4/5
29-09-2021 o godz 09:35 przez: Anonim
Denar dla Szczurołapa” Aleksander.R.Michalak. Sięgnęłam po serię z profesorem Gaborem Horthym z dużym zaciekawieniem. Dawno nie czytałam książki w podobnej tematyce, a do przeczytania skłonił mnie bardzo zachęcający opis książki. Chyba większość z nas zna legendę przedstawioną przez braci Grimm o słynnym Szczurołapie z niemieckiego miasteczka z Hameln. Legenda głosi, że grajek podający się za szczurołapa obiecał uwolnić mieszkańców od plagi szczurów w zamian za godziwą zapłatę. Grając na swojej piszczałce, ruszył, a szczury za nim do rzeki, gdzie zakończyły swój żywot. Mieszczanie nie dotrzymali jednak swojej części umowy i nie zapłacili grajkowi. Ten zemścił się w noc Piotra i Pawła, kiedy rodziców nie było w domach, zagrał ponownie i prawie wszystkie dzieci podążyły za nim, a słuch po nich zaginął. Rozdziały w książce odliczają czas, który upłynął od wyjścia dzieci z miasta. Główny bohater Gabor Horthy orientalista, interesujący się demonologią w trakcie badań natrafia na prace profesora Augusta Erdmanna, dotyczące legendy o Szczurołapie. Czy po tylu stuleciach to węgierski profesor będzie tym, który rozwikła odwieczną zagadkę? W początkowych rozdziałach nie umiałam się przez chwilę odnaleźć, bo przeskakiwały na inne wątki, ale później z biegiem fabuły wszystko wskakiwało na swoje miejsce. Jest sporo opisów co akurat w tej książce, uważam za plus, bo dla laika różne terminy naukowe i niektóre sytuacje mogłyby być niezrozumiałe. Bardzo obrazowo ukazane miejsca, w których przebywał Gabor, czytając, chwilami miałam wrażenie, że przebywam razem z nim w Oxfordzie, Niemczech, czy Jerozolimie. Daje się odczuć, że autor ma ogromną wiedzę na temat Bliskiego Wschodu i religioznawstwa, bo sam jest naukowcem. ,,Denar dla Szczurołapa” to wciągający metafizyczny thriller z elementami kryminału i ciekawym wątkiem romansu. Przy niektórych fragmentach, pojawiały się ciarki z niepokoju i zaciekawienia, szczególnie kiedy zbliżałam się do końca lektury. Bardzo polecam fanom gatunku, jak i lubiącym powieści przygodowe, gdzie fikcja literacka przeplata się z udokumentowaną wiedzą naukową. Przede mną drugi tom serii ,,Wąż z lasu cedrowego".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-08-2018 o godz 08:54 przez: Agnieszka Rybska
www.blonderka.pl Od początku zostajemy wprowadzeni w mroczną i tajemniczą historię. Czas w niej jest liczony w latach od wyjścia dzieci…! Każda strona to lawina informacji, musimy się mocno skupić, żeby wszystko połapać i powiązać ze sobą. Dużo różnych osób, faktów i oddzielnych zdarzeń, które razem stworzą niesamowitą całość, więc uważajcie na każdy szczegół! „Szczurołap może być postrzegany jako zwodziciel.. a niektórzy widzieli w nim nawet czarownika…” Dobra przygodówka i dobry thriller jednocześnie! Historia pełna tajemnic, legend, mitów i w końcu też prawdy. Na każdym kroku czuć strach, autor nic od razu nie wyjaśnia, sami musimy wszystko pojąc. „Legenda może i wymyślona, ale przedmiot istnieje lub przynajmniej istniał”. Nasz główny bohater to doktor Horthy, który gdziekolwiek się nie podzieje na świecie zaczyna szukać śladów szczurołapa… ta historia tak go zafascynowała, że nie potrafi jej zostawić! Flecista, dzięki któremu miasteczko pozbyło się szczurów, a w zamian nie otrzymał obiecanej zapłaty… mszcząc się dzięki magii uprowadza wszystkie zdrowe dzieci z wioski. Historia powtarza się do dziś co jakiś czas… „Ciemność za nami i ciemność przed nami”. Odkąd Horthy zaczyna grzebać w tej sprawie, od tej pory zaczyna mieć dziwne omamy i zwidy. Mężczyzna zaczyna wierzyć, że może to nie być jedynie legenda! Z każdą stroną będziemy czuć większe przerażenie, będziemy odczuwać obawę, panikę, że legendy mogą być prawdziwe, a my je tak ignorujemy… Może prawda jest zbyt okrutna i lepiej jej nie ujawniać? Legendy są bardziej bezpieczne, przecież nikt do końca nie wierzy w nie… czy aby na pewno? Jeśli jesteś żądny przygód, niesamowitych historii, legend, które łączą się z codziennym życiem, to ta książka odkryję przed tobą niesamowitą i mroczną prawdę. „Poczuł, że jest blisko końca. Ogarnęły go gniew i nienawiść”. Chcesz poczuć się jak badacz lub poszukiwacz? Ta książka da ci taką możliwość! Tajemnicze zaginięcia przed laty dzieci, tajemniczy grajek flecista i brutalna prawda…Jeśli jesteś gotów ją poznać, to biegnij do księgarni! Ja podpowiem, że naprawdę warto!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
26-08-2021 o godz 22:57 przez: Mysilicielka
Gabor Horthy, węgierski orientalista, odnajduje prace Augusta Erdmanna dotyczące legendarnego Szczurołapa. Postanawia kontynuować badania XIX-wiecznego teologa i odkryć prawdę stojącą za zniknięciem dzieci z Hameln. Cóż... Ciężko się czyta tę powieść. Jest naszpikowana trudnymi, specjalistycznymi terminami. Bohaterowie często podczas rozmów zachowują się, jakby popisywali się swoją rozległą wiedzą, a przeciętny czytelnik może tylko siedzieć i bezradnie potakiwać. Zaczęłam się już przyzwyczajać do tego, że nie wiem, o co chodzi i przelatywałam wzrokiem tekst, byle zabrnąć dalej. Oprócz tego nieustannie czułam chaos w narracji. Pamiętam jeden akapit, który byłby tutaj dobrym przykładem - pierwsze zdanie opisywało teraźniejszą sytuację, kolejne cofało nas do przeszłości, a następne znowu rozgrywało się obecnie. Może to kwestia debiutu literackiego? Mnie na pewno zniechęcało do lektury. Znalazłam w książce jeszcze kilka dziwnych rzeczy, przynajmniej dla mnie. Odniosłam wrażenie, że kobiece postacie są przedstawiane jako z natury głupsze albo płytsze. Nie mogłam się też przyzwyczaić do takich wydumanych porównań, jak w tym zdaniu - "Głos niemieckiego profesora brzmiał miękko nie przywołując skojarzeń z katowniami Gestapo" albo opisywanie kelnerki jako pękatej, a innej kobiety jako standardowej aktorki porno. Hm. W ogóle postacie tam były bardzo papierowe, a główny bohater był wręcz odpychający. Nawiedzały go wizje i sny, z których przechodził do porządku dziennego bez żadnej refleksji, to przecież zmarnowany potencjał, a można by wytworzyć przez to tyle napięcia. Chyba jedyny plus, o jakim mogę napisać, to sięgnięcie po historię Szczurołapa. Czy był diabłem? Magiem? W jaki sposób oczarował i porwał dzieci? To on oszukał czy po prostu wymierzał sprawiedliwość? Szkoda, że ta fascynująca legenda ginie wśród tak kiepskiego wykonania. Można się w tym zgubić, autor za wiele chce nam przekazać na raz i tak jak na początku byłam otwarta na przygodę, tak szybko moje nastawienie zmieniło się na "wiecie co, ja odpadam, bawcie się dalej".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
03-10-2019 o godz 13:44 przez: rudy lisek czyta
Kto z nas w dzieciństwie nie słyszał przeróżnych legend opowiadanych przez dziadków czy rodziców.Jedną z takich właśnie,która obija mi się o uszy była legenda o Szczurołapie.Dlatego z ciekawości sięgnęłam po”Denar dla szczurołapa” @michalakaleksander Bo przecież w każdej legendzie tkwi ziarno prawdy czyż nie😉? . Historia opowiada losy pewnego węgierskiego profesora.Bardzo lubi on swoją pracę,która jest dla niego wielką pasją.Pewnego dnia natrafia na zagadkowe odkrycie.Otóż profesor Horthy na ciekawą historię Szczurołapa z Hameln i dowiaduje się,że XIX-wieczny teolog August Erdmann przed śmiercią prowadził badania w tym temacie.Horthy jest bardzo zaintrygowany i zaczyna miewać mroczne i przerażające wizje.Podróżując po rożnych częściach świata natrafia na kolejne elementy układanki.Okazuje się bowiem,że postać Szczurołapa regularnie pojawiała się w rożnych wierzeniach od setek lat a jego przybycie zwykle skutkowało w nieszczęście i plagi szczurów.Profesor podąża tym śladem,by odnaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytaia.Nie zadaje sobie jednak sprawy,że może mu grozić śmiertelne niebezpieczeństwo.Co takiego okryje?Czy da mu się rozwikłać ta zagadkę? . ”Denar dla szczurołapa”to dość specyficzna pozycja.Jako,że lubię wszelkie thrillery oraz powieści przygodowe z wątkami zagadkowymi chętnie po tą lekturę sięgnęłam,ale niestety mam mieszane odczucia co do niej.Z jednej strony została ciekawie poprowadzona fabuła oraz mamy głównego bohater w stylu Indiana Jonesa czy powieści Dana Browna,lecz jednak czegoś mi tu zabrakło.Dla mnie było za mało samej akcji w akcji.Mam wrażenie,że ta symbolika występująca w tej powieści trochę zabiła jej tajemniczość i występującą tu intrygę.Te opisy trochę przytłaczały swoją treścią i sprawiały,że styl autorka stawał się dość ciężki i nużący.Za to bardzo podobał mi się jej klimat.Widać,że autor wie o czym pisze i potrafi swoją pasję i wiedzę przelać na papier.Teraz przede mną druga część. . Dziękuje @wydawnictworeplika 🖤 Moja ocena 6.5/10 https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/?hl=pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-02-2019 o godz 15:51 przez: Patrycja Czubak
Gabor Horthy jest znakomitym badaczem religii Bliskiego Wschodu oraz wykładowcą Studiów Orientalnych z Uniwersytetu w Budapeszcie o lekko awanturniczej i kochliwej naturze. Poznajemy go w momencie, kiedy zaczyna interesować się postacią XIX wiecznego teologa Augusta Erdmanna a w szczególności jego badaniami nad legendą o Szczurołapie z Hameln. Chęć rozwikłania zagadki związanej ze wspomnianą wyżej legendą staje się obsesją naszego bohatera, który coraz bardziej utożsamia się z całą historią i odczuwa jej skutki tak, jakby dotyczyła go osobiście. Podążając za kolejnymi wskazówkami i przybliżając się tym samym do rozwikłania zagadki, sytuacja staje się coraz bardziej poważna, ponieważ w sprawę zaczyna być uwikłanych coraz więcej osób, którzy giną w nieokreślonych okolicznościach. Dokąd zaprowadzi Gabora śledztwo? Jaką rolę pełni jego osoba w tej całej historii? Czy to możliwe, żeby legenda była prawdziwa i przetrwała do czasów współczesnych? Muszę przyznać, że bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ponieważ czytałam wiele recenzji na jej temat, które były w większości recenzjami pochlebnymi. Za sprawą tych recenzji spodziewałam się po tej książce wiele, być może dlatego na początku trochę się zawiodłam, ponieważ nie spodziewałam się tak wymagającej lektury. Momentami książka napisana jest trudnym językiem, który zawiera wiele naukowych pojęć i wątków historycznych, czytając ją, trzeba być więc skupionym i ruszyć trochę te szare komórki. Sama historia natomiast jest bardzo ciekawa, ponieważ łączy ze sobą trochę historii, z dawnymi wierzeniami, ale również znajdziemy w niej wątek miłosny i kryminalny. Gdybym miała opisać odczucia, jakie towarzyszyły mi, podczas czytania tej książki byłby to na pewno niepokój, który wynika z tego, że cała historia osadzona jest w aurze mroku i tajemniczości. Ostatecznie jakie jest więc moje zdanie na temat tej książki? Jest to dobra pozycja, dla bardziej wymagających czytelników. Osobiście nie żałuję, że ją przeczytałam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-12-2018 o godz 12:46 przez: domi.czytaa
Gdy tylko zobaczyłam w zapowiedziach i premierach debiut Aleksandra Michalaka od razu na myśl przyszły mi książki Dana Browna- pełne historii, zagadek i zawrotnej akcji. Opis, okładka sprawiły, że od razu zechciałam ją przeczytać. Przyznaje bez bicia, że o legendzie o Szczurołapie nigdy nie słyszałam i tu na ratunek przybyło wydawnictwo Replika, które dołączyło do książki dodatek w postaci broszury z właśnie tą legendą i innymi ciekawostkami. Ułatwiło mi to niewątpliwe odbiór całej lektury. Czytanie pierwszych stron nie należało do najprostszych, ciężko było mi wyłapać klimat tej pozycji. Natłok przeróżnych informacji, głównie historycznych i teologicznych, przytłaczały mnie swoją fachowością. Dlatego też lektura „Denar dla szczurołapa” wymaga dużego skupienia, by połączyć starannie ze sobą wszystkie te informacje. Trzeba jednak oddać autorowi, że ma niewątpliwie wielką wiedzę na tematy teologiczne i historyczne, które umiejętnie wykorzystał przy tworzeniu fabuły. Niestety bohaterowie są bardzo „płascy” i brak im wyrazistości. Ciężko było się z nimi jakkolwiek zżyć, ale dało się ich lubić. Akcja, ale też i sam Gabor jako główny bohater książki, trochę zginęli w natłoku opisów i poszukiwań coraz to większej ilości informacji. Przez te wszystkie zabiegi akcja bardzo straciła na tempie. Jednak klimat grozy, jaki autor wykreował w tej historii, był świetny! Podobało mi się też to, że praktycznie do samej końcówki nie miałam pojęcia, jak zakończy się ta książka. Czy jest to thriller? Czy może jednak fantastyka? Jak autor wyjaśni tę zagadkę? Takie pytania przez całą lekturę chodziły mi po głowie. Dobrnęłam do końca książki głównie ze względu na zasianie we mnie zaciekawienia, jak ta historia się skończy. Było w niej kilka ciekawych wątków, więc nie była ona zła mimo małych minusów. Momentami mnie wynudziła, a innymi dawała wiele rozrywki. Myślę więc, że najlepiej samemu się przekonać, jaka faktycznie jest ta książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-10-2019 o godz 17:39 przez: oczytanakryminolog
Gabor Horthy wybitny orientalista zagłębia się w legendę o Fleciście z Hameln. Jednak im bardziej Horthy wnika w tajniki tej historii, w tym większe niebezpieczeństwo popada. Legenda głosi, iż niegdyś miasteczko Hameln cierpiało z powodu plagi szczurów. Kiedy tajemniczy jegomość zaoferował pozbycie się ich w zamian za zapłatę – spotkał się z odmową. W ramach zemsty wyprowadził wszystkie dzieci z miasta, wabiąc je dźwiękami fletu. Najmłodsi nigdy nie wrócili. Współcześnie w tajemniczych okolicznościach giną wszyscy, którzy nadmiernie zainteresowali się tą historią. Czy Horthy’emu uda się wyjaśnić zagadkę i pozostać przy życiu? Nie można pominąć istotnej kwestii dotyczącej tego, jak dobrze napisana jest to książka. Autor posiada ogromną wiedzę i wyjątkowo umiejętnie przelewa ją na papier. Z uwagi na to, że sam Aleksander Michalak zajmuje się badaniami nad historią i religią Bliskiego Wschodu, nie jest mu obca także demonologia czy angelologia biblijna miałam silne poczucie, że główny bohater jest jego odpowiednikiem. Odpowiedź na pytanie czy autor wzorował Horthy’ego na sobie wolałabym pozostawić w sferze swoich własnych domysłów, bo właśnie zagadkowość związana z tym zagadnieniem była dla mnie pociągająca. Odnosząc się do pozostałych postaci – jest ich naprawdę niewiele i chyba to wskazałabym jako małą wadę tej pozycji. Początkowo nie byłam co do tej książki przekonana, momentami było nudnawo, a historyczna nomenklatura przytłaczała, bo była dla mnie obca przez co także niezrozumiała. Tym, co trzymało mnie przy lekturze był niesamowicie osobliwy klimat tej książki. Absolutnie nie do podrobienia. „Denar dla Szczurołapa” pewnością nie przypadnie do gustu każdemu z uwagi na dużą ilość historycznych odniesień, fachowego słownictwa i powolną fabułę. Jednak bez wątpienia jest to literatura, którą warto od czasu do czasu do siebie dopuścić i pozwolić jej na to, by na dobre pobudziła naszą wyobraźnię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-09-2018 o godz 18:58 przez: Anonim
Według legendy o słynnym Szczurołapie Był on nie­zgrab­nym, wy­so­kim człe­kiem, za­su­szo­nym i ogo­rza­łym, o ha­czy­ko­wa­tym no­sie, pod któ­rym ko­ły­sał się dłu­gi wąs po­dob­ny do szczu­rze­go ogo­na. Spod wiel­kie­go fil­co­we­go ka­pe­lu­sza przy­bra­ne­go ko­gu­cim pió­rem spo­glą­da­ło świ­dru­ją­cym spoj­rze­niem dwo­je drwią­cych oczu. Przy­odzia­ny był w zie­lo­ną kurt­kę, skó­rza­ny pas i ob­ci­słe czer­wo­ne spodnie. Na no­gach no­sił san­da­ły prze­wią­za­ne rze­mie­nia­mi wo­kół nóg na cy­gań­ską mo­dłę. Ta­kie­go wła­śnie moż­na go uj­rzeć po dziś dzień na wi­tra­żu w oknie ka­te­dry w Ha­meln. Był on niezgrabnym, wysokim człekiem, zasuszonym i ogorzałym, o haczykowatym nosie, pod którym kołysał się długi wąs podobny do szczurzego ogona. Spod wielkiego filcowego kapelusza przybranego kogucim piórem spoglądało świdrującym spojrzeniem dwoje drwiących oczu. Przyodziany był w zieloną kurtkę, skórzany pas i obcisłe czerwone spodnie. Na nogach nosił sandały przewiązane rzemieniami wokół nóg na cygańską modłę. Był on niezgrabnym, wysokim człekiem, zasuszonym i ogorzałym, o haczykowatym nosie, pod którym kołysał się długi wąs podobny do szczurzego ogona. Spod wielkiego filcowego kapelusza przybranego kogucim piórem spoglądało świdrującym spojrzeniem dwoje drwiących oczu. Przyodziany był w zieloną kurtkę, skórzany pas i obcisłe czerwone spodnie. Na nogach nosił sandały przewiązane rzemieniami wokół nóg na cygańską modłę. Był on niezgrabnym, wysokim człekiem, zasuszonym i ogorzałym, o haczykowatym nosie, pod którym kołysał się długi wąs podobny do szczurzego ogona. Spod wielkiego filcowego kapelusza przybranego kogucim piórem spoglądało świdrującym spojrzeniem dwoje drwiących oczu. Przyodziany był w zieloną kurtkę, skórzany pas i obcisłe czerwone spodnie. Na nogach nosił sandały przewiązane rzemieniami wokół nóg na cygańską modłę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-12-2018 o godz 20:25 przez: Anonim
Dawno, dawno temu, kiedy w liceum przeczytałam Dżumę, tak się złożyło, że akurat w Krakowie populacja szczurów wzrosła. Były na przystankach, przy sklepach, łaziły, gdzie popadnie, nie zwracając uwagi na ludzi. Mój wniosek mógł być tylko jeden: WSZYSCY UMRZEMY. Na całe szczęście żyjemy, a moja panika była nieuzasadniona. Tym razem jestem po lekturze Denara dla szczurołapa. To, co działo się ze mną w noc po przeczytaniu książki, było czymś większym i gorszym niż zwykły koszmar. Moja wyobraźnia działała na maksymalnie zwiększonych obrotach, a ja spędziłam 7 godzin, naprzemiennie krzycząc, płacząc i nie mogąc z siebie wydać dźwięku. Jednym słowem, było strasznie. A wy, lubicie się bać? Denar dla szczurołapa to powieść, która opiera się na legendzie o tytułowym szczurołapie. Jeśli jej nie znacie, to koniecznie przeczytajcie, zanim sięgniecie po książkę. Orientalista Gabor Horthy zagłębia się w liczne przekazy, które donoszą o regularnym pojawianiu się postaci na przestrzeni dziejów. Profesor zapomina jednak, że pewne tajemnice powinny zostać nieodkryte, a gdy dojdzie się za daleko, może się okazać, że nie ma już odwrotu. Temat Bliskiego Wchodu jest dla mnie raczej tajemnicą, więc ciężko mi ocenić w jakim stopniu rzeczywiste były wierzenia i historia opisywanych krajów, ale jestem pewna, że za fabułą książki stoi porządny research. W wyniku tych badań powstała złożona powieść, utrzymująca w napięciu przez wszystkie strony i wzbudzająca realny niepokój. Oczywiście, nie jest to powieść akcji, nie liczcie na brawurowe pościgi w szybkich samochodach i walkę ze złem z mieczem w ręce. Głównie towarzyszymy bohaterowi w wędrówce po muzeach, bibliotekach i uniwersytetach, ale ja nie narzekam. Dla mnie było naprawdę ciekawie i gdyby nie to, że jestem takim cykorem, to pewnie natychmiastowo zagłębiłabym się w demonologię!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-09-2021 o godz 11:28 przez: etiudyliterackie
Znajdę tutaj fanów Indiany Jonesa, czy powieści Dana Browna? Jeśli tak to koniecznie musicie się zmierzyć ze Szczurołapem 😉 Legendy, mity, dawne języki, odniesienia do historii sztuki, archeologii to wszystko znajdziecie w książce #denardlaszczurołapa. To totalnie mój klimat! Uwielbiam zagadki, odkrywanie przeszłości, poszukiwania. Czytając tę książkę czułam się niemalże jak główna bohaterka która ma przed sobą bardzo ważne zadanie, a mianowicie odkrycie prawdy dotyczącej Flecisty z Hameln. Spacery po bibliotekach, przeglądanie i studiowanie dawnych ksiąg, szukanie wskazówek, podróże po wielu miejscach świata to sytuacje, które pobudzają we mnie wiele emocji, a tu miałam z nimi do czynienia. NIe ukrywam, że kiedy byłam małą dziewczynką zawsze chciałam przeżyć taką „przygodę” i teraz w zasadzie mi się to udało dzięki Gaborowi Horthemu, orientaliście, który podążał każdym tropem, powoli do celu, a ja razem z nim 🙂 Momentami było strasznie, niepewnie, zastanawiałam się czy uda nam się dojść w końcu do prawdy? Choć akcja nie jest bardzo szybka, to zupełnie nie ma czasu na nudę, bo momentami trzeba się zatrzymać i przemyśleć wszystko co wiemy, poukładać to w pewną logiczną całość. Sama legenda, która stanowi trzon wszystkich poszukiwań jest przerażająca, bo oto w roku 1284 niemieckie miasto Hameln zostało nawiedzone przez plagę szczurów. Wynajęty przez miejscową ludność flecista, dzięki swojej muzyce wywabił szczury, które utopiły się w rzece. Niestety mieszkańcy nie chcieli zapłacić Szczurołapowi po wykonaniu jego pracy. Ten postanowił się zemścić i wyprowadzić w ten sam sposób wszystkie dzieci… Zachęciłam Was choć trochę?😉 Tymczasem zabieram się za drugą część #wążzlasucedrowego, a już 14.09 będzie miała premierę trzecia część cyklu o Gaborze Horthym #ofiaradlakusiciela ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-09-2021 o godz 11:20 przez: etiudyliterackie
Znajdę tutaj fanów Indiany Jonesa, czy powieści Dana Browna? Jeśli tak to koniecznie musicie się zmierzyć ze Szczurołapem 😉 Legendy, mity, dawne języki, odniesienia do historii sztuki, archeologii to wszystko znajdziecie w książce #denardlaszczurołapa. To totalnie mój klimat! Uwielbiam zagadki, odkrywanie przeszłości, poszukiwania. Czytając tę książkę czułam się niemalże jak główna bohaterka która ma przed sobą bardzo ważne zadanie, a mianowicie odkrycie prawdy dotyczącej Flecisty z Hameln. Spacery po bibliotekach, przeglądanie i studiowanie dawnych ksiąg, szukanie wskazówek, podróże po wielu miejscach świata to sytuacje, które pobudzają we mnie wiele emocji, a tu miałam z nimi do czynienia. NIe ukrywam, że kiedy byłam małą dziewczynką zawsze chciałam przeżyć taką „przygodę” i teraz w zasadzie mi się to udało dzięki Gaborowi Horthemu, orientaliście, który podążał każdym tropem, powoli do celu, a ja razem z nim 🙂 Momentami było strasznie, niepewnie, zastanawiałam się czy uda nam się dojść w końcu do prawdy? Choć akcja nie jest bardzo szybka, to zupełnie nie ma czasu na nudę, bo momentami trzeba się zatrzymać i przemyśleć wszystko co wiemy, poukładać to w pewną logiczną całość. Sama legenda, która stanowi trzon wszystkich poszukiwań jest przerażająca, bo oto w roku 1284 niemieckie miasto Hameln zostało nawiedzone przez plagę szczurów. Wynajęty przez miejscową ludność flecista, dzięki swojej muzyce wywabił szczury, które utopiły się w rzece. Niestety mieszkańcy nie chcieli zapłacić Szczurołapowi po wykonaniu jego pracy. Ten postanowił się zemścić i wyprowadzić w ten sam sposób wszystkie dzieci… Zachęciłam Was choć trochę?😉 Tymczasem zabieram się za drugą część #wążzlasucedrowego, a już 14.09 będzie miała premierę trzecia część cyklu o Gaborze Horthym #ofiaradlakusiciela ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-07-2019 o godz 19:41 przez: kryminalnatalerzu
„Denar dla Szczurołapa” Aleksandra R. Michalaka to debiut autora w beletrystyce, wcześniej publikował książki stricte naukowe. Autor fascynuje się religią Bliskiego Wschodu, studiował historię i teologię, co ma duże odzwierciedlenie właśnie w tej książce. Nie zgrzeszę chyba porównaniem tej powieści do twórczości Dana Browna, szczególnie do „Aniołów i demonów”. Tutaj główny bohater fascynuje się postacią zmarłego orientalisty Augusta Erdmanna, który końcówkę swojego życia poświęcił na badanie historii o Fleciście z Hameln. Gabor podąża śladem legendy i jej interpretacji, co prowadzi do bardzo nieoczekiwanych, groźnych rezultatów. Dawne wierzenia, nadprzyrodzone moce, demony i diabły, to coś, czego na pewno w powieści nie zabraknie. Narracja powieści jest uważna, poświęca dużo miejsca na obserwację otoczenia, architektury, a także dużo tłumaczy. Co ciekawe to to, że większość tych historii i legend ma odzwierciedlenie w rzeczywistości, , wszystkie te pisma i odkrycia archeologiczne istnieją naprawdę. Autor ma naprawdę dużą wiedzę na ten temat, co bardzo sprytnie wykorzystuje w historii. Największe wrażenie jednak robi klimat powieści. Mimo że z początku ciężko było mi się wgryźć w historię, to gdzieś tak po 150 stronach książka mnie kupiła! Mocno wciąga, a klimat jest mroczny, dzieją się dziwne rzeczy, co nie raz budziło nie tylko mój niepokój, ale i nawet czysty strach! Szczególnie jak czytałam w nocy 😊 Zakończenie znowu troszkę mnie rozczarowało, ale w sumie było typowe dla tego typu literatury. Nie żałuję, że książkę przeczytałam i na pewno sięgnę po drugą część przygód bohatera, która premierę będzie miała już 3 września!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-08-2018 o godz 19:21 przez: czytanienaplatanie
Ile prawdy jest w legendzie tego nie wie nikt, ale sama świadomość, że w makabrycznej opowieści o Fleciście z Hameln miałoby tkwić ziarnko prawdy jeży włosy na głowie. Historia opowiada o mężczyźnie, który wyprowadził szczury z miasta przy muzyce fletu, lecz gdy mieszkańcy odmówili mu obiecanej zapłaty, kolejnego dnia taki sam los spotkał wszystkie dzieci. Opowieść przerażająca i mroczna, ale intrygująca i tak wciągająca, że trudno się od niej oderwać. Postać głównego bohatera, węgierskiego profesora studiującego orientalistykę, Gabora Horthiego przywodzi na myśl kultowego Indianę Jonesa. Podobnie jak Jones, Gabor nie jest typowym uczestnikiem życia akademickiego, a bardziej awanturnikiem głodnym przygód i podejmującym czasem niepotrzebne ryzyko. Na uwagę zasługują również jego oryginalni przyjaciele, którzy niejednokrotnie pomagają mu w wyjaśnianiu kolejnych niewiadomych. Główny bohater trafia na historię Szczurołapa i zagłębiając się w nią odkrywa coraz to nowe wątki. Okazuje się, że wzmianki o Szczurołapie ujawniają się kilkakrotnie w dużych odstępach czasu i w różnych lokalizacjach. Co dziwniejsze Gabora zaczynają nawiedzać tajemnicze wizje i bardzo niepokojące zdarzenia. Historia jednak tak go fascynuje, że mimo obaw dąży do jej wyjaśnienia. Mimo gabarytów książkę czyta się szybko i z wypiekami na twarzy. Autor umiejętnie wplótł swoją bogatą wiedzę na tematy teologiczne i historyczne w rewelacyjnie utkaną fabułę. Czytając często zadawałam sobie pytanie co tu jest prawdą, a co mitem? Czy ta historia mogła się kiedyś zdarzyć? Prześledźcie ją wraz z głównym bohaterem i spróbujcie odpowiedzieć sobie na to pytanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-08-2018 o godz 21:19 przez: BarbaraAndHerBooks
„Denar dla szczurołapa” Aleksandra R. Michalaka to książka, która łączy w sobie kilka gatunków - thriller historyczny, kryminał, sensację czy też powieść z elementami historycznymi. Jeżeli chociaż trochę lubicie historie o Indianie Jonesie lub Robercie Langdonie, to koniecznie powinniście zapoznać się z tą książką. Główny bohater – Gabor Horthy, bardzo przypomina pierwszego z nich. Uwielbia kobiety i nie stroni od imprez zakrapianych alkoholem. Orientalista – Gabor Horthy przypadkowo trafia na prace teologa – Augusta Erdmanna. Tuż przed śmiercią profesor zajmował się legendą Szczurołapa z Hameln. Węgier powoli zaczyna zagłębiać się w historię tajemniczej postaci, która w XIII wieku wyprowadziła dzieci z jednego z miast. Dzieci nigdy nie odnaleziono. Co najbardziej zadziwiające Szczurołap pojawia się na przełomie setek lat w różnych miejscach świata. Gabor Horthy pragnie rozwikłać tą zagadkę, tym bardziej, że od jakiegoś czasu nawiedzają go tajemnicze wizje, których pochodzenia nie potrafi wyjaśnić. Autor stworzył niezwykle tajemniczą i mroczną opowieść, w której sprytnie połączył wątki historyczne z legendą. Nie są one nachalne i żadnym wypadku nie ma tu długich i nużących historii. Książkę czyta się szybko i bardzo dobrze. Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa legendy Szczurołapa z Hameln. Dodatkowo książka została zakończona w sposób, który sugeruje, że możemy spodziewać się jej kontynuacji. Już nie mogę się doczekać kiedy ją poznam! Ale czy to na pewno Szczurołap jest tylko bohaterem legendy? Podobno w każdej jest ziarenko prawdy…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-08-2018 o godz 17:46 przez: czyczytasz
Gabor Horthy znany naukowiec- orientalista, natrafia na prace XIX-wiecznego teologa Augustusa Edermanna nt. legendy o Szczurołapie. Opowiada ona o tajemnczym mężczyźnie, który przybył do miasteczka Hamel aby przy pomocy gry na flecie uwolnić mieszkańców od wszechobecnych szczurów. Gdy miejscowi nie przekazali mu obiecanej nagrody, mężczyzna uprowadza ich dzieci i prowadzi na pewną śmierć. Horthy w pogoni za informacjami nt. Szczurołapa funduje nam podróż poprzez zbiory biblioteczne Bliskiego Wschodu. Jednak za z pozoru niewinną legendą kryje się coś wiecej. Zaczynają się dziać rzeczy, których nie można wytłumaczyć w logiczny sposób. Jakie zagadki odkryje Gabor ? Co kryje się za legendą? Autor zafundował nam oryginalną, orientalną i bogatą w doznania podróż przez wieki, w poszukiwaniu prawdy i mitów. Książka bogata jest w obszerne opisy i historyczne fakty, które przeplatają się z przypuszczeniami. Z każdą stroną przyciąga bardziej. Książka z pewnością wymaga jednak skupienia, aby czytelnik mógł odnaleźć się w natłoku zgromadzonych informacji. Początkowo główny bohater układa wydarzenia w logiczna całość i pomaga nam je zrozumieć. Im dalej jednak sięgamy, tym mniej wiemy. Na końcu natomiast nie wiemy co jest prawdą a co wyobrażeniem. Przygotujcie się na klimatyczną i tajemniczą lekturę obfitującą w niespodzianki. "Strzeżcie się Szczurołapa! Zło rodzi się przy dźwiękach fletu..."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-09-2018 o godz 07:54 przez: stachera.sylwia
Przyznam szczerze, że na początku nie uległam pokusie kupna tej pozycji - bo jakby klimat nie dla mnie, a to okładka nie w moim typie (wiem, wiem nie ocenia się książki po okładce - i jakże to powiedzenie sprawdziło się w tym przypadku!). Ale kochana LadyMargot tak wierciła dziurę w brzuchu na swoim Story, że po porostu musiałam tę książkę zamówić. Nie żałuję i podpisuję się obiema rękami pod opinią Małgosi! To najlepsza książka, jaką w tym roku przeczytałam. Jeśli nie najlepsza w ogóle! Fascynująca, wciągająca, pełna napięcia i wywołująca we mnie również momentami strach (daje Wam słowo - spalałam dwie noce przy włączonym świetle 🙈) opowieść o naukowcu, znawcy orientu, kobieciarzu i awanturniku, Gaborze Horthym, który trafia na materiały pozostawione przez Augusta Erdmanna, świadczące o tym, że legenda Flecisty z Hemeln być może wcale nie jest tylko legendą. Na początku popychany przez własną ciekawość, w końcu przez strach o życie swoje i swoich bliskich, po kolei odkrywa wskazówki, ostatecznie prowadzące do wielkiej mocy i ogromnego źródła zła. Wszyscy, którzy uwielbiają historię, legendy i kochają czuć ciarki na skórze czytając książkę - muszą przeczytać tę pozycję! I jakże cieszy mnie, jej zakończenie - czyżby autor planował kolejną część?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-10-2018 o godz 20:50 przez: Anonim
O książce krążą różne opinie jedni ją zachwalają inni krytykują. Moim zdaniem książka wypadła całkiem nieźle. Po pierwsze mamy tak jak jest to napisane ,,porywającą legendę w tle'', kto z nas nie słyszałby o szczurołapie i jego magicznym flecie? To bajka z dzieciństwa wielu pokoleń. Po drugie sam głóny bohater zdobywa moją sympatię na samym początku. Mądry, zaradny i rozsądny doktor Gabor Horthy towarzyszy z nam przez całą przygodę z tą książką. Nasz doktorek bada dokładniej legendę o szczurołapie, jak to mawiają każda legenda ma w sobie co krztę prawdy i co się dzieje? Im bardziej zaczyna poznawać tę historię tym bardziej niebezpieczne staje się kontynuowanie badań. Nękające go wizje i sny dają jasno do zrozumienia, że coś jest na rzeczy. Dla mnie wielkim plusem jest dużo ciekawostek na temat legendy o szczurołapie, który wyprowadzał dzieci na śmierć, lubię książki, które dostarczają mi nie tylko rozrywki, ale przede wszystkim wiedzy. Dla mnie to dzieło literackie zasługuje na same pozytywy, czytałam go z wielkim zainteresowaniem, ale i z nutą grozy, która towarzyszyła mi od czasu, gdy profesora zaczęły nachodzić dziwne wizje. Gorąco polecam tę lekturę, gwarantuję wam, że się na niej nie zawiedziecie :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-08-2019 o godz 20:32 przez: Dominika Stryszowska
Kiedy w 2003 roku świat odkrył Dana Browna i jego "Kod Leonarda Da Vinci" wszyscy oszaleliśmy na punkcie historyczno-religijnych spisków. Sama byłam totalnie zafascynowana, po kodzie były tajemnice templariuszy czy notesy Michała Anioła. Wszystkie te książki czytałam z wypiekami na twarzy. Ale jak każda "moda", ten temat potem się oczytał, aż do zeszłego roku kiedy to nakładem wydawnictwa Replika wydano "Denar dla szczurołapa". Mimo, że dopiero teraz udało mi się za nią zabrać, to od premiery gdzieś z tyłu głowy o niej myślałam, bo temat ciekawy i recenzje świetne. To co się rzuca pierwsze przy czytaniu, to ogrom włożonej pracy w "risercz". Autor poświecił dużo czasu by historia Szczurołapa z Hameln ożyła na nowo. Trochę z początku zarzuca nas faktami, badaniami i teoriami, jednak warto poświęcić te 150 stron by dobrnąć to akcji. Bo potem już tylko wciąga, wywołuje dreszcze, miesza i nie daje się odłożyć. Trochę thriller, trochę horror, trochę powieść historyczna. Już za chwilę premiera drugiego tomu, dlatego zachęcam do zabrania się za "Denara", bo dzięki Panu Michalakowi ten historyczno-spiskowy gatunek na pewno przeżyje renesans.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-08-2021 o godz 10:56 przez: asia gębicz
Orientalista Gabor Horthy natrafia na zagadkowe prace XIX w. teologa Augusta Erdmanna, który tuż przed śmiercią badał legendę o Szczurołapie z Hameln. Postać ta, oszukana przez mieszkańców, przy dźwiękach fletu wyprowadziła z miasta wszystkie dzieci. Zaintrygowany Horthy postanawia dowiedzieć się o tej historii czegoś więcej odwiedzając bibliotekę urokliwej Tybingi i miasta Bliskiego Wschodu. Tymczasem to w deszczowym i chłodnym Oksfordzie odnajduje coś więcej. Puzzle zaczynają wskakiwać we właściwe miejsca, a Gabor odczuwa na sobie coraz mocniej oddziaływanie sił, których nie potrafi pojąć. To była bardzo pasjonująca książka! Pełna tajemnic i poszukiwań. Razem z bohaterem przekopujemy się przez stare pisma i razem z nim czujemy ekscytację, kiedy uda nam się ułożyć kolejny fragment układanki. A uwierzcie mi..jest co układać, bo to, co wydarzy się na koniec będzie mroczne, demoniczne i nieprawdopodobne! Bardzo mi się ta opowieść podobała. Miała w sobie wszystko to, co lubię. Pewien nieznany mrok, dobrą zagadkę, intrygujących bohaterów i ciekawostki historyczne. Jeśli więc szukacie tego, co ja- z pewnością nie będziecie zawiedzeni!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-08-2018 o godz 10:01 przez: Anonim
Gabor Horthy, orientalista i awanturnik natrafia na tajemnicze prace profesora Augusta Erdmanna, dotyczące legendy o Szczurołapie. Opowiada ona o enigmatycznej, groteskowej postaci, która została wezwana by usunąć za pomocą gry na flecie szczury z miasteczka. Lecz gdy mieszkańcy nie nagrodzili przybysza dostatecznie - wyprowadził również dzieci, które rozpłynęły się niczym mgła. Okazuje się, że owa postać regularnie pojawia się na kartach historii, w różnych miejscach na świecie, a jej przybycie zwiastują niepokojące zjawiska... Z czasem nasz główny bohater zaczyna ich doświadczać na własnej skórze... Ale czy aby na pewno? Kim jest tak naprawdę profesor, kim tajemniczy szczurołap, a kim Gabor? Tutaj nic nie jest takim, jakim się zdaje, a jedna na pozór rozwiązana zagadka niesie ze sobą kolejne. Widać, że autor z pasją i satysfakcją pisał o Bliskim Wschodzie, teologii i religii itp. - jako że sam w życiu prywatnym się tym zajmuje, to wszystko jest absolutnie wiarygodne. Postacie wzbudzają niemałe zainteresowanie, a sama lektura jest tak wciągająca, że ciężko było mi się oderwać. Strzeż się sideł myśliwego i zarazy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji