Czyli krótka historia mojej relacji z wrześniem. Tak właśnie. Od jakiegoś czasu jesień to moja ulubiona pora roku. Oczywiście bezapelacyjnie uwielbiam wiosnę, jej energię i budzenie się do życia, i te cudowne pozory, że jeszcze wszystko jest możliwe. Ale z biegiem lat to właśnie jesień przynosi mi ukojenie, ciepłe swetry, cudowne wschody słońca, gdy ruszam do pracy, malowane przez różanym palcem Eos, herbatę z miodem, cytryną i imbirem. Szczególnie uwielbiałam wrzesień za ostatnie podrygi lata, ciepełko, ale nie skwar. Wrzesień przyniósł mi Paryż, wino, pierwsze chwile z moją córką, świętowanie urodzin męża. Zawsze dawał mi spokój i poczucie komfortu. W tym roku wszystko się zmieniło. Nie chcę go znać. Ale znam kilka sposobów, by to zmienić. Wszystko dzięki Ninie Czarneckiej i wydawnictwu ZNAK. Autorkę możecie kojarzyć z bloga BLIMSIEN. Wydała właśnie książkę zatytułowaną „CIEPŁO”. Chodźmy się ogrzać. Książka, która rozgrzewa Zakochałam się najpierw w otulonej ciepłymi barwami okładce. Wyciągnięta dłoń jakby zapraszała mnie do niezwykłej podróży po jesieni. To było jeszcze przed tym, jak wrzesień mnie staranował. Poradnik nie jest typowy – ale jest przepiękny. Warto docenić dbałość o każdy element estetyczny. To książka, na którą chce się patrzeć, a to jesienią ma także wielką moc. Patrzmy na rzeczy ładne. Całość została podzielona na dość wymowne rozdziały: NUDNO, ZIMNO, CIEMNO i SENNIE. Każdy z nich to moc ciepłych słów wiedzy i pomysłów autorki na to, jak dostosować się do rytmu natury, pogodzić z następstwem pór roku i czerpać z nich pełnymi garściami. Mnie rozgrzała już od samego początku, ponieważ odwołuje się w dużej mierze do ajurwedy. Gdy przeczytałam, kim mogę być, jakim żywiołem, i okazało się, że nie powinnam się jesienią katować zimnym musli, tylko jeść ciepłe śniadania, od razu poczułam się lepiej. Proste i genialne. Książka, która przytula W tej książce znajdziecie sporo ciekawostek, przemyśleń autorki i jej osobistych doświadczeń, ale także interesujące przepisy i sposoby na to, jak sobie ten jesienny czas umilić. Dla mnie informacje na temat ajurwedy i rytmu natury okazały się chyba najbardziej istotne. Od jakiegoś czasu staram się dostosować do natury i docenić każdą porę roku, a zaczęło się chyba od hygge. Pamiętam, że Skandynawowie doceniają ciepło domu, gdy na zewnątrz szaleje mróz i zawierucha. Uczmy się od nich i od książki Niny Czarneckiej – koniecznie musicie poznać sztukę „osiędbania”. „Chwilami kapha we mnie po prostu lubi sobie dogodzić”. Książka, która zostaje Jesień kryje w sobie wiele skarbów. I chociaż nienawidzę tegorocznego września, to jestem wdzięczna za dary jesieni, które można długo wymieniać. Soczyste, pełne słodkości maliny i jeżyny, pierwsze twarde jabłka, które tak lubię, gorąca herbata wypita w towarzystwie najbliższych. Przytulanie się pod kocykiem, mruczący kot na kolanach. Zbieranie liści, skakanie w kałużach, chowanie się w teatrze kukiełkowym z córką. I wreszcie – długie wieczory, świeczki, grzaniec i dobra książka. I takie właśnie jest „Ciepło”. Przytulcie się do tej wyjątkowej książki. Od razu Was rozgrzeje i mimo zmienności pór roku, będzie przy Was nieustannie.
Obowiązkowa książka na sezon jesienno - zimowy dla każdego bez wyjątku! Autorka w swojej książce przedstawia sposoby na urozmaicenie chłodnych, ponurych dni i przekonuje do wyrobienia sobie codziennych rytuałów. Nina Czarnecka dzieli się swoimi poradami i pomysłami oraz przekonuje do celebrowania jesieni i zimy. Porusza również ważne tematy m.in. wpływu mediów społecznościowych i internetu na naszą psychikę. Poradnik Niny Czarneckiej bardzo przypadł mi do gustu! Lekki styl pisania skradł moje serce. Oprócz porad i wskazówek znajdziecie w nim mnóstwo ciekawych przepisów w sam raz na ten sezon 🍁 Uważam, że autorka świetnie, a przede wszystkim inteteresująco przestawiła temat ajurwedy i holistycznego podejścia do zdrowia. Książka jest napisana w tak prosty i przyswajalny sposób, że ciężko jest się odciągnąć od lektury. "Ciepło. Najprzytulniejszy poradnik osiędbania" jest świetną lekturą na jesienne wieczory. Osobiście bardzo miło spędziłam z nim czas i z pewnością jeszcze do niego wrócę. Polecam!
Długi jesienny wieczór, deszcz bębniący o szyby, mruczący koteł na kolanach i chwila dla siebie. "Ciepło. Najprzytulniejszy poradnik osiędbania" to zdecydowanie lektura na ten czas. Jakże bardzo podoba mi się to słowo - "osiedbanie". Autorka w tej książce pokazuje nam jak to zrobić. Jak zadbać o siebie ale nie tylko tak fizycznie ale i wewnętrznie, duchowo. By być w pełni zdrowym i szczęśliwym trzeba pomóc organizmowi. Autorka przekazuje nam zatem wiedzę na temat ajurwedy oraz ogolnego spojrzenie na siebie. Słuchając naszego organizmu, naszego ciała i głosu wewnętrznego jesteś w stanie sprawić, by życie stalo się prostsze a my spełnieni i szczęśliwi. Autorka wzbogaciła tę książkę przepisami na świetne dania, idealne na ten jesienny, piękny czas. Pokochajmy zatem długie, jesienne wieczory i zadbajmy o siebie wykorzystując ten czas na czytanie tej pasjonującej książki, delektując się jej pięknym wydaniem z klimatycznymi fotografiami a później znajdzmy czas na wplecenie wiadomości w życie. Osiędbajmy Kochani !!!