5/5
21-02-2017 o godz 19:27 przez: Maadziuulekx3
O książkach Alka słyszałam nie raz. Po internecie krążą pozytywne jak i negatywne recenzje. Jednak mi nigdy do jego twórczości nie było po drodze. Wszyscy naokoło zachęcali albo odradzali czytanie. Na facebooku, co chwilę pojawiały się zdjęcia powieści, zachwyty, ochy i achy. Samego autora też niedawno poznałam, to sympatyczny i wesoły mężczyzna. Dlatego wiedziona ciekawością, co takiego może się skrywać za intrygującą okładką lektury jego najnowszego dzieła oraz to, że głupio iż nie znam twórczości autora (pomimo, że mam od niego książkę i dość długo jesteśmy znajomymi na facebooku) zabrałam się do czytania. Do uroczego dworku pod Krakowem zjeżdżają się przeróżne pisarki. Wśród zaproszonych uczestników znalazła się Róża Krull, autorka poczytnych powieści kryminalnych. Kobiecie niezbyt uśmiecha się wyjazd, gdzie znajduje się większość koleżanek po piórze za którymi nie przepada. Kiedy na uroczystej kolacji, jedna z kobiet zostaje otruta, w Róży budzi się strach i przerażenie. Ktoś postanawia uśmiercić gości, wykorzystując fabułę jednej z powieści Krull. Róża rozpoczyna prywatne śledztwo, podczas którego na światło dzienne wypływają różne mroczne tajemnice. I co ma wspólnego morderstwo sprzed kilku lat z obecnym? Zaczynając przygodę z powieścią, miałam zamiar przeczytać mały, tyci fragmencik, by się przekonać, czy lektura mnie zaciekawi, czy sprosta moim oczekiwaniom czytelniczym. I nim się obejrzałam pierwsza połowa była dawno za mną. Historia wciągnęła mnie na maksa. Jest lekka, zabawna, z przyjemnością odkrywa się motywy zbrodni, z niebywałym zainteresowaniem obserwuje zmagania bohaterów w odnalezieniu winnego. Są trupy, adrenalina, która pochłania, zaskakujące zwroty akcji, śmiechy- chichy nie mające końca. Interesujące postacie, ich życiowe historie, dramaty, przeżycia i niezbyt szczęśliwe zakończenia. To niezwykła mieszanka wybuchowa, która zapewnia niezapomniane wrażenia, czytelnik wiedziony ciekawością nim się obejrzy połknie opowieść w mgnieniu oka. Ogromny pokłon w stronę autora za to, że lektura poprowadzona jest z perspektywy kobiety. Nie każdy autor się tego podejmuje, a Alkowi granie kobiety wyszło perfekcyjnie. Przy Róży i jej pomysłach świetnie się bawiłam. Ta jak i inne bohaterki są realne, prawdziwe. Czytając książkę miałam wrażenie, jakby autor siedział w epicentrum zdarzeń i z przejęciem przepisywał wydarzenia jakie miały miejsce, a później wyśmienicie i z humorem je nam przedstawiał. Widać, ile serca autor włożył w tą powieść, ile własnej osobowości. Czułam się, jakbym brała czynny udział w opowiadanej historii, jakbym była jej częścią. Wszystko chłonęłam szeroko otwartymi oczami, z przejęciem próbowałam rozwiązać zagadkę, kto stoi za morderstwami. Ciekawie poprowadzona fabuła, zagadki, które trzeba rozwiązać. Tego mi było trzeba, by wyjść z doła czytelniczego, który wciąż skrywał się w zakamarkach podświadomości. Dotąd żadną lekturę w 2017 roku nie przeczytałam w niemalże dwa dni, a Alkowi się to wręcz udało! Od początku do końca zapewnił niezapomnianą przygodę, do której z przyjemnością będę powracać. Jedynie czego w tej powieści nie potrafiłam zrozumieć to czarnego humoru. Zdarzały się momenty, że śmiałam się pod nosem, ale nigdy głośno i często. Mam problemy z jego zrozumieniem. Chłopak do teraz stara się mnie nauczyć odróżniać żarty, jednak niezbyt mi to wychodzi, gdyż jestem za poważna na takie sprawy. Ale widać już niewielkie postępy, co mnie niezmiernie cieszy! Książka mnie bardzo odprężyła, naładowała pozytywną energią, dała mentalnego kopa do działania, by nie siedzieć bezczynnie, tylko ostro wziąć się do pracy. Na chwilę oderwała od wyścigu szczurów, szarej i ponurej rzeczywistości, nauki, obowiązków. Lektura doskonała na chandrę, zły humor, brzydką pogodę za oknem. Umili czas, rozbawi, odpręży, pomimo, że w historii padają trupy! Gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-09-2017 o godz 13:36 przez: Joanna Aftanas
Co tu dużo mówić – książka „Do trzech razy śmierć” zachwyciła mnie swoją akcją, humorem oraz kryminalną zagadką. Miałam swojego obstawionego mordercę – ale Alek postanowił zaskoczyć w tej materii i wytypował innego. Zupełnie nie spodziewałam się uknucia takiej intrygi. I śmiało mogę powiedzieć – kocham Różę Krull! Alku Rogoziński – przy Twoich książkach po prostu nie sposób się nudzić! A rezygnowanie z czytania (bo oko mi odmawiało posłuszeństwa o drugiej w nocy, choć walczyłam dzielnie) oznaczało, że zasnę bez poznania motywu i mordercy. Zagryzłam ten stres dwoma paczuszkami gum rozpuszczalnych. A niech to :) Autor swoich bohaterów tym razem umieścił w środowisku pisarzy i literatów, PR-owców a nawet blogerek - recenzentek. Super pomysł, bo jeszcze takiego nie spotkałam w żadnej książce! Opisy całego pisarskiego świata i reguł jakimi się tam gra – sprawiły, że mocno się zastanawiałam czy faktycznie tak jest? Wcześniej nigdy nie myślałam o tym. A jak wiadomo ziarno prawdy jest w każdej fikcji. Więc mniemam, że i tu również autor nie omieszkał subtelnie zasiać tego ziarna. Chyba nie byłby sobą, gdyby tego nie zrobił. :) Szczerość górą, wszak wszyscy jesteśmy ludźmi pełnymi wad. Róża Krull – główna bohaterka powieści, pisarka, autorka kryminałów. Jak tu jej nie polubić? Jest taką zwyczajną, swojską kobietą. Taką „do tańca i do różańca” ale i taką, z którą „konie można kraść”. Jest pełna wad, ułomności, ale jest taka szczera i autentyczna przy tym, że naprawdę, jak dla mnie, lepszej kreacji głównej bohaterki nie można było stworzyć. Bo właśnie przez tą jej zwyczajność, moim zdaniem autor chciał pokazać, ze pisarz też człowiek. A nie tak jak sądzi większość - wielki celebryta, wożący się złotą karocą, chadzający tylko po czerwonych dywanach. Oczywiście w środowisku pisarzy są i tacy – wielkie diwy oraz wielcy mistrzowie pióra – kreujący swój medialny wizerunek pod publikę. Jednak w znacznej (na szczęście) większości są to zwykli ludzie, tacy jak bohaterki powieści Alka Rogozińskiego. Róża Krull – pakuje się wiecznie w jakieś afery i kłopoty, za sprawą swojego niefrasobliwego i upartego usposobienia. Na szczęście ma swojego anioła stróża w osobie Pawła Kwiatka vel Pepe. Jest szczera do bólu i często mówi głośno co jej ślina na język przyniesie, zanim się w niego ugryzie. A wiadomo, że taka bolesna szczerość nie przysparza sympatii ani zbyt wielu przyjaciół. Bo przecież prawda najczęściej boli (niestety). I dlatego pokochałam Różę! Jest jaka jest, ale mówi co myśli. I tak trzymać! Powieść „Do trzech razy śmierć” przypomina mi swoim układem fabuły - powieści kochanej Agathy Christie. Gdzie bohaterów łączy jedno – wśród nich jest morderca. A czytelnik podczas lektury zgaduje niemalże bezwiednie, kto nim jest. Rozwiązanie zwykle okazuje się być zaskakujące. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że nasz rodzimy autor podjął się takiego układu. Bo sednem takiej powieści jest dociekanie, kojarzenie faktów, snucie domysłów i przewodząca temu wszystkiemu ciekawość. Każdy z nas jest wówczas detektywem. Pisanie takiej powieści z pewnością nie jest łatwe. A rezultat jest ogromną, intelektualną gratką dla fanów takiego nurtu. „Do trzech razy śmierć” to kryminał, po który warto sięgnąć, nie tylko ze względu na mentalny, kryminalistyczny orgazm. Znajdziecie w niej też mnóstwo humorystycznych dialogów i zabawnych sytuacji, które sprawiły, że ja wtopiłam się w akcję i czułam się jedną z osób, zaproszonych na zjazd do dworku w Kopielnikach. Niecierpliwie teraz będę czekała na kolejne tomy cyklu „Róża Krull na tropie”. W związku z tym już teraz pozwolę sobie zdradzić, ze kolejna część zatytułowana „Lustereczko powiedz przecie” będzie miała swoją premierę już niebawem, bo 27 września 2017 roku. Recenzja na: http://przeczytajka.blogspot.com/2017/07/do-trzech-razy-smierc-autor.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2017 o godz 21:49 przez: KobieceRecenzje365
„Do trzech razy śmierć” Alka Rogozińskiego, to pierwszy tom nowego cyklu Róża Krull na tropie. Uwielbiam wszystkie książki Alka, jednak „Do trzech razy śmierć” to mój numer jeden. Książka rozbawiła mnie do łez i cieszę się, że nie czytałam jej w żadnym miejscu publicznym, bo mogłabym zostać wzięta za osobę niespełna rozumu. Myślę, że w domu zostałam tak odebrana, bo dzieci oraz mąż dziwnie na mnie spoglądali, gdy śmiałam się jak wariatka, ale inaczej nie można, bo ta książka bawi na całego. Zapraszam na recenzję. Róża Krull, autorka powieści kryminalnych, otrzymuje zaproszenie na zjazd pisarzy, który ma się odbyć w dworku pod Krakowem. Róża niechętnie zgadza się na wyjazd i chyba byłoby lepiej, gdyby nie pojechała, bowiem już podczas kolacji zostaje otruta jej koleżanka po piórze i wszystko wskazuje na to, że morderca wciela w życie fabułę jednej z powieści pisarki. Oczywiście Róża postanawia się zabawić w prywatnego detektywa i prowadzi własne śledztwo, w którym pomagają jej: Paweł, który zajmuje się PR-em jej książek, zafascynowany Różą i jej kryminałami boy hotelowy oraz trzy szalone blogerki. Czy to amatorskie grono detektywów dojdzie do tego, kto stoi za morderstwami? Przekonajcie się sami. „Do trzech razy śmierć” to kolejna świetna komedia kryminalna Alka Rogozińskiego. Uwielbiam wszystkie jego książki, ale chyba przy tej najbardziej się śmiałam (wręcz pokładałam się ze śmiechu) i miała problem z rozszyfrowaniem kryminalnej zagadki. Chociaż w sumie nie jest to takie dziwne, bo Alek zawsze tak namiesza w swoich książkach, że morderca, którego wytypuję na samym początku książki, nigdy nim nie jest. Właśnie to jest najlepsze, bo ciągle jesteśmy zaskakiwani i nigdy nie wiemy, jak dalej potoczy się fabuła. A uwierzcie mi na słowo, że będzie się działo, bo Alek Rogoziński w pięknym stylu potrafi namieszać, namącić i zbijać z tropu. Dużym zaskoczeniem było dla mnie pojawienie się Betty, którą pewnie większość z Was będzie kojarzyła z dwóch wcześniejszych powieści autora: „Ukochany z piekła rodem” i „Morderstwo na Korfu”. I myślę, że w tej serii Betty zostanie na dłużej. Muszę także wspomnieć o tym, że jeden bardzo krótki rozdział strasznie mnie wzruszył. Nie wiem Alku, co Ty wymyśliłeś, no ale jak... po prostu w to nie wierzę i mam ochotę Cię zamordować! Może zaczerpnę kilka pomysłów od Kasi z „Jak Cię zabić, kochanie? ;) Tylko w takim wypadku muszę z Tobą zamieszkać. ;) Niewątpliwie w powieść tą zostało włożone całe serce autora i widać to na każdej stronie, w świetnej fabule, nietuzinkowych bohaterach, we wspaniałym poczuciu humoru i lekkości pióra. W prześmiewczy, lecz nieobraźliwy sposób został nam pokazany literacki światek, który dla niego nie jest niczym obcym i podejrzewam, że czuje się w nim jak ryba w wodzie. I choć pewne sytuacje są lekko przekoloryzowane, to bezsprzecznie jest w nich wiele prawdy. Niektórzy bohaterowie także znajdują odzwierciedlenie w realnym świecie, a ja mam wśród autorów prywatną Kike Lunę ;) „Do trzech razy śmierć” to powieść, którą tylko i wyłącznie mogę Wam polecić. Alek Rogoziński ma świetne poczucie humoru i jak widać głowę pełną pomysłów, które we wspaniały sposób przelewa na papier. Niecierpliwie czekam na kolejne książki, które mam nadzieję, zostaną wydane jak najszybciej. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
28-03-2017 o godz 12:15 przez: zksiazkawreku
http://z-ksiazka-w-reku.blogspot.com/ „Do trzech razy śmierć” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Alka Rogozińskiego. Wielu z Was na pewno słyszało o dość głośnym research'u autora do tej książki, a jeśli nie - to znajdziecie o nim wzmiankę podczas lektury. Zachęcona więc pozytywnymi recenzjami, a także rekomendacją Magdaleny Witkiewicz, sięgnęłam po najnowszą książkę księcia kryminałów. Główną bohaterką książki jest Róża Krull - autorka powieści kryminalnych. Pewnego dnia otrzymuje ona zaproszenie na zjazd pisarzy, który ma się odbyć we dworku pod Krakowem. Wyjazd ten nie jest jednak udany, gdyż już pierwszego dnia jej koleżanka po piórze zostaje otruta. Róża Krull domyśla się, że ktoś wciela w życie fabułę jednej z jej powieści - wskazuje na to czarna róża pozostawiona na miejscu zbrodni. Pisarka z pomocą blogerek i specjalisty od PR-u rozpoczyna prywatne śledztwo. Czy uda im się rozwikłać zagadkę szybciej niż policja? Musicie dowiedzieć się sami! ~*~ Dzięki najnowszej książce Alka Rogozińskiego od kuchni poznajemy świat literacki, który nie jest światem normalnym. Autor obnaża przed nami największe mankamenty pisarzy. Przedstawia ich zazdrość, chore współzawodnictwo oraz patologię jaka istnieję w relacjach między nimi. Oczywiście wszystko przyprawione jest dużą szczyptą humoru, co jest największym atutem tej powieści. Autor nie raz doprowadził mnie do śmiechu. Naprawdę bardzo dobrze się bawiłam podczas lektury! Pierwszy raz mam do czynienia z komedią kryminalną w wersji książkowej. Nie znajdziemy tutaj nie wiem jak skomplikowanej zagadki kryminalnej, dokładnych opisów zbrodni, krwi i masakry. Nie. To lekki kryminał, który ma nas bawić, a nie zapierać dech w piersiach i obrzydzać makabrycznymi scenami. Uważam jednak, że to książka idealna dla kogoś kto lubi kryminały, ale znudziły mu się pozycje cięższe, przy których trzeba dużo myśleć. Przy tej książce można się szybko odprężyć pomimo tego że to jednak kryminał. Jestem pod wrażeniem lekkości pióra Alka Rogozińskiego. Książkę przeczytałam bardzo szybko, z ogromnym zaciekawieniem. Wydaje mi się, że była to poniekąd zasługa strony technicznej pozycji. Chodzi mi tu o dużą czcionkę i marginesy, które sprawiły, że na stronie nie ma za dużo tekstu. Muszę również przyznać, że autor postarał się, aby książka była autentyczna. Mam tutaj na myśli wprowadzenie wzmianki o Magdzie Gessler, a także 3 blogerek, które są wzorowane na blogerkach, które znamy z blogosfery. Ponadto autor pod koniec książki posłużył się bardzo znanym ostatnimi czasy cytatem „nie mów do mnie teraz!”. Mówiąc szczerze, rozśmieszyło mnie to bardziej niż nie jeden żarcik w książce. Pomimo wielu plusów książka jednak nie spełniła moich (może zbyt wygórowanych) oczekiwań. Nie porwała mnie tak, jak porwała innych czytelników. Nie ma moim zdaniem „tego czegoś”. Jest to dowód na to, że każdą książkę należy przetestować na sobie i na własnej skórze przekonać się o jakości książki. Podsumowując, „Do trzech razy śmierć” to lekki i przyjemny kryminał, który rozbawi Was, być może, do łez. A jeśli nie to zapewniam, że bawić przy nim będziecie się przednio, a odprężenie osiągnie apogeum.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-08-2018 o godz 12:00 przez: Kasia Fołta
„Moje biedne serce jest tak skołowane jak dusza anioła, gdy patrzy na ludzką krzywdę.” Kraków. W zasadzie willa pod Krakowem. Co może wydarzyć się, gdy w jednym miejscu spotkają się najbardziej poczytne i popularne autorki kryminałów, romansów z polskiej sceny wydawniczej? Z góry mogę Was zapewnić, że to nie będzie łatwe i przyjemne spotkanie. Główna bohaterka, Róża Krull, autorka wielu dobrych i tych troszkę mniej udanych kryminałów, bardzo niechętnie udaje się na to spotkanie. Za pewne nie ruszyłaby się ani na krok, gdyby nie Pepe i jego namowy. Tak więc siłą rzeczy udaje się do miejsca zjazdu wszystkich przybyłych gości. Na miejscu pośród celebrytek i tych bardziej skupionych na twórczość, Róża czuje się nie swojo. Nie przyjaźni się aż tak z koleżankami z branży, ale stara się jakoś przetrwać te kilka dni. Gdy nagle dochodzi do niespodziewanego wydarzenia. Jedna z koleżanek zostaje otruta. W kolejnych dniach dochodzi do kolejnych tajemniczych morderstw. Róża wraz z Pepe i innymi znajomymi, pomocnikami próbuje rozwikłać dlaczego kobiety zostały zamordowane. Śledztwo prowadzone przez amatorów prowadzi do zaskakujących odkryć. Co odkryła pisarka? Do jakich tajemnic udało jej się dokopać? Alek Rogoziński stworzył wspaniałą komedię kryminalną! Oprócz krwawych zbrodni i tajemnic, włączył genialny humor, dzięki czemu lektura nie jest tylko dla miłośników kryminałów. Ze strony na stronę można było dosłownie umrzeć ze śmiechu. Teksty Róży w połączeniu z tekstami Pepe to arcydzieło! Szacun, za tak dobre wplecenie dowcipu w fabułę. I to właśnie jest jeden z tych elementów wyróżniających tą historię. Intrygujące postacie i zakończenie to wspaniała gratka dla wszystkich miłośników literatury. Żałuję, że nie zapoznałam się z twórczością Rogozińskiego wcześniej, ale teraz już wiem, że koniecznie muszę sięgnąć po kontynuacje poczynań pani Krull. Klimat książki jest lekki i przyjemny, co zdecydowanie wpływa na jej pozytywny odbiór. Historia nie dłuży się, nie jest na siłę przeciągnięta, a rozwiązania można się domyślać, prowadzać śledztwo równocześnie z bohaterami. Idealna pozycja na wakacje bądź ponure wieczory? Nada się na każdą porę, bo swoim stylem Alek poruszy każdego i będzie w stanie zdecydowanie poprawić każdemu humor.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-10-2019 o godz 14:40 przez: Danuta
Alek Rogoziński - Książę Komedii Kryminalnych - mimo iż jest to dopiero druga książka tego autora jaką przeczytałam, to myślę, że tytuł ten jest w pełni zasłużony. W najbliższym czasie będę nadrabiać zaległości w lekturze książek Pana Alka ("Morderstwo na Korfu" i "Jak Cię zabić, kochanie?") i myślę, że każda z nich będzie wspaniała. Na pewno pojawią się opinie dotyczące pozostałych książek tutaj oraz na moim profilu na ig (link na końcu opinii) więc czekajcie. Autor wciąga nas w zagmatwaną intrygę. A jakże by inaczej . ;) Akcja książki ma miejsce pod Krakowem, w pięknym dworku w Kopielnikach, otoczonym lasem i bagnami. Ma się tam odbyć spotkanie autorek, na które nasza główna bohaterka - Róża Krull - nie ma absolutnie ochoty jechać. Niestety jej menadżer już się zgodził w jej imieniu, więc pisarka kryminałów wbrew swojej woli udaje się na spotkanie swoich koleżanek po piórze. Dworek bardzo przypada jej do gustu, lecz gdy tylko dowiaduje się kto jest głównym organizatorem tej "imprezy" to od razu staje się jeszcze bardziej sceptycznie nastawiona do uczestniczenia w spotkaniu. To co się dzieje potem jest jeszcze gorsze. Już pierwszego dnia na oczach wszystkich podczas kolacji inauguracyjnej, jej koleżanka po piórze zostaje otruta, a na jej talerzu morderca pozostawia czarną różę. Jest to jego znak rozpoznawczy. Na kolejne ofiary nie trzeba jednak długo czekać. Wszystko wskazuje natomiast na to, że morderca pozbawia życia swoje ofiary schematem według którego Róża Krull uśmiercała bohaterów jednej ze swoich książek. Nasza główna bohaterka wraz z trzema znajomymi rozpoczynają własne śledztwo. Dokąd ich doprowadzi? Czy zdemaskują mordercę? A może sami staną się kolejnymi ofiarami psychopaty? Książka pełna intryg i dobrego humoru. Dialogi bohaterów potrafią rozbawić do łez, są pełne dobrego humoru oraz ciętej riposty. Po prostu rewelacja. Polecam serdecznie lekturę, na pewno nie będziecie się nudzić. Zapraszam na mój profil na IG: https://www.instagram.com/nutka2410/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-03-2020 o godz 15:37 przez: szeptała
Zjazd pisarzy nie może być przecież aż tak nieudany jak myśli o tym Róża Krull, prawda? Co może się wydarzyć złego w urokliwym dworku pod Krakowem? Jak się okazuje całkiem sporo... Róża zostaje zaproszona na spotkanie z koleżankami po piórze. Mimo że nie jest zachwycona zarówno samym pomysłem jak i zaproszonym towarzystwem, za namową swojego PR- owca nazywanego Pepe decyduje się pojechać. Dworek oczarowuje ją, a gdy już niemal przestaje żałować swojego wyjazdu jedna z jej koleżanek zostaje otruta, a obok niej pojawia się czarna róża. Rusza śledztwo w sprawie morderstwa pod przywództwem Krzysztofa Darskiego. Róża, zdając sobie sprawę, że tego zabójstwa dokonano w niemal identycznych okolicznościach jak w jej książce, postanawia rozpocząć swoje własne śledztwo. Z pomocą Betty, boya hotelowego Kuby, Pepe i Miłki zaczyna zbierać informacje, które zaczynają się układać w logiczną całość. Czy grupa detektywów- amatorów okaże się skuteczniejsza w swoich działaniach niż przeszkoleni policjanci? Tego musicie się dowiedzieć sami :) Książka Aleka Rogodzińskiego była bardzo przyjemna. Przez mieszanie się humoru i wątków typowo kryminalnych powieść staje się bardzo lekka do czytania. Chętnie sięgnę po kolejne części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-03-2022 o godz 12:09 przez: _books_and_dog_
Książka „Do trzech razy śmierć” to pierwsza część z cyklu Róża Krull na tropie, ale to także pierwsze moje spotkanie z twórczością Alka Rogozińskiego. Komedia kryminalna - dobra odskocznia od wszystkich innych mrocznych książek, ale też chyba nie mój bardzo lubiany styl. Róży Krull jednak nie można nie lubić i na pewno dam jej jeszcze szansę ☺. Książkę czyta się bardzo szybko, a i nie raz można się przy niej uśmiać. Róża Krull jest autorką powieści kryminalnych i pewnego dnia otrzymuje zaproszenie na zjazd pisarzy. Zjazd odbywa się we dworku pod Krakowem. Poznany na miejscu boy hotelowy prosi Różę o dedykację w starym wydaniu jej książki, gdzie żółtymi karteczkami zaznaczone były wszystkie sceny morderstw. Już pierwszego dnia zjazdu otruta zostaje autorka powieści romantycznych Grażyna Winnik. Na miejscu zbrodni znaleziona zostaje także czarna róża. Wszystko tak jak Róża Krull opisała w jednej swojej powieści, dokładnie tej, w której wszystko było zaznaczone żółtymi karteczkami. Czy to przypadek i zbieg okoliczności czy celowe działanie? W powieści Róży giną trzy osoby. Czy we dworku pod Krakowem też tak będzie? Czy mordercę uda się ująć wcześniej? Jedno jest pewne Róża tak łatwo nie odpuści.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
03-02-2017 o godz 09:32 przez: gercia
Nie powaliła mnie na kolana, a to dlatego, że autor zaczyna powielać własne dowcipy. Ma swój własny styl, ale kolejna książka już nie śmieszy, bo jest jak kawał opowiedziany któryś raz z rzędu. Fabuła ok, można się wciągnąć. Szkoda że tytuł wzięty od Olgi Rudnickiej Do trzech razy Natalie. Można było pokusić się o lepszy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
02-11-2017 o godz 18:49 przez: Anna Wądołowska
Dobry humor przy tej książce gwarantowany! Ta historia bardzo przypadła mi do gustu. Świetnie opisane postacie, każda zakręcona na swój sposób, przystojny policjant, zawiła zagadka kryminalna, mnóstwo małych złośliwości. Bardzo lubię sięgnąć od czasu do czasu po taką książkę i się po prostu "zresetować" Polecam 😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
13-02-2017 o godz 11:25 przez: jestemgru
Każdy z bohaterów, których jest aż za dużo, mówi tym samym językiem. Nie ma żadnych róznic między poszczególnymi postaciami,wszyscy używają tych samych zwrotów i są podobnie wygadani. Autor chyba nie potrafi odzielić narracji od boahtrów i pisze ciągle tak samo. Po 50 stronach do znudzenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
16-02-2017 o godz 15:45 przez: meduza
Chaotyczne i malo smieszne chociaz w zamaiarze pewnie mialo byc inaczej. Bohaterowie myla sie i zlewaja w jedno. Tylko dlatego ze ksiazka jest krociutka, dobrnelam do konca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-02-2017 o godz 13:00 przez: elżbieta
Lubię takie powieści, napisane barwnie i z polotem, no i jeszcze to jest dobry kryminał. Do końca nie wiadomo, kto jest mordercą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-02-2017 o godz 09:47 przez: Maria
Świetna książka polecam :) dawno się tak nie uśmiałam :) nie mogłam się oderwać od czytania :) POLECAM
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji