5/5
18-05-2015 o godz 12:36 przez: Paula | Zweryfikowany zakup
Jedno słowo-polecam:) Łatwo się czyta i nie można się od niej oderwać- pochłonęłam ją w jeden dzień ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2015 o godz 06:34 przez: Alina Miazek | Zweryfikowany zakup
Zarówno ta część jak i pierwsza sprawiła ze czyta się z przyjemnością lekko i przyjemnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
17-06-2015 o godz 09:33 przez: ania21836 | Zweryfikowany zakup
super książka , polecam , szybko i łatwo się czyta . dla wielbicieli 50 twarzy greya
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
23-01-2016 o godz 20:46 przez: Ewa Kapuścińska | Zweryfikowany zakup
Warta polecenia, bardziej wciągająca niż 1cz. Koniec książki wyciskacz łez. Cudowna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
22-11-2018 o godz 09:08 przez: MoNiS1_S1 | Zweryfikowany zakup
Tak jak i pierwsza cześć, tak i druga mnie nie zawiodła. Czyta się przyjemnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
20-11-2018 o godz 11:01 przez: Izabela Woźniak | Zweryfikowany zakup
Lekko się ją czyta, ale niestety historia jakby już znana z innej książki..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-06-2019 o godz 12:42 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam. Książka warta przeczytania. Niesamowicie wciągająca historia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
20-07-2015 o godz 13:55 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Książka napisana tak że zabiera sen ,nie można przezwać czytania .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-09-2015 o godz 07:24 przez: JOANNA FLOREK | Zweryfikowany zakup
Gorąco polecam, czasem mocno irytujące ale jak to w życiu ....
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
09-08-2022 o godz 20:49 przez: Joanna Bitner | Zweryfikowany zakup
Nie byłam w stanie dokończyć czytania. Książka nie dla mnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-01-2016 o godz 16:02 przez: woznybar | Zweryfikowany zakup
Pozycja godna polecenia .Czekam na więcej i dzięki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-09-2015 o godz 19:45 przez: Kamila Idziaszek
Po cudownym pierwszym tomie, który bezsprzecznie trafił do mojego serca nie mogłam długo zwlekać i postanowiłam, że jak najszybciej przeczytam kolejną część, aby poznać dalsze losy głównych bohaterów. Miałam nadzieję, że "Fueled" spodoba mi się tak bardzo jak "Driven", albo nawet jeszcze bardziej dlatego z taką ochotą zabrałam się za lekturę. W tej chwili jestem już po tej niesamowitej przygodzie i z wielką chęcią mogę podzielić się z Wami moją opinią na temat tej książki. Zachęcam Was do przeczytania dalszej części recenzji, z której z pewnością wszystkiego się dowiecie.

"Fueled" zaczyna się w miejscu, w którym zakończyła się pierwsza część, lecz teraz dla odmiany wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy Coltona. Przeżywamy z nim każdą sytuację, a także dowiadujemy się jakie piekło przeszedł w dzieciństwie. Rylee liczy na prawdziwy związek co wcale nie jest takie proste. Ranią się nawzajem tak mocno jak mocne jest ich uczucie. Spore zamieszanie wprowadza asystentka, która nie zawsze jest uczciwa wobec głównych bohaterów. Czy Colton oraz Rylee pokonają wspólnie wszystkie przeciwności i stworzą stabilny związek?

Oczywiście mamy tutaj do czynienia z bohaterami, których zdążyliśmy już poznać w pierwszej części jednak wiadomo, że czym dłuższa historia tym postacie stają się bardziej skomplikowane, a my jako czytelnicy możemy powoli odkrywać kolejne cechy ich charakterów. Dzięki autorce po raz kolejny mamy szansę zrozumieć ich zachowanie oraz reakcje na dane wydarzenia. Colton to postać, w której po prostu można się zakochać. Pomimo jego wysokiego ego i arogancji bardzo polubiłam tego niezwykłego bohatera, który ma swoją mroczną przeszłość i nie do końca jest taki idealny. Rylee to kobieta sukcesu posiadająca silną osobowość. Potrafi dokładnie podkreślić gdzie jest jej miejsce i nie boi się wyrażać własnego zdania. Bez wątpienia jest to postać sympatyczna i jestem pewna, że Wy również podczas czytania tej powieści bardzo się z nią zżyjecie. K. Bromberg wykreowała dwa świetne temperamenty, które idealnie się dopełniają, dzięki czemu z wielką chęcią i przyjemnością czytamy kolejne rozdziały "Fueled".

W pierwszej części autorka posługiwała się prostym, lekkim i bardzo dobrze zrozumiałym językiem. Na szczęście wraz z drugim tomem K. Bromberg nie zmieniła swojego słownictwa i dzięki temu całość czyta się niezwykle szybko i przyjemnie. Książka naprawdę ogromnie mi się spodobała i wciągnęła już od pierwszych stron. Wszystko potoczyło się trochę inaczej niż się tego spodziewałam, ale nie uważam tego za wadę - wręcz przeciwnie jest to dla mnie dużą zaletą, ponieważ nigdy nie możemy być do końca pewni co za chwilę się wydarzy. Opisy są pełne emocji i wywołują w czytelniku naprawdę mnóstwo uczuć. Sceny erotyczne są świetnie przedstawione, a do tego nie są wulgarne co bardzo sobie cenię w tego typu powieściach.

Zakończenie tej książki sprawiło, że z całą pewnością mogę stwierdzić, że już wkrótce sięgnę po kolejną część. Koniecznie muszę dowiedzieć się co takiego autorka przygotowała dla głównych bohaterów i jak potoczą się ich losy. Akcja całej powieści okazała się niezwykle szybka, a podczas czytania na pewno nie dopadnie nas nuda czy monotonia. "Fueled" doprowadza czytelników do szaleństwa, wywołuje skrajne emocje i niejednokrotnie wprowadza w naszym życiu ogromne zamieszanie. Zdecydowanie jest to lektura dla osób o mocnych nerwach!

Podsumowując - "Fueled" to powieść genialna i jestem pewna, że zadowoli wszystkich fanów literatury erotycznej. Dodatkowo jest to lektura obowiązkowa dla osób, którym spodobała się pierwsza część. Mam nadzieję, że moja recenzja zachęciła Was do zapoznania się z treścią tej książki, ponieważ twórczość K. Bromberg naprawdę jest godna waszej uwagi. Z mojej strony mogę Wam obiecać, że już wkrótce przeczytacie również recenzję trzeciej części, bo wiem, że koniecznie będę musiała poznać zakończenie tej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
14-08-2016 o godz 22:08 przez: Attra
Fueled. Napędzani pożądaniem – tom drugi trylogii Driver
Crashed. W zderzeniu z miłością – tom trzeci trylogii Driver
Obie książki otrzymałam od Wydawnictwa Helion, za co bardzo dziękuję!

Postanowiłam napisać o obu tomach w jednym wpisie, bo obie książki przeczytałam, że tak powiem, na jednym wdechu.
Po ciekawym, lecz trochę schematycznym pierwszym tomie, miałam pewne obawy względem kontynuacji. Obawiałam się kolejnych schematów, kalek z innych książek. Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne.
Autorka bardzo sprawnie przedstawia swoją historię, ciekawie kreśli losy Coltona i Rylee, porusza ważne i bardzo trudne tematy.
W tych tomach poznajemy koszmarną przeszłość Coltona, jesteśmy w stanie zrozumieć jego postępowanie i takie a nie inne zachowanie względem Rylee.
Jego walka z demonami przeszłości jest ukazana głownie z jego punktu widzenia.
Bo co ważne, autorka wprowadziła rozdziały, w których narratorem jest Colton, a nie Rylee.
Muszę napisać, że wyszło to obu książkom na dobre. Dzięki takiemu zabiegowi, miałam szansę dobrze poznać Coltona. Nie tylko jego przeszłość, gdy jego własna matka pozwalała na gwałty na swoim dziecku w zamian za kolejną porcję narkotyków, ale również człowieka jakim się stał, gdy dorósł.
Poznałam jego myśli, uczucia względem Rylee, jego motywacje i pragnienia.
A także lęki i obezwładniający strach, od którego nigdy się nie uwolnił.

Uważam, że dzięki takiemu zabiegowi, książka zyskała pewną głębię i co równie ważne, prócz romansu z wątkiem erotycznym, stała się też lekturą, która porusza temat molestowania dzieci, gwałtach na nich i psychicznym obciążeniu, które kładzie się cieniem na całe ich życie, nawet po ustaniu koszmaru.
Przyznam, że był to wątek, który bardzo mnie poruszył i wywołał wiele silnych emocji, od szoku, po smutek i gniew.

Ważne dla mnie było również to, że Rylee pomimo szalejących uczuć i skomplikowanych relacji z Coltonem, zdawała sobie sprawę ze swoich słabości, swoich wad i tego, że nie zawsze zachowywała się racjonalnie.
Potrafiła spojrzeć na siebie krytycznym okiem i przyznać się do błędu. Nie ukrywała również swoich uczuć, pragnień i tego, że zasługuje na więcej niż bycie przygodą na kilka nocy.
Podobało mi się to w niej, dzięki temu polubiłam jej postać i mimo, że nie zawsze zgadzałam się z jej decyzjami, to nie były one dla mnie irytujące.

Autorka dając możliwość lepszego poznania Coltona i dowiedzenia się o nim tak wiele, pokazała, że osoby, które zostały tak ogromnie skrzywdzone w dzieciństwie, potrzebują pomocy, mimo, że czasem nie chcą jej przyjąć lub nie potrafią o nią poprosić.
Poświęciła sporo rozdziałów na ukazanie wewnętrznej wali z koszmarami z przeszłości Coltona, na jego walkę z uczuciami i miłością, która była dla niego synonimem wszystkiego co najgorsze w jego życiu.

Relacje łączące głównych bohaterów są bardzo burzliwe, pełne erotyzmu, seksu i głęboko skrywanych uczuć.
Autorka wplata w fabułę kilka dramatycznych wydarzeń, które wstrząsają całym światem bohaterów, ale również uświadamiają im, jak bardzo są dla siebie ważni.
Co jeszcze wyróżnia się pozytywnie w książce, to dwoje bohaterów drugoplanowych, żywiołowa i zabawna Haddie oraz opanowany i mądry Beckett.
Mam nadzieję, że autorka napisze książki poświęcone właśnie im, bo to ciekawe postacie i uważam, że zasługują na swój indywidualny rozdział w tej historii.

Na koniec muszę wspomnieć o dwóch minusach w obu książkach, bo i takie się znalazły.
Największym jak dla mnie, jest częsta powtarzalność tych samych zwrotów typu „psychiczna rozsypka”, „rozpadanie się na kawałki”, „poskładanie się do kupy”.
Uważam, że autorka mogła się bardziej postarać i znaleźć sporo synonimów, które opisałyby targające bohaterami uczucia.
Cała trylogia napisana jest prostym, ale dobrym językiem i lekko się ją czyta. Niestety poruszona powyżej kwestia trochę psuje odbiór lektury i przyznam, że w trzecim tomie te zwroty i kilka innych, zaczynały mnie już irytować.
Drugim minusem jest niestety przewidywalność.
Nie trudno się domyśleć jaki będzie finał większości wydarzeń, jak będzie toczyła się fabuła.
W sumie nie działa to na minus całej trylogii, bo nie ukrywajmy, Driver, to romans, a ten rządzi się swoimi prawami.
Niemniej jednak uważam, że autorka potrafi tworzyć ciekawe i wciągające historie i mogłaby zaskoczyć kilka razy czytelnika.

Podsumowując całą trylogię Driver, muszę stwierdzić, że to całkiem dobre i wciągające książki ze swojego gatunku.
Są dobrze napisane, mając wciągającą i ciekawą fabułę, dobrze nakreślonych bohaterów, poruszają trudne i ważne tematy.
A co najważniejsze dają czytelnikowi sporą dawkę romansu i oderwania od rzeczywistości za oknem.
To jedne z lepszych książek z tego gatunku, które dane mi było przeczytać.
Autorka sprawnie połączyła trudne tematy z miłością i erotyką. Efekt mi się spodobał, więc chętnie sięgnę po inne jej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-08-2016 o godz 23:03 przez: martad87
Pierwszy tom serii "Driven" zdecydowanie skradł moje serce. Historia Rylee i Coltona tak mnie wciągnęła, że po prostu musiałam od razu sięgnąć po kolejną część. I tym razem się nie zawiodłam.

Rylee Thomas długo żyła w odrętwieniu po tragicznym wypadku, w którym straciła ukochanego. Kiedy na jej drodze pojawił się Colton Donavan, życie nabrało tempa i kolorów. Z takim mężczyzną warto się zapomnieć, nawet jeśli miałoby to być jedynie na chwilę, bez gwarancji jakiejkolwiek przyszłości, bo tylko tyle mógł jej obiecać. Trudno jednak trzymać uczucia na wodzy, gdy trafia się na kogoś, kto potrafi zatrząść w posadach twoim światem.
Colton Donavan od zawsze bawił się kobietami. Piękne, długonogie blondynki nie zagrzewały długo miejsca u jego boku. Wszystko zmieniło się, gdy poznał Rylee – dziewczynę, która nie była na każde skinienie i której nie zależało na tym, by ogrzać się przez chwilę w blasku jego sławy. Rylee to dla niego wyzwanie rzucone przez przewrotny los, które każe zrewidować dotychczasowe podejście do życia.

"Fueled" kontynuuje akcję przerwaną w "Driven". Już pierwszym zaskoczeniem było dla mnie zachowanie Rylee po tym, jak zbudzony z koszmaru Colton ją odtrąca. Zwykle pierwsze spięcie bohaterów w tego typu powieściach rozpoczyna etap wzajemnych "podchodów", w których obydwoje grają na przetrzymanie. K. Bromberg tym razem jednak postanowiła nie czerpać ze schematów i zaskoczyć czytelniczki dojrzałością głównej bohaterki. Relacja Rylee i Coltona ewoluuje. Choć nie zawsze jest między nimi różowo, a czasami miałam wręcz ochotę potrząsnąć jednym czy drugim, wreszcie Rylee nie jest jedyną, której zależy na tym związku. Przyjemnie było obserwować zwłaszcza przemianę Coltona, który z pana "nie bawię się w związki" zaczął dojrzewać do "a może dla niej warto?".

Autorka skradła moje serce także tym faktem, iż w "Fueled" dopuściła do głosu Coltona. Kilka rozdziałów napisanych jest z jego perspektywy, dzięki czemu przestaje być dla nas tajemnicą to, jakie demony trawią jego duszę. Bezpośrednio możemy ujrzeć to, czego się boi i jak postrzega Rylee. Bagaż emocjonalny, który w pierwszym tomie miał jedynie postać ostrzeżenia przed złym chłopcem, tutaj nabiera realnych kształtów. Narracja z punku widzenia Coltona daje nam również możliwość, by lepiej poznać jego przyjaciela, Becketta, który jest dla niego jak brat i zawsze wesprze go w potrzebie, chociażby Colton sam nie wiedział jeszcze, że tego wsparcia potrzebuje.

Realcja Rylee i Coltona jest pełna pasji i namiętności. Również w tym tomie nie brakuje gorących scen łóżkowych, które potrafią wywołać rumieńce na twarzy. W ich związku nie ma miejsca na nudę. Bohaterowie muszą stawić czoła nie tylko demonom przeszłości, które nie odpuszczają. Obydwoje muszą walczyć z pewnymi przeszkodami, które czasem przybierają postać długonogich blondynek. Jeśli wcześniej nie zapałaliście sympatią do Tawny, tym razem szczerze ją znienawidzicie.

"Fueled" zdecydowanie utrzymała poziom "Driven", a może nawet odrobinę go przeskoczyła. Ta powieść wciąga od początku do samego końca. Dzieje się naprawdę dużo, nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji, a zakończenie jest bardzo mocne. Gdybym nie miała po ręką kolejnego tomu, nie wiem, jak wytrzymałabym oczekiwanie na to, by dostać go w swoje ręce.

Tekst pochodzi z mojego bloga: zaczytana-dolina.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-01-2017 o godz 20:42 przez: Corvus Lupus
inne recenzje: http://niesamowity-swiat-ksiazek.blogspot.com
Kobiety to złośliwe suki, mężczyźni to zagmatwani dranie, a ty musisz wybrać, której stronie bardziej ufasz.


Z twórczością K. Bromberg nie stykam się po raz pierwszy, więc nie jest dla mnie zaskoczeniem, że ta autorka pnie się w górę przeskakując po 3-4 szczebelki. Nie zaczęłam od tej strony co trzeba i teraz czytam od trzeciej części do pierwszej, aczkolwiek nie psuje mi to przyjemności czytania, choć już wiem, jak to się mniej więcej skończy.. Wracając do autorki to nie mogę sobie wyobrazić jak połączyła tak przykre przeżycia z niesamowicie pikantnymi uniesieniami. Nie sztuka napisać dobrą książkę, a co dopiero serię.



Colton, mężczyzna pełen sprzeczności, zamknięty w sobie i jednocześnie otwarty na ludzi, no w szczególności na kobiety, które lgną do niego niczym ćmy do światła. Nigdy nie myślał o tym, że może spotkać go coś dobrego, ale nic bardziej mylnego, na jego drodze “doskonałych zasad”, które kontrolują przeszłość, staje Rylee. Panna Thomas jest drobną kobietą, która potrafi postawić na swoim, ale jest niestety dość naiwna czego Colt nie waha się wykorzystywać. Ta część jest równie cudowna jak następna, no cóż inaczej nie mogę powiedzieć, bo wzięłam się za tę serię nie tak jak trzeba, niemniej jednak dalej mam sporo do powiedzenia, ciekawa i szybko rozwijająca się akcja to z pewnością atrybut tej książki, trudno się przy niej nudzić. Fueled zmusza także do refleksji na temat przemocy oraz molestowaniu dzieci, który jest poruszany w książce. Muszę przyznać, że czytając i jedną i drugą część ciężko było mi przebrnąć przez opowieści Coltona czy historie tych małych chłopców, którzy zostali pozbawieni kochającej rodziny, mimo że nie zasłużyli na takie traktowanie, Boże! A kto zasłużył?! To nie jest zwykły erotyk, na pewno nie. Wzbudza tak skrajne emocje, że jest to aż nie do pojęcia.Już się boję co czeka mnie przy następnych powieściach K. Bromberg.


No cóż nadszedł ten moment, w którym muszę podsumować moją wypowiedź i wyrazić swoją opinię, która jest nawet bardziej niż pozytywna. Wydaje mi się, że cała seria Driven zasługuje na uznanie, ponieważ nie tylko pokazuje jak emocjonujące mogą być erotyki, ale także porusza problemy, które mogą dotknąć każdego z nas i jak trudne do przetrwania są skutki działań innych ludzi. Niekiedy robią to osoby, o których nie powiedzielibyśmy złego słowa. I to tak człowiek człowiekowi, ciężko mi to strawić, dlatego na tym zakończę. Wydaje mi się, że bardziej emocjonalnie przekazałam, że książka jest warta przeczytania, choćby po to aby zapoznać się z historią Coltona i dzieciaków, która kończyć się może różne, sami musimy wydedukować jak to się skończy, dlatego gorąco polecam, ponieważ ta książka zaspokoi nawet tych wymagających czytelników, a wiem, że każda, absolutnie każda kobieta zachwyci się historią miłości, która targana jest przez demony przeszłości, a jednak dalej ma duże szanse istnieć i przetrwać w tym okrutnym świecie, dlatego kobietki (ewentualnie mężczyźni [wątpię żeby coś takiego czytali, ale są wyjątki] ) ta książka to jest to! Raz jeszcze polecam!


Pozdrawiam, Sara❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-10-2016 o godz 22:00 przez: Mea Culpa
K. Bromberg to żona, matka trójki dzieci i domowy Spiderman. Lubi dietetyczną colę z rumem i głośną muzykę. Ponadto gromadzi zapasy czekolady w spiżarni oraz bawi się w szofera. Lubi również biegać na bieżni i czytać pikantne książki. Jak odbieram jej pikantną opowieść?

Fueled to kontynuacja serii Driven. Poznajemy dalsze losy Coltona, kierowcy rajdowego oraz Rylee, delikatniej, acz wyszczekanej kobiety, która pragnie miłości, by móc zapomnieć o przeszłości. On- typowy, niezależny bad boy. Ona- zbyt mocno angażująca się istota. Czy ich miłość ma prawo bytu? Czy przeszłość pozwoli im odbudować swoją wiarę w silną, dającą nadzieję i życie miłość?

Ta część zdecydowanie bije na głowę poprzednią. Emocje przewijają się na każdym kroku, a ich zróżnicowanie tworzy prawdziwy rollercoaster. Po tej autorce już wiemy, że nie możemy się niczego spodziewać- bo i tak zrobi na opak, zaskoczy i pozostawi niedosyt.

Bromberg jest nie do pokonania w powieściach erotycznych. Potrafi wszystko przedstawić w sposób ciekawy i ze smakiem. Zawrze wszystko co najważniejsze w książkach i okrasi to jeszcze delikatną, lecz silną namiętnością.

Bohaterowie gubią się w swoich uczuciach, nie potrafią jednoznacznie stwierdzić, czy w ich sercach przeważa miłość czy jednak nienawiść. Ranią się, kochają, nienawidzą i pragną. Naprzemiennie odchodzą i wracają. Czytelnik z niecierpliwością czeka na dalszy rozwój wydarzeń, ponieważ autorka potrafi zaskoczyć swoim tokiem myślenia.

Poznajemy dwie perspektywy, co pozwala nam na odkrywanie kart związanych z przeszłością Coltona. Dowiadujemy się co przyczyniło się do powstania muru obronnego wokół jego serca, wraz z nim będziemy cierpieć, będziemy mu współczuć i dawać zrozumienie.

Autorka z każdą częścią poprawia swój warsztat literacki, przez co coraz przyjemniej się czyta jej książki. Słownictwo jest łatwe do przyswojenia i oddaje głębię treści. Najbardziej przypadły mi do gustu dialogi, które są podszyte humorem, ironią, ale i emocjami.

Bohaterowie są z prawdziwe zdarzenia, posiadają indywidualne cechy, które nie są sztucznie rozwijane. Odnajdziemy wśród nich swoich ulubieńców, którzy skradną nasze serca.

Ja osobiście bardzo kibicowałam Coltonowi, by w końcu przestał oglądać się na przeszłość, zasmakował życia z tą cudowną kobietą, która jest dla niego stworzona. Byłam w niebie, kiedy zdecydował się spróbować, lecz przy każdej niesprzyjającej sytuacji wstrzymywałam powietrze, bo bałam się jak on, że wszystko może się rozpaść w jednej chwili.

Gwarantuję Wam, że w tej części nie zabraknie palących w policzki scen erotycznych, pasji, pożądania, namiętności i wielu, naprawdę wielu innych uczuć! Autorka zabierze was na górę, by na końcu zrzucić. Na pewno będziecie pragnęli więcej! Tylko uważajcie! Bromberg uwielbia zakończenia, które sprawiają, że nie spoczniesz, póki nie sięgniesz po kolejne części!


Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-06-2016 o godz 18:57 przez: werka777
Zupełnie inni, zmierzający do różnych celów, nagle związani czymś, czego nie można tak łatwo zerwać. Główni bohaterowie, chociaż często zdejmujący przed sobą ubrania, noszą grube warstwy wspomnień, z których już nie tak chętnie się obnażają. W pierwszej części trylogii Driven autorka podsyciła apetyty dając zalążek zagadki związanej z przeszłością Coltona. Nie zdradzając jednak zbyt wiele, utorowała sobie drogę do skutecznego wzniecenia ciekawości i do wyposażenia kolejny tom w świeże i zaskakujące informacje. „Fueled. Napędzani pożądaniem” zdecydowanie uchyla rąbka tajemnicy, o ile nie lepiej powiedzieć, że otwiera skrzynię zamierzchłych widm.

Analizując sylwetki głównych bohaterów i porównując je do tych, które zostały nam zafundowane na samym początku, można zauważyć drobne zmiany. Rylee z pewnością zyskuje więcej pewności siebie. Jest zdeterminowana, odważna, chociaż jeżeli chodzi o przeszłość mężczyzny, do którego niewątpliwie coś czuje, miewa chwile słabości. Colton zaś, błyszcząc i promieniejąc w świetle kamer, w obliczu prawdziwego życia potrafi spochmurnieć, zablokować się i zabarykadować swój umysł. By dotrzeć do jego serca, Rylee musi przejść długą drogę i chwała jej za to, że ma tak wielkie pokłady cierpliwości. Oboje będą musieli przejść wiele prób, poszukać złotego środka i pokładać nadzieję w zaufaniu. Bez tego nie przetrwają.

Fakt, że w powieść wkradają się trudne i nieprzerobione wspomnienia z przeszłości, a bohaterowie miewają momenty załamania, nie przekłada się na jakość fizycznych zbliżeń. Wręcz przeciwnie, wybuchy emocji, brakujące słowa i trudne sytuacje – wszystko to zostaje zwieńczone i dopełnione ostrym, pełnym namiętności i pożądania seksie. W tej części więc rozpalających wyobraźnię scen autorka nie pożałowała. Tylko czy wszystkie problemy da się załatwić w ten sposób?

Napisana poprawnym, plastycznym i przypadającym do gustu językiem, druga część trylogii Driven nijak ma się do nieudolnych erotyków, kreowanych kaleczonym stylem czy wiecznymi powtórzeniami. Jest tutaj coś więcej niż łóżkowe ohy i ahy, a mało tego, muszę stwierdzić coś, co nieczęsto mi się zdarza. Drugi tom okazał się lepszy, niż pierwszy, a autorka udowodniła, że pisała tę książkę nie dla samego faktu stworzenia kontynuacji, ale dlatego, że miała na nią bardzo dobry pomysł.

Nie pominę także wzmianki o zakończeniu, które nie tylko zachęca, a zmusza do sięgnięcia po kontynuację. Nie wyobrażam sobie tego, bym musiała długo na nią czekać. Dobrze, że to ona czeka już na mnie.

„Kobiety mają buty, a mężczyźni mają samochody…”

Jeżeli więc lubicie erotyczne serie, męskich, bogatych i przystojnych bohaterów oraz po prostu dobrze napisane, niemęczące powieści, ta jest warta polecenia. Być może sam schemat nie należy do najbardziej oryginalnych, jednak rozwój niektórych sytuacji, żywe dialogi i sposób przekazania tej historii nadrabiają wszystkie braki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-02-2015 o godz 20:48 przez: Monika Szulc

„Driven. Namiętność silniejsza niż ból” to pierwszy tom zmysłowej trylogii i prawdziwy kąsek dla fanów erotyki.

Rylee Thomas jest poukładaną dziewczyną i podczas pewnej akcji charytatywnej poznaję przystojnego nieznajomego. Spotkanie to kończy się namiętnym pocałunkiem i oboje nie mogą przestać o tym myśleć. Dziewczyna boi się otworzyć oraz poddać pożądaniu a Colton Donavan pragnie tylko seksu. Mają różne priorytety i będą musieli oboje zmienić swoje dotychczasowe cele, by osiągnąć to o czym mażą.

Wszystko to brzmi tak stereotypowo i niestety tak właśnie jest. „Driven” to sztampowa powieść erotyczna. Zły chłopiec, dobra dziewczyna. Połączył ich dobry seks. Wszystko podsycone wszędobylskim napięciem erotycznym. Mało oryginalne, jednak przyznaję, że miłe.

Zacznę od Coltona, który zrobił na mnie ogromne wrażenie, i to nie był zachwyt jego osobą. Początek znajomości tej dwójki był burzliwy a wszystko, co wypływało z ust tego mężczyzny napawało mnie niesmakiem. Namiętne frazesy być może miały być podniecające, ale tak na mnie nie działały. Donavan zachowywała się jak jeden wielki buc, palant i arogant, który traktuje kobiety przedmiotowo i lekceważąco. Już myślałam, że tego nie wytrzymam. Oczywiście podejrzewałam, że jest w tym większy sens, uzasadniony jego przeszłością, ale wszystko ma swoje granice. Całe szczęście, że po tym nieszczęsnym przyjęciu akcja nabrała tępa a mężczyzna pokazał się z innej, lepszej strony. Możliwość poznawania bohatera i odkrywania jego czulszej strony było niezwykle balsamicznym doznaniem.

Główną bohaterką jest Rylee, dziewczyna zamknięta w sobie, spokojna i lubiąca mieć nad wszystkim kontrole. Poznanie Coltona zmienia jej dotychczasowe podejście do seksu i stopniowo otwiera się na zmysłowy świat. Bohaterowie nie zakasują, jednak to ich pasję okazały się najbardziej interesujące. Colton jest sławny, bogaty z niebezpieczną pracą, jednak to zawód głównej bohaterki okazał się największym atutem tej książki. Zbiera fundusze na pomoc dzieciom. Pomaga w wychowaniu kilku chłopców i wszystko, co związane z tym tematem bardzo mnie ciekawiło, sami chłopcy sympatyczni i z chęcią zgłębiłabym ten temat.

Autorka pisze lekko z upodobaniem do opisowości. Kwiecisty język i kilka powtórzeń nie stanowią większego problemu, ponieważ zapunktowała scenami seksu. Jest to ważny aspekt w literaturze erotycznej i tutaj został on bardzo dobrze przedstawiony. W zbliżeniach bohaterów nie ma nic gorszącego, są śmiałe i smaczne. Nie brak w nich perwersyjności, ale myślę, że nikt nie poczuje niesmaku a wręcz przeciwnie. Namiętność bucha i daje wiele przyjemności.

Pomimo słabego początku, książkę uważam za udaną. Zadowoli każdą fankę literatury erotycznej i romansu. Miła i niewymagająca, idealna na wieczór. Zakończenie mocne i zachęcające do kontynuacji serii.
3+/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2016 o godz 09:03 przez: Paulina Kaleta
Kiedy coś mnie zaciekawi nie mogę spocząć, póki tego nie skończę. Seria Driven tak mnie pochłonęła, wciągnęła, że od kilku dni nic nie robię, tylko to czytam. Tom drugi mam już za sobą, a jestem już w połowie trzeciego. Ostatnio pisałam, ze nie mogę się powstrzymać od porównań do Grey’a. Ale w wypadku książek K. Bromberg jest inaczej. Seria okazała się rewelacyjna. Pani E L James musi się jeszcze wiele nauczyć.

Pierwszy tom zakończył się dramatycznie. Myślałam, że Rylee już na dobre odejdzie od Coltona i przez co najmniej 100 stron będę musiała czekać, aż w końcu bohaterowie się spotkają. Nic bardziej mylnego! Bromberg bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, bo tyle, co dziewczyna wychodzi z domu, natychmiast tam wraca! Od pierwszych stron śledzimy wspólne losy tej dwójki, która próbuje razem coś stworzyć. Nawet Colton obiecuje poprawę, co zaskakuje, bo od początku nie owijał w bawełnę i mówił, że nie interesuje go poważny związek.

Przez 500-stronicową powieść znów mamy do czynienia z mnóstwem seksu, pożądania, namiętności. Akcja jest tak szybka jak bolid F1. Bardzo dużo się dzieje oraz są liczne zwroty akcji, których zupełnie się nie spodziewamy. Książka wywołuje mnóstwo emocji – zadziwia, zaskakuje, podnieca, rozpala, aż brakuje tchu. A wypieki na twarzy są nieuniknione! Ogromnym plusem są cięte, dowcipne i ciekawe dialogi. Znów mamy do czynienia z dwutorową narracją. Ale więcej w tej części autorka skupia się na Coltonie. I bardzo dobrze! Możemy w ten sposób chociaż troszkę zrozumieć jego trudne dzieciństwo, które jest smutne i przerażające. Momenty te ścisnęły mi serce.

Przepadłam. Nie miałam chwili wytchnienia. Odniosłam wrażenie, że mamy tutaj wszystkiego więcej – seksu, napięcia, pożądania, bólu, niespodziewanych zwrotów akcji, dramatów, zazdrości, tęsknoty. Autorka tak wykreowała książkę, tak lekko posługuje się piórem, że potrafię wyobrazić sobie każdą scenę, każdy obraz, poczuć każdy pocałunek, dotyk, a nawet zapach potu.

Ponadto Rylee dostąpiła do grona moich ulubionych bohaterek. niestraszona, waleczna, pyskata, wie, czego chce, nie boi się postawić, umie krzyknąć, tupnąć, bo wie o co walczy. Colton zawładnął nie tylko jej ciałem, ale i duszą. Cieszę się, że nie odpuszcza.

Czytając czułam się jak na kolejce górskiej. Książka wywołała we mnie mnóstwo emocji. Była to zdecydowanie jazda bez trzymanki. Zakończenie znów spowodowało, że szczęka opadła mi na samą ziemię, oczy chciały wyjść z orbit, a serce zostało wyrwane i podeptane. Nie mogłam uwierzyć, w to, co czytam. Więc podsumowując – po prostu polecam. Nie możecie nie znać tej serii. Aaa… i jeszcze na koniec. Jak już będziecie czytać zerknijcie do podziękowań.
http://reading-mylove.blogspot.com/2016/07/k-bromberg-fueled-napedzani-pozadaniem.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-08-2016 o godz 22:34 przez: Dorota Kotlińska
www.wielopokoleniowo.pl

Niezwykle przystojny i pełen męskiego uroku Colton może mieć każdą kobietę, które pragną go mieć przy sobie chociaż na krótki czas i niemalże ustawiają się w kolejce, czekając cierpliwie na swoją kolej. Bo pokazywanie się z nim, synem hollywoodzkiej legendy, prezesem słynnej firmy i znanym rajdowcem, otwiera na oścież furtki przyszłym modelkom i aktorkom. On jednak od pewnego czasu zdaje się nie zauważać długonogich piękności kręcących się wokół niego i dostrzega tylko jedną kobietę, która coraz bardziej zawładnia jego myślami i uczuciami. Jednak czy łatwo zmienić mu będzie nawyki towarzyskie, jakie praktykował przez kilka ostatnich lat? Czy będzie w stanie być tylko z jedną kobietą? Czy uda mu się pokonać tragiczną traumę z dzieciństwa i spróbować stworzyć prawdziwy, stały związek?

Rylee nie potrafi wyrzucić ze swojego serca Coltona, a wręcz przeciwnie, zaczyna czuć do niego coś więcej, niż tylko pożądanie. Zdaje sobie jednak sprawę, że ciągła walka z seksownymi i podstępnymi panienkami, czekającymi niczym sępy na ich kłótnie i nieporozumienia, jest ponad jej siły i że Colton jest zupełnie innym typem mężczyzny, z jakimi wcześniej miała do czynienia. Postanawia jednak zawalczyć, pragnie sprawić, aby zaangażował się on równie mocno w emocjonalną, psychiczną część ich związku, a nie tylko w część fizyczną i cielesną. Wyznaje mu miłość, co jest początkiem całej serii zdarzeń...

Jest to druga powieść K.Bromberg i jednocześnie II. tom trylogii Driven. O pierwszym tomie wspominałam w tym poście. Po drugą część trylogii sięgnęłam od razu po skończeniu pierwszej, jest ona bowiem tak zakończona, że długie czekanie nie jest wskazane ;-) Książka ta tak samo mocno wciąga, nie pozwalając się od niej oderwać aż do przeczytania całości. Jest w niej sporo scen seksualnych, bo między głównymi bohaterami panuje wielka chemia, wobec której nie potrafią przejść obojętnie. Jednak prawdziwy związek to nie tylko chemia, pojawiają się więc małe zgrzyty i duże niedopowiedzenia, które każdy z nich interpretuje na swój własny sposób.

Bohaterowie są dobrze, wyraźnie przedstawieni, cała akcja opisana jest ładnym, zgrabnym językiem. W większości narrację prowadzi Rylee, zdarzają się jednak również rozdziały, w których Colton dopuszczony jest do głosu. A samo zakończenie powieści - no cóż, mocno ubolewałam, że nie miałam trzeciego tomu pod ręką, kiedy skończyłam czytanie "Fueled. Napędzeni pożądaniem"! Uwierzcie mi, że po tej książce będziecie chcieć więcej! :-)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji