Dziedzictwo zbrodni (okładka  miękka, 07.2021)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 23,81 zł

23,81 zł
36,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 24 godziny

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

On pragnie jej śmierci, ona jego. Czy wspólny wróg sprawi, że podejmą współpracę?

Dominik wraz z ojcem prowadzą nietypowy biznes – są płatnymi zabójcami. Najnowsze zlecenie to czteroosobowa rodzina Grabowskich.
Marysia Grabowska to beztroska dwudziestolatka, której życie zmienia się w piekło, gdy zamaskowani mężczyźni atakują dom jej rodziców. Dziewczyna cudem unika śmierci. Wie, czym zajmuje się jej familia, więc nie chce iść na policję. Postanawia dowiedzieć się, kto i dlaczego chciał ich zabić.
Tymczasem Dominik próbuje odnaleźć Marysię, żeby naprawić swój błąd i dokończyć zadanie. W innym wypadku sam wpadnie w poważne tarapaty.
Żadne z nich nie jest świadome, że mają wspólnego wroga, a prawda o rodzinie Grabowskich jest zupełnie inna, niż podejrzewają…

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1273602708
Tytuł: Dziedzictwo zbrodni
Autor: Bednarek Adrian
Wydawnictwo: Zaczytani
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 332
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-07-28
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 32 x 211 x 132
Indeks: 39204356
średnia 4,6
5
114
4
32
3
8
2
2
1
2
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
89 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
13-08-2021 o godz 10:10 przez: ananke144_czyta | Zweryfikowany zakup
"Pieniądze za duszę, bonusy za cierpienie. Praca jak każda inna". . Czułam, jak ta książka "drenuje mój mózg", a jej zakończenie "pokroiło moje wnętrze na kawałki". Wykreowana przez Autora rzeczywistość momentami też "gwałciła moje zwoje mózgowe", powodowała "gangrenę myśli", a wszystko ostatecznie i tak wydało mi się niczym nocny koszmar po zbyt dużej dawce GTA lub innej szaleńczej grze. "Każdy sam sobie wyznacza granice". Autora ogranicza chyba tylko jego własna wyobraźnia, więc wiadomo- jest mrok, który mąci zmysły, przestrojony system wartości, ciemność, której nie można się oprzeć i kilka pułapek beznadziei. Momentami dominuje abstrakcja, trzeba wyłączyć logikę, ale ma to być odskocznia. No i jest. Zdecydowanie :) . Lekcja dorosłości w wykonaniu Autora: "Dorosłość jest sztuką dokonywania wyborów", a "cena czasami jest wysoka, ale późniejszy zysk wynagradza niedogodności"- mówi ojciec do syna, po czym wbija tasak w gardło obcego mężczyzny. I robi to tak spokojnie, jak profesjonalny kucharz krojący kawałek wołowiny, oddzielając głowę od korpusu. Od tej pory tworzą spółkę. Sportowe buty, wygodne sztruksowe spodnie, czarne golfy i lateksowe rękawiczki. Wyglądają identycznie. Brakuje im tylko "logo śmierci" wyszytego na golfie. Urządzają polowania na ludzi. Lwy, tygrysy, czasami do ustrzelenia jest niepozorna sarenka. Do czasu... Mocno płatne zlecenie trochę "śmierdzi przypałem" i jest dość trudne ze względów moralnych. A celem - na pozór spokojna rodzinka klasy średniej- "sweterki w rombki i białe szlafroczki". I się zaczyna... Jest mocno, intensywnie, dynamicznie, nieprzewidywalnie i odważnie. . Może jest to trochę zbyt abstrakcyjne. Może ta historia jest trochę zbyt mocno przerysowana. Może bohaterowie są zbyt mocno zagubieni, jak dzieci we mgle, z czasem zbyt upojeni sobą i alkoholem. Ale jakie to ma znaczenie? Ważne, że historia wciąga, a całość to idealna odskocznia od życia codziennego. Poza tym- kto mógłby wpaść na pomysł, że "gnata leżącego na kolanach można gładzić, jakby był kotem proszącym o pieszczoty", a "spluwę można trzymać tak mocno, jakby chciało się z niej wycisnąć soki" ? Tylko Adrian Bednarek :) Polecam - jest JAZDA. Uwielbiam- https://www.instagram.com/ananke144_czyta/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-02-2023 o godz 11:13 przez: Klaudia | Zweryfikowany zakup
🌿Jak myślicie, czy istnieje zawód "płatny zabójca"? Dominik wraz z ojcem właśnie tak zarabiają na życie, likwidując osoby, na które dostają zlecenie od Pośrednika. Tym razem jest to czteroosobowa rodzina Grabowskich. Powiedzmy, że wszystko idzie zgodnie z planem, oprócz tego, że ucieka im najmłodsza z rodziny - Marysia. Mordercy postanawiają ją odszukać i dokończyć to, co zaczęli. Z kolei Marysia na własną rękę chce się dowiedzieć, kto i dlaczego zabił jej rodzinę. Czy wspólny wróg i chęć zemsty jest w stanie połączyć dwie wrogie sobie osoby? 🌿 . "Dziedzictwo zbrodni" to historia o płatnym zabójcy, którego autor przedstawia również jako człowieka, który cierpi, ma uczucia i jest w stanie się zakochać. Dominik od młodzieńczych lat był szkolony przez ojca na zabójcę, nie zaznał nigdy całkowitej normalności. Pomimo to jest inteligentnym, wysportowanym mężczyzną prowadzącym swój własny biznes, dorabiając sobie na zabijaniu ludzi. Chociaż jest to czarny charakter, to zdobył moją szczerą sympatię, bardziej niż ta cała Marysia. Oczywiście nie obyło się też na minusach🤷 Drażniła mnie późniejsza postawa Marii, która to przez długi czas upijała się prawie do nieprzytomności, uprawiała seks z Dominikiem, tym samym równie mocno go nienawidząc. Takie błędne koło osoby mocno pokrzywdzonej, nieradzącej sobie z sytuacją i wyborami, jakie zostały dokonane. . Pokręcona akcja, szalone tempo, nieobliczalni bohaterowie, tu może wydarzyć się wszystko o czym nie jesteś w stanie nawet pomyśleć, przykładem jest, chociażby niespodziewane zakończenie. Jest to jedna z tych książek, przy której nie można przejść obojętnie, to kompletnie inny rodzaj sensacji, który do tej pory czytałam. Autora poniosła wyobraźnia i stworzył coś na miarę bardzo dobrej sensacji, którą się czyta na jednym oddechu. Fabuła doprecyzowana i przemyślana w każdym calu, umiejętnie poprowadzona, idealny scenariusz pod film.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-08-2021 o godz 22:42 przez: Magdalena Mierzynska | Zweryfikowany zakup
Dominik wraz z ojcem prowadzą dosyć nietypowy biznes. Są płatnymi zabójcami. Dostają zlecenie na rodzinę Grabowskich. Marysia to dziewczyna żyjąca w beztroskim świecie,ktory zmienia się w jednej chwili. W chwili, kiedy zamaskowani napastnicy napadają na jej rodzinę i zabijają z zimną krwią. Jej udaje się przeżyć, a wiedząc czym zajmowała się jej rodzina na własną rękę szuka odpowiedzi kto chciał ich śmierci. Dominik musi dokończyć zlecenie. Czy uda mu się wytropić Marysię? Czy ona dotrze do prawdy? A może coś ich połączy? Wspólny wróg, miłość, nienawiść? Kiedy dowiedziałam się, że wychodzi nowa książka tego autora wiedziałam, że to obowiązkowa lektura. Do tego ta cudna okładka. Czytając lżejsze książki ostatnim czasem doszłam do wniosku, że potrzebuję latające trupy, rozlewy krwi, poćwiartowane ciała i ten "delikatny" język pisarski. Autor nie zawiódł miechem rzucał aż miło, trupy tu i ówdzie, a do tego dwoje młodych ludzi. Miodzio.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-08-2021 o godz 14:15 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Akcja dzieje się od pierwszej strony. Nie ma tu zbędnych opisów. Książka wciąga i nie można się od niej odejść. Zakończenie zaskakuje Ale nie jest słodkie i kolorowe jak to zazwyczaj bywa. Bardzo polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
07-08-2021 o godz 15:25 przez: Monika Szok-Żukowska | Zweryfikowany zakup
Dobrze się czyta końcówka trochę mnie rozczarowala
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-10-2022 o godz 09:52 przez: Jolanta | Zweryfikowany zakup
Wszystkie książki Bednarka biorę w ciemno .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
06-09-2021 o godz 06:34 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Jedno słowo...dno
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-08-2021 o godz 05:12 przez: Alicja | Zweryfikowany zakup
Dobra
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-09-2021 o godz 11:58 przez: Pinko
Ta dwuosobowa rodzina nie jest taka, na jaką wygląda. Ba, nawet nie wygląda- w gruncie rzeczy senior rodu nie istnieje w papierologii kraju, ukrywając prawdziwą tożsamość pod przybranym nazwiskiem. On i jego syn trudnią się najstarszym fachem- zabijaniem. I może Dominik porzuciłby morderczy proceder, gdyby nie długi. Zabójstwo czteroosobowej rodziny Grabowskich ma pomóc mu wyjść na prostą. Potem już tylko legalny sposób zarabiania pieniędzy. Szkopuł w tym, że od początku nic nie idzie zgodnie z planem- owszem, zabicie rodziców jest łatwe, ale syn Bartek walczy, a córka Marysia ucieka. Ojciec Dominika z kolei zostaje ranny. Teraz to młodszy zabójca musi odnaleźć uciekinierkę i dokończyć to, co rozpoczęli z ojcem. Ktoś jednak morduje głowę morderczego biznesu, a Dominik odnajduje w Marysi chwilowego sojusznika. Oboje mają jeden cel: odnaleźć tego, który stoi za zleceniem. Pana Bednarka nie muszę już chyba prawie nikomu przedstawiać. Autor, którego twórczość poznałam przy okazji lektury Pamiętnika Diabła od tamtego czasu rozwinął swój talent jeszcze bardziej, zaskakując mnie (pozytywnie oczywiście) z każdą kolejną książką. Tym razem było identycznie. Dominik nie zna innego życia; już jako trzynastolatek rozpoczął zabójczy proceder w towarzystwie ojca. Czasami tęskni za normalnym życiem w ramionach bliskiej mu kobiety, jednak wie, że jest to poza jego zasięgiem. Już raz dobitnie się o tym przekonał. Widzi jednak, że i jego ojciec po tylu latach "pracy" traci powoli idealną koordynację. Sprawa Grabowskich ma zasilić ich domowy budżet i pozwolić na dłuższą przerwę, o ile nie na zakończenie zabójczej działalności. Sprawy jednak od początku nie idą po ich myśli... Nie mogę się przyczepić absolutnie do niczego. Akcja od początku zaskakuje czytelnika, jest krwawo i brutalnie (to plus oczywiście dla tych, którzy lubią takowe dodatki) i przy tym wszystkim nie cierpi strona emocjonalno- psychologiczna. Bohaterowie są bardzo dobrze stworzeni, poznajemy ich najgłębsze myśli. Dominik nie jest koksem, który ma pustkę w głowie i nastawiony jest jedynie na zabijanie z zimną krwią, nie; jest inteligentnym, młodym mężczyzną, choć miałam wrażenie, że nieco zagubionym. Tęskni za normalnością, co skrupulatnie skrywa pod grubą warstwą profesjonalizmu. Marysia z kolei ze zwykłej dziewczyny z dobrego domu musiała przeobrazić się w tę, która planuje i nie boi się sięgnąć po broń. Już widok zamordowanych rodziców wyzwolił w niej gniew, który płonąc, popycha ją do działania. I choć początkowo ta gorejąca złość skierowana była na Dominika i jego ojca, to szybko przekierowała ją na tego, który chciał ich śmierci. Właśnie w jej postawie widać największe zmiany, jednak opisane w taki sposób, że nie mamy wrażenia, iż doszło do nich w sekundzie. Nie obyło się bez wątku miłosnego, aczkolwiek i tutaj pan Bednarek potrafi nas zaskoczyć. Z ciekawością śledziłam to, co rodziło się między dwójką sojuszników. O ile po Dominiku spodziewałabym się, że będzie go ciągnęło do Marysi, o tyle ona początkowo nie wyglądała na chętną zawierania głębszych znajomości z -bądź co bądź- mordercą jej rodziców. Czy to tylko wspólny cel i ta specyficzna samotność, która towarzyszy po takiej tragedii, czy rzeczywiste uczucie, nie wiem. W każdym razie ta dwójka zbliża się do siebie, a my obserwujemy rozwój sytuacji z przyjemnością. Nasz polski autor jest mistrzem zakończeń; wszystko to, co wydawało się w jakiś sposób dopięte na ostatni guzik, takie pewne... sypie się jak domek z kart. Po zakończeniu lektury byłam totalnie rozbita, nie wiedząc, w co mam wierzyć- w którą wersję Marysi, jej słów, wszystkiego. I do tej pory biję się z myślami, co było prawdziwe. A czy to nie idealny wyznacznik tego, że książka jest warta przeczytania?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-08-2021 o godz 17:15 przez: Agnieszka
Hmmm. Powiem tak. Jak na książkę sensacyjną, to akcji było sporo, a momentami aż nadto. Gdybym miała oceniać całość przez pryzmat logicznego myślenia, historia i sytuacje, które miały miejsce na łamach kartek nie przekonałyby mnie. Jednak patrząc na to, że jest to fikcja literacka i wszystko jest możliwe, możemy pozwolić sobie na pewne odstępstwa od normy, przymrużyć oko na absurdalne sytuacje i dać się zabrać Autorowi, w podróż pełną wrażeń i atrakcji- bo takowych tutaj nie zabraknie, za sprawą profesji głównego bohatera. Jeśli chodzi o główną bohaterka, to nieco mnie irytowała. Jej zachowanie i działanie było dla mnie totalnie nie zrozumiałe- ale z drugiej strony, kto powiedział, że muszę zrozumieć sens tego, co kierowało młodą dziewczyną. Z jednej strony jej działania mogły być podyktowane stresem pourazowym, a z drugiej strony trochę w tym mogło być syndromu sztokholmskiego. Nie wiem, kochani. Ogólnie w jej głowie musiał panować spory chaos- tak jak zresztą w mojej, podczas czytania książki. Autor skupił się na opisach detali, takich jak ulice miasta, konkretne miejscówki, w których rozgrywała się akcja i dokładny opis przygotowywanych morderstw. W sumie dzięki temu mogłam sobie wszystko doskonale wyobrazić, a że Częstochowie i okolice znam dość dobrze, za sprawą czasów ‘ studenckich ‘ czułam się niemal jak u siebie. Ostatnio dość często zdarza mi się czytać książki, w których akcja toczy się w dobrze znanych mi miejscówkach. Nie ukrywam, że trup ścielił się gęsto. Tak, było sporo ofiar, a nieuchwytny zabójca żył w przekonaniu, że nie ma na niego dowodów, bo jest na tyle perfekcyjny, że nie zostawia śladów. Jednak wypaczony obraz rzeczywistości, który przesłaniał Dominikowi umysł, wyglądał zdecydowanie inaczej... Co w konsekwencji zaważyło na losach jego i Marysi. Ich relacja była dla mnie dziwna. Serio, nie mogłam się odnaleźć w skórze bohaterów. Nie mogłam się wczuć w ich huśtawki nastrojów. Na samym końcu miałam wrażenie, że wsiadłam na rollercoaster i zaczęła się szaleńcza jazda, podczas której próbowałam nie wypaść poza tor. Z całych sił próbowałam przetworzyć wszystkie słowa, które padały z ust bohaterów, jak i zresztą ich przemyślenia, ale mój umysł się zbuntował i nie chciał ze mną współpracować. Tak, zdecydowanie zakończenie najbardziej zapadło mi w pamięć. Działo się w nim najwięcej, najszybciej. Ogólnie, jeśli ktoś lubi lektury, które nie wymagają większego skupienia, a ich zadaniem ma być rozrywka, to z pewnością odnajdziecie się w tej historii. Książkę czyta się naprawdę szybko, jest napisana prostym językiem, a do tego z poziomu kilku perspektyw, więc mamy okazję poznać szerszy punkt widzenia na dane sytuacje, które mają miejsce w zaserwowanej nam opowieści. Nie przedłużając, jeśli szukacie intensywnych wrażeń na wieczór, to śmiało możecie sięgnąć po tę pozycję. Myślę, że pozwoli wam się dostatecznie zrelaksować i odjechać w inny świat, pełen morderstw i niespotykanych sytuacji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-09-2021 o godz 19:49 przez: Anonim
Znam bardzo dobrze twórczość Adriana Bednarka i z wielką ochotą i ciekawością sięgnęłam po jego kolejną powieść. Przy poprzednich utworach autor wysoko postawił sobie poprzeczkę i uważam, że nie spoczął na laurach. To nazwisko dla mnie oznacza, że przeżyję kolejną przygodę swojego życia i będę się świetnie bawić. I tak właśnie było … Dominik wkroczył w świat dorosłych w wieku trzynastu lat. To wtedy ojciec wziął syna na akcję i kazał zabić po raz pierwszy. Chłopak przeżył szok, ale nie sprzeciwił się ojcu. Po raz pierwszy zamordował. Z zimną krwią. Brutalnie. Od tego czasu ojciec z synem stanowili spółkę zajmującą się zabijaniem ludzi na zlecenie. To była ich praca, bardzo intratna. Wkrótce przyjmują zlecenie na zamordowanie całej rodziny znanego biznesmena, rodziny Grabowskich. Brutalnie mordują matkę, ojca i syna, córka dzięki swojemu sprytowi unika śmierci. I to nieudolnie wykonane zlecenie będzie gwoździem do trumny dla rodzinnego tandemu. Od tej chwili zaczną się problemy. Marysia wie, czym zajmował się jej ojciec, który wtajemniczył ją w swoje ciemne interesy. Będzie się starała znaleźć zabójców swojej rodziny. Przypadkiem poznaje Dominika, swojego niedoszłego zabójcę. Jak wypadnie ich spotkanie? Spotkanie w cztery oczy mordercy ze swoją niedoszłą ofiarą. Czy Dominik dokończy to, co zaczął? Czy być może młodzi będą wspólnie dążyć do poznania prawdy? Czy mają wspólnego wroga? Dziedzictwo zbrodni ma wszystko to, co powinien mieć doskonały kryminał. Świetna, przemyślana i trzymająca w napięciu fabuła. Szybkie i zaskakujące tempo, z licznymi i niespodziewanymi, trudnymi do przewidzenia zwrotami akcji. Klimat mroczny i przenikliwy. Bohaterowie wykreowani perfekcyjnie, zarys psychologiczny przemyślany i dopracowany precyzyjnie. A pomysł na powieść bardzo trafny i niecodzienny. Rodzinna spółka mordująca ludzi na zlecenie. Czyta się jak thriller rozgrywający się na ulicach rosyjskich miast. Bednarek po raz kolejny zaskoczył na całej linii. Każdy jego utwór to uczta wrażeń i przeżyć dla czytelnika, ale dla odważnego i odpornego na widok krwi, brutalnych scen i przemyślanych skrupulatnie inscenizacji morderstw. Czasami trudno się jest szybko otrząsnąć, widząc wyciekające od strzału kuszy ludzkie oko czy cieknący mózg. Brrrrr.... Autor chyba stara się dobitnie do nas dotrzeć i pozwala przeżywać fabułę masą zmysłów. Pobudza naszą uspokojoną, a może nawet uśpioną wyobraźnię, nie daje jej chwili na odpoczynek. To nie przy jego historiach. Ale to wszystko uwielbiam u tego autora, nie będę chyba zbyt oryginalna jak wspomnę, że jego utwory mają w mojej osobistej biblioteczce miejsce na honorowej półce. Nieprzewidywalność i zatrważający klimat nie pozwolą zasnąć. Genialna. Niemożliwa do naśladowania. Zakończenie rozkłada na łopatki nawet wytrawnego czytelnika. Rewelacyjna! Nie polecam …. bo ona nie potrzebuje żadnych rekomendacji, jest cenną wartością sama w sobie ...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-08-2021 o godz 13:30 przez: Ruda Recenzuje
Dwoje bohaterów, których nic nie łączy, dwa światy niemające ze sobą nic wspólnego i jedna noc, która wszystko zmieni. W końcu co mobilizuje bardziej niż wspólny wróg? Choć nie pałam przesadną sympatią do polskich autorów, z Bednarkiem polubiłam się od razu. Jego książki są mocne, mroczne i brutalne. Fabuła często ocieka krwią i ociera się o przesadę. Liczba ofiar idzie w parze z bogatą wyobraźnią i zwrotami akcji. Świetny styl i możliwość postawienia się na miejscu zabójcy doskonale uzupełniają całość. Tych elementów, tak charakterystycznych dla twórczości autora, nie zabrakło mi i tym razem. Niewątpliwie jednak nowy tytuł pisarza nieco różni się od tego, co zazwyczaj oferuje on swoim czytelnikom. „Dziedzictwo zbrodni” urzekło mnie bardziej sensacyjną nutą. Sięgając po książkę byłam przygotowana na szybką akcję i opowieść stworzoną przede wszystkim dla rozrywki. Mimo że Bednarek postarał się umotywować działania swoich bohaterów, to podejmowane przez nich decyzje, wydłużająca się lista ofiar i przewrotnie wybierane narzędzia zbrodni sprawiają, że całość ma lekki i świeży ton. W swojej nowej powieści autor udowadnia, że ma jeszcze sporo do przekazania, a pomysłów wciąż mu nie brakuje. Wyobraźnia działająca na najwyższych obrotach stworzyła kolejną zaskakującą opowieść, na którą spoglądałam jednak z pewnym dystansem i przymrużeniem oka. Niektóre motywy i sytuacje były bowiem absurdalne, pełne czarnego humoru i przerysowanych opisów. W żadnym razie natomiast mi to nie przeszkadzało. Cieszyłam się możliwością oderwania od innych spraw i zajęcia głowy tą przedziwną fabułą. Akcja książki rozwija się szybko. Historia zaczyna się mocnym akcentem i już do końca nie zwalnia tempa. Bednarek dba o to, by czytelnik ani przez chwilę się nie nudził, podtrzymuje zaciekawienie i pozwala na zaangażowanie. Choć niektóre wątki wydają się przewidywalne i łatwo domyślić się, w która stronę podąży fabuła, to muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego zakończenia. A i scenariusz rozgrywający się według moich założeń w żadnym razie mi nie przeszkadzał. Autor przedstawił mi ponadto dwoje intrygujących bohaterów. Nie jestem pewna, czy podczas lektury doszukałam się między nimi więcej przeciwieństw czy podobieństw, zmieniali się bowiem na moich oczach i wiele razy dałam się zaskoczyć. Obydwoje natomiast miło mnie zaskoczyli i pozwolili dobrze się zapamiętać. Jak już wspomniałam na początku, autor ma bardzo dobry styl. Szczególnie spodobał mi się natomiast język, którym posługiwał się w tym przypadku. Mocny, dosadny, nieco wulgarny, trochę ironiczny i sarkastyczny. Pasujący do całości, ale też stanowiący dużą zaletę sam w sobie. „Dziedzictwo zbrodni” okazało się dokładnie takie, jak oczekiwałam. Lubię Bednarka, chętnie sięgam po jego historie i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić w najbliższym czasie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-08-2021 o godz 14:40 przez: justus
Znacie twórczość Adriana Bednarka? W sumie to nie wiem po co pytam, myślę, że już KAŻDY ją zna, a jak nie czytał to chociaż słyszał! Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że każdą kolejną książkę autora mogę brać w ciemno. I choć wszystkich jeszcze nie czytałam, tak te które mam już za sobą, tylko utwierdzają mnie w tym przekonaniu. Ja nie wiem jak autor to robi, ale każdy psychopata czy morderca, którego tworzy, jest tak genialny, że choć powinno się takimi bohaterami gardzić, tu się im kibicuje przez całą historię. W „Dziedzictwie zbrodni” nie było inaczej. Dominik był zwykłym, rozpieszczonym nastolatkiem. Do pamiętnej nocy, gdy jego ojciec wywiózł go do lasu i pokazał, na czym tak naprawdę polega jego praca. Od tego czasu, oboje zaczęli prowadzić nietypowy biznes – stali się płatnymi zabójcami. Gdy pewnego dnia dostają zlecenie na czteroosobową rodzinę Grabowskich, sporo rzeczy nie idzie po ich myśli i zaczynają się problemy… Tym razem autor nie postawił na thriller psychologiczny ani na żadnego seryjnego mordercę. Jednakże to, co tu stworzył, od pierwszych stron tak wciąga, że ja miałam wrażenie, że oglądam jakiś dobry film sensacyjny! Akcja nie zwalnia nawet na chwile, a każde kolejne wydarzenia, w każdej minucie mogą zaważyć na losie bohaterów. Z jednej strony mamy Dominika, który po wydarzeniach w domu Grabowskich i późniejszych traumatycznych przeżyciach, staje się po prostu nieobliczalny, a z drugiej policjanta Maksa, który depcze mu po piętach. Tutaj ani na chwilę czytelnik nie czuję się znudzony, bo co chwile coś się dzieje. A scena w kuchni? Wow! Byłam w nie lada szoku po tym, jak Dominik potraktował swojego ojca :O: Czytałam to na wdechu i najprawdopodobniej odczułam przy tym więcej emocji niż on sam :P Sama fabuła jest niezwykle ciekawa, bowiem przez całość książki, będziemy odkrywać dziedzictwo rodziny Grabowskich i dowiemy się, dlaczego i kto zlecił ich zabójstwo. To, co odkryjemy, nieraz zmrozi nam krew w żyłach. W takich momentach człowiek zadaje sobie pytanie – czy naprawdę wiemy wszystko o naszych najbliższych? I tutaj należy wspomnieć, że autor jak zwykle świetnie wykreował każdego z bohaterów! Emocje, jakie odczuwali, oddziaływały i na mnie. Były momenty, gdy byłam zszokowana jak główna bohaterka, ale też czułam jej gniew i frustrację. A brutalność i bezduszność Dominika, wywoływała ciarki na moich rękach. Jestem pod ogromnym wrażeniem „Dziedzictwa zbrodni”. I choć z początku nie mogłam wgryźć się przez sam styl pisania, bo był dla mnie trochę chaotyczny, tak po czasie już było wszystko ok i nie mogłam przestać czytać! Co do zakończenia… Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. I choć jedna rzecz mnie trochę zasmuciła, tak druga ( no cóż :D ) wprowadziła w stan euforii! Brawo dla autora, za stworzenie tak świetnej książki! Koniecznie musicie ją przeczytać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-11-2021 o godz 20:33 przez: zaczytana_mama_dwojki
"Jedziemy na tym samym wózku, napędzanym przez nienawiść do wroga." Dominik wraz z ojcem są płatnymi zabójcami. Dostają duże zlecenie na rodzinę Grabowskich. Jednak wszystko nie do końca wychodzi tak jak zaplanowali. Ucieka córka, Marysia Grabowska. Mężczyźni próbują złapać dziewczynę, ale w międzyczasie dzieje się coś co stawia chłopaka przed zupełnie innym zadaniem. Okazuje się, że zarówno Marysia jak i Dominik, mimo że pochodzą z zupełnie różnych światów mają coś wspólnego. Tę dwójkę połączy pragnienie zemsty, a przecież nic tak nie zbliża jak wspólny wróg... Akcja tej powieści toczy się bardzo szybko. Jest sporo brutalnych i krwawych scen. Emocje wzrastają z każdym rozdziałem. Główny wątek przeplatany jest retrospekcjami przedstawiającymi to co doprowadziło obie strony (ofiary i oprawcę) do momentu, w którym się aktualnie znajdują. Życiowe zawirowania, problemy finansowe często skłaniają człowieka do rzeczy, o których normalnie nawet by nie pomyślał. Silne emocje, pozorny brak innej drogi czy słaby charakter mogą być przyczyną nieodwracalnych w skutkach decyzji. Główne postaci są świetnie nakreślone. Początkowy podział na dobrego i złego bohatera z biegiem czasu zaciera się. Działając razem zaczynają przejmować swoje cechy. Marysia do tej pory ułożona, grzeczna dziewczyna z bogatego domu pokazuje pazur. Nie jest nieporadną, rozpieszczoną córeczką tatusia. Umie o siebie zadbać, podejmować szybkie często niebezpieczne decyzje. Z drugiej strony Dominik, chłopak, który od wczesnych lat młodzieńczych obcuje ze złem, przekracza granice prawa nagle w pewnym sensie zmienia front. Nadal ma zadanie do wypełnienia jednak budzi się w nim jakieś głębsze uczucie. Poczuwa się odpowiedzialny za dziewczynę. Stara się zapewnić jej względne bezpieczeństwo. Relacja między nimi nabiera rumieńców. Zacieśnia się więź choć nadal oboje walczą z emocjami. Cieszę się jednak, że ta relacja nie poszła za daleko. Rozwijała się dość szybko i zaczynałam się bać, że ostatecznie zrobi się z tego romans. Na szczęście tak się nie stało. Proporcje nie zostały zachwiane, przez co do końca miałam ogromną przyjemność z czytania. Jeśli chodzi o samo zakończenie to również mi się podobało. Bez zbędnego idealizowania i sztucznych happy endów, za to realnie odzwierciedla sytuację bohaterów. Na co dzień nie czytam powieści sensacyjnych. Tutaj po pierwsze moją uwagę skupiła niezwykle hipnotyzująca i dająca do myślenia okładka, ale zaintrygował mnie również opis. Z racji tego, że nie znałam wcześniej twórczości Autora postanowiłam spróbować i nie rozczarowałam się. To była naprawdę świetna, dynamiczna historia. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-08-2021 o godz 18:28 przez: książki Haliny
Każdy z nas dziedziczy coś po przodkach i nie zawsze jest to dziedzictwo materialne. Często żyjemy pod silnym wpływem rodziców i tego, co chcą nam przekazać poprzez wychowanie. Dominik otrzymał od swojego ojca szczególne dziedzictwo, które zaważyło na całym jego życiu. Prowadzi z ojcem nietypowy biznes, są bowiem płatnymi zabójcami. Podczas jednego ze zleceń sprawy wymykają się spod kontroli, niedoszła ofiara ucieka, a Dominik za wszelką cenę chce ją odnaleźć, by naprawić błąd. Dziewczyna doskonale orientuje się w szemranych interesach swoich rodziców i wie, że pójście na policję nie rozwiąże problemu, musi natomiast pierwsza dotrzeć do zabójców, zanim oni ją znajdą i dowiedzieć się, kto i dlaczego pragnął śmierci jej rodziny. Oboje próbują trafić na swój ślad, życząc sobie wzajemnie śmierci, aż pewnego dnia ich drogi się niespodziewanie krzyżują i od tej pory są zdani już tylko na siebie, a wiadomo, że nic tak nie łączy jak wspólny wróg. Z chwilą, gdy obok Dominika pojawia się Marysia, powieść zmienia swój wymiar, autor każe wierzyć czytelnikowi, że teraz zabijanie ma sens, jest zemstą, dochodzeniem prawdy. Nie ma półśrodków, drogi na skróty. Jest osoba, która zagraża im obojgu. Albo oni, albo ten ktoś, kto stoi za zleceniami zabójstw. Autor bardzo się postarał, żeby czytelnik współczuł bohaterom, kibicował im w ich drodze wbrew sobie. Nadał im ludzki wymiar, pokazał, że każdy doprowadzony do ostateczności jest zdolny zabić. Marysia całkiem pogubiła się w tej sytuacji. Straciła rodzinę, majątek, tożsamość nie ma już nic, przestawił jej się całkowicie system wartości. Trudno jej się przyznać nawet przed sobą, że z Dominikiem wiąże ją już coś więcej niż porachunki z gangsterami. Ta para rozbitków jest dla siebie drugą szansą, ocaleniem. Obok pary tych dwojga autsajderów pojawia się jeszcze ambitny i bystry policjant, który w tej sprawie wietrzy możliwość upragnionego awansu. Nie popuści, aż nie dotrze do prawdy. Zakończenie tej historii nie mogło wyglądać inaczej. Nie ma zbrodni doskonałej, zwłaszcza gdy zabójca jest zbyt pewny siebie i to domniemanie w końcu zawodzi. Nie ma tu podziału na dobrych i złych bohaterów, a autor na koniec przywraca wiarę w porządek świata, bo nie ma zbrodni bez kary. „Dziedzictwo zbrodni” to powieść sensacyjna na bardzo dobrym poziomie, ma to wszystko, czego szukam w tego typu literaturze. Nagłe zwroty akcji, ciekawą, lecz niezbyt skomplikowaną fabułę, dobrze wykreowanych bohaterów, którym współczułam i chciałam, żeby się im udało. Rozrywkę w czystej postaci na jedno popołudnie i wieczór z odpowiednią dawką adrenaliny.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-08-2021 o godz 20:41 przez: Anonim
⭐RECENZJA⭐ Nietypowy biznes? Czemu nie! Dominik wraz z ojcem są płatnymi mordercami. Dostają zlecenie na pewną rodzinę. Jednak nie wszystko idzie po ich myśli. Dziewczyna, która miała zginąć wraz ze swoją rodziną, cudem uchodzi z życiem. Mężczyzna musi naprawić swój błąd i odnaleźć zaginioną na czas, żeby nie narobiła im kłopotów. Tych dwoje łączy więcej niż im się wydaje. Czy podołają temu? ✖️ @adrian_bednarek_autor to zdecydowanie jeden z moich ulubionych polskich autorów! Jego książki mogę brać w ciemno i wiem, że nigdy nie będę tego żałować! 😁 Jakiś czas temu nadrabiałam parę powieści pisarza i byłam zachwycona! Tym razem też tak było! Adrian ma dar lekkości pióra. Potrafi wciągnąć czytelnika w wir wydarzeń bohaterów, w całą tę pokręconą fabułę i nie puścić do samego końca. A właśnie o to chodzi! 😁 Historia w ów lekturze była popaprana. Nie chciało mi się wierzyć, że można mieć zawód zabójcy, ale czyż na świecie wlasnie tak nie jest? Jedni są od sprzątania, a inni od brudnej roboty. Oczywiście nie mówię, że to jest złe, absolutnie! Bo każdy wybiera to, co chce robić w życiu, albo los go do tego zmusza. Nie ma co oceniać. Wydaje mi się właśnie, że tak było z naszymi bohaterami. To życie zmusiło ich do tego kroku w ten zawód, a nie inny. Może się mylę - nie wiem, ale to moje zdanie 😉 W każdym razie kreacja postaci była dość dobra i można było ich poznać od każdej strony życia. Polubiłam zarówno Dominika, jak i Marysię, chociaż kobieca postać momentami mnie irytowała, ale wszystko zostało jej zapomniane 🙈😅🙊 Czułam od nich bijące emocje, niepokój, to, co nimi kieruje. Tak jak wcześniej napisałam, ta fabuła nie jest z tych "normalnych", ale z tych powalonych 🤯 Mózg się gotuje normalnie 😅 Ale za to właśnie uwielbiam pisarza! Stwarza takie postacie, takie historie, których nie sposób zapomnieć ot tak 🙊🙈 Zakończenie wbiło mnie w fotel! Kompletnie się tego nie spodziewałam 🤯😲 Myślałam, że to będzie zakończenie takie inne no 😜 A jednak autor postanowił zrobić inaczej i w sumie cieszę się z tego powodu 😁 W tym miejscu chciałam Wam polecić tę powieść, jak i inne książki autora, a ma ich trochę 😜 Ja jeszcze przed sobą mam 4 jego książki, ale wiem, że to kwestia czasu jak je ogarnę! 😁💪🏻 Miłego i zaczytanego Wszystkim! 😘 ✖️ Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję @wydawnictwo_zaczytani @wydawnictwo_novaeres 🖤 ✖️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-08-2021 o godz 21:10 przez: Anna Rydzewska
Wartka akcja, nietuzinkowe, dobrze nakreślone postacie i tajemniczy, naszpikowany niebezpieczeństwem, pełen napięcia klimat, to wszystko czyni z książki Adriana Bednarka porywającą lekturę, którą pochłania się z wypiekami na twarzy i szybszym biciem serca. Bezsprzecznie, fani mocnych wrażeń będą w pełni usatysfakcjonowani lekturą! Historia zaczyna się z przytupem, a to dopiero początek silnych doznań, jakie zafundował autor. Już na wstępie pisarz skutecznie podkreślił, iż nie zamierza oszczędzać swoich bohaterów, zapewniając tym samym czytającemu niezapomnianą, jakże emocjonującą jazdę bez trzymanki. Nie sposób przewidzieć, czym zaskoczą następne strony, dlatego kolejne słowa połykane są w zawrotnym tempie. Akcja nie daje ani chwili wytchnienia, ani nakreślonym postaciom, ani pochłoniętemu bez reszty czytelnikowi. Tak, to jedna z tych powieści, którą połyka się na raz, bo dawkowanie mogłoby się okazać zbyt wielką męczarnią dla zaintrygowanego czytelniczego serca. Język pisarza jest lekki, przyjemny i ekspresyjny, momentalnie przenosi czytającego do naszkicowanego z precyzją świata, fundując mu przy tym moc nieopisanych wrażeń. Tajemniczy, niebezpieczny klimat podsyca podejrzliwość i niepokój, które nie odpuszczają niemal do samego finału. To lektura, którą odbiera się wszystkimi zmysłami, zmuszająca do całkowitej uwagi oraz gotowości. Naszkicowane postacie są wyraziste, wielowymiarowe, wzbudzające wiele skrajnych emocji. Kreacje te silnie przemawiają do czytelnika, skutecznie zaburzają orientację, gdzie kończy się realne życie, a zaczyna literacka historia. Gdzieś z tyłu głowy pojawia się nawet niebezpieczna myśl, że może nakreślona mroczna i porażająca sytuacja nie jest jedynie fikcją czy produktem wyobraźni utalentowanego autora. Bez wątpienia, po przekroczeniu finału potrzeba sporo czasu, by ukoić zszargane nerwy i wrócić do spokojnej rzeczywistości. "Dziedzictwo zbrodni" jest świetnie nakreślonym, wciągającym, nieobliczalnym kryminałem, dopieszczonym niepokojącym, przeszywającym na wskroś klimatem. Misternie uknuta intryga, mroczne tajemnice, lawina skrajnych emocji, a przede wszystkim plejada przemawiających, wielowymiarowych postaci, a wszystko to nakreślone wyjątkowo przyjemnym, ekspresyjnym piórem. Fani porywających, fundujących moc silnych wrażeń kryminałów, będą zachwyceni. Polecam gorąco!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-08-2021 o godz 21:54 przez: Izabela Wyszomirska
Ponownie weszłam w pełen brutalności świat, jaki pokazał mi Adrian Bednarek. Książka posiada odpowiednie tempo akcji i, jak przystało na to, iż mamy do czynienia z sensacją, z domieszką kryminału i thrillera, stale towarzyszy nam klimat napięcia, wyczekiwania, intrygi i chęci poskładania zagadki w całość. 🔥 Autor rewelacyjnie potrafi zbudować pokręconą relację ofiara-morderca. To z jednej strony przerażający obraz, a z drugiej fascynujące studium psychologiczne postaci. Mamy możliwość przyjrzeć się jak wyglądała droga do tego, jak Dominik stał się zabójcą. W osłupienie wprawia to z jak wielką determinacją i siłą można doskonalić swój zbrodniczy fach. 🔥 Dominik - człowiek zabijający z zimną krwią, zresztą profesję tę traktujący jako coś normalnego lub po prostu sport. Tak został wychowany. Bez rozczulania i łez. Doskonale wie, jak tuszować swoje zbrodnie, by nikt się o nich nie dowiedział. Jednakże było w nim coś, co sprawiło, że go polubiłam. Nie zdradzę Wam co to, sami musicie się przekonać... 🔥 Z kolei 20-letnia Marysia przeżyła życiową traumę. Miewa mnóstwo wahań emocjonalnych, momentów dziwnych, niezrozumiałych zachowań, a nawet bym powiedziała, że ociera się syndrom sztokholmski. Ale zaimponowała mi tym, że się nie poddała, przystosowała do nowej sytuacji. Jednak wzbudziła we mnie pewne wątpliwości co do tego, czy była rzeczywiście krystalicznie czysta? Zaintrygowani?  🔥 Dominik i Marysia - wydawać by się mogło sprzeczne charaktery i wrogowie, ale szybko okazuje się, że łączy ich wspólny wróg i coś jeszcze. Mnie bardzo podobało się takie rozegranie fabuły ze strony autora. 🔥 Dawno nie czytałam książki, w której bohaterowie przeszliby aż tak wielką przemianę. Gdy porównałam ich z początku powieści, a patrząc na finał, byłam w naprawdę niemałym szoku. 🔥 Ale nie tylko para głównych bohaterów jest świetnie skrojona. Pozostałe postacie również zasługują na naszą uwagę, jak chociażby nieustępliwy detektyw Maks Kozłowski.  🔥 "Dziedzictwo zbrodni" to historia o pragnienu zemsty, chęci poznania prawdy, samotności, o tym jak trudno przebaczyć i zapomnieć. To książka, która zabierze Was do mrocznego świata płatnych zabójców, do miejsca, gdzie sprawiedliwość wymierza się osobiście. Mnie autor ponownie poprzestawiał w głowie. Jesteście na to gotowi? 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-08-2021 o godz 14:15 przez: Tomasz Kosik
„Dziedzictwo zbrodni” to kolejne literackie dziecko Adriana Bednarka. I tak jak już wcześniej bywało, również i tym razem autor rozpieszcza nas intrygującą fabułą, wciągającą zagadką, trzymając w ciągłym napięciu o finał. Zanim jednak ten nastąpi porwiemy się nurtem historii zapisanej na kartach powieści. Częstochowski pisarz sprawił, że nie mogłem oderwać się od lektury jego najnowszej książki. I choć nie jest ona opasła, jak wcześniejsze, to także i teraz „czytelniczo” najadłem się do syta. „Dziedzictwo zbrodni” to solidny kąsek kryminału, to mięsisty kawałek thrillera. Jednym słowem palce lizać. A te nieustannie wertować będą kartki książki, którą warto umieścić na półce Najlepszych Interesujących Książek. Autor wykreował bohaterów, którzy zdawałoby się stoją po przeciwnych stronach barykady. Jednak jak się okazuje mają wspólnego wroga. Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły, by nie spolerować Wam całej historii, lecz początek ich znajomości, to prawdziwa jatka. Dominik wraz ze swoim ojcem są płatnymi zabójcami. Pewnego dnia otrzymują zlecenie na „zlikwidowanie” czteroosobowej rodziny Grabowskich. Owe zadanie wykonują niemal perfekcyjnie. Niemal, ponieważ dwudziestoletnia Marysia zdołała wyjść cało z opresji. Dziewczyna zaprzysięgła zemstę. Niestety musi działać na własną rękę. Wiedząc, czym zajmuje się jej rodzina nie może zgłosić się na policję. Czy Marysia zdoła dowiedzieć się komu zależało na śmierci rodziców? Czy dowie się, kto zlecił zamordowanie jej familii? Dodatkowo napięcie podczas poznawania tej historii potęguje fakt, że Dominik planuje odnaleźć dziewczynę, by dokończyć swoje zadanie. Wie, że musi ją „zlikwidować” by zatrzeć wszelkie ślady swej profesji. Jednak Marysia nie jest jego największym wrogiem, ponieważ jak się okazuje, to właśnie oni mają wspólnego wroga, a prawda o rodzinie Grabowskich jest całkiem inna niż mogłoby się wydawać. Jeśli jesteście ciekawi, jak zakończy się ta historia, to koniecznie sięgnijcie po „Dziedzictwo zbrodni”. A ja dodam tylko, że Adrian Bednarek ponownie stanął na wysokości zadania, serwując nam kolejną książkę, którą wysoko stawia poprzeczkę. Myślę, że Ci, którzy sięgnęli już po powieść nie zaprzeczą. Zdecydowanie polecam! Za egzemplarz recenzencki książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zaczytani.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-08-2021 o godz 19:58 przez: bookaholic.in.me
Ta książka z sukcesem mogłaby się stać podstawą do scenariusza świetnego filmu akcji. I chyba nawet Statham nie powstydziłby się roli ojca Dominika (no bo wiek, rozumiecie, głównym bohaterem być nie może :( ), więc niech to będzie najlepszą zachętą do przeczytania (chyba, że nie lubicie Jasona, ale serio, jak można go nie uwielbiać ? :D). A teraz zupełnie na poważnie- ta historia wciągnęła mnie od samego początku, wielokrotnie zaskoczyła, a na koniec wbiła w fotel. Jest powodem mojego niewyspania, bo nie mogłam się od niej oderwać, ale nie mam tego za złe, było warto, dla takich książek zawsze warto! ;-) Trzymała w napięciu, zaspokoiła moje wewnętrzne uwielbienie do krwawej jatki jak i pokręconych relacji, także naprawdę ma wszystko, czego można szukać w dobrej książce. Niezależnie od płci i wieku powinniście czuć się wysoce usatysfakcjonowani po zakończeniu tej lektury. Dominik to facet, który nigdy nie zaznał normalności, więc trudno wymagać od niego wysokiego rozwoju emocjonalnego. Jednak pomimo tego, że zabija z zimną krwią i traktuje to niemal jak sport to ja go polubiłam. Inteligentny, wysportowany, doskonale wie co robić by tuszować swoje zbrodnie. A że jest mordercą? Oj, każdy ma jakieś wady ;-) Z resztą udowodnił parę razy, że całkiem porządny z niego gość. Marysia to dziewczyna, która z dnia na dzień zderzyła się z wielkim, twardym murem zwanym życiem. Czy uszła z tego zwycięsko, trudno stwierdzić. Autor świetnie zobrazował jej wahania, huśtawki emocjonalne ale też powoli postępujące zmiany. Trudno jednak wymagać człowieka aby pozostał taki sam po traumatycznych przeżyciach. Zaimponowała mi swoją szybką adaptacją do sytuacji w jakiej się znalazła. Jej tok rozumowania oraz postępująca naturalność w niekoniecznie zwyczajnych zdarzeniach sprawia, że warto sobie postawić pytanie czy ta dziewczyna na pewno była tak niewinna i dobra za jaką uchodziła. Gorąco Wam polecam tę książkę. Autor naprawdę umiejętnie poprowadził całą fabułę, nie pozwolił aby nuda wkroczyła chociaż w pół strony tej opowieści, pisze ciekawie i potrafi zainteresować czytelnika od początku do końca historii. Nie znajdziecie tu absurdów, książka jest przemyślana i dopracowana. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego