3/5
10-08-2021 o godz 10:09 przez: Małgorzata Szustkiewicz
Warto zacząć od tego, że „Ulica Strachu” to horror dla młodzieży, więc ci, którzy oczekują mocnej dawki napięcia i grozy, niestety nie będą usatysfakcjonowani. Jest to powieść z nutką napięcia, tajemnicy, niewyjaśnionymi zjawiskami. Wszystko jednak zostało dopasowane do nastoletnich odbiorców, więc nie oczekujcie historii w stylu Kinga, Mastertona czy Lovecrafta. Chociaż książka została dopasowana do młodszych odbiorców, to pojawia się w niej śmierć. Nie są to przyjemne momenty, ponieważ były to bolesne i brutalne zdarzenia, jednak sposób w jaki zostały przedstawione, język użyty do ich opisania, sprawiają że są mniej drastyczne i krwawe niż mogłoby się wydawać. Cała historia opiera się na tajemniczej postaci nowej uczennicy, Lizzy, oraz zbrodni sprzed lat, w którą zostają wplątani bohaterowie. Kim jest Lizzy, jakie sekrety skrywa? Dlaczego w przeszłości doszło do morderstw, kto za nie odpowiada i jaki wpływ mają na teraźniejszość? Podczas lektury zastanawiałam się nad tym, starałam się łączyć wątki i dojść do rozwiązania zagadki. Częściowo udało mi się to zrobić, mimo to kilka elementów zaskoczyło mnie. W książce poznajemy grupę przyjaciół, którzy powoli będą wkraczać w dorosłość, podejmować pierwsze poważne decyzje. Autor nie zagłębiał się w ich charakterystykę, nie rozbudowywał postaci i ich charakterów. Wydaje mi się jednak, że nie ma to negatywnego wpływu na fabułę. Chociaż postaci zostały tylko nakreślone, to dopingowałam im, chciałam żeby rozwiązali zagadkę i wyszli z niej cało. „Dziewczyna znikąd” jest książką młodzieżową, napisaną lekkim stylem, przez co czyta się ją szybko i przyjemnie, a lektura nie jest wymagająca. Podejrzewam, że docelowa grupa odbiorców to nastolatki w wieku 14-18 lat, jednak będę szczera i przyznam, że wcześniejsze książki z serii zaczęłam czytać mając pewnie jakieś 10-11 lat. Wszystko zależy od tego, co dziecko czytało wcześniej, czym się interesuje. Teraz mając prawie trzydzieści lat również czerpałam radość z powieści, jednak myślę, że zdecydowanie jest ona przeznaczona dla młodszego czytelnika.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-08-2021 o godz 21:07 przez: magical_bookcase_
"Dziewczyna znikąd" to pierwsza książka z cyklu Ulica Strachu autorstwa R. L. Stine'a, od wydawnictwa Media Rodzina. R. L. Stine, piszący zabawne książki dla dzieci i młodzieży, w roku 1989 wydał swój pierwszy horror dla nastolatków, który szybko okazał się hitem. W ciągu 10 lat napisał ponad 150 opowiadań, składających się na serię Ulica Strachu, chętnie czytanych przez nastolatków oraz dorosłych na całym świecie. Całkiem niedawno na platformie Netflix pojawiły się 3 odsłony historii umiejscowionych w przeklętym miasteczku Shadyside, ale są to opowiadania inne niż te, które dla swoich czytelników postanowiło wydać w tym roku wydawnictwo Media Rodzina. "Dziewczyna znikąd" to mroczna historia, w której bohaterami są nastolatkowie uczący się w Shadyside High. Pewnego dnia w miasteczku pojawia się nowa, dziwna dziewczyna, która nawiązuje znajomość z Michaelem. Niestety od pierwszego spotkania coś jest nie tak, ale nic nie wskazuje na to, że będą z tego aż takie kłopoty. Po tragicznym wypadku na grupkę nastolatków spada seria tragicznych wydarzeń, ale nikt nie jest w stanie wytłumaczyć racjonalnie tego, co dzieje się w Shadyside. Wszystko wskazuje na to, że mroczna przeszłość miasteczka nie daje o sobie zapomnieć. "Dziewczyna znikąd" to książka, która wciąga od pierwszych stron. Od samego początku jest też przerażająca, a drastyczne sceny pojawiające się bardzo szybko, są dla czytelnika zaledwie przedsmakiem tego, co czeka go dalej. Książkę czyta się bardzo szybko i trudno odłożyć ją a półkę, bo pisana jest świetnym językiem, a zawrotne tempo nie pozwala na to, aby robić przerwy. "Dziewczyna znikąd" to typowy YA horror, dlatego będzie odpowiednia dla czytelników w wieku +16, a to dlatego, że nie brakuje w niej brutalnych, krwawych i przerażających scen. Sama będąc osobą dorosłą czułam, że jest to bardzo dobry horror- z ciekawą fabułą, dziwną zagadką, przerażającymi scenami dobrym tempem. Żałuję tylko jednego- że jako nastolatka nie miałam okazji poznać historii z Shadyside, bo od czasów gimnazjum jestem ogromną miłośniczką horrorów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-08-2021 o godz 20:22 przez: Iga
Michael wiedzie spokojne życie w ostatniej klasie liceum sideshyde, do momentu aż na jego drodze staje Lizy. Dziewczyna nie posiada w swoim życiu nic, żadnej historii czy dóbr materialnych. Pomimo ostrzeżeń jego dziewczyny, Pepper; Michael nawiązuje bliższe kontakty z dziewczyną znikąd... Wypad na skutery z firmy jego ojca, zmienia już na zawsze beztroskie chwile, na wyścig z czasem. Czy Michael odkryje kim tak naprawdę jest Lizy? Czy nieszczęśliwy wypadek na skuterach śnieżnych, rzeczywiście odmieni naszych bohaterów? Jeżeli tak, to co dzieje się z ciałem po śmierci? I tu odpowiedzi, musicie poszukać sami!  Mam nadzieję, że wam nie zaspoilerowałam. Kolejna część z tej serii, jest lżejsza. Nie ukrywam, poczułam ulgę i wiem jak to dziwnie brzmi. Po prostu "Zabójcze gry" były mocniejsze, choć nie mówię, że ta część była gorsza.  Ponownie autor daje nam swoje lekkie pióro, świetne splity fabularne i genialne napięcie. Chociaż nie jest już tak, że gdzieś tam czujemy oddech na plecach. Tu również widać tę znajomość anatomii człowieka od środka (co popycha mnie znowu do przemyśleń: jak?!), Jednak tą część nie bałabym się dać np. czternastolatkowi przeczytać, zaś przy poprzedniej - zawahałabym się. Strasznie podoba mi się sposób budowania napięcia, grozy przez autora. Nie spotkałam się jeszcze z tak splecionymi wątkami, które ostatecznie pasowały do siebie jak ulał.  Z pewnością była to książka z dreszczykiem, taka po której zastanawiamy się: czy to mogło dziać się na prawdę? To wyobraźcie sobie teraz, jak autor umiejętnie wpływa na psychikę czytelnika... kosmos! Miałam cichą nadzieję, że znajdę coś o co będę mogła się przyczepić, bo nie napiszę przecież: ponownie autor zwalił mnie z łóżka, ze strachu! Jednak napiszę. Bo nic nie znalazłam.  Podsumowując, książka jest świetna choć słabsza od poprzedniczki, przez co sugeruję zacząć przygodę z "ulicami strachu" właśnie od niej. Autor spokojnie może siedzieć na tronie mistrza grozy młodzieżowej, raczej nie prędko znajdę tak udaną serię z dreszczykiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-07-2021 o godz 12:59 przez: Aleksandra Rzepka
W Shadyside High pojawia się tajemnicza Lizzy Palmer i z prędkością światła zaznajamia się z Michaelem i jego dziewczyną Pepper. Chłopak z dnia na dzień zaczyna czuć coraz większą fascynację Lizzy, chociaż tak właściwie nie wie o niej absolutnie nic. Mimo to zaprasza ją do wzięcia udziału w wyprawie na skuterach śnieżnych, która jednak kończy się tragicznie, a chwilę później zaczynają ginąć kolejni członkowie wyprawy. Pepper nie może pozbyć się wrażenia, że to Lizzy stoi za wszystkimi tragediami. Zamiast poznać odpowiedzi razem z Michaelem muszą zmierzyć się z pewną zbrodnią sprzed lat i przeżyć. Niesamowite jest to, że ja, czyli ogromne strachajło kolejny raz jestem zachwycona powieścią grozy. Dodatkowo kolejny raz zrobiłam ten sam błąd, czyli zabrałam się do czytania w nocy, co spowodowało, że nawiedziły mnie bardzo realistyczne sny. Stwierdziłam też, że „Dziewczyna znikąd” zadziałała na moją wyobraźnię odrobinę mocniej, niż „Zabójcze gry”. Obwinić mogę za to paranormalne klimaty, którymi tym razem uraczył nas autor. W sumie nic się nie zmieniło, tym razem również na wycieczkę do toalety wyruszyłam niczym ninja oglądając się za siebie. Wydaje mi się, że książka ta jest nawet brutalniejsza od swojej siostry z tejże serii. Muszę przyznać, że był nawet fragment, na którym zrobiło mi się niedobrze, ale jakkolwiek źle to zabrzmi, podobało mi się to! Klimaty szkolne, to coś co ja lubię, więc dzięki temu historia zebrała dodatkowe plusy. Zaciekawił mnie zwłaszcza wątek dotyczący pewnego balu maturalnego. Jednak o tym nic więcej wam nie powiem, koniecznie musicie przekonać się sami! Przyznam też, że przez pewien czas będę omijać wszystko co ma jakikolwiek związek z końmi. No po prostu powieść ta potrafi zmrozić krew w żyłach. Dodatkowo we wrześniu w nasze ręce trafi kolejna powieść z tej serii i już teraz podchodzę do niej równie entuzjastycznie. Dlatego też wydaje mi się, że nie zaskoczy nikogo, że „Dziewczyna znikąd” jest książką, którą w 100% mogę wam polecić!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-07-2021 o godz 11:27 przez: CherryLadyReads
„Dziewczyna znikąd” opowiada historię Lizzy, która mocno namiesza w życiu Michaela i jego przyjaciół. Dziewczyna pojawia się w szkole Shadyside High i wzbudza zachwyt męskiego grona, ale nikt tak naprawdę nie wie, skąd wzięła się w mieście. Bardzo mało mówi o sobie, a odkąd wkroczyła w życie Michaela, jemu oraz jego przyjaciołom zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Kim jest tajemnicza dziewczyna? I czy Michael oraz jego przyjaciele mają się czego bać? Powieść czyta się bardzo szybko, bo autor postawił na dynamiczny rozwój zdarzeń, a przy okazji ma lekkie pióro, więc kartki uciekają z zastraszającą prędkością. Nasza uwaga jest ciągle podsycana, więc od książki nie sposób się oderwać. Jednak druga powieść z serii „Ulica strachu” nie przypadła mi już tak do gustu jak „Zabójcze gry”. Fabuła na jakiej opiera się cała historia Lizzy i Michaela, zawiera w sobie zjawiska nadprzyrodzone, a to sprawia, że powieść jest mniej wiarygodna. Owszem nadal trzyma w napięciu i jesteśmy ciekawi dalszego rozwoju wydarzeń, ale mamy świadomość, że jest to opowieść nierealna, a to znacznie zmniejsza wrażenie grozy. I choć mogę zrozumieć motywację Lizzy, to już cała reszta jest dla mnie nielogiczna. Nie chcę spoilerować, więc nie napiszę jaśniej, ale jej tłumaczenie jest zdecydowanie nieadekwatne do zaistniałej sytuacji. Miałam również wrażenie, że niektóre wątki były zbędne, bo autor ich nie rozwinął, przez co nie wnosiły nic do fabuły. Jestem tą książką trochę zawiedziona, ale nie uważam, żeby czas z nią spędzony był stracony. Choć rozwiązanie całej zagadki nie do końca mnie usatysfakcjonowało, to z coraz większym niepokojem śledziłam kolejne losy bohaterów. Może i zakończenie nie daje się wyjaśnić rozumiem, ale emocji podczas czytania tej książki na pewno nie zabraknie. Powieść polecam młodym miłośnikom historii grozy, którzy dodatkowo lubią elementy zjawisk nadprzyrodzonych. Jeśli lubicie się bać, to powieść powinna trafić w wasz gust.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-08-2021 o godz 14:22 przez: Patrycja
rzywierasz do bocznej ściany budynku i spoglądasz. A widzisz człowieka przywiązanego do słupów. Błaga o litość swoich porywaczy. A oni wydają się głusi na jego prośby. Pełne przerażenia wrzaski rozbrzmiewają na dziedzińcu. Wyższy z mężczyzn wylewa na niego miód, drugi obsypuje go owsem. Z daleka przypomina to brązowy koc. „Co oni robią” - ta myśl chodzi ci po głowie. Słyszysz wyraźnie brzmiące rżenie koni. Głodnych koni, niekarmionych od kilku dni. A w twoim umyśle zaczynają pojawiać się obrazy zawieszonych łbów i zębów wgryzających się w ciało… Co będzie dalej? „Dziewczyna znikąd” to horror młodzieżowy, po który sięgnęłam z ciekawości. Jednak nie mogę powiedzieć, że ta książka w pełni mnie zadowala. Po pierwsze akcja, która jest bardzo dynamiczna i toczy się za szybko. Oczekiwałam większego rozwinięcia sytuacji, w jakich znajdują się bohaterowie. Niektóre wątki są po prostu niepotrzebne i nielogiczne bez wyjaśnienia. Po drugie bohaterowie, o których w sumie nic nie wiadomo. Brakowało mi takiego bliższego poznania, czegoś, co spowodowałoby, żebym się z nimi zżyła czy coś. Niektóre ich zachowania są po prostu nieodpowiednie do wydarzeń. Beth wkurzała mnie brakiem reakcji i pytaniami zadawanymi w duchu w stylu „czemu tu stoję i nic nie robię, mimo że widzę, co się dzieje”. Michael z kolei musi mieć twardą psychikę skoro to, co się dzieje prawie na niego nie wpłynęło. Po trzecie zakończenie, które jest rozczarowujące. To, co kierowało Lizzy jest po prostu słabe i bez sensu w obliczu sytuacji. To nie trzyma się kupy. Żeby nie było tak negatywnie, to książka jest wciągająca. Ma to „coś”, co sprawia, że chce się śledzić losy bohaterów. Nie brakuje też drastycznych i mrożących krew w żyłach opisów. Momentami trzyma w napięciu i budzi niepokój. Jest też zaskakująco, bo czytelnik nie spodziewa się takiego obrotu wydarzeń. Mimo wszystko zachęcam do wyrobienia sobie własnej opinii. Może akurat Wam się spodoba
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
03-08-2021 o godz 20:26 przez: Łukasz
Po ten tom sięgnąłem jako drugi po „Zabójczych grach” i tutaj fabuła bardziej przypadła mi do gustu, ponieważ miała w sobie coś tajemniczego. Pojawił się motyw nadprzyrodzony i o ile w kryminałach reaguje alergicznie na takie zabiegi o tyle w horrorach, nie jest to jakoś irytujące. Tę część podobnie jak poprzednią czyta się bardzo szybko, że względu na brak opisów, charakterystyk i tego typu zapychaczy. Sama historia ciekawi nieco bardziej, ponieważ pomimo tego, że motyw przewodni już wykorzystywany wielokrotnie to jednak otoczka zbudowana wokół niego jakoś ukryła tę sztampowość. Nadal podtrzymuję, że dla mnie jest to taki pastisz horroru i bliżej temu do komedii grozy i osobiście w takich kategoriach to rozpatruje. W tej części irytować mógł główny bohater, mógłbym powiedzieć, że był głupi jak but, ale on był głupi jak cała szafka z butami i to takimi idioto odpornymi na rzepy, niestety nie poprę tego argumentem, bo groziłoby to spoilerem.
Generalnie cała grupka jego znajomych wykazała się naiwnością na poziomie „hard” i nawet uznając jako taryfę ulgową ich wiek i niedojrzałość to tak średnio to rozumiem, bo o akceptacji to nie ma co mówić. Dla mnie ich decyzje i zachowanie pachniało przygodami z dopalaczami czy wąchaniem kleju z woźnym w jego kanciapie.
Nadmienię też, że kadra pedagogiczna z tej szkoły to chyba była w jakimś daleko posuniętym stadium wegetatywnym, bo co się dzieje w szkole, to jakoś nie było w orbicie ich zainteresowań. Samo zakończenie określiłbym jako „kosmiczne”, ale to nie dziwi z racji nadprzyrodzonych motywów pojawiających się w historii. Dla mnie nie do końca dobre, zwłaszcza w ostatniej fazie, ale też bądźmy szczerzy w „horrorze” chodzi o efektowność, a nie spójny ciąg logiczny. Ludzie lubiący przerysowane horrory z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych powinni się dobrze odnaleźć w tym klimacie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
14-08-2021 o godz 18:01 przez: Anonim
„Dziewczyna znikąd” i „Zabójcze gry” to dwie książki z cyklu Ulica strachu, na podstawie którego ostatnio powstały trzy filmy na platformie netflix. Niestety spodziewałam się czegoś zdecydowanie lepszego. Myślałam, że będą to książki trzymające w napięciu, trochę straszne i bardzo ciekawe. Po przeczytaniu pierwszego tomu byłam zawiedziona. Druga część stanowczo bardziej do mnie przemówiła. Uważam, że ma wiele minusów, jednak przynajmniej była ciekawa. Nie jestem fanką tego, jak w obu tomach zostały wykreowane postacie. Mam wrażenie, że są niedopracowane. Nie podobała mi się większość podejmowanych przez nich decyzji, a ich tok myślenia zazwyczaj był po prostu głupi i naiwny. Myślę, że największą zaletą obu książek jest to, że czyta się je naprawdę szybko. Są one dość cienkie i mają duże litery, co zapewne jest głównym powodem. Kolejnym jest to, że autor posługuje się naprawdę prostym i niewymagającym skupienia stylem. Po opisie myślałam, że będą to ciężkie książki, a okazało się, że wcale takie nie są. Spodziewałam się więcej scen trzymających w napięciu, natomiast takie sceny otrzymałam tylko w drugim tomie. Wiem, że horrorem bym tych książek raczej nie nazwała. Uważam, że ostatnie wydarzenia w pierwszej części rozwinęły się zdecydowanie zbyt szybko i nienaturalnie. W dodatku wszystko w niej było bardzo przewidywalne. Sprawa ta ma się lepiej w przypadku drugiego tomu, gdzie końcowa akcja rozgrywa się dłużej niż na kilku stronach. Mimo, że te książki mają więcej minusów niż plusów, nie uznałabym ich za bardzo złe. Jednak mam wrażenie, że wiele rzeczy w tych książkach nie zostało dopracowanych. Raczej trzeba je czytać z dużym przymróżeniem oczu. Myślę, że spodziewałam się czegoś lepszego. Jeśli myślicie nad przeczytaniem którejś z tych książek, to zdecydowanie bardziej polecam „Zabójcze gry”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-09-2021 o godz 17:36 przez: Natalia Stepczyńska
〰️ Recenzja: „dziewczyna znikąd” ❔:: Lubinie czytać książki grozy? ▫️𝐦𝐨𝐣𝐚 𝐨𝐩𝐢𝐧𝐢𝐚 Książka, która jest idealna na zastój, zachęci do czytania. Szybko przez nią przepłynęłam, a towarzyszyła mi przy tym masa emocji, od pierwszych stron nie mogłam się oderwać, a ze strony pierwszej byłam na osiemdziesiątej i tak cały czas, fabuła mnie zaintrygowała i tak zafascynowała, że na niczym innym nie potrafiłam się skupić, a jeżeli już musiałam odejść to od razu myślałam o niej i próbowałam przewidzieć zakończenie. Styl pisania był tak lekki, czułam się po prostu jakbym czytała wattpada. Dawka szczęścia, strachu, smutku w jednym. Szczerze na początku na scenie z końmi trochę się przestraszyłam, bo scena była opisana dość dokładnie, ale dodało to fajnych dreszczy, które zachęciły, aby czytać dalej. Zakończenie - omg, w życiu nie przewidziałabym tego, totalnie nie, dosłownie jak już się wszystko wyjaśniło to miałam minę rozdziawioną jak nie wiem, a najlepsze było to, że już wszystko wiemy i już jest wiadome jak to się skończy, a nagle ostatnie strony okazuje się coś co totalnie mnie zszokowało. Bohaterowie… Tutaj akurat nikt mi nie przypadł do gustu jakoś bardzo, główna bohaterka - totalnie nie, chociaż wiem, że właśnie miała być tak wykreowana jej postać, innych zresztą też nie darzyłam sympatią. Minus jest taki, że bardzo chciałbym kontynuację tej części, a okazało się, że kontynuacja tej serii to inna historia. ◽️𝐨𝐜𝐞𝐧𝐚 𝐠𝐰𝐢𝐚𝐳𝐝𝐤𝐨𝐰𝐚 Ta pozycja zapewniła mi wszystko, zakończenia nie przewidziałam, więc po namyśle dałam jej 4,75⭐️/5. Od razu wam też mówię, że bardzo polecam na zastój albo jak chcecie przeczytać coś co jest luźne i pochłoniecie (ja przeczytałam w jeden dzień) to ta lektura jest idealna! Nie wnosi jakiś wartości, ale fabułę dla samej rozrywki ma ciekawą!🪐
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
04-08-2021 o godz 17:51 przez: Papierowa_książka
Lizzy rozpoczyna naukę w Shadyside High. Od razu jej uwagę przyciąga Michael, który jest nią z dnia na dzień coraz bardziej zafascynowany. Jednak dziewczyna jest chodzącą tajemnicą. Zabawa na skuterach śnieżnych z udziałem Lizzy i Michaela kończy się tragedią, która uruchamia lawinę przerażających wydarzeń. Lizzy ma szesnaście lat. Więcej na jej temat nie wiadomo. Nikt nie wie, skąd pochodzi, gdzie mieszka, dziewczyna nie ma nawet telefonu komórkowego. Tymczasem Michael czuje potrzebę, by się nią zaopiekować. Tym sposobem dziewczyna dołącza do paczki chłopaka i wraz z jego znajomymi wyruszają na wyprawę skuterami śnieżnymi. Niestety, zabawa kończy się tragedią, a następnie zaczynają ginąć znajomi Michaela. Wszystkie wydarzenia są następstwem zbrodni sprzed kilkudziesięciu lat. Tylko co ma z tym wspólnego Lizzy? Lizzy jest dziwna, jest chodzącą niewiadomą i ma ukryte asy w rękawie. To ona i okropne rzeczy, które ją spotkały, są początkiem i końcem opowieści. Książka podzielona jest na kilka części, które rozgrywają się w 1950 roku i współcześnie. Czasami miałam problem, żeby połączyć ze sobą te wydarzenia, ale ostatecznie końcowe rozdziały wszystko wyjaśniają. Dużo się dzieje od samego początku, do czynienia mamy również z nadprzyrodzonymi mocami, ale nie ma za dużo takich scen. Pewne motywy w książce skojarzyły mi się z serialem Dark. Fajny ciąg przyczynowo-skutkowy. Wydarzenia z przeszłości i z teraźniejszości, za które ktoś musi odpokutować. Bohaterom zdarza się łamać czwartą ścianę. Szata graficzna utrzymana jest w takim samym stylu jak w poprzedniej książce i nadaje fajnego, mrocznego klimatu opowieści. Przyjemna lektura. Książkę czyta się szybko, umożliwia to prosty język i sporo dialogów, dodatkowo nie można narzekać na brak akcji, ponieważ demony Shadyside nie śpią.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
3/5
07-09-2021 o godz 10:32 przez: Wioletta Dobrzeniecka
Lizzy Palmer to dziewczyna, obok której nie jest się w stanie przejść obojętnym. Ma w sobie coś, co przykuwa uwagę wszystkich, ale nikt nie wie czym spowodowane jest to przyciąganie. Może to piękne włosy, oczy czy twarz, a może tajemnice, które skrywa wewnątrz siebie? Jest zupełnie nowa, dopiero co wprowadziła się do miasta i zaczęła chodzić do Shadyside High. Jednak długo nie zostaje w cieniu, gdyż zaprzyjaźnia się z chłopakiem o imieniu Michael i cała jego ekipą. Chociaż niektórzy z jej członków z pewnością mieliby ogromną ochotę wyrzucić ją na ulicę, bo czują się w śród niej zagrożeni... Tajemniczość Lizzy staje się uciążliwa, szczególnie, że pojawia się znikąd pod pretekstem, że ciągle nie może odnaleźć się w nowym mieście, jednak ile razy można użyć tego samego wytłumaczenia? Wyścig skuterami śnieżnymi miał być niezapomnianym - w ten pozytywny sposób - wydarzeniem, które miało rozpocząć sezon zimowych zabaw, jednak okazał się być czymś czego rzeczywiście nikt z paczki nie wyrzuci z pamięci, ale wszyscy woleliby o tym nie pamiętać... I tego dnia być zupełnie gdzieś indziej... Jeden dzień, jedna godzina, jedna sekunda może zmienić życie człowiek o 180 stopni. A konsekwencje mogą być przeogromne, jeśli za późno zacznie się działać... Dzień, który zapamiętają do końca życia, ciągnie się za nimi nieubłaganie i przynosi śmierć najbliższych Michaela. Nikt nie wie co się dzieje i jak postąpić w tej patowej sytuacji... Kiedy wszystko zaczyna nabierać sensu i wyjaśniać się, okazuje się, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niżli mogłoby się wydawać... Trzeba podejmować ryzykowne i szybkie decyzje, a dopiero potem wziąć odpowiedzialność za konsekwencje... Całość recenzji na: https://timeofbook.blogspot.com/2021/09/dziewczyna-znikad.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
08-08-2021 o godz 17:58 przez: etiudyliterackie
Tym razem zawędrowałam do Shadyside. To właśnie tu mieszka grupka przyjaciół. Najbliżej poznajemy Michaela i z jego perspektywy widzimy wszystkie obecne wydarzenia. W szkole pojawia się nowa uczennica, Lizzy Palmer. Michael od pierwsza dnia stara się, aby dziewczyna odnalazła się w nowej społeczności. I to właśnie ona staje się powodem wszystkich problemów. Nic o niej tak na prawdę nie wiadomo, ani gdzie mieszka, dlaczego się tu pojawiła i co najważniejsze dlaczego tak działa na chłopaka. Od pierwszej stronie bawiłam się znakomicie. Klimat wspólnego spędzania czasu z przyjaciółmi, szkolne zagwozdki, picie piwa po kryjomu wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Czytając książkę przemieszczamy się między dwoma czasami, rokiem 1950 i teraźniejszością. To właśnie wydarzenia z przeszłości mają ogromny wpływ na problemy, z którymi boryka się Michael. Pomysł na fabułę interesujący, chociaż dzisiaj nigdy bym w coś takiego nie uwierzyła, ale pamiętajcie, że to książka dla młodzieży, a w takich młodych umysłach dzieje się wiele 😉 Znajdziecie tu odrobinkę magii, tajemniczości i szaleństwa. Co jeszcze lubię w takiej literaturze? to, że zawsze jest ona jakby lżejsza, a niekiedy potrzebuję właśnie taką poznać. #dziewczynaznikąd to jedna z części cyklu #ulicastrachu. Już nie mogę się doczekać co mnie spotka w kolejnej odsłonie. Zwracam jeszcze uwagę na wydanie, jest znakomite! Wielkość czcionki dla mnie idealna. Pierwsza strona każdegorozdziału okraszona lekkim detalem, co dodaje klimatu,a na końcu, kiedy czytasz ostatnie słowo i masz tak wielką ochotę zobaczyć co będzie dalej, masz taką możliwość, ponieważ znajdziesz tu pierwsze rozdziały z kolejnych części. Dla mnie super sprawa 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
04-08-2021 o godz 08:18 przez: adziorex
R.L Stine, autor „Gęsiej Skórki” napisał również cykl książek o tytule „Ulica Strachu”, którego pierwszym tomem jest „Dziewczyna znikąd”. W szkole Shadyside High pojawia się nowa uczennica, Lizzy Palmer, która szybko nawiązuje znajomość z Michaelem i jego paczką przyjaciół. Chłopak jest zafascynowany tajemniczą Lizzy, o której tak naprawdę nic nie wie. Pewnego dnia grupa znajomych wybiera się na przejażdżkę skuterami śnieżnymi , jednak zabawa kończy się tragedią a przyjaciele Michaela zaczynają umierać w podejrzanych okolicznościach. Historia toczy się na dwóch liniach czasowych, w roku 1950, kiedy ma miejsce niezwykle brutalne morderstwo, oraz w czasach współczesnych, gdzie głównym bohaterem jest Michael. Tej książki na pewno nie nazwałabym horrorem, a raczej thrillerem młodzieżowym. Fabuła pędzi na łeb, na szyję i moim zdaniem wszystko rozwija się zdecydowanie za szybko. Brakuje mi tutaj nabudowania napięcia i dokładnego przyjrzenia się samym bohaterom, którzy nie zostali zbyt mocno rozwinięci. Te wszystkie wnioski dotarły do mnie dopiero jakiś czas po skończeniu książki, a to dlatego, że czytało się ją niezwykle szybko i przyjemnie a emocji nie brakowało. Byłam zaangażowana w historię, mimo że była odrobinę przewidywalna, a samo zakończenie było również zbyt pospieszne. Sięgając po tę książkę wiedziałam czego się spodziewać i miałam na to niezwykłą ochotę, traktuję to jako swoiste cofnięcie się w czasie. Przez te kilka godzin lektury czułam się o kilkanaście lat młodziej. Jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę z gatunkiem to uważam, że będziecie usatysfakcjonowani , język jest łatwy i przyjemny ale nie infantylny, a to bardzo ważne w literaturze młodzieżowej!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-08-2021 o godz 13:59 przez: Anonim
„Dziewczyna Znikąd” to jedna z powieści z cyklu Ulica Strachu. Powiem wam szczerze, że bardzo mi się ona podobała a co najważniejsze wciągnęła. Co jest dla mnie ważne bo książki od których nie można się oderwać są warte przeczytania. Historia przeplata się z wydarzeniami z 1950 roku oraz ze współczesnością. Akcja zaczyna się dość brutalnym zabójstwem oraz zaginięciem. Potem przenosimy się do współczesności gdzie poznajemy grupę przyjaciół. Dołącza do nich nowa koleżanka ze szkoły Lizzy. Jest tajemnicza, nikt nie wie skąd pochodzi i gdzie mieszka. Nic o niej nie wiemy ale ciągle czujemy, że jest coś z nią nie tak. W książce tak jak już wspominałam pojawiają się dość brutalne momenty, chwilami czujemy lekki dreszczyk i jesteśmy mega ciekawi co będzie dalej. Pełna akcji, tajemnic i zaskakujących momentów. Nie dało się z nią nudzić i to było to. Podsumowując ja bawiłam się przy niej świetnie. Dziewczyna Znikąd to coś innego, to lekki młodzieżowy horror z zaskakującymi elementami takimi jak zjawiska nadprzyrodzone. Lekki styl autora, krótkie opisy i dużo dialogów powoduje, że książkę czyta się szybko a czas spędzony z nią to sama przyjemność. Oceniam ją dość wysoko. Sięgając po nią brałam pod uwagę fakt, że jest to książka z literatury młodzieżowej. Wiedziałam, że nie będzie tutaj brutalnych scen ( choć w tym przypadku się takie pojawiły co mnie ogromnie zaskoczyło), wielkich opisów czy różnych zabiegów. Wiedziałam czego się spodziewać więc nie neguję tego, że jest napisana na innym poziomie. Na poziomie, który ma trafić do młodszego czytelnika. I patrząc przez ten pryzmat mogę szczerze wam powiedzieć, że książka jest genialna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
17-08-2021 o godz 22:59 przez: ksiazkowe_opowiesci
IG: @ksiazkowe_opowiesci 🔥 Małe wyznanie, jestem straszną panikarą! Nie lubię się bać, no co poradzić... 🔥 Ale, o ile horrory/ thrillery „poważne”, takie „dla dorosłych”, nie są dla mnie(raczej🤔), o tyle takie młodzieżówki już z chęcią przytulę, przygarnę, nawet pogłaskam, jeśli okładka jest śliczna. 💥 I nie inaczej było z serią „Ulica strachu”. 💥 Może i się boję horrorów, ale w swoim życiu niejeden obejrzałam… 💥 Tak to już bywa, że bąbelki zawsze znajdą sposób, żeby włączyć sobie coś, czego oglądać nie powinny, i tak też było ze mną. 💥 Za dzieciaka dorwałam się do filmów takich jak „Piątek trzynastego”, „Koszmar minionego lata”, „Koszmar z ulicy wiązów”, no klasyka starych horrorów! 💥 I matko boska, nie uwierzycie, ale właśnie vibe tych horrorów poczujecie czytając „Dziewczynę znikąd” 🖤 Lizzy Palmer jest nowa, piękna i pełna tajemnic. Kiedy rozpoczyna naukę w Shadyside High, szybko nawiązuje znajomość z Michaelem i jego dziewczyną Pepper. Michael jest nią coraz bardziej zafascynowany, mimo że nic o niej nie wie. W dodatku w podejrzanych okolicznościach zaczynają umierać znajomi Michaela i Pepper. 🖤 Co się stanie, gdy ta dwójka dodatkowo zostanie wciągnięta w sprawę morderstwa sprzed ponad sześćdziesięciu lat? Czy uda im się przetrwać na Ulicy Strachu? 💥 Ah, no co poradzić, podobało mi się! Co prawda bać się nie bałam, czasami drażnił mnie styl, ale było fajnie! Nie czepiam się, bo wiem, że ta książka jest dobra dla osób nawet od 12 roku życia, nie jest wybitna, ale kurde, te 2/3 godzinki, które nad nią spędziłam były świetne! 💥 I totalnie Wam tę historię polecam, można się świetnie pobawić i zrelaksować.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-08-2021 o godz 21:48 przez: Jadwiga Barszczewska
Ulice strachu to seria książek dla nieco starszej młodzieży, na podstawie której powstał serial na Netflixie. @mediarodzina przoduje w wydawaniu książek zawierających elementy magii, a nawet horroru, przeznaczonych dla młodszych czytelników. Przecież każdy zna Harrego Pottera. Teraz młodsi czytelnicy mają serię Nevermoore, czyli przypadki Morrigan Crow, starsi dostali Ulice Strachu. Jako zagorzała wielbicielka Harrego, mimo że wiek młodzieńczy już dawno ode mnie uciekł, nie mogłam odpuścić takiej okazji i nie zapoznać się z serią. Seria póki co składa się z trzech części, a pierwsza to "Dziewczyna znikąd". Akcja książki rozgrywa się w miasteczku Shadyside. Grupa młodych ludzi ze szkoły Shadyside High prowadzi pełne beztroski życie. Michael, jeden z członków grupy przypadkiem poznaje w sklepie piękną dziewczynę, która robi na nim oszałamiające wrażenie. Lizzy Walker nie wiadomo skąd zna jego imię i jakimś cudem zawsze pojawia się tam gdzie on. Nie zważając na to, że ma on dziewczynę wpada na niego w szkole, przychodzi do domu, usiłuje wkupić się do grupy. Gdy młodzi ludzie jadą na wycieczkę skuterami śnieżnymi, Lizzy jedzie z nimi. Na wycieczce dochodzi do wypadku i ginie przypadkowy człowiek. Młodzi ludzie, będąc pod wpływem alkoholu uciekają z miejsca wypadku. Od tej pory Michael zaczyna otrzymywać telefony z pogróżkami, a koledzy jeden po drugim ulegają wypadkom. Kim naprawdę jest Lizzy i co ma wspólnego z nieznajomym który zginął w wypadku sprawdźcie sami. Mamy tu misz-masz typowej młodzieżówki z odrobiną magii i thrillera, więc to fajna wakacyjna lektura, którą czyta się bardzo szybko.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-08-2021 o godz 08:55 przez: Karolina Borys
Przeciętne amerykańskie miasteczko z całkowicie normalnym liceów, w którym pojawia się nowa uczennica. Michael, jego dziewczyna oraz ich przyjaciele chcąc być mili zapraszają ją zapraszają ją na wspólny wypad na skutery śnieżne. Jednak szybko okazuje się, że ich nowa koleżanka Lizzy jest dla nich chodzącą zagwozdką. Nic o niej nie wiadomo – ani skąd pochodzi, ani gdzie mieszka. Jest chodzącą tajemnicą, zagadką dla wszystkich. Jednak największe problemy zaczynają się dziać, kiedy niespodziewanie zaczynają umierać ich znajomi… W tajemniczych i zaskakujących okolicznościach. Dziewczyna znikąd porwała mnie od pierwszych stron. Bohaterowie, pomysł na fabułę i tajemnicza nieznajoma wszystko zostało świetnie ze sobą splecione. Akcja pędzi stosunkowo szybko, ale to duży plus tej książki. Bo czytamy ją bardzo szybko i nie nudzimy się ani przez chwilkę. Dużym plusem jest też postawa bohaterów. Mimo, że są to uczniowie liceum to jednak nie zachowują się w idiotyczny czy głupiutki sposób. Ich działania są chociaż troszkę przemyślane i bezsensownie nie wystawiają się na niebezpieczeństwo. Dodatkowo w książce mamy dwie rzeczywistości – początkowo jest to troszkę zastanawiające, ale wyjaśniają się one na kolejnych kartach i świetnie się uzupełniają. Dzięki nim odkrywamy drugie dno historii i wszystko staje się jasne. No i samo zakończenie staje się zrozumiałe. Dla mnie Dziewczyna znikąd to był świetny powrót do młodzieżówek. Naprawdę dobrze się przy niej bawiłam, choć nie była to wybitna, ani mocno ambitna Książa z górnej półki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-08-2021 o godz 00:38 przez: martucha_czyta
Shadyside znów zaskakuje, tym razem było mrocznie, krwawo i brutalnie. Nie wiem czy czytając to jakieś 15 lat temu nie miałabym koszmarów sennych. Akcja goni akcję, a momentami bardzo mi było szkoda dzieciaków, będących w centrum tych brutalnych morderstw, których konsekwencje stały się nieodwracalne… Do szkoły w Shadyside przybyła nowa uczennica Lizzy. Jest tajemnicza i intrygująca, więc szybko udaje jej się zauroczyć popularnego ucznia jakim jest Michael. Rodzice chłopaka są właścicielami firmy wypożyczającej skutery śnieżne. Michael w zamian za wzorową, nie pełnoetatową pracę, którą wykonuje dla rodziców dostaje pozwolenie na wypożyczenie skuterów. Na wypad łapią się nie tylko najbliżsi jego znajomi, ale nowa uczennica Lizzy również. Miało być tak pięknie, jednak wydarzył się tragiczny wypadek. Nikt nie spodziewał się, że rozpocznie on najtragiczniejszy okres w ich życiu. Ludzka zemsta potrafi być okrutna. Shadyside to bardzo pechowe miasto, z mroczną przeszłością. Nie jedną szaloną zbrodnie to miejsce widziało. Dwie linie czasowe z 1950 roku i teraźniejszości pozwalają na zrozumienie zależności pomiędzy sytuacjami i połączyć je. Prawda jest przerażająca i powiem szczerze, że po Stine takiej intrygi się nie spodziewałam. Chociaż niektóre dialogi i zachowania bohaterów znów mnie mocno irytowały to przymykam na nie oko. Styl tej części odwzorowywał klimat jego poprzednich, dużo starszych powieści. Książka idealna na jesienne zaszycie się pod kocykiem
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-08-2021 o godz 07:21 przez: Julia
✨ Dziewczyna znikąd✨ „Ulica strachu” to seria, której dotąd nie znalałam. Nie miałam jeszcze okazji obejrzeć filmów na Netflixie, ale za to przeczytałam książkę. Od samego początku nie można narzekać na nudę! To co działa na plus tej książki to fakt, że jest naprawdę wciągająca! Nie narzekałam też na brak akcji 😁! Praktycznie w każdym rozdziale działo się coś wzbudzającego niepokój, a niektóre sceny były naprawdę bardzo drastyczne! 😳 Same wydarzenia z prologu przyprawiły mnie o mdłości i ciarki. Tytułowa bohaterka, choć bardzo tajemnicza, od początku stała się moją ulubienicą! Podejrzewałam jak rozwinie się jej wątek, ale nie odebrało mi to przyjemności z czytania w żadnym stopniu 😁 Drugi główny bohater trochę działał mi na nerwy i uważam, że był bardzo naiwny i dziecinny. Miałam nadzieje, że spotka go coś nieprzyjemnego 😂 Dlatego też końcówka książki z jego udziałem trochę mnie zawiodła, bo w głębi serca liczyłam jednak na zupełnie inne zakończenie 🙈 Dobrze bawiłam się przy tej książce i przyjemnie mi się ją czytało, ale muszę przyznać, że nie należy ona do tych ambitnych lektur, które znacząco wpłyną na życie. Ot, lekka historia w sam raz na lato 😁 Zastanawiałam się długo ile dać jej gwiazdek, ale ostatecznie zdecydowałam dać jej 6/10⭐️ Jeśli macie ochotę na coś lekkiego i z dreszczykiem emocji to bardzo polecam! Będziecie zadowoleni 😁 Za egzemplarz dziękuje @mediarodzina ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-08-2021 o godz 12:08 przez: Anonim
W Shadyside High naukę rozpoczyna tajemnicza i piękna Lizzy Walker. Od razu przyciąga uwagę Michaela, który zapoznaje ja ze swoimi przyjaciółmi. Dziewczyna dołącza do nich podczas przejażdżki skuterami śnieżnymi. Podczas zabawy dochodzi do tragedii, a przyjaciele zostają wciągnięci w morderczą intrygę. Kim tak naprawdę jest Lizzy i jaki wpływ na przyjaciół będzie miała zbrodnia sprzed sześćdziesięciu lat? * Wydawać by się mogło, że fabuła oparta na wypadku a następnie zemście na sprawcach, wielokrotnie wykorzystywana w kulturze masowej, jak choćby w "Koszmarze minionego lata" nie jest w stanie już nas niczym zaskoczyć. Tymczasem dzięki nadaniu tek historii mroku i tajemniczości przez wprowadzenie wątku paranormalnego, nabrała ona zupełnie innego wymiaru. Przyznam, że  "Dziewczyna znikąd" zrobiła na mnie dużo lepsze wrażenie niż "Zabójcze gry". Zbrodnie i mordercze intrygi, w które zostają wplątani bohaterowie cechują się sporą brutalnością i okrucieństwem. Przyznam, że przy czytaniu opisów dwóch z nich, miałam ciarki na plecach. Autor sprawnie buduje napięcie, przedstawiając nam historię mroczną i niepokojącą. Ważną rolę odegrała tutaj retrospekcja, nadającą całości fabuły tajemniczości. Z pewnością nie jest to arcydzieło literatury, ale czyta się ją lekko i przyjemnie. Polecam szczególnie dla młodszych miłośników historii z dreszczykiem. instagram.com/czytam_do_konca
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji