5/5
16-07-2022 o godz 14:41 przez: Karolina _wswiecieslow_
Bardzo dobry slasher! Piątka przyjaciół - Adam, Krysia, Mariola, Marcin i Jadzia - wyjeżdżają do Mikołajek świętować obronione prace magisterskie. Podczas pobytu decydują się na smardetox, telefony komórkowe wszystkich uczestników wycieczki trafiają do sejfu i mają tam pozostać do końca pobytu w leśnym domku. Kiedy dochodzi do kłótn,i grupa przyjaciół się rozbija i zaczyna spędzać czas osobno. Po wielu godzinach jedna z par nie wraca do wynajętego domku, pozostali postanawiają ją odnaleźć. Nie mają pojęcia, jaka bestia czai się w pobliżu i obserwuje każdy ich ruch. Beztroski wypad zamienia się w koszmar, z którego nie ma ucieczki. Ta książka wciąga w swój mroczny, pełen napięcia klimat już od pierwszych stron i do końca nie daje o sobie zapomnieć. Pochłonęłam ją w jeden dzień, nie potrafiłam oderwać się od tej pokracznej historii! Każdy przedstawiony tutaj bohater jest charakterystyczny, inny od pozostałych, przez co szybko możemy się z którymś utożsamić lub “podpiąć” pod całą paczkę przyjaciół. A wtedy dopiero rozpoczyna się zabawa i targają nami emocje! Lekka, swobodna narracja, szybka akcja z wieloma zaskakującymi zwrotami. Do tego ciekawy obraz specyficznej rodziny i wreszcie genialnie opracowany psychopata z własnymi motywacjami w działaniu. Wszystko to składa się na naprawdę bardzo dobry slasher pełen krwi, strachu, elementów zaskoczenia, ale też erotyki. Jeśli przypadkiem wybieracie się ze znajomymi na jakiś wypad i macie w głowie odstawienie telefonów, radziłabym się bacznie rozglądać. Nie macie pojęcia, ile zła i tajemnic może się czaić w czterech ścianach jednego domu, gotowych was dopaść.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
23-07-2022 o godz 06:16 przez: zaczytany.tata
Leśny domek w malowniczej miejscowości, grupka przyjaciół i beztroskie wakacje z dala od cyfrowego świata wypełnione nieprzyzwoitymi ilościami alkoholu- idealny scenariusz mającego się zaraz rozpocząć koszmaru i o tym wie każdy, kto choć raz obejrzał lub przeczytał jakiś slasher. Adrian Bednarek to pisarz, którego wizytówką stały się thrillery pełne ludzkiego zepsucia. Autor słynie z tworzenia wyjątkowo pokręconych bohaterów, których nieprzeciętna inteligencja i spaczony umysł często dają upust drzemiącemu wewnątrz bestialstwu. Tutaj nie uświadczyłem podobnych zabiegów. Autor postawił w tym przypadku na pisarski eksperyment pełen nijakich i bezosobowych bohaterów, z którymi nie poczułem żadnej bliższej więzi. Sama zaś fabuła zdaje się być momentami absurdalnie niewiarygodna, pełna wulgaryzmów i po prostu płytka. Brnąc w kolejne rozdziały nie mogłem uwierzyć, że autor o tak ogromnym talencie, z taką lekkością pióra, potrafiący kreować postacie śniące się po nocach, postanowił tym razem pójść drogą slashera, który poza świetną zabawą nie dostarczył mi właściwie żadnych głębszych uczuć. Z szesnastu napisanych przez Adriana Bednarka książek przeczytałem do tej pory trzynaście i muszę szczerze przyznać, ze „Dom Straussów” według mnie był najsłabszą z nich. To gatunek zdecydowanie nie dla mnie. Mam nadzieję, że autor szybko powróci do tworzenia historii, których wysoki poziom literaci potwierdzają kolejne, przyznawane im nagrody. Tymczasem pozostaję nadal wielkim fanem Adriana Bednarka- to się akurat nigdy nie zmieni… Współpraca z wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
06-11-2023 o godz 18:09 przez: FioletowaRóża
Adrian Bednarek przyzwyczaił mnie do tego, że pisze dobrze, ciekawie, a jego historie zawsze oscylują wokół tajemniczej zbrodni. Autor nie gustuje w tekstach delikatnych, a zatem jego pomysły nie są przeznaczone dla każdego czytelnika. Wiedziałam też, że „Dom Straussów” to polska wersja slashera, a zatem wykreowani bohaterowie zaczną znikać w niewyjaśnionych okolicznościach, a dawka przemocy nie będzie mikroskopijna. Wręcz przeciwnie- slasher musi zawierać wiele scen kojarzących się z przemocą, krwią i śmiercią. Z przykrością muszę stwierdzić, że Adrian Bednarek nie zaciekawił mnie swoją opowieścią. Niemal zmuszałam się do czytania kolejnych rozdziałów i bardzo żałuję, że zakupiłam tę niedługą powieść. Jest to o tyle zaskakujące, że w większości przypadków wysoko oceniam książki pana Bednarka, a tym razem treść jest zwyczajnie za słaba. Nie chcę nawet przytaczać poszczególnych wątków i głównych problemów zawartych w książce- nie zafascynowała mnie opowieść tytułowego Straussa, nie ma w niej niczego zastanawiającego i na tyle mrocznego, by czuć dreszcze na ciele, a na to najbardziej liczyłam. Bardzo nieudany tekst nie oznacza jednak, że totalnie porzucę zapoznawanie się z twórczością Adriana Bednarka. Co więcej, to tylko moje spostrzeżenie, a o gustach się nie dyskutuje. Nie odradzam, ale i nie zachęcam do lektury. Wybór pozostawiam czytelnikom. Sama szybko zapomnę, o czym rozmawiali ze sobą bohaterowie „Domu Straussów”. Ogólna ocena powieści na portalu Lubimy Czytać jest bardzo niska- teraz doskonale to rozumiem…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-07-2022 o godz 12:48 przez: ania_reads
Dom Straussów, z założenia horror, chociaż ja się nie bałam. Powiało grozą i w realnym życiu nie chciałabym się znaleźć na miejscu bohaterów. Mimo to nie jest to typowa historia, która sprawia, że każdy szelest powoduje ciarki, a włosy stają dęba. Piątka przyjaciół wyjeżdża na Mazury, gdzie ma zamiar świętować obronę swoich prac magisterskich. To ich ostatnie chwile przed wkroczeniem w tak zwany dorosły świat. Wynajmują dom w Mikołajkach. Totalne odludzie na skraju lasu. Na dodatek Adam, lider ich grupy, zarządza smartdetoks. Wszyscy na tydzień odkładają swoje telefony do sejfu. Mają się dobrze bawić w realnym świecie, całkowicie odcięci od tego wirtualnego. Niestety, rzeczywistość ich przerosła, a to, do czego dojdzie w tym domu, nikomu z nich nie śniło się w najstraszniejszych koszmarach. Szybko między nimi dochodzi do kłótni i grupa się dzieli. Krysia - dziewczyna, która jako jedyna jest singielką, poznaje przystojnego chłopaka i przyprowadza go do wynajmowanego przez grupę domu. Zaraz potem okazuje się, że znika jedna z par. Nikt nie wie, co mogło się z nimi stać. Filip,nowy znajomy Krysi, dobrze znający okolicę, proponuje im swoją pomoc. Zaczyna się koszmar oraz walka z czasem i zacięty bój o życie. Kto przetrwa tę bitwę i cało wyjdzie z opresji? Co stało się z zaginionymi? Muszę przyznać, że autor ma wyobraźnię. Stworzył historię, która chociaż mroczna, jest zaskakująca spójna. Wszystko mi tu pasowało, a zakończenie mocno zaskoczyło. Wiem jedno, po tej lekturze nigdy sama nie pójdę do lasu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-07-2022 o godz 18:52 przez: Ficunio
Ta książka jest dokładnie taka, jak można spodziewać się po okładce! Mroczna, upiorna, pokręcona, krwawa i niesamowicie klimatyczna! Powieść w klimacie slashera w stylu "Krzyku" i "Koszmaru minionego lata". Dasz się porwać ? 😈 Wyobraź sobie wspaniałe okolice, zalesione, zielone, urokliwe, gdzie rano budzi nas świergot ptaków, leniwie przetaczające się słońce odbija się w naszych twarzach a o poranku można napić się kawy z widokiem na mgłę unosząca się nad jeziorem... Mazury. Niestety. Adam, Jadzia, Marcin, Krysia i Mariola trafili do innej fabuły. Co prawda też na Mazury, ale trafili im się psychopaci za sąsiadów i ponury dom Straussów, który w podziemiach skrywa różne narzędzia tortur... Psychodeliczny klimat, antybohaterowie, pokręcona rodzinka, tajemnice z przeszłości, fabuła nie z tej ziemi - co Wam powiem, to trzeba przeczytać! Jeśli zbytnio nie przywiązujesz się do bohaterów,( nie ma po co, gdyż długo nie pożyją 😅 ) czy nie przeszkadza Ci ilość krwi wylanej na kartach tej książki , gorąco polecam😁 Zmiażdżone kończyny, oderwane odnóża od korpusa, flaki na wierzchu, klatki, maczety, generalnie hardcorowa kaźnia i krwawa jatka! Czy było jakoś strasznie - chyba nie. Tak w sam raz. Oprócz zbrodni mamy arcyciekawą historię sprawcy tego zamieszania, żyjącego w podziemiach, inteligentnego, silnego i wysportowanego monstrum, które usycha ... z braku miłości ! Na uwagę zasługuje także zakończenie - tego się nie spodziewałam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2022 o godz 14:51 przez: Anonim
Słów kilka o autorze. Adrian Bednarek – ur. w 1984 r. w Częstochowie – absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Od lat zafascynowany tematyką kryminalną, w szczególności postaciami seryjnych morderców. Wielki fan sportu żużlowego, nałogowy biegacz. Pisanie uważa za swoją największą pasję. Uwielbia tworzyć historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane, czarne charaktery. Sympatię czytelników zyskał dzięki powieściom „Pamiętnik diabła” (2014) i „Proces diabła” (2015), opisującym losy Kuby Sobańskiego, seryjnego mordercy z Krakowa. Powiem wam szczerze, że brakowało mi takiej fabuły, jaką znajdziecie w "Dom Straussów". Pamiętacie stare horrory, w których grupka przyjaciół wyjeżdża na wakacje w jakieś odludne miejsce, a tam napotyka ich seria okrutnych zdarzeń? No właśnie. Mnie osobiście tego brakowało w książkach. Dlatego też jestem ogromnie wdzięczna autorowi, że mógł zapewnić mi taką rozrywkę! To spotkanie było niczym dobry, przerażający i wciągający horror amerykański! Wciągająca na tyle, że nie chciałam jej odkładać... szkoda, że ta historia nie była dłuższa, bo musiałam się nią delektować strona po stronie. Moim skromnym zdaniem mogę powiedzieć, że jest to arcydzieło! Bez żadnego wątpienia mogę przyznać, że autor to jeden z najlepszych i z przyjemnością sięgnę po więcej jego książek. Mam nadzieję, że zachwycą mnie tak samo jak "Dom Straussów". A wam ogromnie polecam tę lekturę!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-07-2022 o godz 21:37 przez: czytaniaa
To mój pierwszy w życiu slasher i już wiem, że nie ostatni! Co tu się wydarzyło.... @adrian_bednarek_pisarz boję się nawet pomyśleć, jakie jeszcze pomysły kryją się w Pana głowie! Wciągająca od pierwszej strony fabuła, mroczna, dusząca atmosfera i czyste zło bijące z każdej strony... Dom owiany złą sławą i dziwni mieszkańcy kryjący się w jego murach. Grupa pełnych życia studentów, spędzających beztrosko wakacje i jedna sytuacja, która zmienia wszystko... Połknęłam książkę w jeden wieczór. Nie mogłam się od niej oderwać, choć momentami czułam nie małe obrzydzenie. Lęk, ciągłe uczucie niepokoju i ciarki pełzające po plecach sprawiły, że musiałam czytać przy zapalonym świetle... Autor utrzymuje zainteresowanie czytelnika na jak najwyższym poziomie. Serwuje zaskakujące zwroty akcji, które prowadzą do świetnego zakończenia. Cóż... Nie będę wyjątkiem i dołączę do grona osób, które książka zachwyciła. Muszę jak najszybciej nadrobić pozostałe książki autora.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-10-2022 o godz 19:15 przez: annajo_sz
"Dom Straussów" opowiada historię piątki młodych ludzi na wakacjach w Mikołajkach. Gdy zaczynają znikać w tajemniczych okolicznościach, rozpoczyna się prawdziwa walka o życie. A kluczową rolę odgrywa tajemnicza posiadłość i jeszcze bardziej tajemniczy jej mieszkaniec.... Jeśli chodzi o samą książkę to czytało się bardzo szybko. Zarówno do stylu autora, brutalności, dużej ilości krwi i przemocy seksualnej jestem przyzwyczajona, więc to mnie nie przeraziło. Jednak cała historia była trochę naciągana a bohaterowie drażniący swoją naiwnością i bezmyślnością...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-07-2022 o godz 09:34 przez: BookofLove
Mikołajki, las, woda, turyści i .....wakacje niczym z popularnych filmów klasy B, gdzie blondynka uciekająca przed oprawcą potyka się dziesiąty raz o korzenie, gałęzie lub wystające spod liści ciała nieszczęśników których spotkał los z jej niedalekiej przyszłości.... Mroczna, brutalna, wciągająca historia grupy młodych ludzi "odpoczywających" na Mazurach, Mikołajki po tej książce nie będą kojarzyły się tylko z bajecznym widokiem żaglówek na jeziorze Śniardwy... POLECAM!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-08-2023 o godz 23:25 przez: Julka
była to jedna z moich pierwszych książek które wprowadziły mnie w świat czytelniczy. Książka miała całkiem fajne momenty, klimatyczne gdzie odczuwałam podobne emocje do bohaterów, ale bywały również nudne momenty które były przewidywalne lub nudzące. Książke trochę ciężko się czytało, ale koniec mnie zszokował.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
23-03-2023 o godz 20:43 przez: Liliana
Dostałam dokładnie to co chciałam. Nie ma tu efektu zaskoczenia bo w tego typu historiach zazwyczaj dzieje się to samo. Jest momentami zabawnie, wulgarnie i brutalnie. Kto zna filmy typu slasher ten wie 😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
07-09-2023 o godz 20:47 przez: Anonim
Spodziewałam się czegoś lepszego. Taki średniak.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji