Czarne oceany (okładka  twarda, 09.2008)

Hmm, książki Pana Jacka dla mnie są trudne w odbiorze, na pewnie to nie czytadło na jeden wieczór. Autor słynie z nietypowych pomysłów, trudnego słownictwa i niesamowitego nastroju. Uwielbiam go.

polecam pozycje, dobra cena w sklepie internetowym

Książkę najlepiej przeczytać 2 razy, w pełnym skupieniu, gdyż pisana jest w wybitnie zawiły sposób (skróty i neologizmy których znaczenia dowiadujemy się po kilkudziesięciu stronach, przeskoki w czasie, rzeczywistościach i osobowościach itp.), ale koniec końców satysfakcjonująca i poszerzająca horyzonty. Powieść jest wielopłaszczyznowa, z ciekawą wizją przyszłości oraz całym spektrum tematów od telepatii, przez ekonomię, politykę, filozofię, metafizykę, socjologię, po Kubusia Puchatka. Pełna smaczków, które jednak nie każdy wychwyci (np. Sheldrake, Kevorkian, Metallica, Beksiński, Barysznikow:). Szczególnie polecam ludziom o dość rozległej, interdyscyplinarnej wiedzy, którzy wcześniej mieli już kontakt z Dukajem i lubią jego styl. Dla nowicjuszy wody czarnych oceanów mogą okazać się niestety zbyt głębokie, im radzę sięgnąć wcześniej po coś krótszego i łatwiejszego do ogarnięcia, jak np. Córka Łupieżcy, albo jeden z dwóch zbiorów opowiadań.

Dukaj w typowym dla siebie fantastyczno-filozoficznym stylu rysuje przed nami wyjątkowo złożoną i niepokojącą wizję przyszłości, w której wojny ekonomiczne i walka o informacje przybierają niespotykane dotychczas rozmiary. Niezwykle interesująca jest przede wszystkim wizja społeczeństwa, w którym kasta ludzi posiadających władzę, chcąc jeszcze bardziej oddzielić się od pozostałych, poddaje się modyfikacjom genetycznym. Ogromna liczba odniesień do różnych dziedzin nauki i niezwykle bogaty język sprawiają, że książka stanowi wspaniałą intelektualną przygodę!
Dominika Sominka, empik Poznań

Od premiery pierwszego wydania tej książki minęło już ponad dziesięć lat, jednak - jak przystało na porządne science fiction - powieść nie tylko się nie zestarzała, ale wręcz zyskała na aktualności. Przez ten czas kilka zawartych w niej wizji urzeczywistniło się, co pozwala przypuszczać, że podobnie będzie z pozostałymi. To obraz przyszłego świata totalnej inwigilacji i zgody na nią, świata, w którym potrzeba prywatności jest niezrozumiałą fanaberią. Gorąco polecam.
Marta Żynel, empik Białystok