4/5
28-01-2023 o godz 20:14 przez: Andżelika Osińska | Zweryfikowany zakup
Świetna książka. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-07-2021 o godz 16:59 przez: Monika | Zweryfikowany zakup
Super książka, polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-03-2022 o godz 22:51 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Wspaniała! Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-01-2024 o godz 07:30 przez: Agnieszka | Zweryfikowany zakup
Kupione na prezent
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-08-2022 o godz 08:42 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Po prostu świetna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-02-2022 o godz 15:31 przez: Małgorzata | Zweryfikowany zakup
Wspaniała książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-06-2022 o godz 13:44 przez: monia09 | Zweryfikowany zakup
Doskonała lektura
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-06-2022 o godz 09:18 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Znakomita
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-02-2022 o godz 15:31 przez: ikier13 | Zweryfikowany zakup
Do zbioru
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-08-2023 o godz 22:11 przez: Stanisław Sowa | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-06-2022 o godz 14:28 przez: Irena Jamrószka | Zweryfikowany zakup
10/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-05-2021 o godz 02:30 przez: Tomasz Kosik
„Dom Holendrów” to niezwykła i porywająca opowieść o rodzinnych więzach. Ann Patchett zarysowała historię amerykańskiej rodziny. Historię, od której nie sposób się oderwać, a przemyślenia płynące z tej lektury niosą ogromną wartość. To bardzo ciekawe, psychologiczne spojrzenie na rodzinę. Autorka z dbałością o każdy szczegół utkała historię, dzięki której możemy przyjrzeć się losom Danny’ego i Maeve’a. Oboje wychowywali się w domu, którego okna rozjaśniały się ciepłym światłem. Niestety ich dzieciństwo nie rozświetlało się ciepłymi barwami. Opuszczeni przez matkę, która wybrała pomoc ubogim w Indiach zmuszeni byli na samodzielne dorastanie. Starsza siostra opiekowała się bratem, chcąc stworzyć mu namiastkę matczynej opieki. Po latach postanawiają przyjechać przed dom. Czy wspomnienia są tak mocne, że nie potrafią zapomnieć o chwilach spędzonych w domu, w którym dorastali? Co takiego wydarzyło się, że czują z nim tak ogromną więź? Wgłębiając się w tę fabułę czujemy smutek jak i również snujemy wiele rozważań. Historia, którą poznajemy opowiadana jest z perspektywy Dannye’ego. Bohater dzieli się z nami traumatycznymi doświadczeniami, które miały ogromny wpływ na ukształtowanie się jego osobowości. Ogromną rolę odgrywa tutaj bliska relacja Dannyego z siostrą, która była dla niego niczym matka. Chłopak również starał się być dla siostry opoką. Pomimo braku matki, wspierali się w poczuciu wzajemnej dbałości. „Dom Holendrów” to niezwykła, refleksyjna podróż podejmująca trudną tematykę. Ta powieść dzięki temu ma całkiem inny emocjonalny wymiar. Podzielona na trzy części niesie ze sobą bardzo ważny przekaz, który „zmusza” nas do wewnętrznej dyskusji na temat rodzinnych relacji. Na uwagę zasługuje również styl autorki. Ann Patchett ubrała tę bolesną historię w wyjątkowy styl, sprawiając, że pomimo trudnego przekazu stworzyła piękną powieść. Piszę stworzyła, a nie napisała, ponieważ ta powieść to dzieło literackiej sztuki. Pisarka zarysowała również bardzo wyraźne portrety psychologiczne bohaterów. „Dom Holendrów” to powieść pełna smutku, lecz nie tylko. Znajdziemy tutaj radość i ogrom miłości rodzeństwa, które łączyła ogromna i ważna więź. Więź, która dawała otuchę w trudnych chwilach, napełniając wzajemnym poczuciem bezpieczeństwa między Dannym i Maeve. Książkę Ann Patchett można zapisać na regale z powieściami obyczajowymi, czy też psychologicznymi. A już na pewno warto umieścić ją na półce Najlepszych Interesujących Książek. Zdecydowanie polecam! Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak, Znak Literanova http://www.czyt-nik.pl/recenzje/dom-wspomnien/
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
15-05-2021 o godz 19:08 przez: instagram.com/mommy.book
Z bolącym sercem muszę stwierdzić, że opis "Domu Holendrów" obrazował inną historię - odmienną od tej, którą poznałam. Lubię proste opowieści i nie zawsze musi dziać się w nich wiele, jednak wtedy oczekuję poruszenia moich emocji bądź przynajmniej bohaterów, z którymi mogę się zżyć. Niestety wszystkiego mi tutaj zabrakło. Zachowanie postaci bywało niesamowicie absurdalne, a żaden moment tej historii nie skradł mojego serca. Zbyt wiele tu opisów dotyczących wyglądu samego domu, a zbyt mało "mięsa" w postaci wzajemnych relacji, zgłębienia portretów psychologicznych poszczególnych osób czy istotniejszych wydarzeń. Oczekiwałam wrażeń, jakich nigdy nie zapomnę, czy pięknych cytatów, do jakich będę mogła sukcesywnie wracać i jakie skłonią mnie do refleksji. Żałuję, iż tak się nie stało. "Dom Holendrów" zbiera masę pozytywnych opinii w sieci, zatem zachwyca ogrom osób. Przykro mi, że na mnie nie wywarł takiego wrażenia, bo bardzo tego oczekiwałam. Niemniej jest to przyjemna lektura, którą można poznać, chociaż nie trzeba. Szkoda, iż z mojej pamięci zaraz uleci, gdyż niesamowity potencjał tkwił w tej historii, a w moim odczuciu pozostał totalnie niewykorzystany. https://www.instagram.com/mommy.book
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
19-05-2021 o godz 11:03 przez: Zofia Zaremba
Uwielbiam Patchett i kocham tę powieść!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
23-05-2021 o godz 19:08 przez: chabrowacczytelniczka
W ogromnych oknach Domu Holendrów powoli zapalają się światła. Ludzkie sylwetki poruszające się między pokojami tworzą na ścianach tańczące cienie. Teraz wszystko widać jak na dłoni, opadają maski, oddzierają się zasłony przykrywające emocje. Teraźniejszość i przeszłość przeplatają się niczym dwie cienkie strużki papierosowego dymu unoszącego się z zaparkowanego nieopodal samochodu, gdzie Danny i Meave wspominają swoje dzieciństwo i zastanawiają się co tak naprawdę się w nim wydarzyło.  Dom Holendrów to powieść niezwykła, w której niby nic szczególnego się nie dzieje, ponieważ bohaterowie kolejno wspominają lata swojego dzieciństwa, młodości, aby przeanalizować łączące ich relacje i zastanowić się nad wielką nieobecną w ich życiu - matką, a jednak czyta się ją z wypiekami na twarzy. To z pewnością zasługa niezwykle pięknego i lekkiego języka z jakiego autorka wraz z tłumaczką stworzyły tę książkę. To też osiągnięcie jednego z jego intrygujących bohaterów - Domu Holendrów, który niczym szkło powiększające uwypukla i uwidacznia problemy oraz trudne rodzinne relacje.  To opowieść o korzeniach i przeszłości, która kotwiczy nas w życiu. Można próbować się od nich odcinać, zapomnieć, traktować je z pobłażaniem, a jednak w pewnym momencie dają o sobie znać i ciężko się od nich uwolnić. Każdego z bohaterów gnębi skierowana w różnych kierunkach złość, poczucie krzywdy, niesprawiedliwości i osamotnienia. Najsilniejsze emocje są związane z matką, która opuściła męża i dzieci. Czy takiej osobie można jeszcze przebaczyć? Ile jest warte uczucie wolności, które następuje po zerwaniu wzajemnych żalów i pretensji? Autorka zadaje te pytania w niezwykle dojrzały, mądry sposób nie pozbawiony wrażliwości i prostoty, ponieważ ta historia nie ma w sobie nic nadzwyczajnego, a jednak przez to wywołuje sporo emocji. Uświadamia też, że każdy z nas jest na tym świecie po coś, ma jakieś zadanie do wykonania czasami kosztem innych spraw i powinności. Nie warto rozmieniać się na drobne i unieszczęśliwiać siebie i innych.  Polecam, świetna i bardzo klimatyczna opowieść, która wędruje na półkę z ulubionymi książkami. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-05-2021 o godz 21:47 przez: Agnieszka
"Dom Holendrów" intryguje już od okładki, na której widnieje obraz przedstawiający czarnowłosą dziewczynę w czerwonym płaszczu. Okazuje się, że nie jest to przypadkowa ilustracja – ten obraz występuje w fabule i odgrywa w niej istotną rolę. Podzielona na trzy części powieść wciąga stopniowo, dając czytelnikowi zarówno wyraźny przekaz jak i zostawiając pole do zastanawiania się nad zachowaniem i decyzjami bohaterów. Moim zdaniem to byłaby idealna pozycja do klubu dyskusyjnego, a dyskusja mogłaby być nawet dość burzliwa. (...) Najnowsza powieść Ann Patchett to opowieść o niezwykłej więzi między rodzeństwem, zwłaszcza gdy starsza siostra niemal zastępuje bratu matkę. Maeve zawsze wspiera brata, zresztą on również darzy ją pomocą i opieką, szczególnie w trudnych momentach, chorobie i rekonwalescencji. To także historia o matce marnotrawnej i okrutnej macosze, o ponoszeniu konsekwencji swoich decyzji i czynów, o zawiedzionych lub spełnionych (w zależności od postaci) ambicjach i marzeniach. O tym, że fortuna kołem się toczy i o tym, że nie da się całkiem odciąć od własnych korzeni, choć niby każdy ma swój los we własnych rękach. O stracie, która rzutuje na dalsze życie. O karierze budowanej niemal od zera. O przebaczeniu i poświęceniu. Ann Patchett zabiera nas na literacką wycieczkę m.in. do Elkins Park w Pensylwanii i do Nowego Jorku. Nie bez znaczenia jest fakt, że mamy też motyw rynku nieruchomości, i tu znów mowa o różnych budynkach, lokalach, mieszkaniach, z którymi mieli do czynienia bohaterowie. Wszystko kręci się zawsze wokół domu, wręcz można by powiedzieć. (...) całość recenzji pod linkiem: http://zycieipasje.net/2021/05/szpieg-w-ksiegarni-dom-holendrow-ann-patchett-recenzja/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-05-2021 o godz 11:44 przez: Sylwia Kubowicz
"Dom Holendrów" Ann Pratchett @wydawnictwoznakpl to niewątpliwie jedną z najlepszych powieści jaką czytałam ostatnio. Historia opowiadana przez Dannego o losach jego trzypokoleniowej rodziny zamieszkującej dom wybudowany kiedyś przez niderlandzkie małżeństwo z pozoru jest bardzo prosta. Odchodząca matka, zła macocha, śmierć ojca, wygnanie i powrót do domu, który nie tylko jest niemym świadkiem wydarzeń, ale i czynnikiem decydujacym o tym jak potoczy się życie bohaterów i jaki krąg zatoczy. A to wszystko w cieniu trzech portretów: pierwszych właścicieli domu i siostry Dannego, pozującej w czerwonym płaszczu. Autorka z lekkością opowiada o sprawach trudnych, o z pozoru noc nie znaczących wydarzeniach, które zmieniają wszystko i o tym, że wszyscy poszukujemy tak naprawdę swojego miejsca na świecie i nie jesteśmy w stanie odpocząć póki go nie znajdziemy. Niespieszna narracja skupia się na rzeczach, wydawałoby się niepozornych, daje sobie czas na powroty do niektórych wydarzeń, a czas wybiega daleko w przyszłość. Obserwujemy świat oczami bohatera niemal przez całe jego życie, a więc najpierw oczami nie wszystkiego jeszcze świadomego chłopca, potem młodego człowieka pełnego nadziei i zapału, mężczyzny w średnim wieku pozbawionego złudzeń, ale i w końcu dostrzegajacego nowe możliwości człowieka pogodzonego z losem. Jest to piękna, trudna i emocjonująca podróż od baśni do obyczajowego dramatu. Zapis zwykłego niezwykłego życia, które zatacza krąg w najbardziej nieoczekiwany sposób. Nawet wtedy, kiedy z ukrycia obserwuje się tak jak bohaterowie, odebrany im dom Holendrów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-05-2021 o godz 11:29 przez: okulary_do_czytania
Dawno nie wciągnęła mnie aż tak żadna książka. "Dom Holendrów" to książka wyjątkowa i niepowtarzalna, napisana przepięknym językiem. Są książki, które czyta się jednym tchem, historie tak fascynujące, że odłożenie ich choć na jeden dzień nie jest możliwe. Tak właśnie miałam z "Domem Holendrów", który mnie zafascynował na tyle żeby ulokować się w czołówce książek, które uwielbiam i będę polecać dalej. Historia o więzach rodzinnych, o sile przetrwania i miłości, o poświęceniu i przebaczaniu. Historia rodzeństwa brata i siostry, opowiedziana przez brata - ciągnie się od lat dziecięcych po dorosłe życie. Motyw marnotrawnej matki, która opuszcza swoje dzieci a te całe życie zmagają się z uczuciem odrzucenia przez osobę, która winna być zawsze obok, bez względu na to co się dzieje. Chętnie obejrzałabym ekranizację tej książki. Nie wiem czy też złapiecie takie odczucia ale dla mnie tytułowy dom był miejscem pełnym aury i tajemniczości. Nie w pełni potrafiłam go sobie wyobrazić za to jedno jest pewne fascynował przez wszystkie strony książki. To książka, która obowiązkowo musi być w waszych rękach. Tej książki nie można ominąć, ją trzeba przeczytać. Jestem przekonana, że "Dom Holendrów" będzie bestsellerem. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-06-2021 o godz 16:49 przez: Justyna Wachowska
„Dom Holendrów” Ann Patchett to dla mnie jedno z większych zaskoczeń ostatnich miesięcy. Pochłaniająca i zajmująca saga rodzinna. Gęsta i gorzka jak dym tytoniowy. Cierpka jak czarna herbata. Sentymentalna jak pożółkłe polaroidy. Klimatyczna jak stary dom. Wyraźnie zarysowane postaci, zjawiskowa sceneria i ciekawa historia. Atmosfera wielkiego, tajemniczego i przytłaczającego budynku. Oczy spoglądające z portretów. Ciepły uścisk opiekunki. Dwójka dzieci. Wersy przesiąknięte żalem i rozczarowaniem. „Dom Holendrów” to jednak przed wszystkim studium relacji międzyludzkich. Relacji małżonków. Dzieci z matką. Dzieci z ojcem. Macochy. Rodzeństwa. Przyjaciół. Ann Patchett napisała powieść o ludziach. O pustym domu. O pustych sercach i niewypowiedzianych słowach. O znaczeniu przeszłości. Po odłożeniu książki czuje ciagle jej obecność. Słowa powieści osadziły się na mojej skórze. Zostaną ze mną jeszcze przez jakiś czas. Bardzo polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-12-2021 o godz 15:43 przez: Aldona S
Wspaniała opowieść! Nie mogłam się oderwać i muszę przyznać, że płakałam na końcu... Polecam każdemu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji