po przeczytaniu, ze Diuna jest obowiazkową pozycją dla każdego fana literatury sf postaniwołam ją przeczytać i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Aktualnie jestem w trakcie 4 części cyklu i uważam, że jest zupełnie inny od innych książek tego gatunku. Bardzo dokładnie przedstawiony świat, ciekawie opisane spiski polityczno-religijne. Czasami nie ma wartkiej akcji, bohaterowie potrafią prowadzić dialog przez kilkanaście stron, ale z ich dyskusji właściwie dowiadujemy się co się dzieje, o czyichś planach, myślach, więc to zbytnio nie przeszkadza. Akcja często nieprzewidywalna. W wielu miejscach pisze, że jest to seria dla dorosłych, czego nie rozumiem. Sama mam 14 lat i nie mialam zadnych problemow z jej przeczytaniem, nawet bardzo mnie wciagnęła. Polecam przeczytanie całego cyklu.
Nie jestem w stanie zrozumieć, jak coś takiego może mieć taką reklamę...Literaturą sf interesuję się już wiele lat i trochę przeczytałem w życiu. Diuną zakupiłem ostatnio po lekturze entuzjastycznych recenzji na innych stronach. Porażka ! Ostrzegam wszystkich, którzy nie gustują w swoistej manierze, w której napisany jest to dzieło. Trony, imperatorzy, padyszach (!), kopalnie, dochody, przychody, zyski, przy tym ślamazarna akcja i przede wszystki - zalewający czytelnika, nieustający słowotok. Większość powieści to dialogi w hollywoodzkim stylu, nadęte, pełne jakichś aluzji, odwołań; przy tym puste i pozbawione większego sensu. Ani to science, ani fiction. Wyobraźnia autora jest mikroskopijna, w ogóle nie da się porównać do klasyków sf, jak choćby poczciwy Lem. Jego zainteresowania kręcą się ciągle wokół intryg, chciwości, różnych żądz, mniej lub bardziej prymitywnych emocji. Czyta się ciężko. Po chwili zapomina, jak hollywoodzki film. I to jest największa zaleta tego gniota.