„Dla Ellison” to lektura, która przeniesie Was w magiczny krajobraz prowincjonalnej wioski, gdzie na „zesłanie” trafia główny bohater. Synek nadzianych rodziców, który nie stroni od alkoholu, narkotyków i imprez. W tych niezwykłych okolicznościach przyrody poznaje Ellison, sąsiadkę swojego wujka. Co oczywiste, miedzy głównymi bohaterami rodzi się uczucie, a czytelnik nie tylko śledzi perypetie ich związku, ale również jest obserwatorem zmiany stylu życia głównego bohatera, oczywiście na lepsze. Chciałabym jednak podkreślić, że to nie jest jedna z tych sztampowych, banalnych i przewidywalnych historii. W tej książce nie brakuje momentów, w których na Waszych buziach pojawi się uśmiech, po policzku spłynie łza, a na twarzy zagości rumieniec. Ta historia pokazuje jak ważne jest w życiu odnalezienie swojej drugiej połowy i jak duży wpływ może ona mieć na postawę, życie, relacje partnera z innymi ludźmi. Przepiękna powieść zawarta w przepięknej okładce, przypominająca o tym, co w życiu jest tak naprawdę ważne. Niczego bym w tej książce nie zmieniła. Lektura tej pozycji to była czysta przyjemność. Jeśli lubicie takie klimaty, to gorąco polecam!

"Każdy ma swoją historię, Hunter, przeszłość, która sprawia, że zachowuje się w sposób, którego inni ludzie nie są w stanie zrozumieć. Gdy dasz komuś wystarczająco dużo czasu, otworzy się przed tobą. Wtedy wszystko nabierze sensu." Ta historia jest zdecydowanie jedną z najpiękniejszych jakie miałam okazję ostatnio czytać. Wydawnictwo Niezwykłe nie zawodzi! Książki u nich wydawane zawsze są świetne! "Dla Ellison" to powieść, która poruszy nie jedno serce. Jest tu tak wiele wydarzeń, które powodują ciarki na ciele, że czasami ciężko się czyta. Automatyczne ogarnia nas smutek i współczucie dla bohaterów. Na szczęście Ellison i Hunter to takie "wybuchowe" postaci, że ich przekomarzania były wręcz niesamowite. Dzięki temu książka jeszcze bardziej zyskuje w oczach i staje się taka realistyczna. Oboje bohaterów baaaardzo polubiłam. Sprawili, że zaczęłam inaczej postrzegać niektóre sprawy. Powieść wnosi wiele, ma piękne przesłanie i pełno ciekawych i mądrych myśli. Jestem oczarowana i ciszę się, że miałam możliwość przeczytania tę książkę. Było warto poświęcić na nią czas. To taka perełka. Zdecydowanie polecam!

Dla Ellison to książka dla jednych świetna, dla drugich mniej. Dla mnie niestety ta druga opcja. Niestety, ale zmęczyła mnie, nie wiem, na co bardziej jestem wkurzona, na dającą dziwne znaki Elisson czy na pewnego siebie Huntera. Hunter to imprezowicz z dość dobrze usytuowanej rodziny, jednak przychodzi taki moment, że rodzice mają dość jego ciągłego imprezowania, ćpania i wysyłają go na Florydę do wujka, gdzie ma się nauczyć prawdziwego życia. W dobie internetu, smart fonów i innych udogodnień jest to dla Huntera pewniej problem, zostaje bez niczego, bez wszystkich dóbr. Ellison to typowa dziewczyna z Florydy, kocha przyrodę, zwierzęta i naturę, uwielbia spędzać czas ze swoją przyjaciółką, a kuzynka Huntera Lilly oraz dwoma psami, od których jej przygoda z Chłopakiem się zaczęła. Ellison jest na ogół spokojna dziewczyna, jednak w zemście jest zdolna do wszystkiego, tego na własnej skórze dowiaduje się Hunter. Książka dla mnie nie jest zła, ale niestety nie mój klimat. W powieści M. S. Willis spodobał mi się na pewno pomysł na fabułę, jednak zachowania bohaterów mnie irytowały. Daje jej 5/10

Po przeczytaniu tej książki na wasze usta wkradnie się uśmiech, w oku zaplącze się pojedyncza łza a w głowie zapanuje błogi spokój. Dokładnie tak wpłynęła na mnie historia Huntera i Ellison. Opowieść o nieokrzesanym, niewdzięcznym i popadającym w nałóg narkotykowy młodym chłopaku, który żyje praktycznie oderwany od rzeczywistości. Po kolejnym imprezowym wybryku rodzice - chcąc nauczyć trochę ogłady i szacunku do pieniądza - wysyłają syna do pomocy ubogiemu wujkowi na wieś. Odcięty od świata internetu i zabawy, początkowo hardy Hunter z czasem zaczyna dostrzegać pozytywne aspekty slow life. Dodatkowo, na jego przemianę ogromny wpływ ma najlepsza przyjaciółka kuzynki - Ellison. Ta butna i równie nieokrzesana dziewczyna, która nie da sobie w kaszę dmuchać w kilka tygodni nauczy go o życiu więcej niż zdołał pojąć dotychczas. Piękna opowieść o poszukiwaniu własnej drogi i zawracaniu, kiedy obrany kierunek okaże się ślepą uliczką. O trudnej sztuce odpuszczania oraz utracie. O spełnianiu marzeń i oczywiście o miłości - trudnej, rogatej ale dopełniającej całości.

„Dla Ellison”, to opowieść o wakacyjnym zauroczeniu, które przemieniło się w coś o wiele większego i poważniejszego. To historia o tym, jak puste i próżne potrafi być życie, w którym nie ma celu i jak wiele można zmienić, kiedy wreszcie się go odnajdzie. Książka nie tylko zapewnia kilka godzin świetnej zabawy, ale skłania też do refleksji, wzrusza i ukazuje, co w życiu jest naprawdę ważne. Nie jest to powieść idealna, rozwinięcie niektórych wątków kompletnie nie przypadło mi do gustu i czasem miałam ochotę udusić bohaterów za ich głupie zachowanie, ale ostatecznie muszę przyznać, że „Dla Ellison” ma w sobie „to coś” i naprawdę warto sięgnąć po powieść M.S. Willis, by przekonać się o tym na własnej skórze. http://beauty-little-moment.blogspot.com/