Depeche Mode to zespół, który ma w Polsce ogromną rzeszę fanów. Każda nowo wydana płyta natychmiast pokrywa się złotem, a hale koncertowe zapełnione są do ostatniego miejsca. Delta Machine potwierdza ogromną klasę zespołu. To już trzeci ich krążek wyprodukowany przez Bena Hillera. Produkcyjnie-bez zarzutu. Muzycznie-bardzo cieszy uszy. Dub step, blues, pop, gitary, elektronika. Dużo pięknych melodii, melancholii, smutku, spokoju. Dźwięki są jak światło zbliżające ludzi do Boga. Klimatem albumowi najbliżej jest chyba do Ultry. Całość dopełniają przepiękne teksty: nasycone erotyką, bólem, samotnością, tęsknotą za miłością i bliskością, dotyczące przemijania i poszukiwania.
Najnowsza płyta Depeche Mode „Delta machine” jest dla mnie delikatnym rozczarowaniem. Nie jest to stare dobre Depeche Mode, którego jestem fanem. Chyba zabrakło im trochę wigoru przy tworzeniu tego albumu. W ucho wpadły mi tak naprawdę tylko dwa utwory z tej płyty. Pierwszym jest oczywiście „Heaven”, który podbił listy przebojów na całym świecie. Drugim jest „The Child Inside”. Oba utwory przypominają mi zespół u szczytu jego kariery muzycznej. Mam nadzieję, że kolejny album Depeche Mode powróci do korzeni zespołu i usłyszę coś na miarę „Personal Jesus” lub „Enjoy The Silence”. „Delta machine” spodoba się za to osobom, które Depeche Mode dopiero odkrywają.
Fani nieprzebojowego Depeche Mode będą zachwyceni, pokochają ten krążek ludzie ceniący solowego Corgana, Radiohead czy chociażby Massive Attack oraz soby, które kochają dobrą muzykę i są na nią otwarci. To nie Depeche Mode nastawione na radio, to Depeche Mode, które radio powinno chcieć grać. Wsłuchajcie się, and if you stay a while - they will penetrate your soul. Mnie nie podoba się jedynie kartonowe wydanie, a za lepsze opakowanie i cztery dodatkowe utwory w wersji DeLuxe przesadą jest żądać od słuchaczy dodatkowych prawie 40zl.
Tak jak chcieli Panowie z DM, płyta jest dla mnie magiczna. Odpływam w dźwiękach. Tomek napisał, że to zgrzyty, trzaski i piski. Cóż :). Od 1983 roku te piski, zgrzyty i trzaski ogromnie mocno przemawiaja do mojej duszy:). A z najnowszej płyty kawałek Broken czy Should Be Higher - nie mogę się nimi nasłuchać. Znam już je na pamięć :). Są nowoczesni w brzmieniu, a zarazem powrócili do tego swojego specyficznego klimatu nagrań z lat 80tych.
Płyta ciekawa. Jest inna, na pewno nie każdemu przypadnie do gustu, bo wymaga innego spojrzenia na twórczość grupy. Mnie w pierwszym starciu coś przeszkadzało...dlatego że słuchałem losowe utwory.... jak przesłuchać po kolei i bez przerw, cała płyta wydaje się być spójna i bardzo ciekawa w odbiorze. Pomimo iż promowany jest tylko Heaven, to myślę że spokojnie znalazłyby się jeszcze trzy kawałki którymi warto promować dorobek DM
21-09-2013 o godz 00:00 przez:
Hortensja
|Empik recenzuje
Trudno oczekiwać od zespołu działającego już tyle lat ciągle tego samego brzmienia. Wiadomo, ze każda próba i każdy eksperyment muzyczny spotka się z uwielbieniem jednych oraz odrzuceniem przez innych fanów. Delta Machine to bardzo udany album i nowy kierunek rozwoju zespołu. Nie każda ich propozycja mnie zachwyca, ale jest kilka naprawdę dobrych. Sami musicie posłuchać, żeby przekonać się, czy taki Depeche Mode wam się podoba.
Przez wiele lat słuchałem DM aż do płyty Ultra. Exiter był kompletną nudą i od tego czasu przestałem interesować się ich muzyką. Oczywiście nowe publikacje przesłuchiwałem ale nie interesowały mnie na tyle aby je zakupić. Aż pojawiło się światełko w tunelu pod postacią Delta Machine. Ta płyta sprawiła że powróciłem do słuchania DM. Jest super, nie tak dobra jak moja ulubiona Songs of faith.... ale godna zakupu.
Trochę dziwna jest ta płyta. Bardzo cieszyłam się na nowy materiał, a po przesłuchaniu miałam mieszane uczucia. Po kilku dniach wróciłam do płyty i przesłuchałam jeszcze raz. Teraz kompozycje wydają mi się ciekawsze i zdecydowanie płyta jest lepsza niż wcześniejsze PTA i SOTU. Polecam, choć nie każdemu depeszowi ten album przypadnie do gustu.
chociaż ta płyta jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej to DM w XXI wieku to tylko trzaski, zgrzyty i piski, na melodyjne kawałki, które wywindowały zespół na absolutny szczyt, liczyć raczej już chyba nie można ... ale obym się mylił.
Depeche Mode idą zdecydowanie z duchem czasu :) Nowoczesne brzmienie, ale klimat pozostał ten sam. Jest kilka naprawdę dobrych kawałków jak np The Child Inside, czy grany chyba wszędzie Heaven. Polecam!