biegnie ku wytłuszczonym literom, a te układają się w wyrazy tak dobrane by szybko do nas trafiło ich znaczenie. Przede wszystkim liczy się zaintrygowanie potencjalnego odbiorcę, treść jest dopiero na drugim miejscu, a prawda ... no cóż ona może mieć wiele twarzy i zależy od tego kto ją przekazuje. Kirsty Lindsay zdaje sobie z tego sprawę aż nazbyt dobrze, dziennikarskie sztuczki zna od podszewki i wie dlaczego są używane przez jej kolegów po fachu. Liczy się sensacja, coś co zaszokuje, zaskoczy, wzbudzi ciekawość, a ostatnie wydarzenia w Whitmouth są kwintesencją wszystkich tych kategorii. Jedno morderstwo nie jest czymś nadzwyczajnym, brutalna, lecz niestety współczesna rzeczywistość, ale kiedy ma miejsce druga zbrodnia to sprawy zaczynają wyglądać całkiem inaczej. Takiego tematu, w szczególności w okresie letnim, żaden dziennikarz nie pominie, a gdy jest się wolnym strzelcem tym bardziej nie wybrzydza się nad przydzielonym tematem. Kirsty nie jest nowicjuszką i wie jak funkcjonuje dziennikarski światek, zabójstwa w nadmorskim miasteczku to po prostu kolejne zlecenie. Whitmouth raczej nie zaskakuje, jest takie jak można było oczekkiwać, lecz niespodziewanie przeszłość daje o sobie znać. Wydaje się niemożliwym by coś takiego miało miejsce, jednak to nie koszmar, do Kirsty powraca to o czym chciała tak zapomnieć. Amber Gordon nie wyróżnia się z tłumu, ot kolejna kobieta w nieokreślonym wieku, zwyczajna, a przynajmniej za taką uchodząca. Oczywiście pozory mogą mylić, chociaż czy na pewno? Ludzie zmieniają się, Kirsty i Amber są tego doskonałym dowodem, lecz pozostaje jeszcze pewien fakt z ich przeszłości, stawiający pod ogromnym znakiem zapytania każdy ich krok ...

To był zwykły upalny dzień lub przynajmniej tak się zapowiadał, a potem nastąpiła lawina, która zmiotła przewidywalną codzienność zastępując ją dramatem. Dwie nastolatki stały się potworami albo raczej tak chciano je widzieć, bo przecież każdy ma swoją rolę do odegrania. Zbrodnia, kara i rzeczywistość jakiej daleko do panoramy w czarno-białych kolorach, za to o wiele bliżej do szaro-krwawego pejzażu. Jade i Bel, jedenastolatki z piekła rodem czy bardziej ofiary bezmyślności własnej i innych?

"Dziewczyny, które zabiły Chloe" to nie kryminał, pomimo zbrodni, policyjnego śledztwa oraz prawdziwie zabójczej tajemnicy, ponieważ sensacja ma w tej książce całkiem inny wymiar. Książki Alex Marwood nie powinno się rozpoczynać czytać gdy ma się mało czasu i to nie tylko dlatego, że przed nami ponad 400 stron, ale przede wszystkim z powodu historii wciągającej może i powoli, lecz nieubłaganie. To nie powieść w jakiej od razu wszystko jest wiadome, autorka zadbała by to co wydawało się oczywiste po chwili pokazywało swoją drugą twarz lub było jedynie maską. Zło okazuje się złożone i skryte pod pozorami troski oraz właściwych czynów, natomiast prawda zajmuje ostatnie miejsce w ludzkich priorytetach, nikt nie dba by ujrzała światło dzienne. Fakty mówią same za siebie, lecz jak się okazuje łatwo da się je nagiąć do tego co wymaga publika. Ta w większości nie lubi skomplikowanych zagadnień, lecz szybkie wskazanie dobrych i złych. "Dziewczyny, które zabiły Chloe" to prawdziwe studium ludzkich charakterów, ukształtowanych czasem przez całkowite przypadki, jednak mają one bardzo nieprzewidywalne skutki. Alex Marwood pokazała w swojej książce łatwość ferowania wyroków, narodziny przemocy i siłę masowego przekazu, obliczonego na wywołanie emocji, bez przewidywania gdzie znajdą ujście. W pierwszym momencie Jade i Bel ocenia się szybko i jednoznacznie - winne, lecz kiedy poznaje się kulisy tragicznych wydarzeń spojrzenie jest już inne, nie ma okoliczności łagodzących, ale za to są współwinni, oczywiście w ogóle nie mający sobie nic do zarzucenia. Jedno spotkanie zadecydowało o przyszłości trojga dzieci, funkcjonujących wśród innych ludzi, którzy byli nieobecni w najważniejszym momencie. Pamięć ludzka potrafi być nadzwyczaj wybiórcza i czasami podkreślając jedno okrywa płaszczem zapomnienia coś całkowicie innego, co pozwala rzucać oskarżenia wobec bliźnich i jednocześnie siebie samego stawiać na równi z ofiarą lub nawet ją pomijać ...

Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2017 o godz 15:09 przez: Book Kaffe
Zacznę taką głęboką myślą - tożsamość to coś, co jest nam dane na zawsze. Możemy starać się ją ukryć, bądź nawet zmienić, ale wcześniej czy poźniej sama się o siebie upomni. Nigdy nie wiemy co czeka nas, kiedy otworzymy oczy o poranku. Czasem rano jesteśmy wolni i szczęśliwi. Wieczorem natomiast, nasze życie rozpada się na drobne kawałki, a świat w którym żyjemy zmniejsza do czterech ścian. Tak było w przypadku dwóch młodych bohaterek. Dwie jedenastolatki, które kompletnie wcześniej się nie znały, rankiem były zwykłymi dziewczynkami, a wieczorem morderczyniami z krwią na rękach. Zostają bowiem oskarżone o zabicie małej dziewczynki o imieniu Chloe. Dziewczyny trafiają do różnych domów poprawczych. Po kilku latach wychodzą na warunkowy, ale od czasu wydarzenia nie mają ze sobą żadnego kontaktu. Dwadzieścia pięć lat później mają już nową tożsamość i życie - co najważniejsze, nikt z ich otoczenia nie wie co zdarzyło się w przeszłości. Los jednak chce, aby znów się spotkały. Natykają się na siebie z powodu morderstw kobiet, do których dochodzi w nadmorskim miasteczku. Okazuje się, że jedna z naszych bohaterek, jako dziennikarka przyjeżdża zebrać materiały na temat morderstw, a druga jest osobą która znalazła ciało zamordowanej kobiety. Ich drogi ponownie się krzyżują, a przeszłość zaczyna je doganiać. Dziewczyny muszą zrobić wszystko, aby koszmar nie wrócił - pytanie - jak daleko się posuną? Czytałam książki Marwood w dość specyficznej kolejności. Pierwsza „Zabójca z sąsiedztwa”, następnie „Najmroczniejszy sekret”, a teraz „Dziewczyny, które zabiły Chloe”. Bez wątpienia i zdecydowanie wszystkie pozycje Marwood mają w sobie to coś. Bagienko ludzkiej natury, wariacje wielu charakterów oraz dobrze skonstruowane tło społeczne. Jeśli ktoś oczekuje thrillera z soczystym przemocowym tłem, to takiego nie dostanie. Nie jest to również kryminał, ze skomplikowaną zawiłą zagadką. Na pewno w książce znajdziecie dużo dobrego tła psychologicznego. Ukazanie mechanizmów postępowania ludzi w określonych sytuacjach. Piętno, wykluczenie, stygmatyzacja, patologia. Ludzie marionetki łykający każdą informację jak młoda czapla narybek. No i oczywiście cała fabuła, która ma na celu udowodnić, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Książka daje do myślenia, więc nie jest to jedynie rozrywka, ale faktycznie treść którą można sobie przetrawić. Nie będę odnosić się do wszelkiego rodzaju rekomendacji drukowanych na okładkach, ponieważ są one dla mnie tyle samo wiarygodne, co studenci, którym masowo, akurat w dzień egzaminu coś się przytrafia. Poza tym, jeśli ktoś namaszcza książkę, jako wyczekiwany debiut roku, bądź jako najlepszy thriller roku, to kierując się tym, że książek z takimi hasłami na okładkach dostaję conajmniej naście, mam podstawy nie traktować ich poważnie. Na pewno warto zwrócić uwagę na to, że autorka otrzymała nagrodę im Edgara Allana Poe, a to, odkładając moje pokłady cynizmu na bok, wydaje się jednak coś znaczyć - chyba. Nie ma na świecie rzeczy idealnych, dlatego muszę wytknąć niektóre wady. Po ciekawym początku tempo wydarzeń zwalnia. Po pewnym czasie akcja znów przyspiesza, ale na pewno nie jest to prędkość równa przejażdżce na rollercoasterze. W niektórych miejscach książka jest odrobinę przegadana. Czasem mam wrażenie, że autorzy robią wszystko, aby napisać określoną ilość stron, do tego stopnia, że nawet na siłę rozciągają treść. Niektóre postaci odrobinie się autorce rozmazały, być może dlatego, że starała się stworzyć i pokazać czytelnikowi wachlarz ludzkich zachowań i w niektórych miejscach zrobiła się z tego papka. Trochę ponarzekałam, ale ilość tych negatywów w odniesieniu do całości to może jakieś 20%. To niewiele! A biorąc pod uwagę całość, książka nadal pozostaje na prawdę dobra!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-11-2015 o godz 09:58 przez: markietanka
Wciągnęłam się w tę książkę i skończyłam w nocy - było warto! Pełna niedopowiedzenia, tajemnicza i bardzo dobrze napisana - "Dziewczyny, które zabiły Chloe" Alex Marwood.

Od początku miałam wątpliwości, czy one faktycznie zabiły czteroletnią Chloe. A prawda wychodzi dopiero na finale. Trzeba przyznać, że autorka umie trzymac czytelnika w napięciu.

Mamy 1986 rok, dwie jedenastoletnie dziewczynki, Bel i Jade, zostają skazane przez sąd za zabicie czteroletniej Chloe. Każda z nich trafia do innego zakładu poprawczego, gdzie spędzają wiele lat.
Spotkały się tego feralnego dnia po raz pierwszy i ten jeden, jedyny dzień na zawsze odmienił ich życie. A chciały tylko odprowadzić Chloe do domu.... Krew na ich rękach i zakopane w lesie dziecko - wydały na nie wyrok. Jedna bogata, druga biedna, ale według sądu - obie winne.

Mija ponad dwadzieścia lat. Dziennikarka, Kirsty Lindsay, zajmuje się falą seryjnych zabójstw młodych dziewcząt. Przy okazji swego dziennikarskiego śledztwa trafia do parku rozrywki, gdzie dokonano zabójstwa, tam spotyka Amber. Dla obu to szok! Przeszłość wraca ze zdwojoną siłą. Po wielu latach, obie pod nową tożsamością, ułożyły sobie życie. Koszmar zdaje się powracać, a dwie, małe dziewczynki w ciele dorosłych kobiet znowu stają w centrum wydarzeń.
Kiedy okazuje się, że Vic, partner jednej z nich, jest seryjnym mordercą, ich prawdziwa tożsamość po raz kolejny wychodzi na jaw. Zostają wmieszane w sprawę i muszą uciekać....
Czy uda im się wrócić do normalności? Brzemię winy ciąży na nich cały czas... Tylko, czy na pewno były winne?????

"Dziewczyny, które zabiły Chloe" to niesamowity i pełen tajemnic thriller, gdzie przeszłość i przyszłość zataczają krąg i splatają się w jedną zwartą całość. Fabuła płynie dwuwątkowo, wspomnienia sprzed lat z tragicznego dla nastolatek dnia, przeplatają się z teraźniejszością. Szokujące są wspomnienia z dnia śmierci Chloe, a jeszcze bardziej perfidia Vica, który wziął sobie tło wydarzeń sprzed lat za motyw do morderczego działania. Nigdy nie wiesz, z kim mieszkasz pod jednym dachem. Ta konkluzja już po raz kolejny pojawia się w mojej głowie. Jak kochający i grzeczny partner, może zmieniać się potwora.... Niepojęta jest ludzka natura, stale zadziwia i szokuje. Mnie najbardziej zaskoczył wątek Chloe i skazanie dziewczyn - nie podam szczegółów, aby nie spamować. Bardzo podoba mi forma przeplatania obu wątków i te nuty tajemnicy i niedopowiedzenia, które cały czas unoszą się nad kartami powieści.

Świetnie napisana, intrygująca i zaskakująca - taka jest książka Alex Marwood. Znakomity thriller głęboko wnikający w ludzką psychikę - polecam!

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/11/dziewczyny-ktore-zabiy-chloe-alex.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-11-2015 o godz 11:50 przez: Kasia W.
"Dziewczyny, które zabiły Chloe" to książka, która bardzo interesuje wielu zapalonych czytelników. Czy to zasługa kontrowersyjnego zabójstwa w powieści, czy może rekomendacji Stephena Kinga ? Cóż, ja wybierając właśnie ten tytuł do przeczytania miałam po prostu przeczucie, że to książka dla mnie. Rzadko się w takim wypadku mylę, tym razem ponownie intuicja miała rację. Z tej historii długo się nie otrząsnę.

W 1986 roku dwie jedenastolatki zostają skazane za zabicie czteroletniej Chloe Francis. Naznaczone i znienawidzone przez społeczeństwo trafiają do dwóch różnych domów poprawczych.

Dwadzieścia pięć lat później dziennikarka Kirsty Lindsay przyjeżdża do małego nadmorskiego miasteczka, by napisać artykuł
o grasującym tam seryjnym zabójcy. Podczas zbierania materiałów przypadkowo spotyka sprzątaczkę z miejscowego wesołego miasteczka. Minęło tyle czasu, ale Kirsty bardzo szybko rozpoznaje w Amber wspólniczkę zbrodni sprzed lat. Tylko one dwie znają prawdę o sobie. Teraz mają nową tożsamość, ułożone życie, pracę, rodziny. I zrobią wiele, by ukryć prawdę przed światem.
Okazuje się jednak, że ktoś zaczął węszyć, krąży wokół kobiet, aż wreszcie odkrywa ich ciemną tajemnicę... Ta historia nie może się dobrze skończyć.

"Dziewczyny, które zabiły Chloe" to książka, którą trzeba odchorować. Z pewnością po przeczytaniu tej lektury muszę się zabrać za coś lekkiego i komediowego. Potrzebuję się odprężyć, bo nie mogę przestać myśleć o tej przytłaczającej
i ponurej, ale jakże doskonałej historii.
Ta powieść ma atmosferę w kolorach takich, jak jej okładka. Akcja dzieje się w szarym, przygnębiającym miasteczku, gdzie ludzie nie mają perspektyw, a ich życie przepełnia beznadzieja. Deszczowa pogoda, ciemne puste ulice i grasujący po nich morderca - książka wręcz idealna na jesienny wieczór.
Alex Marwood stworzyła powieść, która z jednej strony cieszy czytelnika doskonale zbudowanym napięciem i starannie nakreśloną psychiką bohaterów, a z drugiej niepokoi i wprowadza w smutny, trochę depresyjny nastrój.
"Dziewczyny, które zabiły Chloe" to powieść zdecydowanie warta przeczytania. Niepowtarzalna, ciężka, smutna i ponura - to nie jest lektura dla każdego, ale jeśli sięgniecie po nią z pełną świadomością jej klimatu,będziecie bardzo zadowoleni.
Ja z niecierpliwością wyczekuję kolejnej książki autorstwa Alex Marwood.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-10-2018 o godz 14:53 przez: ajli
Jestem świeżo po lekturze "Dziewczyn, które zabiły Chloe". Wrażenia? Dawno nie czytałam thrillera, który by tak bardzo wciągał, pomimo powoli dawkowanego napięcia. Autorka świetnie prowadziła wielowątkową narrację, a postaci były jak żywe, a nie bezbarwne i papierowe, jak to często niestety bywa. Szacunek należy się również w pełni pani tłumaczce. Głównymi bohaterkami są dwie dziewczynki, a potem już kobiety, które poznały się przypadkowo pewnego upalnego wakacyjnego dnia. Dnia, w którym co prawda od początku nic nie układało się po ich myśli, ale też nie zapowiadało przyszłej katastrofy, która naznaczyła je na całe życie i nieodwracalnie odmieniła ich losy. Bel i Jade dzieliło wiele. Przede wszystkim stopień zamożności ich rodzin, ale też wyniesione z domu wychowanie i poziom wyedukowania. Przewrotny los oraz tragedia niespodziewanie odwrócił ich życiowe szanse o 360 stopni, o czym przekonały się podczas przypadkowego spotkania całe 25 lat później. Nie chcę więcej zbyt wiele zdradzać z tej porywającej fabuły. Zdradzę jedynie, że moje wrażliwe kobiece serce wycisnęło dwukrotnie kilka łez wzruszenia (ale też pewnego poczucia niesprawiedliwości) pod koniec powieści oraz przy samym epilogu, żywiąc jednocześnie obawy co do przyszłości rodziny jednej z bohaterek. Ileż w końcu można żyć w nieustannym napięciu w obawie, że wszystko się rozbije o kłamstwo na temat życiorysu i że straci się przez to wszystko to, co najcenniejsze? "Przecież o to właśnie w życiu chodzi. Nie o wakacje, kolacje w knajpach i pragnienie posiadania więcej rzeczy, ale o to, by napić się razem herbaty i przytulić po długim dniu. Chodzi o wybaczanie i zapominanie, ulgowe traktowanie. A także o uczciwość, prawdę i zaufanie, o stworzenie bezpiecznego, ciepłego schronienia dla tych, których się kocha." Z pewnością sięgnę także po pozostałe książki Alex Marwood, zwłaszcza że podobało mi się zakończenie "Dziewczyn, które zabiły Chloe". W końcu zbyt wiele dobrze zapowiadających się książek popsuło nieudane czy też nieudolnie napisane zakończenie. W tym przypadku było na szczęście inaczej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-11-2015 o godz 08:23 przez: KarolaC
Dwie kobiety. Cztery imiona. Cztery życiorysy – dwa publiczne i dwa sekretne. Jeden spędzony razem dzień, który zamienia się w koszmar i warunkuje całe przyszłe życie. Ponad czterysta stron powieści wbijającej w fotel. Tysiące słów, które nie chcą opuścić głowy. The wicked girls. Czas lektury – jeden dzień. Czas trawienia – do tygodnia, w zależności od indywidualnych predyspozycji, albo tego, jak szybko zajmiecie się czymś innym, zaczniecie czytać coś innego, aby już dłużej nie myśleć o Dziewczynach, które zabiły Chloe. I jeszcze jedno. Lektura tej historii zatruwa organizm. Jest jak mała dawka arszeniku, nie zabija, ale odkłada się w tkankach, by pozostać w nich na zawsze.

Sam tytuł powieści wskazuje na sprawców zbrodni, dlatego – inaczej niż w przypadku większości thrillerów – nie zadajemy sobie pytania, kto zabił, tylko jak to zrobił, w jakich okolicznościach i dlaczego. Nietrudno się domyślić, że motywacją autorki będzie chęć ukazania drugiego dna tych zdarzeń. Udowodnienie, że na ich fatalny finał złożyło się wiele czynników zewnętrznych.

[...]

Czy tak zwani urodzeni mordercy rzeczywiście istnieją? Czy zło może być genetycznie uwarunkowane i przekazywane z pokolenia na pokolenie? A może to kwestia wychowania, powielania negatywnych wzorców. Czy dorastanie w patologii może uczynić z człowieka mordercę? Czy patologiczna rodzina zawsze oznacza alkoholizm, przemoc i zaniedbane? Kto powiedział, że piękna rezydencja, zagraniczne wakacje i kucyk w stajni uczynią dziecko szczęśliwym? Skąd karmiona oziębłością, przez własną matkę traktowana jak obcy, dziewczynka ma wiedzieć czym jest delikatność i troska? Lektura Dziewczyn, które zabiły Chloe da wam odpowiedzi na część z tych pytań. Na inne będziecie musieli odpowiedzieć sobie sami.


[fragment recenzji pochodzi z bloga "Czepiam się książek"]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-11-2015 o godz 08:18 przez: KarolaC
Dwie kobiety. Cztery imiona. Cztery życiorysy – dwa publiczne i dwa sekretne. Jeden spędzony razem dzień, który zamienia się w koszmar i warunkuje całe przyszłe życie. Ponad czterysta stron powieści wbijającej w fotel. Tysiące słów, które nie chcą opuścić głowy. "The wicked girls". Czas lektury – jeden dzień. Czas trawienia – do tygodnia, w zależności od indywidualnych predyspozycji, albo tego, jak szybko zajmiecie się czymś innym, zaczniecie czytać coś innego, aby już dłużej nie myśleć o "Dziewczynach, które zabiły Chloe". I jeszcze jedno. Lektura tej historii zatruwa organizm. Jest jak mała dawka arszeniku, nie zabija, ale odkłada się w tkankach, by pozostać w nich na zawsze.

Sam tytuł powieści wskazuje na sprawców zbrodni, dlatego – inaczej niż w przypadku większości thrillerów – nie zadajemy sobie pytania, kto zabił, tylko jak to zrobił, w jakich okolicznościach i dlaczego. Nietrudno się domyślić, że motywacją autorki będzie chęć ukazania drugiego dna tych zdarzeń. Udowodnienie, że na ich fatalny finał złożyło się wiele czynników zewnętrznych....

Po więcej zapraszam na http://czepiamsieksiazek.pl/?p=785
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
17-11-2015 o godz 00:00 przez: Incubuzz | Empik recenzuje
"Dziewczyny, które zabiły Chloe" to fantastycznie napisana książka z niesamowitym klimatem. Nie polecałbym jej osobom o słabych nerwach, bo jest naprawdę mocna. Czyta się ją szybko, wręcz zachłannie, ale ten smak, to niesamowite wrażenie pozostaje w czytelniku jeszcze długo. Ja do dziś na wspomnienie o tej książce mam ciarki - a to naprawdę rzadkość. Przede wszystkim autorka stworzyła niebanalną historię, która wciąga już od pierwszych stron. Napięcie rośnie z każdą kolejną przeczytaną kartką. Mroczny, tajemniczy, wręcz depresyjny klimat udziela się czytelnikowi do tego stopnia, że w pewnych momentach nie będzie potrafił oddzielić fikcji od rzeczywistości - ja tego doświadczyłem na własnej skórze podczas czytania tej książki. Sięgając po tę powieść nie sądziłem, że Alex Marwood zasłuży sobie na tak gromkie brawa, i to na stojąco! Ta książka to zdecydowanie jedna z najlepszych sensacji, jakie przeczytałem w tym roku. Prawdziwa literacka uczta dla bardzo głodnych i bardzo wymagających :-) Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
20-07-2020 o godz 17:20 przez: thrillove
To my! To my zabiłyśmy Chloe! Jesteśmy złem wcielonym! Ale czy napewno? Czy prawda wygląda tak, jak piszą o niej w gazetach? Przecież pracą dziennikarza jest przykucie uwagi czytelnika, a jak inaczej ją zdobyć, jak nie poprzez przerażające "fakty" i druzgocące nagłówki. Właśnie w tej książce jest poruszony ten problem - prawdy a bzdury w brukowcach, które czytamy przy porannej kawie. "Dziewczyny, które zabiły Chloe" to dosyć nietypowy thriller. Tutaj nie mamy dowiedzieć się, kto zabił małą Chloe, a w jaki sposób to zrobił. Zaskoczenie nie było dla mnie baaardzo zaskakujące, ale książkę się przyjemnie czytało. Z tym, że dopiero po połowie. Ogarnięcie kto, jest kim zajęło mi prawie połowę książki. Ogółem, książka jest o bolesnych i ciągnących się przez całe życie konsekwencjach, jakie przysporzył nam jeden błąd. Ps. Koniec książki jest bardzo przejmujący - szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tego, co zrobiła Amber 🙏 Myślę, że ta książka mogłaby być spokojnie szkolną lekturą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
04-05-2016 o godz 00:00 przez: morgiann | Empik recenzuje
Czy spotkanie dwóch pozornie przypadkowych osób może być początkiem lawiny nieszczęść? Czy zło czai się w każdym z nas i tylko czeka aż napotkamy osobę, pod wpływem której wyjdzie ono na światło dzienne? "Dziewczyny, które zabiły Chloe" nie jest powieścią kryminalną, choć cały splot jej wydarzeń kręci się wokół morderstwa. To książka będąca studium ludzkich charakterów, bez wyraźnego podziału na dobre i złe, przykrywanie karygodnych czynów pod maską dobroci. Alex Marwood po raz kolejny mnie nie zawiodła, pokazała, że w każdym z nas tyka bomba zła. Spędziłam całe dwa dni na czytaniu i ani przez sekundę nie poczułam, aby był to czas stracony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
17-03-2016 o godz 00:00 przez: shanaren | Empik recenzuje
Książka, od której nie mogłam się oderwać. Dla wszystkich, którzy lubią mroczne opowieści łączące przeszłość i teraźniejszość. Wszystkich, którzy sami lubią rozplątywać nitki, których końce tkwią gdzieś daleko w czasie, zależne od supłów zamotanych przez trudne relacje. Dwie bohaterki. Może to sprawia, że ogląd rzeczywistości jest tak pogłębiony? A może po prostu talent autorki. Książka zdobyła już bardzo dużą popularność. Został przetłumaczona na kilkanaście języków. Mam nadzieję, że w Polsce też tak będzie, bo zdecydowanie na to zasługuje. Jeśli macie ochotę na odkrywanie tajemnic - ta książka jest właśnie dla was
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-02-2018 o godz 21:51 przez: Klaudiaaa
Książka z początku nie przekonywała mnie swoją narracją, ale z czasem idzie się do niej przyzwyczaić. Pochłonęłam ją w tydzień, może dwa, zawalałam dla niej lekcje i naprawdę nie żałuję. Przeplatanie wydarzeń sprzed 25 lat oraz teraźniejszych bardzo mi się podobało. Samego zakończenia nie spodziewałam się do końca i, szczerze mówiąc, podziwiam odwagę bohaterki. Polecam serdecznie wszystkim zastanawiającym się nad kupnem!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
31-01-2016 o godz 00:00 przez: Norbert Madej
Naprawdę dobra, udana sensacja, która zaciekawiła mnie już od pierwszych stron, a z biegiem czasu, z każdą kolejną przewracaną kartką historia wciągała mnie jeszcze bardziej. Pytania mnożyły się a ciekawość urosła do tego stopnia, że nie byłem w stanie odłożyć książki przed finałem... Powieść sensacyjna z najwyższej półki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-10-2017 o godz 17:50 przez: Szymon
Pierwsze spotkanie z twórczością tejy aktorki i jak się okazuje, warto ryzykować. Książka potrzebuje kilkunastu stron żeby się rozkręcić, ale gdy już to zrobi, to nie sposób się oderwać. Jedyny minus to duża ilość postaci na początku, przez co należy się dobrze skupić, aby później ich ze sobą nie pomylić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
16-11-2015 o godz 00:00 przez: Amelia Kazan
Książka jest znakomita, potrafi bardzo dobrze trzymać w napięciu, sprawiło to że przeczytałam ją praktycznie jednym tchem. Dziewczyny, które zabiły Chloe to książka spowitą mroczną i nieustannie niepokojącą atmosferą, równocześnie bardzo obrazowa i oddziałująca swoją sugestywnością.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji