4/5
02-07-2015 o godz 21:30 przez: Degamisz
Tą historię czytał każdy, albo przynajmniej o niej słyszał. Ja osobiście nie znam osoby, która nie znałaby historii Christiane F. opisanej w legendarnej już książce "My, dzieci z dworca ZOO". Po 35 latach Christiane F. przerywa milczenie i wraca z opowieścią o swoich dalszych losach.

O ile "My, dzieci..." wstrząsnęła mną o tyle "Życie mimo wszystko" nie było już takie wstrząsające. Zgrabnie napisany reportaż o próbie ułożenia sobie życia i ciągłej walce z nałogiem. Po brutalnie szczerej, odważnej i jakby nie było bardzo szokującej książce jaką była "My, dzieci..." ta wydaje się wręcz nijaka i mało interesująca. Aczkolwiek opisuje przejmującą walkę człowieka z nałogiem, ze szwankującym zdrowiem, batalię o odebrane dziecko.

Początkowo sądziłem, że Chrsitiane postanowiła zwrócić na siebie uwagę, żeby znowu było głośno i żeby tym sposobem mogła otrzymać nowy zastrzyk gotówki. Jednakże w książce sama przyznaje, że nie brakuje jej ani pieniędzy a tym bardziej czyjejś uwagi. Ponadto w jednym z ostatnich rozdziałów książki Chrsitiane wyraźnie narzeka na ten cały medialny szum, ciągłe zainteresowanie jej osobą gdziekolwiek się nie pojawi, że na zawsze przylgnęła do niej łatka "najsłynniejszej ćpunki w Niemczech". Że ma dość nagonki prasy i telewizji. W takim razie rodzi się pytanie - po co zgodziła się zrobić to samo drugi raz? Skoro cała ta niezdrowa sensacja jej osobą i jej życiem zatruwała i zatruwa nadal jej życie to dlaczego zgodziła się, żeby znowu o niej napisano i wydano książkę? Żeby wreszcie dano jej spokój? Nowa książka to raczej dolewanie oliwy do ognia...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-11-2014 o godz 17:40 przez: dominika_zarnecka
Pomimo względnie optymistycznego tytułu (zwłaszcza w polskim tłumaczeniu), książka jest niewiele lżejsza od "Dzieci z dworca ZOO". Biografia ta jest bardziej podsumowaniem, próbą obiektywnego spojrzenia na własne życie, dokonaną przez pięćdziesięcioletnią Niemkę, zmagającą się z (niestety zasłużoną) etykietką dworcowej ćpunki.
Tym, co najbardziej urzekło mnie w "Życiu mimo wszystko" jest niezłomna siła charakteru autorki. Wydawać by się mogło, że po koszmarze, jaki przeżyła w młodości, może być już tylko lepiej. Sugeruje to też uśmiechnięta twarz Christiane na okładce. Ale owo "lepiej" ani przez chwilę nie znaczy "dobrze". Jednak mimo choroby, bycia ofiarą oszustwa, braku oparcia w rodzinie, a tym bardziej w przyjaciołach, kobieta wciąż pozostaje sobą. Spośród wszystkich nieszczęść i komplikacji wyłania się obraz człowieka zawsze żyjącego w zgodzie z samym sobą. I chociaż czasem jej decyzje i postępowania wydadzą się czytelnikom nielogiczne, niemoralne lub ryzykowne, to jednak ta siła charakteru Christiane uniemożliwia potępienie jej. Bo jak potępić kogoś, kto częściej podążał za głosem serca niż my sami?
"Życie mimo wszystko" jest apelem o nieszufladkowanie innych ludzi. To biografia kogoś znacznie więcej niż narkomanki po przejściach. To niezwykle wciągający obraz życia kobiety wolnej od konwenansów i ograniczeń. Christiane F. nie budzi już współczucia. Ona fascynuje...i momentami wręcz inspiruje. Gorąco polecam książkę wszystkim kochającym biografie i nieprawdopodobne życiowe historie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-06-2014 o godz 22:03 przez: Patrycja Kurzelewska
35 lat temu Christiane F. stała się najbardziej znaną narkomanką na świecie za sprawą książki „My, dzieci z dworca ZOO”. Czytałam ją kilka razy i zawsze wzbudzała we mnie ogromne emocje. To zadziwiające, ale za każdym razem współczułam Christiane, zamiast powtarzać „masz to na własne życzenie”. Za każdym razem również denerwował mnie ten sam fakt – otwarte zakończenie i ani słowa o tym, co stało się z dziewczyną po wyjeździe do Kaltenkirchen.
Naszczęście pod koniec kwietnia tego roku na polskim rynku pojawiła się kontynuacja historii Christiane, a jednocześnie jej biografia, która powstała we współpracy z niemiecką dziennikarką Sonją Vukovic. Książka opisuje losy Christiane po wyjeździe na wieś aż do teraz. Ani chwili nie wahałam się, czy po nią sięgnąć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
04-03-2016 o godz 00:00 przez: Karolina Chmielewska | Empik recenzuje
Na książkę trafiłam niechcący. Może miała za słabą reklamę, a może ja jestem ostatnio tak zaganiana, że nie rejestruję dobrze tego, co dookoła. Spojrzałam na okładkę i nic mi nie powiedziała. Na szczęście w opisie było to, co najważniejsze - że jest dalszą częścią losów Christiane z Dworca Zoo. Pamiętałam do teraz jak sie nią zaczytywałam. Zakup kolejnej części był więc obowiązkowy. Pani Christine ma nadal talent pisarski. Książka jest niesamowicie wciągająca. Niezależnie od faktu, że nigdy nie miałam problemów z narkotykami - uważam, że książka jest warta przeczytania. Bardzo poszerza horyzonty. Polecam wszystkim wrażliwym osobom płci obojga
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-05-2014 o godz 00:00 przez: Annika | Empik recenzuje
Pamiętam jak sięgnęłam po tą książkę kiedy miałam 14 czy 15 lat. Nie brałam narkotyków, ale to nie znaczy że ich nie widziałam i o nich nie słyszałam. Ta książka wtedy mną wstrząsnęła, przeraziła mnie i zafascynowało. Stała się ważną częścią mojej młodości. Teraz trafiłam na nową książkę Christane i musiałam ją przeczytać... nie zrobiła na mnie już takiego wrażenia, ale również uważam, że macierzyństwo zmienia wszystko.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-05-2014 o godz 00:00 przez: Nauri | Empik recenzuje
Historia nastoletniej narkomanki - dzisiaj dorosłej kobiety. Opowieść o tym jak wyszła z uzależnienia, jak żyje bez nałogu. Pani Christina opisuje cudowne momenty życia jak i również swoje problemy, które narastały z każdym dniem. Warto przeczytać tę książkę, żeby zrozumieć, jak łatwo wpaść w sidła nałogu i jak trudno z niego wyjść i czy wogóle warto próbować. Świetna powieść - koniecznie przeczytajcie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-05-2014 o godz 00:00 przez: janice
"My, dzieci z dworca ZOO" to książka która wywarła olbrzymie piętno na mnie i na moim życiu. Lubiłam do niej wracać. I teraz oto mamy okazję sięgnąć po kontynuację losów głównej bohaterki. Zajmująca, to mało powiedziane. Postać Christiane i całe jej życie budzi tyle różnych emocji. Emocje są na pewno wielką siłą tej książki, i nie pozwalają się oderwać, póki się nie skończy czytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
07-05-2014 o godz 00:00 przez: GrażkaGrażka
Jeszcze jako nastolatka czytałam "My dzieci z dworca zoo" ale do dziś pamiętam jakie wrażenie wywarła na mnie ta książka. Z "Życie mimo wszystko" jest podobnie. To kontynuacja losów Christane. Kontynuacja pełna kolejnych, bardzo trudnych doświadczeń oraz walki z nałogiem. Jej historia daje nadzieję i pokazuje, że z każdej trudnej sytuacji można się podnieść...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
10-05-2014 o godz 00:00 przez: Alicja
Doskonała lektura dla młodzieży i dorosłych. Christiane nie rozlicza się i nie usprawiedliwia siebie z tamtego życia i tego co dalej. Młodość ma swoje prawa. ,,Christiane F. Życie mimo wszystko’’ to opowieść o błędach, o staczaniu się na dno i szukaniu równowagi. Porywająca, frapująca lektura do wielokrotnego przeczytania i przemyślenia. Zdecydowanie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
07-05-2014 o godz 00:00 przez: Mufi
"Christiane F. Życie mimo wszystko" to kontynuacja książki "My, dzieci z Dworca ZOO". To opowieść o popełnianych błędach, walce z uzależnienie od narkotyków, codzienności, aż w końcu opowieść o wspaniałym macierzyństwie, które całkowicie odmienia życie bohaterki i autorki zarazem. Mocna i wstrząsająca książka, która pozostawia jednak promyk nadziei. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
11-05-2014 o godz 00:00 przez: Elsa
Zaskoczyła mnie kontynuacja tej słynnej książki, choć myślę, że podświadomie na nią czekałam. I nie zdawałam sobie nawet sprawy że może być tak dobra (bo jak wiemy, z kontynuacjami różnie bywa). I kiedy Christiane snuje opowieść o swym niezwyczajnym i wielobarwnym życiu nie możemy się oderwać. Współczuję jej, choć jednocześnie podziwiam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
08-12-2014 o godz 00:00 przez: Lempicka
Christiane F. Życie mimo wszystko uderzyła mnie niemniej niż słynna już książka "My, dzieci z dworca ZOO". Jest to bardzo poruszająca powieść, bo tak naprawdę Christiane nigdy nie uwolniła się od nałogu, a jej życie miało czasami bardzo dramatyczny przebieg. Ta historia z pewnością wiele daje do myślenia, jest niczym ostrzeżenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
22-05-2014 o godz 00:00 przez: emira
Fenomenalna książka, która pochłania bez reszty. Sięgnęłam po nią z ciekawości, pamiętając jakie wrażenie wywołała na mnie książka "Dzieci z dworca zoo". Przy lekturze czas minął szybko i przyjemnie. Autorka nieźle pisze i jest w stanie zainteresować czytelnika, do tego stopnia, że ciężko było odłożyć książkę na półkę. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
20-06-2014 o godz 00:00 przez: dorota.krawiec
Pamiętam, czytałam "Dzieci z Dworca zoo" z wypiekami na twarzy. W latach 90- tych była to lektura obowiązkowa każdego nastolatka. Z wielką przyjemnością przeczytałam "Życie mimo wszystko" i przyznam, że to jedna z lepszych książek jakie wydano w ostatnim czasie. Cieszę się, że ta historia znalazła swój szczęśliwy finał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
19-05-2014 o godz 00:00 przez: Mortycja B
Christiane F. Życie mimo wszystko’’ to opowieść o błędach, o staczaniu się na dno i szukaniu równowagi, jakiegoś celu, który będzie utrzymywał nas na powierzchni. Christiane Felsherinow nie miała życia usłanego różami, ale mimo wszystko to wciąż życie. Życie mimo wszystko. Serdecznie polecam przeczytanie książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji