5/5
21-08-2016 o godz 19:56 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
3 razy tak! dobra książka! ciekawa, fajna, warto przeczytać!
jedyny minus.. ze jest straaaaaaaasznie gruba! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
19-07-2016 o godz 16:08 przez: bea | Zweryfikowany zakup
Polecam, dobrze sie czyta, mimo dużej objętości. Miękka oprawa i mała czcionka- to jedyne minusy tej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-01-2019 o godz 20:31 przez: Przemek Tołoczko | Zweryfikowany zakup
Bardzo przyjemnie się czyta, ciekawa fabuła. A przez liczbę stron jest przygodą na długie wieczory.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-09-2015 o godz 15:57 przez: Michał Nosarzewski | Zweryfikowany zakup
Jak dla mnie świetna , nie czytałem wcześniej książek tego autora ale na pewno to zrobię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-12-2017 o godz 12:04 przez: Wojciech | Zweryfikowany zakup
Ciekawa, oryginalna, pełna zwrotów akcji i epickich momentów opowieść. Gorąco polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-03-2015 o godz 20:53 przez: Monika Kosmela | Zweryfikowany zakup
Autor "omija" co ciekawsze wątki, unikając oczekiwanych opisów scen walki... 3/5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 5
5/5
29-10-2015 o godz 22:11 przez: Draca | Zweryfikowany zakup
Książka bardzo ciekawa i wciągająca. Polecam gorąco wszystkim faną fantstyki :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2015 o godz 19:33 przez: eawle | Zweryfikowany zakup
powiem krótko - rewelacja! To zachwycająca i wciągająca lektura.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
13-05-2019 o godz 06:12 przez: Barbara Bartosik | Zweryfikowany zakup
Szybka wysyłka, dobry kontakt, gorąco polecam wszystkim!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
1/5
03-12-2022 o godz 08:59 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Nie przeczytałem :(
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-11-2021 o godz 18:48 przez: Marek Lubowiecki | Zweryfikowany zakup
Wybitna książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-04-2022 o godz 14:41 przez: White_k | Zweryfikowany zakup
Najlepsza!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-11-2021 o godz 21:39 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-10-2021 o godz 10:29 przez: Monika Kałużny | Zweryfikowany zakup
👌
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-07-2014 o godz 21:28 przez: Wojciech Cholewa
Zapomnijcie o Martinie,zapomnijcie o Tolkienie!!
Kupiłem tę książke z czystej ciekawosci. Przerazila mnie gdy zobaczyłem jej objetość,wielkośc. Pomyślałem ze bedzie cięzko przez nią przebrnąc. Dodam ze nigdy wczesniej nie czytałem nic tego autora. Z drugiej strony stwierdziłem ze facet nie leci na kase,bo taką książke swobodnie można rozbic na 5 normalnych "książeczek". Przeczytałem te książkę w niecałe dwa tygodnie!! Na poczatku troche irytowały mnie restrospekcje głownego bohatera (teoretycznie jest 4 głowne postacie,ale tak naprawde naszą sympatię i uwagę przyciąga jedna postać). Jednak bez pokazania tego co bylo kiedyś nie moglibyśmy zrozumiec zachowania głównego bohatera. Przyznaje że poczatkowo cięzko wszhystko zrouzmieć,troszkę mozną sie pogubić,irytować,ale z czasem wszystko staje sie jasne i zaskakuje nas jak smierć Eddadra Starka:). Poznajmy różnorodnośc fantastycznych swiatów,magię,religię,wierzenia różnych narodów. Ostatnie 200 stron czytałem jednym tchem,bojąc sie co zrobie gdy skoncze to czytac (kolejna część mam byc wydana w 2015 roku). To co najlepsze zostało na koniec,powodując ze czytelnik z niecierpliwoscią czeka na dalszą część. Zakonćzenie jest godne najlepszych...kryminalnych powieści:).Wiele bym dał by zobaczyć film na podstawie tej książki,probl w tym że musiał by trwa chyba z 10 godzin:)ale na pewno nie byłby to stracone godziny:)
Czy ta recenzja była przydatna? 4 0
5/5
31-05-2014 o godz 17:05 przez: Karol Toczko
Obawiałem się trochę tej książki, bo cudowności o niej brzmią wszędzie wokół, a pochwał nie ma końca – wszyscy wiemy jak może się to skończyć. Poza tym ta objętość! Ale cóż… nie jest to drugi Steven Erikson, nie zostanie następcą George’a R. R. Martina, nie jest podobny do Dana Simmonsa, nie przypomina Brenta Weeksa, nie jest przeznaczony tylko dla fanów Patricka Rothfussa, nie jest na dobrej drodze by zostać nowym Sapkowskim, nie jest jak Robin Hobb, nie kroczy drogą Tolkiena, nie prosi się o porównania do Ursuli K. LeGuin, nie stanie się nowym Clivem S. Lewisem, ani Nortonem, ani Kayem… nie jest kolejnym Cookiem.
Jest Brandonem Sandersonem.

Gdy po kilku minutach czytania kończysz kilka pierwszych rozdziałów, względnie ciekawych, potencjalnie interesujących i dających nadzieję na coś dobrego i uświadamiasz sobie, że ni stąd ni zowąd minął tydzień a Ty skończyłeś książkę nie wiedząc kiedy, wiesz, że nie było to coś przeciętnego. To jakby zasnąć i po chwili drzemki uświadomić sobie, że pośród sennych marzeń spędziliśmy cały tydzień. Zniknąłem na czas czytania tej książki. Jest tak niepozorna, przyjemna i wciągająca, a jednocześnie tak emocjonująca… mówi się, że książki to złodzieje czasu. Cóż, jeśli miałbym porównać do czegoś ‘’Drogę królów’’ to jedynie do złodziejskiego gangu który na oczach tłumu widzów pozostawia półki puste i mętlik w głowie. Powiedzieć, że ta książka jest wciągająca to trochę za mało. Ona porywa. I nie ma litości. Więzi czytelnika i torturuje go wspaniałością.

Cykl zaplanowany na dziesięć tomów to bardzo ambitne zadanie, ale po tym co przeczytałem nie mam wątpliwości, że autorowi nie sprawi to większych problemów. Powieść ta jest jak potężny prolog, po którym wiemy, że mimo jego wspaniałości i tak możemy dostać jeszcze coś więcej, i jeszcze coś lepszego, i jednocześnie nie czujemy niedosytu, bo to co dostajemy i tak jest poza wszelką granicą niesamowitości. To naprawdę imponujące jak coś może być tak… proste, a jednocześnie niebanalne, oraz tak oryginalne, i jednocześnie nie przekombinowane. Ta książka pokazała kto będzie liczył się w najbliższych latach jako król fantastyki i myślę, że przy odrobinie szczęścia Martin może zacząć bać się o swoją popularność. Zwłaszcza gdy za ten materiał weźmie się ktoś ambitny, bo jest nad czym pracować…

System magii to coś, czego obawiałem się najbardziej, i coś na początku wywołało delikatną dezorientację, ale naprawdę niewielką, bo autor szybko ukazał podstawowe zasady jakie rządzą tym światem a dalej podrzucał czytelnikom jedynie malutkie smakowitości i (nie) dopowiedzenia, by owy świat pogłębić i uwiarygodnić. Całość poraża. Autor wprowadził tyle własnych zasad, tyle modyfikacji i pomysłów, że zachwytów nad pomysłowością i pracowitością autora naprawdę końca nie było. Na szczególną uwagę zasługują spreny – byty, które są jakby odzwierciedleniem natury danej rzeczy. Jej uzewnętrznieniem. Są ogniospreny, życiospreny, wiatrospreny… mam nadzieję (uzasadnioną), że autor poświęci im jeszcze trochę uwagi. Chociaż wspaniałych elementów tam jest tyle, że na czymkolwiek by się skupił, ja i tak będę zachwycony. Ta książka posiada mnie na własność.

Zaskakujące to jak autor przemyślanie rozbudował tło swojej historii. Nie wgłębiając się w szczegóły powiem tylko tyle, że aby wiarygodnie zbudować tło powieści wykorzystując do tego jedną (nie) naturalną z cech jednego z bohaterów przy czym jednocześnie skupić się na tym by dana postać nie straciła ani nie stała się kimś, kim być zauważalnie nie miała, to prawdziwa sztuka. Delinar, bo to o nim mowa, doznaje naturalnej i pięknej a jednak nadal bardzo wiarygodnej i fantastycznej metamorfozy. W ogóle światem wykreowanym przez autora rządzi przemiana – to na tym skupia się dosłownie wszystko, to jest podstawą. Całość wciąga czytelnika tak bardzo, bo to jak autor operuje przemianami jest po prostu zachwycające.

Delinar jest tylko jednym z bohaterów. Najbardziej wyeksploatowaną liczbą w tej książce jest dziesiątka i prawdopodobnie tylu spotkamy znaczących postaci. Z tego co wyczytałem w każdym tomie autor skupi się na jednej z nich, co jest pomysłem z jednej strony świetnym, bo nie spowoduje to chaosu który powstałby, gdyby każdy bohater próbowałby wyjść na przód, ale jednocześnie co stanie się, gdy nadejdzie czas skupić się na bohaterze, którego czytelnik nie lubi? Ta książka skupiała się na Kaladinie, i jego historia, mimo iż trąci odrobinę banałem, została tak sformułowana, że stwierdziłem, iż jest to jeden z moich ulubionych bohaterów literackich w ogóle. Jednak są tacy, których najchętniej utopiłbym w łyżce wody… ale, po tym co przeczytałem, ufam autorowi i wiem, że mnie nie zawiedzie.

Zachwycająca. Cudowna. Wspaniała. To na pewno jedna z lepszych książek jakie czytałem w życiu. Pochłonęła mnie całkowicie. Jej symbolika, historia, fabuła, bohaterowie… każdy element jest lepszy od poprzedniego, a tych elementów jest całe mrowie, i należy spodziewać się ich jeszcze więcej. Tyle smaczków au
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
19-06-2014 o godz 00:10 przez: Ruczek
"Ludzie są niegodni zaufania w wielu kwestiach. Ale ich chciwość jest czymś, na co zawsze można liczyć."[s. 261]

Trwa wojna. Kaladin z chirurga stał się żołnierzem, a później niewolnikiem. Zmuszony walczyć o swoje życie, stale obserwuje jak wokół niego wszyscy umierają; wszyscy, których pragnąłby uratować. Szeth jest skrytobójcą, którego jedno zlecenie zmienia całe życie. Przyjdzie mu niejednokrotnie, wbrew sobie, odebrać ludzkie życie, a płacząc nad zamordowanymi będzie miał świadomość, że jest tylko narzędziem w rękach swoich panów, którzy pragną wywołać na świecie chaos. Shallan wyrusza za pewną zamożną heretyczką, aby zostać jej uczennicą, jednak jej prawdziwy cel jest inny - pragnie ona zdobyć coś, co pomoże jej uratować własną rodzinę. Ostatnim głównym bohaterem jest Dalinar, arcyksiążę i wojownik. Jeden z ostatnich ludzi w Alethkarze, kierujących się Kodeksem. Jednakże od pewnego czasu coś go dręczy; coś co powoduje, że ten zacny wojownik zaczyna wątpić w samego siebie i otaczający go świat oraz ludzi. Nadchodzą zmiany a wspomniani bohaterowie będą ich nieodłączną częścią. Kim oni naprawdę są i jakie będą ich role? Nieprędko przyjdzie nam to poznać...

Brandon Sanderson stworzył powieść, która już na samym początku ukazuje swoją wielkość; nie tylko w dosłownym znaczeniu. Czytelnik trafia w sam środek wydarzeń, zdezorientowany i zagubiony tym, co wokół się dzieje, jednak z czasem wszystko się wyjaśnia. Powieść ta to pozycja pełna bohaterów, ale także oszustów i morderców. Znajdziemy w niej ludzi szlachetnych, ale również tych, dbających wyłącznie o własne dobro. Autor zarysował wszystkie postaci z niezwykłą starannością, szczególną uwagę poświęcając w tej części Kaladinowi, który od samego początku zyskał sobie moją sympatię, jak i ciekawość. "Droga królów" jest, choć potężnym, zaledwie wstępem do cyklu, ambitnie zaplanowanego na dziesięć tomów. Autor przygotowuje czytelnika na dalsze wydarzenia, które będą przyczyną wielu zmian - co do tego nie ma wątpliwości. Sami bohaterowie także nie są jeszcze całkowicie świadomi tego, co ich czeka. Ciąg dalszy zapowiada się niezwykle intrygująco i naprawdę dobrze, jeśli pisarz utrzyma choćby poziom z pierwszego tomu.

"Uczucia są tym, co definiuje człowieka, a panowanie nad nimi jest oznaką prawdziwej siły. Brak uczuć oznacza śmierć, ale działanie pod wpływem każdego uczucia oznacza bycie dzieckiem."[s. 362]

"Droga królów" jest książką, która już od samego początku wciąga czytelnika w wykreowany przez autora świat, pełen tajemnic, magii, wojen, niezwykłych istot i przedmiotów, a także zwyczajów i praw, którymi się rządzi, a które dla nas są czymś niezwykłym. Czytelnik już na samym początku zostaje rzucony w wir walki, w krwawy bój, gdzie ludzie honoru nie mają łatwego życia. Wiele rzeczy i zdarzeń nie od razu jest zrozumiałych, jednak z upływem tekstu i kart w książce, przed czytelnikiem rysuje się coraz pełniejszy obraz wykreowanego przez pisarza świata, który, choć może także przerażać, zachwyca. Zachwyca on sprawnością, z jaką wszystko zostało w nim stworzone: od najdawniejszych jego dziejów, mitów, legend, poprzez prawa natury, odmienność krain i ludzi je zamieszkujących, do magii i jej właściwości oraz niezwykłych istot i różnych bóstw. Brandon Sanderson daje czytelnikowi kawał solidnej, dobrze dopracowanej powieści fantastycznej, w której bohaterowie i opisywane wydarzenia potrafią silnie oddziaływać na czytelnika.

Powieść ta dla niektórych może być zbyt obszerna, dla innych nużąca czy "przegadana", jednak należy przyznać, że właśnie w jej długości i dokładności w opisach stworzonego świata oraz stopniowym przybliżaniu go czytelnikowi, ujawnia się kunszt autora, gdyż ja przez całą lekturę ani trochę się nie nudziłam! Wręcz przeciwnie, z każdą stroną wciągałam się jeszcze bardziej w tę opowieść, a w dodatku byłam raczona licznymi rysunkami map, stworzeń czy urządzeń, o których jest mowa w książce. Autor z pewnością niejednym jeszcze będzie potrafił zaskoczyć czy zachwycić czytelników, a kolejne tomy powinny to potwierdzić. Ja już nie mogę się doczekać tomu drugiego cyklu "Archiwum Burzowego Światła", a wszystkich miłośników fantasy zachęcam do zapoznania się z "Drogą królów". Naprawdę warto.

"Opowieść nie żyje, dopóki nie zostanie przez kogoś wyobrażona."[s. 767]

Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
14-10-2015 o godz 20:22 przez: Yevoni
Po przeczytaniu pierwszych stron czułam się troszkę skołowana natłokiem akcji i niezrozumiałych czynności. "Przywiązał się? Ale że jak? Ściana jest podłogą a podłoga ścianą?". Miałam wrażenie że czytam i czytam i tyyyle już się dzieje a ja dopiero przewróciłam stronę i znalazłam się na kolejnej. Później stała się rzecz niespodziewana... Zakochałam się! Zakochałam się w Rosharze, bohaterach, w tych wszystkich wydarzeniach.
Najlepsza książka jaką do tej pory czytałam!
Po odstawieniu tego wielkiego tomiszcza i wzięcia w ręce czegoś mniejszego myślę sobie "Psii... to, to pikuś! A jakie lekkie". Niemniej, niech rozmiary was nie przerażają, warto sięgnąć po tą pozycję. Polecam każdemu!
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
24-06-2014 o godz 11:17 przez: Ekspert Empiku | Empik recenzuje
Ta powieść jest zaskakująca, zdumiewająca, genialna, piękna, wzruszająca, niezwykła i niesamowita - a wierzcie mi, że to zdecydowanie za mało, aby oddać jej hołd. Przekrój przez wieki, kraje i mnogość bohaterów. Tematyka - miłość i zło, zemsta i odkupienie. To spowiedź i jednocześnie rozliczenie się z własnym "ja". W tej książce nic nie jest stałe: ani akcja, ani nastrój, ani klimat. Wszystko w powieści się zmienia zapewniając czytelnikowi ogrom wrażeń podczas czytania. Niezapomniana i niesamowita książka - naprawdę gorąco polecam!
Katarzyna Jurczenia, empik Białystok
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
27-09-2017 o godz 16:27 przez: brightbluesky
To książka, która przypomniała mi za co pokochałam literaturę fantasy. Prawie 1000 stron wspaniale wykreowanego świata z unikalną historią, zwyczajami, fauną i florą oraz niepowtarzalnym systemem magii, a co najważniejsze - prawie 1000 stron śledzenia losów postaci, których nie sposób nie pokochać. Wciągająca, napisana z wielką precyzją i dająca ogromną przyjemność czytania książka. Jedna z najlepszych przedstawicielek literatury fantasy ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
Więcej recenzji