5/5
25-09-2019 o godz 11:27 przez: 16agniecha15
"Jeśli nie ma marzeń, nie ma życia - odezwała się Jessie, a łagodność w jej głosie przeplata się z troską. - Bez nich jest ono puste, bezbarwne nijakie. Nasze pragnienia i pasje to kolory, które malują w nim najpiękniejsze obrazy. Nie bój się marzeń, z czymkolwiek by się one nie wiązały. Maluj swoje życie. Pokryj jego płótno zapierającymi dech w piersi obrazami." To jeden z moich ulubionych cytatów z powieści! Jest przepiękny i zdecydowanie do mnie trafia. W życiu człowieka są takie chwile, kiedy zwątpienie, bezradność stają się głównym mottem. Najważniejsze jest to, aby nigdy, przenigdy się nie poddawać. Walczyć o siebie, o swoje marzenia, o wartości. Oczywiście nie będzie to takie proste. Nieraz trzeba będzie się podnosić, ale to wytrwałość, wiara w to, że może być lepiej, będzie nas ciągnęła do tego aby zawalczyć o lepsze jutro. "Dopóki nie zajdzie słońce" to powieść, w której obserwujemy walkę Sama z demonami przeszłości. Mogłoby się wydawać, że tocząc taką walkę wyjdzie z niej cało i wszystko będzie pięknie. Niestety jest to walka bardzo często niewyrównana. To, co go spotkało w życiu, nie pozwala mu pójść dalej mimo, że się stara, nie zawsze wychodzi. Wiecie po "Obietnicy" Ewy Price liczyłam, że kolejną książkę, po którą sięgnę będę mogła zakwalifikować jako coś cudownego, gdyż "Obietnica" była naprawdę wspaniała. Tutaj autorka wskoczyła na jakiś inny poziom i pokazała, że jest jeszcze lepiej niż oczekiwałam. "Dopóki nie zajdzie słońce" zdecydowanie jest dla mnie dużo lepsza niż "Obietnica" i choć ta mi się podobała, to historia Sama to taka perełka, taka wisienka na torcie!! Co tutaj się działo? WOW. To jakie Sam musiał przeżywać męki, katusze. To jak musiał się co chwilę podnosić, przyprawia o gęsią skórkę, o łzy współczucia. A końcówka - dlaczego ja się pytam? ;) Nie lubię jak autorzy tak kończą książki haha :) (mam wtedy milion myśli na minutę), ale wiem, że jak sięgniemy teraz po kolejny tom, to będzie nam się go czytało z takimi wypiekami na twarzy, z wielką niecierpliwością i nadzieją na to, że wszystko szybko się wyjaśni. :) Ja jestem absolutnie zakochana w powieści, w Samie. Już nie mogę się doczekać kolejnej części, która będzie niebawem (może nie niebawem, bo w listopadzie), ale zacieram łapki i czekam z niecierpliwością. Brawa dla pani Ewy Price za to co zrobiła w tej książce, jestem zdecydowanie oczarowana i zakochana. :D
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-08-2019 o godz 13:47 przez: 1001 Romansów
Książka, na którą czekam, historia, która w nie jednym momencie przyprawia o łzy, ale również dreszcze, opowieść o mężczyźnie, który musi pokonać swój lęk i stawić czoła wszystkim przeciwnością. Książka, która wyróżnia się na tle innych, taka jest, Dopóki nie zajdzie słońce, najnowsza powieść jednej z najlepszych autorek naszego pokolenia- Ewy Pirce. Samuel Ramsay, Sam, mężczyzna, brat, syn, ale przede wszystkim żołnierz. Pomyślimy, że zawód jak każdy inny, ale niestety nie. Mężczyzna po zakończonej misji cierpi na lęki, nie daje sobie rady z własnymi emocjami, do tego prześladują go demony przeszłości, nie jedno widział i tak naprawdę nie jedno przeżył. Na jego barki spada opieka nad czterema niepełnoletnimi siostrami, po śmierci rodziców Samuel dodatkowo się załamuje i obawia się, czy da radę sobie z tym zadaniem, jakie przydzielił mu los. Obserwowany przez opiekę społeczną, nieświadomie popełnia błędy, aż któregoś dnia dziewczynki trafiają pod opiekę przyjaciółki rodziny. Mężczyzn chce wziąć się w garść, nie może zawieść osób, na których najbardziej mu zależy... W przypadkowym momencie trafia na Patricka, menadżera jednego z pięściarza i zatrudnia go. Samuel i jego nowy pracodawca Alex ( znamy nam z powieści zapisane w pamięci ) zaprzyjaźniają się, jego życie nabiera dobrego biegu, wszystko kieruje się ku dobremu, by mógł opiekować się siostrami. W pewnym czasie jego ma jego drodze staje Jessica Mcadams, dziewczyna, dla której nie ma rzeczy nie możliwych, dziewczyna, dla której Samuel straci zmysły. Jessica to kuzynka Evy, ukochanej Alexa. W ten sposób poznaje Sama. Chcąc wyprzeć z siebie pożądanie i zainteresowanie, jakim darzy Samuela, postanawia kluczowi trzymać gardę, gardę, która pomału opada i daje szansę tej relacji. Nie obejdzie się w tej powieści bez łez oraz kłótni. Ta para jest jak woda i ogień, działają na siebie jak magnesy, ale jeden i drugi nie umie się do tego przyznać... Czy uda się Samuelowi osiągnąć wewnętrzny spokój i stworzyć dom dla swoich sióstr? Czy może przy tym spotka miłość swojego życia? Na te pytania znajdziemy odpowiedzi w książce, która ukaże się już 21 Sierpnia. Ewa w tej książce ukazuje nie tylko ciekawą historię, ale również swoją dojrzałość, to, że może pisać na każdy temat, wdrażać każdą fabułę i wyjdzie jej to naprawdę dobrze, nie waha się niczego, jest pewna siebie pisarka i artystką.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-09-2019 o godz 11:35 przez: natala_reads
Samuel ma za sobą bardzo ciężką przeszłość, która nie pozwala mu normalnie funkcjonować. Każdego dnia zmaga się z jej cieniami i kiedy wydawałoby się, że jedyną porą na relaks jest noc, śnią mu się koszmary. Wszystko to skumulowało się razem i doprowadziło do tego, że Samuel zapomniał o najważniejszym w życiu - o swojej rodzinie. Jest postacią, która otwarcie drwiła i naśmiewała się ze śmierci, ale jak dobrze wiemy karma wraca. Tak też się stało w przypadku Samuela. Śmierć nadeszła i do niego. Wyrządziła mu ogromną krzywdę, co spowodowało, że znalazł się na dnie najgłębszego bagna. Przekonany, że nie ma już dla niego ratunku pojawia się Ona. Potrafi go rozśmieszyć ale i wkurzyć. Może wydostać go na powierzchnię, ale może też doprowadzić do jeszcze większej zguby. Czy Samuel w końcu się opamięta? Czy potężnie zbudowany mężczyzna będzie miał w sobie wystarczająco dużo siły aby zawalczyć o siebie i swoich bliskich? Czy mimo bardzo burzliwej przeszłości potrafi kochać? Kolejna książka autorki, którą miałam przyjemność recenzować i kolejna, która naprawdę mi się podobała. Jest to powieść nasiąknięta milionem emocji, które oddziałują na czytelnika w bardzo, ale to bardzo mocny sposób - a przynajmniej tak stało się ze mną. Wszystko co odczuwali bohaterowie - przez żal, smutek, po gniew i determinację przechodziło na mnie. Chwilami byłam równie wkurzona i przepełniona nadzieją jak Samuel. Najbardziej podobała mi się "realność" tej książki, jeśli można to tak ująć. Autorka swoją historią sprawiła, że nie była ona niczym wygórowanym czy nie wiadomo jak zmyślonym i koloryzowanym. Bardzo cenię w książkach to, że przedstawione w nich historie mogłyby wydarzyć się naprawdę, i taka właśnie jest ta pozycja. "Dopóki nie zajdzie słońce" to bardzo mocna powieść niosąca za sobą kilka ważnych przesłań. Czytając choćby pierwsze zdania prologu idzie łatwo wywnioskować, że to książka o wojnie, a za razem o tym, co dzieje się z człowiekiem, który takową wojnę przeżył/brał w niej udział. Jest to książka o walce z samym sobą, o podejmowaniu ważnych decyzji, ostatecznie o odkupieniu i poszukiwaniu siebie. Warto się zagłębić w historię Samuela, ponieważ należy ona do tych, które zmuszają nas do pomyślenia nad sobą i nad własną egzystencją. Polecam bardzo gorąco i niecierpliwie wyczekuję drugiej części ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-09-2019 o godz 10:37 przez: aredzimska
„Do Ciebie należy kreowanie własnego świata. Znajdź w sobie siłę i bez wahania sięgaj po marzenia. Realizuj je i ciesz się efektami." Czytając „Zapisane w pamięci” poznaliśmy trochę Samuela – ochroniarza niepokonanego Żniwiarza - Alexa. Już w tej książce mogliśmy domyślić się, że Samuel to mężczyzna z pokiereszowaną duszą. W „Dopóki nie zajdzie słońce” poznajemy jego przeszłość – czasy, w których pełnił służbę jako agent CIA. Odkrywamy trudną, brutalną i przygnębiającą część jego życia. Dowiadujemy się, że spotkało go wiele zła, którego nie tylko doświadczył ale i sam był jego twórcą. ⠀ „Jeden rozkaz, jedna chwila, jedna śmierć.” Po pewnej okrutnej misji, Sam zmuszony jest zakończyć swoją pracę w CIA. Po śmierci rodziców ma zaopiekować się czterema siostrami, ale czy tak zniszczony człowiek będzie potrafił stawić czoła tak wymagającemu zadaniu? Przychodzi ten moment gdy upada na dno. Na szczęście ma w swym otoczeniu osoby, które pomogą wyjść mu na prostą! Gdy życie powoli zaczyna się stabilizować na jego drodze staje – ONA – Jess, kuzynka Evy. Jess nie wierzy w miłość. Jest zadziorna, seksowna, pyskata, ale w głębi duszy również bardzo samotna. Gdy poznaje Samuela, sama siebie nie poznaje. Przy nim staje się osobą, której właściwie nie lubi. Przecież ona nie jest taka, jaką siebie przedstawia. ⠀ Czy brak zaufania, niechęć do okazywania uczuć pozwoli jej otworzyć serce dla zranionej, potrzebującej ciepła duszy Samuela? ⠀ Ewa Pirce w tej części przedstawia nam jak ciężki jest problem stresu pourazowego. Jak trudno jest człowiekowi zapomnieć, a przede wszystkim pogodzić się z własną przeszłością. ⠀ Jest to powieść pełna emocji. Piękna historia walki z własnymi demonami. Zabawne dialogi. Dużo napiętej, pełnej pożądania atmosfery. To historia ogromnej, bezinteresownej przyjaźni. To książka ukazująca cudowną braterską miłość. ⠀ Zakończenie pierwszej części pozostawia nas w zawieszeniu. Gdy wydaje Ci się, że już wszystko jest na swoim miejscu, a życie w końcu toczy się w odpowiednim rytmie, to okazuje się, że przeszłość potrafi nieźle namieszać, a wrogowie nie zapominają!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-09-2019 o godz 23:32 przez: coffee_cup90
Pełna wersja recenzji na: https://coffee-cup90.blogspot.com/2019/09/ewa-pirce-dopoki-nie-zajdzie-sonce-tom-1.html Po przeczytaniu opisu „Dopóki nie zajdzie słońce”, wiedziałam że muszę przeczytać tę książkę, ponieważ została ona poświęcona Samuelowi, który intrygował mnie już w powieści „Zapisane w pamięci”. Na pewno zastanawiacie się o kim ja teraz mówię, ale już Wam to wyjaśniam. Pamiętacie może boksera Alexa?? Jeżeli tak, to dobra Wasza 😉 Otóż miał on ochroniarza, który był zarazem jego najlepszym przyjacielem, no i właśnie był nim Samuel, chyba że wolicie nazywać go Samem. Ale może jednak zacznę od tego, że podczas czytania tej książki nabawiłam się nerwicy. Ta historia, wzbudzała we mnie tyle skrajnych emocji, zmieniały się one, jak w kalejdoskopie, że w pewnym momencie myślałam, że oszaleję. Były chwile, gdzie miałam ochotę kopnąć w tyłek parę głównych bohaterów, ponieważ zachowywali się, jak rozwydrzone dzieciaki. Ale zaraz potem miałam ochotę przytulić Sama, ponieważ współczułam mu tego, że jego przeszłość rujnowała jego równowagę psychiczną, a to odbijało się na jego obecnym życiu. W „Dopóki nie zajdzie słońce” podoba mi się to, jak autorka przedstawiła historię życia Samuela. To, co przeżył ten mężczyzna momentami wywoływało u mnie dreszcze. Nie raz się słyszy się o tym, z jaką traumą muszą się zmierzać żołnierze, którzy właśnie wrócili z misji wojskowych, jednak na co dzień nie zdawałam sobie sprawy, jak to wpływa na ich funkcjonowanie w normalnym świecie. Uważam, że Ewie bardzo dobrze udało się przelać te emocje na papier, ponieważ było to mega realistyczne. Natomiast postać Jess wywoływała we mnie mieszane uczucia. Autorka za dużo nie zdradziła nam w tej części na temat tego, dlaczego ta dziewczyna jest właśnie taka, jaka jest. Mnie ona przez większość książki irytowała, ponieważ zachowywała się, jak rozpieszczona dziewczynka, która chce być na siłę fajna. Momentami miała ona ludzkie odruchy, temu nie zaprzeczę, jednak częściej według mnie była jędzowata.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-09-2019 o godz 21:31 przez: Anonim
Samuel to mężczyzna po przejściach. Stracił rodziców, a sam przeżył piekło jako były żołnierz i agent CIA. Wszystko to odbiło na nim ogromne piętno, które prześladuje go cały czas. Uważa, że czeka go tylko zguba i nic dobrego. W pewnym momencie traci wszytsko od nowa. Jego prawa do sprawowania opieki nad siostrami zostają odebrane, a on sam musi pokona swoje demony. Pomocną dłoń dla niego wyciąga Aleks, jego nowy przyjaciel i osoba, którą musi chronić. Samuel jeszcze nie miał pojęcia, że dzięki Aleksowi pozna zjawiskową kobietę, która wywróci wszytko do góry nogami. Bezapelacyjne inna niż wszystkie, które spotykał dotychczas. Jessica jest sarkastyczna, zimna i bezwstydna. Pod skorupą wrednej kobiety, która nie daje sobą pomiatać ma ciężką przeszłość. Ta dwójka będzie mieszanką wybuchową, dosłownie. Czy odnajdą w sobie spokój i coś, co ich uratuje? A może wręcz przeciwnie, doprowadzą siebie nawzajem na skraj wszystkiego? Co za opowieść! Czytając ją niejednokrotnie musiałam powstrzymywać się, żeby nie rzucić książką, albo wykrzyczeć kilka zdań do bohaterów. Ich zachowania czasem przechodziły moje najśmielsze oczekiwania, a konsekwencje tym bardziej. Samuel jest ciężkim bohaterem literackim. Nie stroni od alkoholu i miewa swoje dziwne zachowania. W tej historii jest to po części zrozumiałe, bo umówmy się, musi nosić na sobie wielki ciężar jako były żołnierz. Co do Jess to byłam po wrażeniem tego, jak bardzo polubiłam jej pazur jak. I ją samą. Nie jest urocza i potulna jak baranek. Jest lwicą, która woli chować uczucia w sobie. Coś jednak ją tknęło, gdy poznała cztery przeurocze siostry głównego bohatera. Dzięki nim Jess i Sam mogli się poznać. Czy iskra namiętności doprowadzi do pożaru? Zostawiam to Wam do sprawdzenia i przekonania się, jak wyjątkowa kryje się pod recenzją, którą Was zaserwowałam. Na koniec dodam, że w tej opowieści o bólu i cierpieniu zatracicie się bez końca, a ból bohaterów udzieli się Wam tak, że łzy same będą się lały po policzkach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-08-2019 o godz 14:17 przez: patrycja1992
Zespół stresu pourazowego objawia się napięciami lękowymi, koszmarami, powrotem myśli do traumatycznych wydarzeń, halucynacjami. Na taką przypadłość cierpi nasz główny bohater, Samuel Remsey. Były tajny agent CIA. Choć był jednym z lepszych żołnierzy, to jedno zadanie przerosło i tego twardziela. Odbiło na nim piętno. Jego stan zdrowia się nie poprawia. Nieoczekiwany zbieg niefortunnych zdarzeń trwa... Z czym teraz przyjdzie się zmierzyć Samuelowi? Przytłoczony wszystkimi zdarzeniami zaczyna szukać ukojenia w alkoholu. Sny go nawiedzają. Zaczyna być agresywny. Czy Samuel, w końcu zawalczy o lepsze życie dla siebie i sióstr? Jessica McAdams, kuzynka Evy (z książki Zapisane w Pamięci). Pewna siebie, zadziorna kokietka. Kreująca się na kobietę, która nie da sobie w kaszę dmuchać, tylko czy to nie maska? Co spowodowało, że taka piękna kobieta ma taki pancerz ochronny? Tych bohaterów mieliśmy okazję już poznać w poprzedniej książce, Ewy Pirce "Zapisane w Pamięci". Ta historia nie jest słodka ani pisana przez różowe okulary. Autorka zabrała nas na wycieczkę dookoła piekła, mogliśmy poczuć BÓL, CIERPIENIE, GORYCZ, PORAŻKĘ. Mogliśmy zobaczyć, jak wspomnienia biorą górę nad rzeczywistością. Miłość potrafi przegonić najczarniejsze chmury, ale czy poradzi sobie w walce z wojownikiem?? Ewa Pirce już nie raz pokazała, jak potrafi zaczarować słowa. Jej książki nigdy nie są nudne oraz oczywiste. Czytając książki autorki, przenosimy się do świata wraz z bohaterami, stajemy się ich częścią, dzięki temu możemy zagłębić się w ową historię. Poczujemy wszystkie emocje, rozterki oraz szczęście. Musimy się tylko otworzyć, a wszystko to, co Ewa Pirce chciała nam przekazać, zostanie przez nas przyjęte. Zachęcam również po sięgnięcie za wcześniejsze książki wydane przez autorkę, które również są niepowtarzalne i wryły mi się w pamięć: * Córka Pedofila * Obietnica * Odkupienie * Zapisane w pamięci
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-09-2019 o godz 22:04 przez: Ver.reads
𝓣𝓸 𝓷𝓪𝓼𝔃𝓮 𝓾𝓶𝔂𝓼𝓵𝔂 𝓼𝓪 𝓫𝓻𝓸𝓷𝓲𝓪, 𝓴𝓽𝓸𝓻𝓪 𝓷𝓪𝓼 𝔃𝓪𝓫𝓲𝓳𝓪 Przeszłość potrafi zostawić na nas rysy, których nie jesteśmy w stanie niczym zatuszować, o których mimo usilnych prób nie potrafimy zapomnieć. Samuel niejednokrotnie spojrzał śmierci w oczy, drwił z niej, ignorował, przekraczał niewidzialną granicę. Jednak teraz nie ponosi już odpowiedzialności jedynie za siebie. Na jego barkach spoczywa przyszłość bliskich mu osób, dla których będzie musiał zacząć walczyć. Walczyć o samego siebie. Nie miałam nigdy wcześniej styczności z twórczością Ewy Pirce, jednak po przeczytaniu tej pozycji zaledwie w jeden dzień wiem, że niejedna jej książka pojawi się wkrótce w mojej biblioteczce. Autorka zaskakuje już samą narracją, która w pierwszoosobowej formie prowadzona jest głównie, w przeciwieństwie do większości romansów, przez męskiego bohatera. Dzięki temu na jaw wychodzą traumatyczne wojenne wspomnienia i skrywane głęboko lęki, które trawią jego duszę. Natomiast kreacja bohaterów... Cóż, mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają, jednak w tym przypadku zarówno Sam jak i Jess to nieokiełznane żywioły. Ich silne temperamenty tworzą wybuchową mieszankę, przez co zdawać by się mogło, iż ta relacja nie przetrwa. Gdy jednak z czasem zaczyna przeradzać się w coś głębszego, żadne z nich nie chce przyznać się do tego nawet przed samym sobą. Oboje walczą z uczuciami, których nie znają, których się zwyczajnie boją. Czy przełamią tę barierę?To, co również zaskakuje w tej historii, to wbrew pozorom ogromna dawka humoru. Męskiego, niemal brudnego, który niejednokrotnie sprawiał, że śmiałam się w głos i idealnie równoważył trudną wojenną tematykę. "Dopóki nie zajdzie słońce" to książka, która nie daje się odłożyć. Wzrusza, wywołuje uśmiech, zmusza do refleksji - wprost stworzona na długie jesienne wieczory, z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-09-2019 o godz 01:45 przez: Dominika Stryszowska
Najpopularniejsza autorka na Instagramie serwuje nam wielowymiarową powieść, trochę opartą na schemacie romansu, ale ciężko byłoby wpasować tę historię w jakiekolwiek ramy. Losy Samuela to nie tylko błahe romantyczne przygody, to opis walki z samym sobą, ze swoimi demonami, bitwy o najbliższych. Nie bez powodu używam takich militarnych określeń, bowiem Sam to były żołnierz, który dopuścił się okropnych rzeczy w imię ochrony szarych obywateli. Teraz te potworności próbują przejąć wladzę nad jego życiem. Chociaż Samowi jest coraz trudniej, nie może się poddać, bo od niego zależy los jego osieroconych sióstr. Ukłony dla Ewy za głównego bohatera. Na pewno jeat bardzo autentyczny i prawdziwy. Z każdej sceny wydziera z niego ból, niezrozumienie świata i wielki ciężar, który na niego spadł. Powieść dzięki temu nie jest przesłodzona, a raczej okraszona sarkazmem i cynizmem. Oczywiście nie zabraknie gorących scen i nawet takich, przy których wstrzymacie oddech. Świetnym zabiegiem jest też oddanie "głosu" Jessice, dzięki niemu możemy bliżej poznać dziewczynę, która namiesza bardziej niż huragan. I jak powieść podobała mi się to mam pewne zastrzeżenia. Nie będę ukrywać - początek tej książki według mnie był tragiczny. Męczyła się autorka i męczyłam się ja. A scena z robieniem kawy rodem z PRLu, takiej prawdziwej pażuchy w amerykańskich realiach złamała mi serce. Na szczęście przekroczyłam granicę 50 strony i powieść przeszła całkowitą transformację. Niestety zakończę smutnym akcentem - książka kończy się tak okropnie, tak źle, tak w połowie akcji, że oczekiwanie do listopada dłuży się niemiłosiernie. Ale czego nie robi się dla Samuela! Fanki emocjonalnych, pełnych uczuć książek powinny już zacierać dłonie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-08-2019 o godz 21:51 przez: Review by Iliasviel
Zaczynając czytać tą książkę nie wiedziałam w sumie w co "wchodzę", ale jak dzielny żołnierz szłam w głąb nieznanego i szukając celu w tym wszystkim zostałam trafiona prosto w sam środek mojej duszy uwielbiającej czytać o problemach jakie się pojawiają w wyniku traumatycznych przeżyć z przeszłości I jak sobie z tym radzą.⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ Samuel jest żołnierzem. Jego jedynym celem jest wypełnienie misji, która została mu zleconą przez przełożonego. Ale, co się stanie gdy jedna z misji pójdzie w kierunku tragedii? Gdy cześć kart zostanie odkryta I padnie rozkaz który zmieni wszystko?⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ Po tych wydarzeniach Sam już nigdy nie będzie taki sam. Zaczynają pożerać to demony, które najchętniej zapija lub otępia w inny sposób. Przez to dochodzi do kolejnej tragedii , która ponownie wywróci życie sama do góry nogami.⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ Czy ten doświadczony przez życie już wcześniej mężczyzna poradzi sobie z kolejnymi kłodami rzucanymi mu pod nogi? Na pewno to nie będzie łatwe, ale jak każdy żołnierz będzie starał się ukończyć ta misję.⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ A enigmatycznie opisana kobieta w opisie - UWIELBIAM JĄ! Z nią nigdy nie jest nudno. A te wymiany zdań sprawiały że często chciało mi się śmiać.⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ Ta książka miała też kilka momentów gdzie musiałam zacisnąć oczy aby się nie rozpłakać w miejscu publicznym. Co już oznacza że się wczułam w głównych bohaterów.⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ I oficjalnie ustawiam się w kolejce po drugą część! Słyszysz to szanowna autorko? Włączam tryb stalkującego czytelnika który musi mieć szybko kolejną książkę!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-08-2019 o godz 11:05 przez: Barbara Golian
„Dopóki nie zajdzie słońce” - autor Ewa Pirce, Wydawnictwo Niezwykle. Premiera książki odbyła się 21 sierpnia. Była to moja pierwsza powieść tej autorki, ale już wiem, że nie ostatnia. To historia młodego mężczyzny zmagającego się z demonami przeszłości. Były żołnierz i agent, walczący o ojczyznę, o życie wielu ludzi, musi znosić teraz walkę ze swoją przeszłością. Niegdyś odważny, silny, uparty - obecnie słaby człowiek mierzący się z zespołem stresu pourazowego i depresją maniakalną. Jak mi go było szkoda... Uroniłam nie jedną łzę uświadamiając sobie, że tak naprawdę nie mam pojęcia o tym, co czują żołnierze walczący w Afganistanie i innych miejscach, co przeżywają i jak ciężko wrócić im później do normalności. Główny bohater Sam, na domiar złego, stracił w wypadku rodziców, którzy jego opiece pozostawili cztery młodsze siostry w wieku od 4 do 11 lat. On, uzależniony od leków, zmagający się z bolesną przeszłością i cztery małe dziewczynki. Czy Samuel sobie poradzi? I jaki wpływ na jego życie będzie miała piękna Jess? Przyznam, że chwilami miałam wrażenie, iż czytam Greya, ale ponieważ historia głównego bohatera bardzo mnie zainteresowała, nie przeszkadzało mi to. Zakończenie? Wielka niewiadoma, która jeszcze bardziej nie pozwala o tej książce zapomnieć. Już wyczekuję kolejnej części. Ewa Pirce wykonała kawał dobrej roboty. Szczerze zachęcam Was do sięgnięcia po tą pełną emocji powieść. To jedna z tych książek, która na długo pozostaje w głowie i w sercu. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-09-2019 o godz 19:52 przez: karkareads
“Nie istnieje na tym świecie siła, która by mnie zmieniła.Moja brzydota to nie tylko powłoka… To przede wszystkim zgniłe wnętrze, którego nie da się odratować.” Sam był żołnierzem. Jedna misja, jeden rozkaz, jedna śmierć… To wszystko sprawia, że życie Samuela całkowicie się zmienia. Rodzice Sama zginęli w wypadku, a on dostaje pod opiekę młodsze siostry. To nie koniec jego kłopotów, bo przeszłość ciągle powraca i musi poradzić sobie z nią, by móc wrócić do normalności. W końcu pojawia się ktoś kto pomaga mu pogodzić się z przeszłością, ktoś kto jest w stanie go rozśmieszyć i wyprowadzić z równowagi. Czy Samowi uda się otworzyć serce i pokochać? Czy pogodzi się z przeszłością? Ostatnio sięgnęłam po “Dopóki nie zajdzie słońce” Ewy Pirce i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i trochę zła. “Dopóki nie zajdzie słońce” to nie jest zwykły romans, to historia Samuela, który walczy by pogodzić się z przeszłością i móc na nowo zacząć żyć. To historia o żołnierzu, wojnie, rodzinie, miłości, pomocy i przyjaźni. Pokazuje, że czasami ciężko jest przyjąć czyjąś pomoc, ale warto dać sobie pomóc. Warto też otworzyć serce na miłość, pogodzić się z przeszłością i dać się pokochać. . . . “Po policzku spłynęła mi samotna łza. Nie traktowałem jej jak oznaki słabości i bezradności. Był to symbol siły i zwycięstwa. Bo wreszcie, po tak długim czasie, przyznałem się, że sam nie dam sobie rady. A to pierwszy krok do wyzdrowienia.”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-10-2019 o godz 19:26 przez: Magdalena Spirydowicz
Samuel Remsey jest głównym bohaterem opisywanej książki. Wraca on z wojny do domu w którym czekają na niego siostry. Po powrocie szybko zauważa że nie jest on w stanie odnaleźć się w domu gdyż żyje wojną. Żaden żołnierz nie jest do końca w stanie tego zrobić gdyż ich psychika po prostu jest ogarnięta krwią zabijaniem i rygorem. Nie da się po czymś takim spokojnie wrócić do domu. Nie chcę dać po sobie poznać że coś jest nie tak i znajduje na to sposób. Bardzo zły sposób. Upija się i ma wrażenie że wszystko jest tak jak być powinno. Niestety nie. W ten sposób mężczyzna traci rodzinę i zostaje sam. Po czasie poznaje piękną kobietę. Czuje się dziwnie gdyż w wojsku nie ma czegoś takiego jak miłość. Samuel jest mężczyzną o wielkim honorze i za nic nie chce przyjąć czyjeś pomocy. Natomiast Jessica jest pełna charyzmy i podjęła się próby przywrócenia mężczyzny do życia. On jednak i jego honor to coś czego prawie nic nie przebije. A może miłość by dała radę? Książka opisana w fajnym stylu, bardzo podoba mi się sposób patrzenia bohatera na świat mimo iż jest to zły sposób. Nietypowy a zarazem strasznie ciekawy bohater. No i miłość jak to zawsze jest główną bohaterką. Miłość do ojczyzny, sióstr a nawet do kobiety. Jak myślicie jak poradzi sobie z tak trudnym przypadkiem Jessica? Kochani czekacie zemną ? Polecam warto 😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji