5/5
31-05-2020 o godz 19:06 przez: ewa1may /EwaCzyta/
Moje wczesne dzieciństwo, to późny PRL - lata osiemdziesiąte. Pamiętam puste półki w sklepach, Pewexy. Wiem co to kaseta magnetofonowa, wideo i dziennik tw. Znam smak wafelka Kukuruku, Kaskady, a moją ulubioną zabawą było skakanie na gumie założonej na nogi dwóch koleżanek... Baaaa mam wrażenie, że ten cały PRL sięgał znacznie dalej, bo kiedy trafiłam na staż do prokuratury, koleżanka z sekretariatu jedną ręką klepała na maszynie do pisania, a w drugiej dzierżyła nieodłącznego papierosa.... I w taki klimat zabiera nas #wojciechprzylipiak w swoim reportażu #czaswolnywprl Opisuje o sposobach spędzania wolnego czasu w tych niełatwych pod względem polityczno-historycznym czasach. Wspaniała, pełna anegdot i ciekawostek książka, bogata w czarno-białe fotografie, pokazująca różne oblicza tych czasów. Bardzo polecam🤎 @wydawnictwomuza
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
08-06-2020 o godz 15:09 przez: Pani KoModa
"Dobrze wychowani goście przynoszą placek drożdżowy." Publikacja zbiegła się czasem z okresem kiedy musimy sobie zapełniać często przymusowy czas wolny. Ale również z okresem fascynacji wielu osób epoką PRL. Nie wiem skąd wynika ta fascynacja - ale ja również ją podzielam :) Może to dlatego że większości złych rzeczy nie pamiętam albo o nich nie wiedziałam bo byłam dzieciakiem. Wspomnienia się zatarły i zostały w większości te dobre. Co z tego że pamiętam batony Prince polo i Kukuruku, a tych pustych półek nie.. Mieliśmy warzywa z ogródka, drzewka owocowe, kurki za domem, króliki w klatkach, piekło się ciasta, były pyszne obiadki z kluseczkami... czego więcej do szczęścia potrzeba? A no tak... banda dzieciaków od 5-6 lat do nastolatków, szwendała się po okolicy, były tamy na strumykach, szałasy, podchody (...) O tym wszystkim przypomniała mi ta książka. Większość zabaw dla dzieci zostało przeze mnie odhaczonych. Wprawdzie wspólnego trzepaka nie było, bo każdy miał swój na placu, ale inne atrybuty świetnej zabawy jak najbardziej. :) Gra w państwa, wyścigi kapslami, zabawa w chowanego po całej dzielnicy.(...) Każdy kto wychował sie w tych czasach na pewno to pamięta. A autor robi bardzo szczegółowe zestawienie. Dla mnie to inspiracja do zabawy z córką. Teraz wszyscy mówią o metodzie Montessori a my już mieliśmy dawno tą metodę. Zabawy kamykami, patykami i tym podobnymi prostymi drobiazgami dostępnymi pod ręką. Publikacja podzielona została na rozdziały. Każdy z nich traktuje o innym czasie wolnym. Sposób na spędzenie czasu w wolną niedzielę, a potem sobotę. Wolne popołudnia, czy dni wolne z okazji świąt państwowych, ale także możliwości spędzania wolnego czasu np na działce. Czy wiedzieliście jak prężnie działały domy kultury? Można w nich było się doliczyć 50 kółek zainteresowań. Rozwijały się biblioteki a nawet kino - na początku z jedną premierą rocznie! I wiecie co? Z tym jednym filmem i z jednym programem w TV -ludzie i tak mieli masę ciekawych rzeczy do robienia. Bez telefonu w którym teraz często mieści się cały świat. Wtedy musieli zorganizować sobie i umilić czas tak aby się nie nudzić. Dzięki temu można było budować relacje z innymi, np. na prywatkach w domu, ale także z naturą na ogródkach bogato obsadzonych warzywami. Chcesz powspominać te czasy? Ta pozycja będzie idealna. Jeśli ich natomiast ich nie znasz, z pewnością będziesz zaskoczony jak barwne i ciekawe było wtedy życie. W obu przypadkach będziesz usatysfakcjonowany szczegółowymi opisami, odnośnikami do wypowiedzi z ówczesnych gazet. Wszystko to połączone z czarnobiałymi klimatycznymi zdjęciami dopełnia całości. Bogactwo zdjęć pozwala tym mniej zorientowanym zobaczyć jak to wyglądało w rzeczywistości. Tą lekturę czyta się wyśmienicie. Autor nie skąpi nam śmiesznych anegdot i smaczków z dawnych czasów. Wiele razy wprowadzał mnie na nieznane wody - np. kiedy opowiadał o "nowym" w tamtych czasach pomyśle na przemieszczanie się autostopem. Myślę że to wartościowa pozycja nie tylko ze względu historycznego, ale także zabawna i odświeżająca. Tak podane fakty (ja wielki wróg publikacji typowo historycznych) mogę czytać codziennie. Ciekawie, lekko przedstawiają tamtejszą rzeczywistość. Wiecie już pewnie że gorąco ją polecam :) PRL! Nie mogło być inaczej !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-06-2020 o godz 11:34 przez: Agnieszka Caban
"Czas wolny w PRL" to nie do końca książka tylko o wypoczynku, letnich, zimowych labach. To kawał historii naszego państwa tamtego okresu. Autor przybliża obchody ważnych narodowych świąt, takie jak pochody pierwszomajowe, święto 22 lipca ,czyli święta Odrodzenia Polski, okresy rozkwitu ogródków działkowych, które to były na wagę złota, czasy masowych wczasów, kolonii, rozwój kina. Ten reportaż, dosłownie przeniósł mnie do lat 80. przypomniał, jak pięknie wtedy dzieci spędzały czas na powietrzu, gdzie wyobraźnia pozwalała przenosić góry, i stawiać się kimkolwiek się zamarzyło. Kto nie pamięta godzin gier w piłkę, w chowanego, kiedy tylko głos mamy był w stanie przywołać nas do porządku i powrotu do domu na kolację. Kiedy padało, też mało kto marudził rodzicom, że nudno. Wystarczył kawałek kartki długopis i towarzystwo. Autor przypomina też czas, kiedy zaczęliśmy fascynować się techniką. Pierwszy magnetowid, odtwarzacz VHS we wsi, to dopiero było wydarzenie. Jedną kasetę oglądało się wręcz do zdarcia. Pamiętam, kiedy u mnie w domu pojawił się taki sprzęt, a pierwsza kupiona kaseta to była bajka Flinstonowie. Matko, oglądało się ją godzinami, mimo że całość już znałam na pamięć. Chłopcy uwielbiali filmy akcji, chociaż i u mnie w domu królowały filmy karate, a potem przyszedł czas na Dirty Dancing- miłość do tego filmu pozostała u mnie na zawsze! W zamożniejszych domach zaczęły pojawiać się pierwsze komputery Atari, Commodore. Co ciekawe, to były piękne czasy i dla książki. Biblioteki nie tylko działały stacjonarnie. Tam, gdzie ich nie było, dojeżdżały obwoźne. Dorośli wykazywali się nie lada sprytem, wyobraźcie sobie teraz, spakowanie czteroosobowej rodziny plus namiot, wałówkę i milion innych potrzebnych rzeczy, chcąc wyjechać nad morze maluchem! To możliwe, chociaż teraz niemal niewyobrażalne! Aż przypomniał mi się moj pierwszy w życiu pobyt nad morzem z wujostwem. Jechaliśmy co prawda autobusem, ja pomiedzy fotelami siedziałam w wózku spacerowym, bo miałam chyba 4- 5 lat( gdzie zasady bezpieczeństwa? :D) Wspólne łaźnie,sauna tylko dla dorosłych, piłkarzyki na stołówce, posiłki na które nie można się było spóźnić, huśtawki przy domkach. Cudowny czas. Kogo nie było stać na taki wyjazd, chociaż zakłady pracy oferowały wtedy wczasy pracownicze za naprawdę rozsądne pieniądze, zostawał w domu. Namiot można było rozbić, chociażby pod blokiem. Tam się spało, gotowało, opalało, a z mieszkania korzystało tylko w konieczności umycia, czy pójścia do wc. Czas PRL to także autostop. Początkowo surowo karany, a potem zupełnie legalny, nawet nie wiedziałam, że były wtedy specjalne książeczki autostopowicza. Sama pamiętam czasy, kiedy podróżowało się w ten sposób z rodzicami. Cóż, ciężko było wszędzie dotrzeć autobusem, który kursował 3 razy dziennie. Ta książka to dla mnie pozycja wyjątkowa, ważna, bliska. Pozwala wrócić do dzieciństwa, beztroski, spojrzeć przy okazji dorosłym okiem, jak radzili sobie wtedy nasi bliscy. Do tego dziesiątki cudwonych, klimatycznych czarno-białych fotografii, które wręcz "pożerałam "oczami! Polecam! wIĘCEJ na www.papierowestrony.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-07-2020 o godz 11:42 przez: Justyna Papuga
Urodziłam się w 1994 roku więc pustych półek i czasów PRL-u w ogóle nie pamiętam, ale dzięki książce Wojciecha Przylipiaka został mi ten czas przybliżony. Mogłam poznać, w jakich czasach moi rodzice i dziadkowie żyli. Czasy te znam jedynie ze wspomnień właśnie mojej rodziny oraz z polskich komedii. w których ten czas był przedstawiony. Autor prezentuje nam różne rodzaje rozrywek, jakie miały miejsce w tym trudnym okresie. Nie był to łatwy czas dla ludzi, gdyż soboty były pracujące, a na półkach nie było nic prócz octu. Polacy mieli mało wolnego czasu, a i tak potrafili sobie sami zorganizować rozrywki. Dzieci większość wolnego czasu spędzały na trzepaku przed blokiem, grając w kapsle lub w zbijaka. "Trzepak - jedno z najważniejszych miejsc dzieciństwa dla tych, którzy wychowali się w peerelowskich podwórkach. Poza godzinami trzepania dywanów pełnił funkcję kawiarni, siłowni i placu zabaw" Ludzie pracujący w PRL-u nie byli nauczeni odpoczywać, ale i tak świetnie organizowali sobie wyjazdy na wczasy, działki czy nad wodę. W tym okresie zaczął być bardzo popularny autostop i podróżowanie w taki sposób. Polacy pokochali wyjazdy i w momencie, gdy mieli wolne, nie siedzieli w domu, tak jak często zdarza się w dzisiejszych czasach, tylko w miarę możliwości wyjeżdżali. Przylipiak bardzo wiele miejsca poświęca kulturze i instytucjom kulturalnym. Dorośli bardzo często oglądali ulubiony serial, chodzili do kina (a na wsiach do kinobusów), czytali książki w bibliobusach czy też uczestniczyli w zajęciach organizowanych w Domach Kultury. Natomiast dla dzieci zaczęły powstawać eMDeKi, czyli Młodzieżowe Domy Kultury, w których były organizowane zajęcia np. z bycia perfekcyjną gospodynią, majsterkowania czy modelarstwa. Aż do momentu napisania tej opinii zastanawiałam się dla kogo jest ta książka, ale myślę, że jest ona dla wszystkich. Dla osób, które żyły w tym czasie jest ona świetnym wspomnieniem przeżytych lat, natomiast dla osób, takich jak ja jest ona bardzo dobrym podręcznikiem historii, ukazującym jak ludzie żyli i jak potrafili cieszyć się z każdej wolnej chwili, co w dzisiejszych czasach jest rzadko spotykane. Życie było o wiele trudniejsze niż teraz, a i tak ludzie potrafili cieszyć się z małych rzeczy. Polecam wszystkim tę książkę. Moja ocena: 8/10 więcej na www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-12-2020 o godz 13:49 przez: Zacnem
"Jeśli to pamiętasz, to miałeś zajebiste dzieciństwo". Chyba każdy z nas zna serie memów internetowych opisywanych tymi słowami... Zabawy na trzepaku, gra w kapsle czy "Bolek i Lolek" w telewizji. Większość z nas wspomina to z uśmiechem na twarzy. Wspomnienia tego typu oraz inne formy spędzania wolnego czasu, w latach słusznie minionej epoki, przypomina w swojej książce Wojciech Przylipiak. Książka "Czas wolny w PRL" wydana @wydawnictwomuza niczym wehikuł czasu przenosi nas do przeszłości. Jestem w prawdzie dzieckiem lat 90-tych, więc czasy opisywane w książce znam tylko z opowiadań rodziców i dziadków oraz z genialnych polskich komedii, ale okazało się, że to w niczym nie przeszkadza by zanurzyć się w tamtym niepowtarzalnym klimacie. Ta książka to reporterska opowieść o życiu Polaków pod komunistycznym butem w której autor nie zagłębia się w historię, politykę czy socjologię. Charakteryzuje rzeczywistość zwykłego, przeciętnego obywatela lat 50, 60, 70 i 80. Poprzedni ustrój, jak wszytko z resztą, miał swoje plusy i minusy. Wiadomo że w sklepach były puste pułki, w mediach wszechobecna propaganda a zwykły obywatel mógł jedynie pomarzyć o posiadaniu paszportu i zagranicznych podróżach. Było jednak coś, czego teraz ciężko doświadczyć. Ludzie mieli wiecej czasu dla siebie i potrafili rozmawiać bez pośrednictwa internetu. Byli też bardziej kreatywni przy organizacji swojego wolnego czasu. Dziś raczej nikt nie chciałby żyć w tamtych czasach, ale ta książka może być świetną lekcją historii dla osób młodych i sentymentalną podróżą dla osób które tamte czasy pamiętają. Na pewno książka Przylipika sprawdzi się też jako prezent idealny prezent świąteczny. Moja ocena to 7️⃣❤️ https://www.instagram.com/p/CIRH5j5Bxs1/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-06-2020 o godz 10:01 przez: Anonim
,,Czas wolny w PRL" autorstwa Wojciecha Przylipiaka. Czyli czas, o którym opowiadali nam rodzice, dziadkowie. Zawsze lubiłam słuchać ich opowieści o tamtych czasach. ,,Czas wolny w PRL" to bardzo ciekawa książka, która wcale nie próbuje udowodnić, że kiedyś było lepiej. Pokazuje jak Polacy radzili sobie z nudą i co porabiali w wolnym czasie. Według mnie jest to książka dla każdego. Niezależnie od wieku.  Dla osób młodych będzie to ciekawa historia, która pozwoli poznać młodość swoich rodziców i dziadków.  Z kolei dla osób starszych może to być powrót do przeszłości. Bardzo podoba mi się to, że autor skupił się na tym co w tytule, czyli na wolnym czasie. Oczywiście jest tam kilka wątków historycznych, cała uwaga jest skupiona na tych przyjemnych i wesołych chwilach. Szczerze mówiąc trochę się bałam, że to będzie książka typowo o wojnie, a za takimi książkami nie przepadam. Zostałam mile zaskoczona. Przez książkę po prostu się płynie. Jest bardzo bogato ilustrowana. Te czarno-białe zdjęcia mają swój charakter i historie. Uwielbiałam na nie patrzeć. Okres PRL jest tak bogatym okresem, że trudno zamieścić wszystko w jednej książce. Jedyne co mnie irytowało to przypisy, które wyjaśniały rzeczy dla mnie oczywiste.  Mimo tego polecam tę książkę.   Za książkę dziękuje Wydawnictwu Muza https://zywaksiazka.wordpress.com/2020/06/14/czas-wolny-w-prl-wojciech-przylipiak/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-06-2020 o godz 13:00 przez: MojKsiążkowyRaj
"Czas wolny w PRL", książka autorstwa Wojciecha Przylipiaka, która przybliża nam okres PRL-u, ale w jednym konkretnym temacie, czyli jak nasi rodacy spędzali wolny czas. Dzień 22 lipca był państwowym świętem Odrodzenia Polski, bardziej potocznie określanym jako "urodziny PRL-u", gdzie było to uroczysty dzień, połączony znakomitą zabawą na festynach z wieloma atrakcjami dla dorosłych i ich pociech. Mamy tutaj dużo ciekawostek, anegdot i absurdów tamtej epoki. Dużo autentycznych fotografii, czy fragmentów artykułów prasowych, które dokumentują nam to wszystko obrazowo i oddają klimat tych niezwykłych czasów. Książkę czytało mi się bardzo dobrze, nie było tam żadnych nudnych, suchych faktów, a wręcz przeciwnie dużo ciekawostek, o których nie miałam pojęcia i co najważniejsze poruszała ciekawe tematy, które sprzyjały czytaniu, bo w końcu jakby nie patrząc to nasza historia, wcale nie taka odległa, bo dotyczy nas samych lub pokolenie naszych rodziców, czy dziadków. Ja jestem zachwycona i wiem, że nie raz jeszcze wrócę do tego tytułu. Uważam, że to bardzo ciekawa i urzekająca książka, w sam raz na prezent dla naszych najbliższych. Trzeba też wspomnieć, że książka ma miłą dla oka oprawę graficzną, a samo wydanie jest przepiękne.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-11-2020 o godz 18:16 przez: WRoliMamy
Czas wolny w PRL autorstwa Wojciecha Przylipiaka to cudowna mentalna podróż do czasów, z których miłe wspomnienia w głowie i sercu pozostały niejednej osobie. Ta książka to przepastna skarbnica wiedzy o czasie wolnym w PRL-u, prawdziwa gratka, którą czyta się na raz. Zanim skończyłam ją czytać, już ustawiły się do mnie dwie osoby po nią. Ja się temu nie dziwię. Jest tu tak ogromna ilość wiedzy i zdjęć, a na tych zdjęciach prawdziwi ludzie, autentyczne sytuacje, że czasem człowiek odpływa we własne wspomnienia. Czas wolny w PRL sprawił, że ubawiłam się setnie, ale i wzruszyłam zupełnie niechcący, wysilając pamięć. To jest bardzo dobra książka, i myślę, że każdy miłośnik PRL-u powinien po nią sięgnąć, by uzupełnić swoją wiedzę lub odświeżyć wspomnienia. “Niemiłośnik” też, by zobaczyć, jak się naprawdę kiedyś żyło. A żyło się zdecydowanie inaczej i na pewno ciekawie. Więcej na https://wrolimamy.pl/recenzja/czas-wolny-w-prl/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-07-2020 o godz 22:26 przez: Anonim
Rewelacja! Perełka! Świetnie napisany reportaż, który przez starszych czytelników, pamiętających realia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, będzie czytany z uśmiechem na ustach. Młodszym natomiast, zwłaszcza, jeśli stronią od historii w podręcznikowym wydaniu, przybliży rzeczywistość PRL-u ze wszystkimi absurdami i paradoksami tamtego okresu. Książka pełna humoru, momentami ironii, okraszona fantastycznymi anegdotami i uzupełniona wspaniałymi fotografiami. Autor snuje opowieść o minionej epoce, która jednak ukształtowała na wiele lat gusta i przyzwyczajenia Polaków. Świetna lektura, nie tylko dla miłośników reportażu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-06-2020 o godz 11:41 przez: katarzyna stepien
Pewnie większość z Was w tym ja, czasów PRL-U nie przeżyła, ale zna go z opowieści rodziców czy dziadków. Zawsze był on dla mnie bardzo interesujący, pełen mieszanych uczuć, czasem zabawny i zwariowany, czasem przerażający i pełen grozy... Dlatego, gdy otrzymałam propozycję od wydawnictwa by ją zrecenzować byłam wniebowzięta ❤️ Serdecznie Wam polecam, bardzo interesująca lektura 😻
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji