"Czerwień kości" to powieść pisana w bardzo specyficznym stylu. Osadzona na tajemniczych, deszczowych Szetlandach. Akcja toczy się jakby w zwolnionym tempie, śledztwo błądzi we mgle, bohaterowie bronią swojej lokalnej prywatności. Brzmi świetnie prawda? Ja jednak mam problem z jej oceną. Z jednej strony jest napisana poprawnie i dobrze się ją czyta, ale z drugiej strony... Mówiąc kolokwialnie "nie zaiskrzyło" między nami. Czegoś mi zabrakło i nie porwała mnie tak, jakbym chciała