5/5
11-11-2017 o godz 14:17 przez: Anonim
Wiele osób, twierdzi że Kasia West, tak jak jej książki jest genialna. Jest to oczywiście prawda. ,,Chłopak na zastępstwo" to świetna książka, opowiadająca o kłamstwie, przyjaźni, miłości i oczywiście o wzajemnych relacjach, które czasem nie są takie łatwe. Pokochałam autorkę, pokochałam jej twórczość i przyszedł czas na nową książkę o tytule ,,Chłopak z sąsiedztwa", której tytuł mnie zaciekawił i zmusił do przeczytania. O Kasie West zaczęło się już robić głośno. Jej książki stawały się młodzieżowymi bestsellerami. Ukazywały się na blogach, instagramach, facebook'ach, jednym słowem wszędzie. Więc przyszedł czas, aby na moim blogu też pojawiła się jakaś książka tej autorki. Autorka wielu młodzieżowych książek, które coraz lepiej się sprzedają i są słynne nawet w Polsce. Na swoim koncie ma kilka pojedynczych książek, jedną dylogię i plany na nowe historie, wojujące na czytelniczym froncie. Charlie nie jest typową dziewczynę przebywa jedynie w męskim towarzystwie ze względu na śmierć matki, opiekuje się nią ojciec, a pieczę trzymają trzej bracia i sąsiad zza płotu, Braden, który przyjaźni się z nimi od dobrych kilku lat. Charlie wręcz zachowuje się jak chłopak, ubiera się w ciuchy, za którymi się chowa, nie maluje się i czesze w niedbały kucyk. I najważniejsze uprawia sporty i gra w nie więcej niż nie jeden dobrze wysportowany chłopak. Jednak życie lubi nam robić niespodzianki i wszystko zmieniać. Kiedy dziewczyna dostaje kolejny mandat, ojciec się wścieka i każe jej na niego zapracować. Szukanie pracy jest ciężkie, zwłaszcza przez nastolatków, którzy nie są do niej przyzwyczajeni i oczekują wygórowanych wynagrodzeń. Z braku większych perspektyw i pokładów cierpliwości Charlie zatrudnia się w sklepie z ubraniami, gdzie będzie musiała zmienić swój styl ubierania o 180 stopni, a także zacząć zachowywać się jak typowa dziewczyna. Nowe zajęcie powoduje u niej duże napięcie stresowe, które rozładowywuje biegając długie trasy, albo rozmawiając przy płocie ze swoim niesamowicie przystojnym sąsiadem, którego traktuje praktycznie jak brata, jednak powoli zaczyna coś do niego czuć. ,,-Czemu to robimy? Czemu w dzień zachowujemy się, jak gdyby nigdy nic? [...] -Ponieważ to tutaj jest jak sen. Nie musi być prawdziwe. Wydaje się niemal, że unosimy się tuż nad granicą świadomości, mogąc mówić wszytko, cokolwiek zechcemy, z rankiem, jak to bywa ze snami, ten stan się powoli rozwiewa." A co z mamą Charlie? Co się wiąże z jej śmiercią? Uwielbiam książki Kasie West, są naprawdę świetnie napisane, oczywiście o miłości, przyjaźni i relacjach międzyludzkich. Mają nietypowych bohaterów, czego dowodem jest Charlie, która jest zupełnie inna od znanych mi dziewcząt, komentujących siebie nawzajem, którym zależy tylko na zdobyciu chłopaka. Ona jest inna, ma w sobie coś więcej. ,,Wybuchnęłam cichym, drwiącym śmiechem. - O tak, być sobą. Przewracanie kolesiów, taplanie się w błocie, zdobywanie przyłożeń, to naprawdę działa na facetów. - Na niektórych działa.- Serio, Braden? Na jakich? No powiedz. Bo przez pięć ostatnich lat mojego życia uprawiam sport z wciąż tą samą dziesiątką facetów i żaden z nich do mnie nie wystartował ani tym bardziej nie chciał się ze mną umówić. Ani jeden! Czy uważasz, że któryś z nich widzi we mnie kogoś, z kim wybrałby się na randkę? Oczywiście, że nie. Widzą we mnie... [...] A, prawda, wielką, krzepką dziewuchę. A jeśli będą chcieli się z kimś umówić, wybiorą się do galerii handlowej lub do klubu i poszukają tam dziewczyny w obcisłych ciuchach, która ma zrobione paznokcie i chichocze z ich żartów." Świetnie ukazani są jej bracia i oczywiście Braden, każdy bohater jest idealny. Z rzeczy, które wyprawiają chłopcy możemy się śmiać, przekomiczne wydarzenia i kawały to spora część tej książki, która podbiła serca czytelników. Typowy friendzone? Nie, jak najbardziej historia o przyjaźni, z której może powstać coś więcej, ale czy na pewno Charlie i Braden są na to gotowi? Nie stanowi to goryczy tej książki, właściwie ona tam wcale nie występuje. Gdyż ta książka podbija nasze serca i wprowadza nas w inny świat, z którego jest ciężko wyjść, opuścić to piękne miejsce, pełne przyjaźni. Pytanie co dalej? Czy naprawdę jest taka świetna jak wszyscy ją zachwalają? Moim zdaniem to książka idealna na wieczór, lato, na poprawę humoru, jak i na świetny humor, aby go jeszcze bardziej polepszyć. Oczywiście polecam tę książkę do przeczytania, może nie usłyszymy z niej wile prawd moralnych, albo nie nauczymy się nic w dziedzinie historii czy fizyki, jednak przeżyjemy piękną i niesamowite przygodę, zanurzając się w świat Charlie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-10-2016 o godz 15:46 przez: Maadziuulekx3
,,Sami kształtujemy nasze życie (...)''

Kasie West stała się jedną z wielu autorek, które bardzo sobie cenię. Wiem, że mnie nie zawiedzie w kwestii fabuły, zawsze czegoś nauczy, a do tego sprawi, że moje serce przepełniać będzie radość, ciepło, a także miłość. Nie zabraknie również dobrej zabawy z domieszką humoru oraz życiowych rozterek z którymi często sami się borykamy. Wskaże odpowiednią drogę, nakieruje na odpowiednie tory, a do tego nie potępi za czyny jakie się wyrządzi.

,,Dziewczyna grająca w dyskogolfa?- powiedział Jerom- Czad.
Gage się skrzywił.
- No nie wiem. Dziewczyna grałaby w dyskogolfa? Pewnie ma psa. Potężną, agresywną bestię.
Śmiali się, wyraźnie nieświadomi, że też tu jestem... i grałam w dyskogolfa. Może nie patrzyli na mnie w taki sposób. Może prawie nikt nie patrzył na mnie w ten sposób.

,,Chłopak na zastępstwo'' jest niezwykłą powieścią, ciepłą, a zarazem bardzo mądrą, lekką, opowiadającą o trudach nastolatków. Dlatego, gdy przeczytałam na stronie wydawnictwa Feeria Young o zbliżającej się zapowiedzi najnowszej książki autorki nie wahałam się zbyt długo i od razu ją zamówiłam, by zagłębić się w kolejnej historii powieści.

,,Ciężko jest kiedy ktoś nie dorasta do naszych oczekiwań (...) Bywa, że oczekujemy od ludzi więcej, niż mogą nam w danym momencie dać."

Charlotte ,,Charlie'' Reynolds to typowa chłopczyca. Nie interesują ją randki, chłopcy, makijaże, czy modne ciuchy. Za to woli biegać, uprawiać różne sporty oraz je oglądać. Otaczają ją mężczyźni, trzej bracia, a także przyjaciel Braden, którego również traktują jak członka rodziny. Któregoś dnia Charlie otrzymuje kolejny mandat za przekroczenie prędkości. Jej ojciec już wiele razy przymykał oko na jej wybryki, więc w końcu postanowił dać jej nauczkę. Za karę musi znaleźć pracę i odpracować za ten jak i wcześniejsze występki. Charlie trafia pod skrzydła ekscentrycznej szefowej, a także do środowiska, które zmieni jej patrzenie na świat. Co z tego wyniknie?

,,-Zdarzyło ci się kiedyś zrobić coś głupiego, a potem mieć z tego powodu niewiarygodne poczucie winy?

- Tak (...) Co zrobiłaś?
Udawałam, że w moim życiu niczego nie brakuje.
- Okłamałam
- Kogo?
- Moją szefową
- W sprawie?
- W sprawie (...) czegoś naprawdę durnego, tyle że teraz już nie wiem, jak powiedzieć jej prawdę.''

Bardzo zazdrościłam Charlie, że wokół siebie ma starszych braci na których zawsze może liczyć. Ja nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam, niestety jestem jedynaczką, rodzice nigdy nie chcieli mieć drugiego dziecka. Od pamiętnych czasów marzyłam, by mieć takiego starszego brata, który by mnie chronił, wygłupiał się ze mną, dokuczał, przekomarzał, denerwował. Po prostu był. Dlatego spodobał mi się fakt, że choć na moment mogłam się wcielić w postać Charlie i doświadczyć tej ogromnej miłości posiadania rodzeństwa.

,,Nie możemy pozwalać, by to chłopcy określali, co o sobie sądzimy. Zanim pozwolisz jakiemuś chłopcu coś w sobie oceniać, musisz sama wiedzieć, kim jesteś".

Też kiedyś byłam typem chłopczycy. Nie interesowały mnie kosmetyki, ubrania, czy rozmowy na temat płci przeciwnej. Od zawsze lepiej dogadywałam się z chłopakami aniżeli dziewczynami, dlatego chętniej przebywałam w ich towarzystwie. Grałam w piłkę nożną, lubiłam przepychanki, udawałam power rangers i nie tylko. Do teraz pewne zachowania nie zmieniły się, dlatego historia głównej bohaterki stała się dla mnie bardzo bliska.

,, (...) nie wszystko musi mieć cel. Pewne rzeczy robi się tylko dla frajdy"

Opowieść, którą przedstawiła autorka jest bardzo prawdziwa. Momentami miałam wrażenie, że jej fabuła dzieje się tuż za moją ścianą. Kusi i przepełnia ogromnym ciepłem, który otula czytelnika jak przyjemna kołdra. Przedstawia przemianę głównej bohaterki, przeistaczania się z dziewczynki w kobietę, a także odnajdywania swojego prawdziwego ,,ja". Nie zabraknie tęsknoty za matczyną miłością, borykania się z kobiecymi sprawami o których się nie ma pojęcia, a także wsparcia ze strony przyjaciół i najbliższych. To książka o dojrzewaniu, o przeistoczeniu się z pączka w piękny kwiat, o zmianach w życiu, akceptacji samej siebie.

Powieść mimo, że lekka i bardzo szybko się ją czyta, porusza wiele ciekawych kwestii, które trafiają do serca. To nie tylko opowieść o nastolatkach i dla nastolatek, ale też dla starszych roczników. Sądzę, że każda kobieta znajdzie w tej historii coś dla siebie, zostanie przepełniona niezliczonymi emocjami, jakie biją z książki, a także na nowo powróci do czasów, gdy się miało naście lat. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-10-2016 o godz 19:01 przez: Nataliaaa
"Ponieważ to tutaj jest jak sen. Nie musi być prawdziwe. Wydaje się niemal, że unosimy się tuż za granicą świadomości, mogąc mówić wszystko, cokolwiek zechcemy, a rankiem, jak to bywa ze snami, ten stan się powoli rozwiewa.To tak, jakbyś ty spał teraz w swoim łóżku tam na górze, ja zaś w moim, a tę rozmowę toczyła nasza podświadomość"


Charlie żyję wśród samych mężczyzn. Wychowuje ją tata, mieszka z trzema braćmi a od najmłodszych lat w jej domu zawsze można było spotkać Bradena-chłopaka, który jest dla niej jak kolejny brat. W końcu kiedy zna się kogoś od małego staje się dla nas taka osoba członkiem rodziny. Charlie nie przeszkadza to towarzystwo. Jest ona chłopczycą, kocha sport i nie wyobraża sobie nie grać ze swoim rodzeństwem w kosza czy piłkę nożną. Jej życie jest dość poukładane, ma swoją rutynę i grono ludzi, z którymi spędza czas. Wszystko się zmienia kiedy kolejny raz dostaje mandat. Tata ma dość płacenia za jej drogowe wybryki i każę znaleźć jej pracę by spłaciła swój dług.
Charlie nigdy nie pracowała. Jej życie wypełniała szkoła i sport,ale nigdy praca. Mimo swojej niechęci do tego zadań jak na sportsmenkę przystało podjęła się go. Odziwo okazało się, że znalezienie jej nie jest wcale takie trudne. Gorzej już z przystosowaniem się do nowego otoczenia. Wraz z rozpoczęciem pracy dziewczyna zaczyna się zmieniać, patrzy inaczej na różne rzeczy. Z pozoru jest tą samą młodszą siostrą, cudowną przyjaciółką i dobrą córka, lecz w głębi duszy zaczyna dostrzegać i czuć rzeczy, które wcześniej nie były obecne w jej życiu.
Zaczyna ona mieć dwie osobowości. W butiku jest kimś innym i w domu też. Mimo, że stara się ona wciąż być sobą to zauważa, że nie łatwo jest się połapać w grafiku ról. Czu uda jej się połączyć jej swoje dwie twarze w jedną całość? Co sprawi, że dziewczyna będzie musiała przestać żyć na dwa fronty? Czy jej odwieczny przyjaciel Branden będzie miał z tym coś wspólnego? Na te wszystkie pytania odpowiedź można znaleźć w drugiej, bardzo dobrej książce Kasie West!

"Chłopak z sąsiedztwa" to moje pierwsze spotkanie z panią West. Niestety nie miałam jeszcze okazji czytać "Chłopaka na zastępstwo" (ale spokojnie, za niedługo się to zmieni!) i przyznam, że bardzo żałuje. Jeżeli debiut autorki jest równie dobry jak tak pozycja to naprawdę ominęła mnie świetna książka!
Dawno nie czytałam taka dobrej, lekkiej a zarazem odrywającej mnie od mojego życia codziennego powieści. Nie jest to może jakaś wybitna lektura, ale bez dwóch zdań jest godna polecania.

Myślę, że Charlie stanie się jedną z moich ulubionych bohaterek. Od samego początku ją polubiła. Autorka wykreowała ją na silną, mądrą, odważna i godną podziwu postać. Mimo swojego młodego wieku jest ona dojrzałą osobą, która już nie jedno przeszła. Dziewczyna ma wokół siebie ludzi, których kocha, którzy się o nią troszczą i są dla niej wszystkim. Mimo tego, że jej rodzina doświadczyła wielkiej straty to jest szczęśliwa. Zdarza jej sie oczywiście mieć gorsze dni kiedy mocniej to odczuwa, ale mimo wszystko stara się żyć jak najlepiej.
Reszta bohaterów również jest dobrze wykreowana. Jest ich tutaj sporo, ale nikt nie jest taki sam. Ja osobiście bardzo lubię czytać książki, w których jest duża ilość postaci, ale nienawidzę gdy są one źle przedstawione czy niczym się od siebie nie różnią. Tutaj na szczęście każdy był inny!

"Chłopaka z sąsiedztwa" to naprawdę dobra książka. Autorka zabiera nas do świata nastolatków, ale wcale nie oznacza to, że jest to pozycja tylko dla młodzieży! Porusza ona ważne problemy, kwestię zauroczenia, straty i wejścia w dorosłe życie.
Niezależnie od wieku spodoba się ona wszystkim, którzy lubią czytać o miłości i podejmowaniu wyzwań. Pani West wymyśliłam świetną fabułę, dzięki, której bez trudu choć na chwilę odrywamy się od naszego codziennego życia. Każdy kto szuka chwili relaksu powinien sięgnąć po tę pozycje! Dla mnie jest ona świetna i wiem, że nie jednej osobie bardzo się spodoba. Trzeba tylko dać jej szanse!
Co prawda jeszcze nie ma tej książki w sklepach, ale już 12 października będzie miała ona swoją premierę, dlatego też nie zapomnijcie o tej dacie! Najlepiej zapiszcie ją sobie w widocznym miejscu i od razu kupcie "Chłopaka z sąsiedztwa", bo uwierzcie jest to świetna pozycja, szczególnie na te szare i zimne wieczory. Dajcie jej szanse i przenieście się choćby na chwilę do świata Charlie, którego gwarantuje nie będziecie chcieli opuścić! Polecam!

Recenzje można również znaleźć na blogu happy1forever.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-09-2016 o godz 17:32 przez: Mała Pisareczka
Kasie West trzeba na pewno przyznać jedno - ona to tworzy CHŁOPAKÓW. Najpierw był Chłopak na zastępstwo, a teraz (a dokładniej od 12. października b.r.) jest Chłopak z sąsiedztwa. Aż się boję pomyśleć, jaki Chłopak będzie kolejny...! Ponieważ pisarka postawiła sobie wysoką poprzeczkę !

Ona - Charlie Reynolds - to typowa chłopczyca, bo i jaka inna miałaby być, gdy od dziecka otaczana była samymi mężczyznami: tata, trzech braci, a na dokładkę sąsiad, czyli honorowy członek rodziny, traktowany jako ten czwarty. Nauczyli jej wszystkiego, co wiedzą o sporcie, lecz z oczywistych względów niczego o byciu dziewczyną. Dlatego też kiedy Charlie zmuszona jest zacząć pracę w butiku, zaczyna zauważyć te istotne różnice pomiędzy mężczyznami a kobietami. Nagle zaczyna czuć potrzebę wychodzenia z dziewczynami... oraz posiadania kogoś bliskiego. W takich momentach nastolatka odczuwa brak mamy, którego w żaden sposób kochający bracia i sąsiad nie są w stanie zastąpić. No właśnie - sąsiad...!

Kolejna historia napisana przez Kasie West i kolejny murowany sukces produkcji Disneya. Nie wierzyłam, że to powiem, ale Chłopak z sąsiedztwa podoba mi się równie mocno, co Chłopak na zastępstwo. A może nawet delikatnie bije go na głowę pod względem fabuły. Oto otrzymujemy powieść, która nie jest może niezwykle oryginalna, ale potrafi jak mało która wciągnąć od pierwszej do ostatniej strony, a przy tym co i raz zaskoczyć, nieustannie rozbawiać, a nawet... wzruszyć.

Na pewno warto w tym momencie zwrócić uwagę, że jeżeli po opisie fabuły stwierdziliście: Rany, ale to już było, to będziecie pozytywnie zaskoczeni. Chłopak z sąsiedztwa został napisany w taki sposób, żeby przyjemnie się go czytało. Autorce udało się odnaleźć złoty środek w opowiadaniu przygód Charlie Reynolds, bowiem nawet na moment nie zwalnia tempa akcji, a przy tym "nie leci na łeb, na szyję". Ta książka jest taka "w sam raz" nie tylko pod tym względem!

Największą zaletą Chłopaka z sąsiedztwa są jej bohaterowie. Historię poznajemy z punktu widzenia głównej bohaterki, a mimo to nie można powiedzieć, by cała reszta postaci była tylko tłem. Bo tak nie jest! Nawet przy pomocy kilku zdań dialogu bądź opisu Kasie West udało się stworzyć wielu pełnokrwistych, życiowych ludzi. Rodzina (w postaci taty i trójki braci) nie jest tylko dodatkiem, lecz barwnymi charakterami o własnej osobowości. Żeby każdy pisarz miał takie zdolności w przedstawieniu bohaterów...

A jako że to romans, warto zatem wspomnieć coś o głównej parze. Zapewne już po krótkim opisie z tyłu książki w głowie zapala się czerwona lampka ostrzegawcza. Bo przecież jakże mogłoby być inaczej! ONI muszą być ze sobą i koniec kropka... Ale nie, nie, nie! Nie tym razem! Kasie West zaskoczy Was nie raz, nie dwa! Jeżeli liczycie na oczywisty, nudny i przewidywalny związek nastolatek - to nie tutaj! Bowiem w Chłopaku z sąsiedztwa czeka Was miła niespodzianka w postaci relacji damsko-męskiej z morałem.

Dlaczego stwierdzam, że ta oto powieść byłaby murowanym sukcesem produkcji Disneya? Ano dlatego, że łącząc komedię z romansem, Kasie West dodała też coś od siebie. Morał, który każdy z Was powinien odkryć sam, a który na pewno "zaatakuje" podczas lektury Chłopaka z sąsiedztwa. Otrzymujemy zatem to wszystko, czego oczekuje się od miłego seansu - tym razem z tą różnicą, że bez ograniczeń budżetowych, opierając się tylko na wyobraźni!

Przygotujcie ciepłą herbatę, coś słodkiego i dajcie szansę Chłopakowi, bowiem o ile "Ten Na Zastępstwo" będzie mi się kojarzył z lipcowym słońcem, piaskiem i morzem, tak "Ten Z Sąsiedztwa" jest idealnym towarzyszem podczas jesiennych spacerów. Już się nie mogę doczekać kolejnego - brak mi "Tego Zimowego" i "Tego Wiosennego" i mam nadzieję, że zapełnią pustkę szybciej niż mi się wydaje! ;)

Polecam! Ci, którzy mają wcześniejszą powieść West bądź chociażby wzięli udział w Book Tourze z Chłopakiem na zastępstwo (lista wciąż otwarta) zapewne już czekają na 12. października! Na premierę Chłopaka z sąsiedztwa! Jasne, ta książka nie zmieni Waszego światopoglądu o 180 stopni, ale przywołuje uśmiech na twarzy! Dlatego mam nadzieję, że się skusicie!

http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2016/09/przedpremierowo-chopak-z-sasiedztwa.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-01-2017 o godz 21:22 przez: Layla A.
Książka, która swoją premierę miała już jakiś czas temu, jednak osobiście myślę, że więcej szumu zrobiła jej zapowiedź niż samo to, że się pojawiła. Na początku bardzo chciałam przeczytać tą powieść, pojawiała się ona prawdopodobnie na każdym blogu z zapowiedziami książkowymi, jednak potem słuch o niej zaginął. Dopiero ostatnio oglądając książki w bibliotece, zauważyłam ją jak leżała sobie bezczynnie na półce i czekała aż ktoś ją wypożyczy, i tą osobą zostałam ja. Chciałam się przekonać czy było na co czekać i co ciekawego autorka stworzyła. Główną postacią książki Chłopak z sąsiedztwa jest Charlie, i od razu mówię, że nie jest mężczyzna, ale siedemnastoletnia dziewczyna, która mieszka wraz ze swoimi trzema braćmi i ojcem, który próbuje to wszystko ogarnąć najlepiej jak tylko może. Otóż matka Charlotte umarła, kiedy ta miała zaledwie pięć lat i nie pamięta zbyt dobrze osoby, która ją urodziła. Jako jedyna dziewczyna w domu musiała się jakoś wtopić w tłum i wyrosła na stu procentową chłopczyce, która nie boi się pobrudzić i zniszczyć makijażu potem, Charlie jest całkowitym przeciwieństwem dziewczyn, którym zależy tylko na wyglądzie, chłopakach i drogich rzeczach. Co jest bardzo ciekawe, bo nie pojawia się kolejna postać, która jest cicha, skromna, cały czas się przewraca, żeby jakiś przystojniak ją mógł złapać, na pewno wiecie o co mi chodzi. Jak to się zawsze dzieję coś się zaczyna zmieniać w życiu Charlie, musi znaleźć sobie pracę aby spłacić drogie mandaty, bo jak się okazuję to, że twój ojciec jest policjantem wcale nie oznacza, że tobie można jeździć szybciej. Oczywiście Charlie znajduję pracę, jednak nie jest to szczyt jej marzeń, na pewno nigdy sobie nawet nie wyobrażała, że będzie pracować w sklepie z ubraniami i będzie doradzać innym co kupić. Charlie zaczyna być zmuszana do zachowywania się bardziej kobieco, jak to przystało kobiecie, która chcę dobrze wyglądać i podobać się mężczyznom. "-Niech podniosą ręce wszyscy ci - powiedział głośno Braden - którzy w ciągu minionego półrocza umówiliby się z Charlie, gdyby nie pouczenie "Jeśli choć spojrzysz na Charlie, już nie żyjesz", udzielane przez tamtych trzech pacanów, odkąd skończyła szesnaście lat." Co jest wielkim plusem całej historii, jest to, że się ją po prostu połyka. Zaczynasz czytać i nawet się nie orientujesz, kiedy przeczytałeś całą książkę, tak było właśnie ze mną. Strona za stroną, słowo za słowem i tak skończyłam ją czytać w kilka godzin. No ale trzeba to przyznać, że nie jest to powieść wysokich lotów, mimo, że spędzało się przyjemnie z nią czas. Pojawiają się nam schematy, rozterki miłosne, którego chłopaka wybrać, na pewno skądś już to znamy. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, która ma temperament i jest sobą, a tego brakuje niektórym postacią. O wiele przyjemniej czyta się powieść, kiedy nie musimy ciągle narzekać na główną postać, która nas wiecznie irytuje. Książka jest bardzo przewidująca, można by powiedzieć, że jest schematyczna. Nic mnie nie w niej nie zaskoczyło ani nie poruszyło, i pomimo że kilka postaci jest naprawdę dobrze wykreowanych to nie obeszło się również bez tych trochę irytujących, i tu mam na myśli braci Charlie, którzy wręcz mnie denerwowali. Rozumiem, że autorka chciała stworzyć postacie, które by odzwierciedlały dzisiejszą młodzież, ale bez przesady, ciągłe rywalizacje, podrywanie dziewczyn, bo oczywiście jej bracia to przystojni mężczyźni za którymi ugania się tabun rozkrzyczanych dziewczyn, dla mnie to było trochę za dużo. Myślę, że autorka miała dobrą koncepcję na książkę, ale zgubiła się w tym, że chciała stworzyć powieść dla młodzieży o młodzieży i nie wykorzystała całego swojego potencjału, bo można zauważyć , że autorka naprawdę dobrze piszę i będę czekać na jej kolejne powieści, które mam nadzieję okażą się bardziej wybitne. W skrócie jest to książka, która nie usatysfakcjonuje każdego czytelnika a już na pewno nie tylko wymagającego, powieść o problemach nastolatków i tym jak rzeczy, które nie powinny być tak bardzo ważne stają się prawie naszymi obsesjami. Lektura na jeden wieczór, ale nic więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-10-2016 o godz 15:36 przez: Natalia Zdziebłowska
Charlie jest dziewczyną wychowującą się w towarzystwie trzech starszych braci oraz sąsiada, który jest w jej życiu od dziecka. Jako jedyna dziewczyna w rodzinie, Charlie dostosowuje się do trybu życia braci. Jest na tyle ambitną dziewczyną, że wraz z nimi ćwiczy grę w piłkę nożną oraz uprawia inne sporty. Charlie jest typem dziewczyny-chłopczycy, która nie uważa się za piękność. Z tego też powodu Charlie nie potrafi znaleźć sobie chłopaka.

Dziewczyna skrywa w sobie tajemnicę, o której zapomniała. Jej sny są dla niej koszmarem, który za wszelką cenę chce pokonać. Z pomocą przychodzi jej Brandon, sąsiad i bliski przyjaciel. Dziewczyna wkrótce dostrzega, że żywi do Brandona pewne specjalne uczucia, lecz musi je ukryć. Czy jej się to uda?

Charlie znajduje pracę pod wpływem której się zmienia. Jak zareagują na to jej bliscy? Czy męczące ją koszmary, ustaną? Czy Charlie znajdzie chłopaka, który zaakceptuje ją taką, jaką jest?

"Ponieważ to tutaj jest jak sen. Nie musi być prawdziwe. Wydaje się niemal, że unosimy się tuż za granicą świadomości, mogąc mówić wszystko, cokolwiek zechcemy, a rankiem, jak to bywa ze snami, ten stan się powoli rozwiewa.To tak, jakbyś ty spał teraz w swoim łóżku tam na górze, ja zaś w moim, a tę rozmowę toczyła nasza podświadomość."

Kasie West stworzyła ponownie powieść lekką, tajemniczą, krzepiącą oraz przyjemną. Jej styl i język jest na tyle rozwinięty, że z całą pewnością nie mam się do czego przyczepić. O ile podobała mi się pierwsza jej książka Chłopak na zastępstwo, o tyle w TEJ książce się zakochałam. Bohaterowie spełniają wszelkie oczekiwania czytelnika. Są zabawni, różnorodni i przede wszystkim bardzo prawdziwi. Każdego z braci naszej głównej bohaterki, mocno pokochałam. Każdy z nich przyniósł mi wiele uśmiechu oraz radości. Autorka dostosowała charaktery braci Charie na takie, aby nie móc się z nimi rozstać. Jak dla mnie każdy szczegół w książce jest bardzo dobrze dopracowany!

Akcja książki rozwija się w dobrym tempie. Nie jest ono ani za szybkie, ani tym bardziej wolne. Po przeczytaniu książki dziwiłam się, że to już koniec. Tak bardzo zwlekałam z czytaniem tej książki, niekiedy wracając do śmiesznych momentów już przeze mnie przeczytanych, tylko dlatego, że nie chciałam jej kończyć! Pragnęłam za wszelką cenę skupić się na tej książce i w niej pozostać. Oczarował mnie zarówno Brandon, sąsiad Charie, jak i każdy inny mężczyzna ukazujący się w tej pozycji. Dziewczyny, uważajcie na tych przystojniaków!

Nie potrafię powiedzieć o wadach tej powieści. Jak dla mnie, książka jest genialna! Wszystko w niej mi odpowiada, porusza i ciekawi. Całkowicie się w niej zatraciłam i porzuciłam wszelkie zajęcia tylko po to, aby się na niej maksymalnie skupić. Dla mnie ta książka jest idealna. Jest świeża, lekka, uwodząca i zabawna! Z odczytem tej książki, nie będzie miał problemu żaden czytelnik. Zdziwicie się za to, jak lekko się ją czyta.

Kasie West jako autorka, trafiła do mojego serca całkowicie.

"Wybuchnęłam cichym, drwiącym śmiechem. - O tak, być sobą. Przewracanie kolesiów, taplanie się w błocie, zdobywanie przyłożeń, to naprawdę działa na facetów.

- Na niektórych działa.- Serio, Braden? Na jakich? No powiedz. Bo przez pięć ostatnich lat mojego życia uprawiam sport z wciąż tą samą dziesiątką facetów i żaden z nich do mnie nie wystartował ani tym bardziej nie chciał się ze mną umówić. Ani jeden! Czy uważasz, że któryś z nich widzi we mnie kogoś, z kim wybrałby się na randkę? Oczywiście, że nie. Widzą we mnie... [...] A, prawda, wielką, krzepką dziewuchę. A jeśli będą chcieli się z kimś umówić, wybiorą się do galerii handlowej lub do klubu i poszukają tam dziewczyny w obcisłych ciuchach, która ma zrobione paznokcie i chichocze z ich żartów."

Książkę polecam jak najbardziej - nie zawiedziecie się na niej. Dostarczy Wam wielu miłych momentów i uśmiechów. Jak tylko ją poznacie, na waszej twarzy pojawi się szeroki uśmiech, a serce żywiej zabije. Nie będziecie mieli problemu z narracją ani fabułą. Myślę, że śmiało mogę polecić wszystkim czytelnikom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-10-2016 o godz 21:35 przez: addictedtobooks
Charlie już jako mała dziewczynka zaznała ogromnej tragedii, która wstrząsnęła całą jej rodziną oraz spowodowało, że nic nie było już takie jak przedtem. To traumatyczne wydarzenie cały czas prześladuje Charlie i dziewczyna nadal nie potrafi pogodzić się z tak wielką niesprawiedliwością losu. Jej matka zmarła w wypadku samochodowym i zostawiła po sobie ogromną pustkę, którą dziewczyna nie jest w żaden sposób w stanie zapełnić. Charlie zawsze może jednak liczyć na wsparcie swoich trzech starszych braci oraz ojca, który z całych sił stara się zastąpić jej matkę oraz dać jej wszystko, czego potrzebuje. Jednak nic nie jest w stanie spowodować, żeby brutalne oraz niezwykle realistyczne koszmary dotyczące tamtego wypadku zniknęły. Co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy, gdy jej matka prowadziła samochód? Czy ojciec Charlie mówi jej całą prawdę o tamtym wydarzeniu?

Dziewczyna wychowywała się u boku trzech chłopaków i zdecydowanie bardziej odnajduje się w ich towarzystwie, niż obok jej rówieśniczek. Charlie można by nazwać typową chłopczycą, która nie przykłada uwagi do swojego wyglądu oraz cały swój wolny czas poświęca uprawianiu sportu wraz ze swoimi braćmi oraz ich kolegami. Dużą rolę w jej życiu odgrywa Brian, który jest jej bliskim sąsiadem oraz którego traktuje jak czwartego brata. Charlie jest pewna, że nikt nie zna jej tak dobrze jak on oraz że jej sekrety zawsze są u niego bezpieczne. Pewnego dnia dziewczyna dokonuje jednak dość niezwykłego odkrycia, które może zagrozić ich przyjaźni. Nie wiedzieć nawet kiedy Charlie przekonuje się, że uczucie którym darzy Briana jest znacznie głębsze, niż wcześniej jej się to wydawało…

Pewnego dnia po otrzymaniu kolejnego z rzędu mandatu za przekroczenie prędkości, ojciec dziewczyny zmusza ją do znalezienia pracy i opłacenia należnej kwoty. W taki sposób Charlie trafia do pewnego butiku, który prowadzi dość ekscentryczna oraz niezwykle oryginalna kobieta, która bez wahania ją zatrudnia. To właśnie tam dziewczyna przechodzi pewną metamorfozę i coraz częściej zaczyna zastanawiać się nad swoim stylem życia oraz nad tym, jak wszystko by wyglądałoby, gdyby mama Charlie byłaby obecna w jej życiu. oraz sprawia, że Pewnego dnia dziewczyna dokonuje dość druzgocącego odkrycia, który burzy cały jej świat oraz bezpowrotnie zmienia jej życie. Czy Charlie zaryzykuje swoją przyjaźń z Brianem i wyzna chłopakowi co do niego tak naprawdę czuje? Czy dziewczynie uda się odkryć prawdę dotyczącą wypadku jej mamy?

To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i zdecydowanie mogę zaliczyć je do udanych. Opowiedziana historia ma w sobie wiele uroku i zachwyca czytelnika swoją lekkością. Dzięki tej książce choć na chwilę mogłam przenieść się do czasów dzieciństwa i przypomnieć sobie, jak to jest być nastolatką. Styl autorki jest bardzo plastyczny i spodobał mi się jej pomysł na poprowadzenie fabuły. Główna bohaterka zyskała moją ogromną sympatię i niejednokrotnie zaimponowała mi tym, że nie bała się zmierzyć ze swoimi demonami i stawić czoła prawdzie. Sama historia miłosna jest bardzo urocza i w żaden sposób nie jest przesłodzona, czego na początku trochę się obawiałam. Czytelnik z uśmiechem na twarzy obserwuje przepychanki oraz zabawne docinki między bohaterami i wraz z nimi przeżywa zarówno wzloty, jak i upadki.

To, co najbardziej urzekło mnie w tej historii to niezwykli bohaterowie, którzy zdecydowanie zasługują na chwilę uwagi. Zarówno Charlie, jak i jej starsi bracia niejednokrotnie rozbawili mnie do łez i dostarczyli ogromną ilość rozrywki. Autorka porusza również wiele trudnych tematów i zmusza tym samym czytelnika do głębszej refleksji nad swoim życiem. Przy tej książce naprawdę nie można się nudzić! Jeśli szukacie jakiejś lekkiej oraz zabawnej książki na wieczór, to ta pozycja zdecydowanie Wam się spodoba. Ja na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę z sentymentu do bohaterów oraz ich zabawnych docinków. Książkę zdecydowanie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-09-2016 o godz 13:13 przez: Magnolia044
„Sami kształtujemy nasze życie…”. str. 54

Niedawno czytałam debiutancką powieść Kasie West pt. Chłopak na zastępstwo, wiem, że książce daleko do ideału, ale wspominam tę lekturę dobrze, dlatego postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść autorki pt. Chłopak z sąsiedztwa. Cieszę się, że miałam możliwość poznania tej lektury, ponieważ w mojej ocenie ta książka jest o niebo lepsza od poprzedniej.

Główną bohaterką powieści jest Charlie Reynolds, która w dzieciństwie straciła mamę. Wychowuje się w męskim towarzystwie – ma ojca policjanta, trzech starszych braci i sąsiada, którego wszyscy traktują jak członka rodziny. Charlie to typ chłopczycy kocha sport – trenuje koszykówkę, z braćmi często grywają w dyskogolfa, uproszczony futbol, oglądają mecze, ciągle się przepychają i dokuczają sobie nawzajem. Pewnego dnia Charlie dostaje kolejny mandat za przekroczenie prędkości, ojciec tym razem karze jej zarobić na jego spłatę. W ten sposób dziewczyna trafia do eleganckiego butiku, w którym przebywają same kobiety. Jak zmiana środowiska wpłynie na Charlie, która wyrosła bez mamy i przez to nie ma pojęcia, jak być dziewczyną? Jak przez to wszystko zmienią się jej relacje z chłopcami?

„(…) zakochanie się w kimś, kto wolał być twoim przyjacielem – należało nazwać torturą, bez dwóch zdań”. Str. 291

Chłopak z sąsiedztwa to moje drugie spotkanie z prozą autorki. Podobnie jak w książce Chłopak na zastępstwo i tutaj wchodzimy w świat nastolatków, którzy stoją u progu dojrzałości. Autorka porusza problemy, które tyczą się młodzieży – w tym pierwszą miłość, ale wątek miłosny nie wychodzi na pierwszy plan. Pierwsze miejsce zajmuje postać Charlie, która czuje się rozdarta między byciem sobą a byciem kobietą, pomyślicie, że to jedno i to samo, ale tak nie jest. Jako sportsmenka, mierząca metr osiemdziesiąt wzrostu, otoczona chłopakami nie dostrzega swoich atutów, nie potrafi się odnaleźć w kobiecym gronie – ona lubi rozmawiać o sporcie, natomiast jej nowo poznane koleżanki o makijażu i chłopcach. Dlatego czuje potrzebę, aby upodabniać się do kogoś innego, niż jest w rzeczywistości.

Wszystkie postacie są doskonale wykreowane, ale w szczególności główna bohaterka, która przez całą książkę przechodzi swego rodzaju przemianę: dojrzewa, zaczyna postrzegać siebie jako piękną, pewną siebie, bystrą i wysportowaną dziewczynę, a nie tylko chłopczycę. Jako czytelnicy poznajemy jej monolog wewnętrzny, dzięki temu lepiej rozumiemy jej zachowanie i wydaje nam się bardzo rzeczywistą postacią. Główna postać męska, czyli Braden też jest dobrze opisany, ale jest bardzo tajemniczą postacią.

„– Dziewczyna grająca w dyskogolfa? – powiedział Jerom. – Czad.
Gage się skrzywił.
– No nie wiem. Dziewczyna grałaby w dyskogolfa? Pewnie ma psa. Potężną, agresywną bestię.
Śmiali się, wyraźnie nieświadomi, że też tu jestem… i gram w dyskogolfa. Może nie patrzyli na mnie w taki sposób. Może prawie nikt nie patrzył na mnie w ten sposób”. Str. 101

Kasie West tworzy malownicze obrazy, co pozwala czytelnikowi łatwo wejść w stworzony świat. Posługuje się przystępnym językiem, dzięki czemu odbiorca podczas lektury doskonale się odpręża i daje się porwać interesującej fabule. Na końcu nie ma zaskoczenia, ale nie umniejsza to całości, ponieważ lektura jest bardzo interesująca.

Chłopak z sąsiedztwa to książka poruszająca wiele ciekawych wątków, ale przede wszystkim jest o odkrywaniu swojej kobiecości, poznawaniu siebie w tym swoich walorów, o miłości i bliskości rodzeństwa, braku matki, a także o pierwszym zauroczeniu. Lekka, ciepła i przepełniona humorem książka, w której emocje i dylematy głównej bohaterki przemawiają do odbiorcy. Jestem pewna, że większość z Was spędzi miłe chwile podczas lektury. Polecam ją kobietom tym młodszym i nieco starszym, bo to z myślą o nich została napisana ta książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-10-2016 o godz 13:55 przez: joasiaaa
Jak to jest, gdy dorastająca nastolatka wychowuje się w grupie mężczyzn: w towarzystwie surowego ojca policjanta, trzech starszych i nadopiekuńczych braci oraz honorowego czwartego – tytułowego chłopaka z sąsiedztwa? Z pewnością niełatwo. Męskie żarty, słowne przepychanki czy symulowane bitki i walki, to całkiem normalna codzienność szesnastoletniej Charlie Reynolds. Dziewczyna, dorastając bez troskliwej i czułej opieki matki, zamiast nauczyć się pielęgnować własną urodę i dobierać elementy garderoby w codziennym ubiorze, bezbłędnie potrafi wymienić imiona wszystkich zawodników drużyny baseballowej, sama zresztą świetnie poruszając się na boisku w dowolnej dyscyplinie sportowej.

Jednak, gdy Charlie zmuszona jest się szybko podjąć pracy zarobkowej, dziewczyna całkiem przypadkowo trafia do ekskluzywnego butiku z odzieżą dla kobiet. To właśnie tam, w otoczeniu dziewczęcych i kolorowych strojów, główna bohaterka będzie musiała przejść swoistą metamorfozę, którą za wszelką cenę starała się będzie ukryć przed wścibskimi spojrzeniami braci i szeregiem ich kąśliwych uwag i żartów. Jakby tego mało, dziewczynę, co noc, dręczą senne koszmary, w których prześladuje ją wizerunek zmarłej matki.

Lekiem na całe zło okażą się codzienne rozmowy w świetle księżyca z przyszywanym bratem, wieloletnim sąsiadem i przyjacielem rodziny – Bradenem. Tylko że uczucia Charlie wobec chłopaka stopniowo się zmieniają i, wbrew rozsądkowi, zaczynają przybierać znamiona prawdziwego zakochania. Jednak uparta Charlie za nic w świecie nie przyzna się do swoich uczuć, bowiem obawia się nie tylko reakcji swoich braci, ale przede wszystkim nie chce stracić wieloletniego przyjaciela, na którego wsparcie zawsze mogła liczyć…

Kasie West stworzyła opowieść na pozór prostą i schematyczną, w rzeczywistości jednak nad wyraz uroczą i ciepłą, sprawiającą niesamowitą przyjemność podczas czytania. Bo jak mogłoby być inaczej, gdy głównym bohaterem powieści została tak nietypowa, bo pozbawiona kobiecej ręki, ale z pewnością już nie wzajemnej bliskości i wsparcia, rodzina? Charlie i jej starsi bracia tworzą grupkę, której nie sposób z miejsca nie polubić. Radośni i niesamowicie otwarci na innych ludzi, szczerzy i zawsze prawdziwi w swym zachowaniu, bez zbędnego pozerstwa i sztuczności, tworzą wspólnie wizerunek rodziny, z którą każdy czytelnik, bez wyjątku, chciałby mieć do czynienia.

Choć osobowości bohaterów, nakreślone z wprawą i fantazją przez autorkę, wcale nie są pozbawione wad, to dalekie są jednak od tych typowych i schematycznych zachowań, którymi zwykle obdarza się postacie nastolatków w powieściach młodzieżowych. Wychowani twardą ręką wymagającego ojca policjanta, bynajmniej nie gustują wcale w imprezowym stylu życia, wzajemne zabawy i sportowe rozgrywki przedkładając nad alkoholowe libacje.

Na uwagę zasługują jednak nie tylko wprawnie nakreślone sylwetki bohaterów, ale również bardzo ważny, bo kluczowy w tej powieści wątek miłosny. Jak przystało na charakterną Charlie, której daleko do uwodzicielskich flirtów i dziewczęcych, spojrzeń rzucanych spod firany rzęs, nie mamy tym razem do czynienia z mocno przesłodzonym uczuciem, które z kartki na kartę coraz bardziej przynudza i mdli czytelnika. Relacja łącząca Charlie i Bradena jest o tyle nietypowa, bo od lat budowana na zasadzie rodzinnej więzi. Nic dziwnego więc, że zaskakuje samych bohaterów, ujawniając się, ni stąd ni zowąd, w nieustannej potrzebie wzajemnej obecności.

„Chłopak z sąsiedztwa” zauroczył mnie ciepłym i rodzinnym nastrojem opowieści, nad wyraz naturalnym, choć niepozbawionym uroku wątkiem miłosnym, a przede wszystkim dobrze nakreślonymi wizerunkami głównych postaci, których nie sposób nie polubić za otwartość, uśmiech i oryginalne poczucie humoru. Na jesienne dni lektura idealna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-10-2016 o godz 21:21 przez: Agnieszka Trzesniewska
Kasie West uwiodła polskich czytelników powieścią „Chłopak na zastępstwo” zbierającą bardzo wysokie oceny i pochlebne recenzje. Nikogo więc nie powinno dziwić, że najnowsza publikacja autorki, mająca w naszym kraju premierę w październiku okazała się najbardziej oczekiwaną przez blogerów książką tej jesieni. Ale czy rzeczywiście „Chłopak z sąsiedztwa” zasługuje na to zaszczytne miano?

„Chłopak z sąsiedztwa” to historia szesnastoletniej Charlie Reynolds. Dziewczyny wychowywanej przez samotnego ojca i dorastającej z trzema starszymi braćmi oraz honorowym czwartym, którego nie łączą z rodzeństwem Reynoldsów więzy krwi, ale niebagatelne pokrewieństwo dusz. I pewnie życie nastolatki biegłoby wytyczonym torem, gdyby nie jeden mandat za przekroczenie prędkości, wywołujący reakcje łańcuchową, w wyniku której bohaterka zostaje zmuszona do podjęcia pracy w eleganckim butiku z ubraniami i zmiany swojego wizerunku. Ale czy rzeczywiście panowie Reynolds i sama Charlie są gotowi na tę nieoczekiwaną metamorfozę?


Charlie to typowa „chłopczyca”, nie kręcą jej sukienki, makijaże, wypady do kawiarni i miłostki. Chłopcy są fajni, ale do koszykówki czy wspólnych wygłupów. Poza tym bracia mają bardzo wysokie wymagania wobec kandydatów do serca siostry, a w związku z tym nie ma odważnego i chętnego podjąć wyzwanie. Niestety, nowa praca wymaga od nastolatki zamiany obszarpanych dżinsów i T-shirtów na strój bardziej kobiecy, a z biegiem czasu do „zaprzyjaźnienia” się z kosmetykami do makijażu. Te zmiany nie przychodzą dziewczynie łatwo, potęgują stres, który zaczyna wzmagać złe sny dręczące ją od wielu lat. A to wszystko sprawia, że Charlie zaczyna szukać pocieszenia, które nieoczekiwanie znajduje za płotem w towarzystwie Bradena. Ale czy rzeczywiście rozmowy nocą przyniosą jej oczekiwane ukojenie?

„Chłopak z sąsiedztwa” to oczywiście opowieść o miłości, która przychodzi nieproszona i odmienia egzystencję bohaterów. Wywraca życie dwojga bliskich sobie ludzi do góry nogami by dać im szansę na szczęście. Skierowana do nastoletnich czytelników i utrzymana w stylu „przemawiającym” do młodego pokolenia. Niewątpliwie schematyczna i sztampowa, ale mająca w sobie to trudne do określenia „coś”, które sprawia, że porywa czytelnika. Autorka w bardzo ciekawy i plastyczny sposób pokazuje przemianę zachodzącą w bohaterce oraz jej zmagania z nowymi uczuciami, co jest nie lada wyzwaniem dla dziewczyny żyjącej w męskim świece. Jednak zmiany w życiu i sferze uczuć to nie jedyne problemy panny Reynolds, której również przyjdzie zmierzyć się z największą rodzinną tajemnicą.

Jestem pod wrażeniem pomysłu na fabułę oraz sposobu jego realizacji, gdyż pod podszewką przedstawionych wydarzeń autorka dotyka bardzo delikatnej materii, ale czyni to tak lekko i sugestywnie, że odbiorca nie ma najmniejszego problemu z odebraniem płynącego z kart książki przesłania. Cieszę się również, że Kasie West postawiła na emocje i dobry humor, które nie tylko podniosły poziom wrażeń, ale również pozwoliły czytelnikowi na różnorodne odczucia i reakcje.

Według mnie „Chłopak z sąsiedztwa” zasługuje na tytuł najbardziej oczekiwanej książki tej jesieni i to nie tylko przez blogerów. Ta powieść mimo lekkości i wykorzystania utartych schematów jest ciekawą i intrygującą literacką przygodą, która nie tylko porywa i porusza, ale również dostarcza pokaźny ładunek bardzo pozytywnej energii. Moim zdaniem „Chłopak z sąsiedztwa” okazał się lepszy od „Chłopaka na zastępstwo”. Jeśli poprzednia publikacja autorki przypadła wam do gustu, tą będziecie zachwyceni. W sumie trochę wam zazdroszczę, że tę przyjemność macie jeszcze przed sobą. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-09-2016 o godz 19:14 przez: Natalia Dzięgiel
Charlie wychowały wilki. W sensie metaforycznym, ponieważ wychowała się wśród pięciu mężczyzn. Jej ojca, trzech braci oraz sąsiada zza płotu, który spokojnie dorabia jako czwarty brat. Matka Charlie zginęła w wypadku samochodowym. Dziewczyna jest chłopczycą i dobrze jej z tym. Woli wstać wcześniej, aby pójść na mecz, niż się pomalować. Nie widzi sensu w obcisłych, niewygodnych ciuchach, które nie posiadają wygody na trening. Kiedy jednak po raz kolejny dostaje mandat za przekroczenie prędkości musi zacząć go spłacać z własnej kieszeni. To oznacza pracę, niestety jedyną jaką dziewczyna znajduje mieści się w butiku z ubraniami i tymi typu dziewczęcymi rzeczami, o których Charlie nie ma bladego pojęcia. Jednak pod wpływem nowych znajomych, nakazu lepszego ubioru w czasie pracy oraz zainteresowaniu jakie jej okazuje pewien przystojny chłopak dziewczyna zaczyna się zmieniać.
Trudno mi jest to opisać słowami, ale ta książka w jakiś sposób mnie urzekła do tego stopnia, że stała się jedną z moich ulubionych. Myślałam, że będzie przeciętna. Niby fajnie się czytało, ale jednak to tylko lekka młodzieżówka. No cóż, nie. Zacznijmy od tego, że fabuła powieści ma kilka wątków. Z góry można by pomyśleć, że będzie to ten miłosny, który w zasadzie był naprawdę świetny. Autorka nie narzuca nam przesłodzonej i jakże nierealistycznej gatki, nie pokazuje nam miłości od pierwszego wejrzenia, nie znajdziecie tu elektryzujących zetknięć czy choćby odrobiny erotyki. Uczucie rodzące się w tej książce kształtowało się od lat. Każda z nas dziewczyn może nie powie tego na głos, ale w głębi swojej podświadomości marzy o księciu z bajki na białym koniu. Nie ma czegoś takiego w realnym świecie i wszyscy to wiemy, autorka nie chce nam zamydlić oczu i pokazać, że takie rzeczy się zdarzają, ona pokazuje prawdę w jej według mnie najpiękniejszym wydaniu. Bo przyznajcie się same przed sobą, która by nie chciała mieć chłopaka, który zna Was na wylot, który najpierw zobaczył Wasze wady, który tych wad nie odrzucił, a ujrzał też zalety. Zdołał spojrzeć na tyle głęboko i poznać Was na tyle, że nawet same nie jesteśmy w stanie na tyle siebie poznać. Może wydaje się, że taka miłość też jest tylko czymś błahym i nierealnym, autorka wciska nam kit i tyle, ale może to po prostu my mamy klapki na oczach i zamiast spojrzeć w bok my ciągle szukamy czegoś czego nie ma. Miłość spełnia tam dużą rolę, jednak mamy też inne sprawy, takie jak śmierć matki Charlie, która przez codzienne koszmary nie poradziła sobie z nią tak jak myślała. Wychowana po spartańsku dziewczyna nie lubi płakać, bo uważa to za przejaw słabości, wie, że to w domu pełnym facetów nie przejdzie. Musi być taka jak oni. Jednak i to według mnie nie służy jako wątek główny. Myślę, że chodzi tu bardziej o to, że dziewczyna szuka własnej drogi, chce być sobą, ale jednocześnie chce być taka, żeby nie sprawić zawodu innym. Zawsze chciałam mieć starszego brata. Czytając opowieść Charlie nie jestem już tego taka pewna, na pewno widać tu wspaniałą więź rodzinną miedzy tymi bohaterami, jednak pojawiają się tu sytuacje, kiedy nie jestem w stanie zrozumieć jej rodzeństwa. Może dlatego, że to płeć przeciwna, jednak czasami zachowują się na tyle głupio, że sprawiają jej przykrość. Na koniec chcę dodać, że jeśli ktoś lubi dużo się śmiać przy książce to zapraszam śmiało do czytania. Nie mamy tu wstawionych głupich podtekstów, a szczere poczucie humoru z klasą. Mam nadzieję, że namówiłam Was do sięgnięcia po tą książkę, kiedy już wyjdzie w dniu premiery, uwierzcie mi warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-01-2017 o godz 15:53 przez: Iwona_S
Charlie Reynolds to podręcznikowy przykład chłopczycy. Gra w piłkę nożną, koszykówkę, biega i nie w głowie jej make up, czy modne ciuchy. Jednak kolejny mandat za przekroczenie prędkości sprawia, że cierpliwy do tej pory tato każe jej znaleźć pracę, by mogła go opłacić. Ku jej zdziwieniu dość szybko znajduje pracę i to w jednym z najdroższych butików w miejscowości, gdzie ważną rolę odgrywa odpowiednia prezencja. Czy Charlie odnajdzie się w nowej roli? Kasie West to amerykańska autorka, która poza pisaniem pracuje na cały etat jako mama czwórki dzieci. Mieszka w gorącej Californii, gdzie w wolnych chwilach oddaje się kolejnej pasji – wakeboardingowi. Do tej pory na rynku wydawniczym pojawiło się sześć książek jej autorstwa, a kolejna pojawi się już 31 stycznia. Po książkę sięgnęłam dzięki wszystkim zachwytom nad twórczością Kasie West. Zdawałam sobie sprawę z tego, że będzie to lekka lektura, jednak nie spodziewałam się, że pochłonie mnie w takim stopniu. Gdy zaczynałam ją czytać wieczorem obiecałam sobie, że przeczytam maksymalnie kilka rozdziałów… Tymczasem nawet nie wiem kiedy udało mi się przeczytać ponad pół książki. Prosta fabuła, w dużym stopniu przewidywalna, ale ma to „coś”, dzięki czemu nie mogłam się od niej oderwać. Tytuł wskazuje, iż będzie to typowy romans, tymczasem dostajemy powieść YA z wątkiem obyczajowym i miłosnym. To historia o dorastaniu, wartościach rodzinnych, a także radzeniu sobie z traumą. Kasie West pokazuje, że z rodziną wychodzi się dobrze nie tylko na zdjęciach. Dom rodzinny Charlie był ostoją, miejscem, gdzie nie mówiło się głośno „Kocham Cię”, ale to uczucie można było dostrzec w każdej, najmniejszej czynności, relacji między nimi. Właśnie ta atmosfera pomaga Charlie dorosnąć – do bycia kobietą, do zrozumienia co tak naprawdę oznacza miłość. Wszyscy bohaterowie są świetnie wykreowani. Chociaż początkowo Charlie była dość irytującą postacią, później zyskała w moich oczach, a z czasem mogłam dopatrzeć się szeregu podobieństw między nami. Mimo tego, że nie gram w żaden sport, lubię od czasu do czasu pooglądać mecz piłki nożnej, czy siatkowej. Podobnie jak nastolatka nie lubię się malować i gdy tylko nie muszę, nie robię tego, a najlepiej czuję się w dżinsach, koszuli lub w t-shircie i w trampkach. Miło było obserwować zmiany zachodzące w Charlie, to, jak staje się kobietą, zwłaszcza, że bracia jej w tym nie pomagali. Każdy z nich był inny, jednak stanowili prawdziwą rodzinę i starali się ze wszystkich sił opiekować młodszą siostrą. Najstarszy był najrozsądniejszy, ale to Gage był powiernikiem tajemnic Charlotte. Nie ukrywam, sama chciałabym mieć takich braci, byleby mnie nie wrzucali do sadzawki ;) I Braden… Miły, wyrozumiały, zawsze wiedział co powiedzieć w danej sytuacji i w dodatku był jedyną osobą, która znała Charlie lepiej niż ona sama. Podsumowanie: „Chłopak z sąsiedztwa” to lekka, niezwykle ciepła i przyjemna lektura, od której nie sposób się oderwać. Bawi, wzrusza, a co najważniejsze pokazuje, że na rodzinę zawsze można liczyć. Historia Charlotte przypadła mi do gustu, dlatego z chęcią sięgnę po inne powieści Kasie West :) Cieszę się, że właśnie ta książka była pierwszą, którą przeczytałam w 2017 roku. _____________ http://ja-ksiazkoholik.blogspot.com/2017/01/kasie-west-chopak-z-sasiedztwa.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-10-2016 o godz 22:29 przez: Monika Szulc
Charlie Reynolds to typowa chłopczyca. Miała sześć lat, kiedy jej mama umarła. Od tego momentu nieustannie przebywała w męskim gronie. Ojciec policjant, trzej nadopiekuńczy bracia i uroczy sąsiad, który jest tak częstym gościem, że mógłby uchodzić za kolejnego członka tej naładowanej testosteronem rodziny. Charlie uwielbia sport i zabawy z braćmi, lecz kiedy po raz kolejny dostaje mandat, jej ojciec pozostaję nieugięty, a dziewczynie nie pozostaje nic innego jak zdobyć prace. Ekskluzywny butik, szał kosmetykowy i nowy, przystojny chłopak, potrafią zamącić w głowie. Charlie szuka spokoju i zrozumienia. Znajduję go w nocy, pod płotem, kiedy to prowadzi burzliwe rozmowy z chłopakiem z sąsiedztwa.

Książka wciąga od pierwszej strony i przede wszystkim oczarowuje letnim klimatem. Dzięki niej zaznacie upalnego słońca, powiewu świeżości i cudownej beztroski. Nie jest to książka ciężka, a tak naprawdę jest przeciwieństwem lektur przepełnionych dramatami.  A mimo to, nie jest płytką, pozbawioną sensu powieścią. Jest to po prostu życiowa historia, bez zbędnego wyolbrzymiania. Czytając, można idealnie wczuć się w rolę bohaterki.


Charlie kocha swoich braci, spędza z nimi każdą wolną chwilę. Nie przejmuję się swoim wyglądem. Lubi niezobowiązujący luz. Ponieważ to ona jest narratorką, szybko zrozumiałam jej sposób myślenia. Wychowała się w męskim gronie i choć zawsze obdarzano ją miłością, czuła się niepewnie, jako dziewczyna. Duży wpływ na to miała nadopiekuńczość jej braci. Śledząc losy bohaterki szybko dostrzegłam zachodzące w niej zmiany. Z czasem niepewność ustąpiła, co zaowocowało nowymi znajomościami. Rodzina Charlie jest naprawdę sympatyczna, a w szczególności mam tu na myśli trójkę, nieokrzesanych i zwariowanych chłopaków, który za każdym razem, gdy się pojawiali, wywoływali uśmiech na mojej twarzy. Jeśli chodzi o tytułowego chłopaka z sąsiedztwa, to czuje ogromny niedosyt, ponieważ autorka poświęciła mu zbyt mało uwagi, z chęcią poznałabym go lepiej oraz rozwinęła wątek jego problemów rodzinnych.

Jest to książka młodzieżowa, jednak nastawiłam się na lekki romansik, a tak naprawdę nie o to chodzi w tej powieści. Autorka poruszyła kilka istotnych spraw, z którymi boryka się młodzież. Brak samoakceptacji oraz niepewność dotyka prawie wszystkich młodych ludzi. Wszystko to zostało pokazane w przyjemny w odbiorze sposób. Bohaterka szuka swojego prawdziwego oblicza. Sprawa z Bradenem okazała się tylko przyjemny dopełnieniem. Tak naprawdę uczucia między tą dwójką są aż nazbyt oczywiste, a jednak oboje krążyli wokół siebie i drżeli z niepewności. Finał do przewidzenia, ale to droga, która ich wiodła do tego kulminacyjnego momentu, była najważniejsza i wciągająca, dlatego trudno oderwać się od lektury.

Książka napisana z lekkością, która uskrzydla czytelnika i wprawia go w cudowny, rozleniwiony nastrój. Policzki mnie bolały od częstego uśmiechu, który nawet teraz, kilka godzin po lekturze, nie schodzi z mojej twarzy. „Chłopak z sąsiedztwa” jest ostatnim przebłyskiem lata, które w te ponure, jesienne wieczory, będzie prawdziwym zbawieniem. Polecam! 4+/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-09-2016 o godz 18:13 przez: Heather
Kasie West potrafi pisać i wie to każdy, kto miał okazję przeczytać jej pierwszą książkę "Chłopak na zastępstwo". Autorka udowodniła, że nawet słodka opowieść może mieć drugie, bardziej wartościowe dno. Dowiodła również, że lekka powieść może idealnie wpasować się w gust każdego czytelnika.

Poznając główną bohaterkę przeraziłam się trochę, że stanę oko w oko z pogrążoną w żalu dziewczyną. Charlie Reynolds straciła mamę będąc malutką dziewczynką i to niestety zaważyło na wielu jej wyborach. Nie mając kobiecego wzorca ani oparcia w ukochanej mamie zdała się na rodzinę, która jej pozostała - męską część w postaci ojca i niesfornych braci. Ale wiecie co? Chociaż Charlie dostała od życia złą kartę to nie poddała się smutnym myślą i chociaż tęskniła za mamą - walczyła o swoje szczęście z każdej strony. Wielkie brawa za taką kreację bohaterki: zwykłej dziewczyny, która prowadzi normalne życie a jednak potrafi obdarzyć szczerym uśmiechem i ma tylko jeden problem: w męskim świecie sama poniekąd stała się chłopakiem. Kompletnie nie radząc sobie ze swoją dziewczęcą naturą żyje życiem rezolutnej chłopczycy, dla której męski świat nie ma granic.

Wiecie jednak, że los lubi płatać figle. Charlie też bardzo szybko się o tym przekonała. Lubię, kiedy w życiu głównych bohaterów wiele się dzieje i przyznaję - tutaj wielowątkowość fabuły mocno u mnie zaplusowała. W połączeniu z wiarygodnymi postaciami, nie tylko tymi pierwszoplanowymi, ale i pobocznymi, całość wypadła naprawdę wiarygodnie i przede wszystkim: trudno było mi się oderwać od rozgrywanych wydarzeń.

Szczerość scen i pomysł na przedstawienie zwykłego życia w niezwykły sposób to - jak już zdążyłam się o tym przekonać - mocna strona w twórczości autorki. West nie boi się wplątać w swoją historię wartości, którymi kierują się główni bohaterowie i przypomina mi przy tym książki Sarah Dessen, chociaż muszę przyznać, że to West jest dla mnie lepszą pisarką. Miłość jest tutaj obecna, bo wątek młodzieżowy zasługuje na to, by wpleść w jego historię subtelną nić emocji, ale jednocześnie nie znajduje swojego miejsca na pierwszym planie. Charlie staje przed trudnym wyborem - zostać sobą czy zmienić się kompletnie, bo walka między światem mężczyzn w którym zawsze funkcjonowała zaczyna gryźć się ze współczesnymi realiami. Poznając nowe przyjaciółki dziewczyna dostrzega atuty kobiecej urody i warunki jakimi rządzi się miłość. Jednak czy brak matki, wzoru kobiecości i księgi mądrości może okazać się przeszkodą nie do pokonania?

Zaskakująca, intrygująca, pełna prawdziwego życia - taka jest historia ukryta między stronami książki "Chłopak z sąsiedztwa". Kasie West ponownie powołała do życia bohaterów z krwi i kości przy których nie da się nudzić. Pojawiła się wielowątkowa fabuła i wartości, które zmusiły do chwili zastanowienia się nad rozgrywanymi wydarzeniami. Czy można chcieć czegoś więcej? Może tylko więcej podobnych książek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-09-2016 o godz 16:42 przez: Patrycja
http://ksiazkowyswiatpatrycji.blogspot.com/2016/09/przedpremierowo-chopak-z-sasiedztwa.html

Charlie ma trzech braci, ojca policjanta i bliskiego przyjaciela Bradena, który mieszka w domu obok. Jest typową chłopczycą, uwielbia sport, nie maluje się i nosi modnych ciuchów. Jednak kolejny mandat za przekroczenie prędkości wpływa na to, że dziewczyna musi rozpocząć dorywczą pracę. Trafia do butiku z ekscentryczną szefową i to zaczyna ją zmieniać. Odtąd Charlie zaczyna mieć dwie osobowości, czy w końcu je połączy?

Nowej powieści Kasie West naprawdę mocno wyczekiwałam. Uwielbiam jej lekki, niewymuszony styl, w którym potrafi oddać uczucia nastolatków i ich zawirowania związane z odkrywaniem samych siebie, swojej przeszłości, czy radzeniem sobie z problemami. Jej bohaterowie są tacy jak my, co sprawia, że z łatwością się o nich czyta.

W Chłopaku z sąsiedztwa nie było wyjątku. Szybko polubiłam bohaterów, naprawdę wszystkich, gdyż każdy z nich miał pozytywne cechy, których nie dało się nie lubić. Najbardziej pozytywnie odebrałam główną bohaterkę. Charlie nie była ideałem, podejmowała złe, niewłaściwe decyzje, ale można jej to wybaczyć, gdyż dopiero odkrywała siebie i próbowała poradzić sobie z traumą dotyczącą śmierci jej matki. Jej poszukiwania siebie były ciekawym doświadczeniem dla mnie jako czytelniczki, naprawdę obserwowałam jej rozwój, walkę ze sobą.

"zakochanie się w kimś, kto wolał być twoim przyjacielem – należało nazwać torturą, bez dwóch zdań".

Pozostali bohaterowie nie byli jedynie tłem, choć może nie mieli tak znaczącej roli, ja wierzyłam, że oni istnieją, darzyłam ich sympatią. Branden najbardziej wybijał się na tle ich wszystkim, co nie może dziwić, gdyż był tytułowym bohaterem. W jego relacji z Charlie mogłam obserwować prawdziwą przyjaźń, która powoli zmieniała się w coś innego, a przynajmniej z jednej strony powoli... Ich uczucie było momentami wzruszające, czasem zabawne, ich nieudolne próby zatrzymania przyjaźni, wyznawania uczuć, czy odpychania siebie, to było coś, co naprawdę dostarczało wrażeń i rozrywki.

Przedpremierowa lektura powieści zawsze dostarcza więcej radości, w tym wypadku efekt był spotęgowany przez niezwykłą, pozytywną energię bijącą z każdej strony. Mimo problemów, wszystko jawi się w jasnych barwach. Na szczęście autorka nie przesadziła z lukrem, a sprawiła, ze jest on zjadliwy, a nawet sprawia, że chcę się więcej...

"Jak spotkasz gościa imieniem Frederick, powiedz mu, że wciąż wisi mi dwa dolary. Tęsknię.
Odpisałam: Mam powiedzieć Frederickowi, że wisi ci dwa dolary i że za nim tęsknisz?"

Chłopak z sąsiedztwa to przyjemna i pozytywna lektura, choć nie pozbawiona pewnych zawirowań, które nadają jej tego czegoś, dzięki czemu chcę się ją poznać od razu. Kasie West już drugi raz dostarczyła mi doskonałej rozrywki, jej bohaterów nie da się nie lubić. Sami się przekonajcie!
Ocena: bardzo dobra [5/6]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-10-2016 o godz 22:04 przez: Julia Alaska
Od śmierci mamy Charlie Reynolds przebywa głównie w męskim towarzystwie - ma trzech starszych braci i sąsiada, honorowego członka rodziny. Jest zdeklarowaną chłopczycą i woli grać z kumplami w kosza, niż bawić się w jakieś gierki i flirty. Jednak gdy musi sama zarobić na kolejny ze swoich mandatów za przekroczenie prędkości, nagle ląduje w butiku z eleganckimi ubraniami. I tam nie pozostaje jej nic innego, jak zachowywać się o wiele bardziej kobieco niż do tej pory. Co sprawia, że zaczyna się nią interesować pewien przystojny chłopak…
Wszystkie stresy Charlie odreagowuje wieczorami, gadając przez płot z Bradenem, sąsiadem i przyszywanym czwartym bratem, który zna ją lepiej niż ktokolwiek. Ale nawet się nie domyśla, że Charlie kryje pewną tajemnicę: jest w nim zakochana. I za żadne skarby mu tego nie zdradzi, bo nie chce go stracić.

O Kasie West usłyszałam pierwszy raz przy okazji wydania Jej poprzedniej książki, Chłopak na zastępstwo. Nie czytałam tej powieści, jednak z tego co przeczytałam na innych blogach oraz sama wywnioskowałam po opisach, obie książki łączy tylko podobny tytuł oraz nazwisko autorki. Więc bez stresu możecie zacząć swoją przygodę z tą autorką od Chłopaka z sąsiedztwa.

Powieść ta jest idealna na obecną porę roku. Optymistyczna opowieść o zakochanej nastolatce. Brzmi banalnie, prawda? Jednak cała historia wyróżnia się na tle innych tego typu książek. Styl pisania autorki od razu przypadł mi do gustu. Pani West ma lekkie pióro, więc świetnie ukazała za pomocą słów uczucia towarzyszące Charlie przez całą powieść.

Jak przed chwilą wspominałam, Chłopak z sąsiedztwa jest miłą, pełną pozytywnych emocji. Na szczęście Kasie West nie przesadziła z tym optymizmem i nie zamieniła swojej książki w watę cukrową oblaną lukrem. Jednak muszę przyznać, że pod koniec książki, czułam jakby autorka na siłę próbowała skomplikować życie głównej bohaterki. Zaczęła pewien wątek, ale chyba po napisaniu kilku stron uznała, iż nie ma on większego sensu, więc go skończyła w bardzo gwałtowny (?) sposób.

Główna bohaterka na początku trochę mnie denerwowała swoim egoizmem i nastawieniem do życia, ale z każdą kolejną stroną lubiłam ja co raz bardziej. West bardzo dobrze wyszło wykreowanie postaci. Charlie nie była jedną z pięknych nastolatek z idealnym makijażem i drogimi ciuchami, z którymi możemy spotkać się w wielu książkach młodzieżowych. Dziewczyna miała własny styl oraz zainteresowania. Oczywiście posiadała wady i nie raz popełniła błędy, ale zawsze starała się je naprawić, co jest dużym plusem.

Osobiście jestem bardzo zadowolona z tej książki. Wiele razy, czytając ją, uśmiechałam się sama do siebie. Niektórzy mogą uznać ją za banalną, tuzinkową, jednak ja nie mogę zgodzić się z tym zdaniem. Chłopak z sąsiedztwa to idealna powieść na jesienny wieczór, gdy chcemy odstresować się po całym dniu. Serdecznie Wam ją polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
22-08-2017 o godz 20:51 przez: Paulina11
Charlie Reynolds wychowuje się bez mamy, ma trzech rodzonych braci i jednego przybranego, który mieszka obok nich. Biorąc pod uwagę ilość facetów, z którymi spędza większość swojego czasu, dziewczyna jest typową chłopczycą, uprawia dużo sportu, nie przywiązuje wagi do makijażu itd. Ojciec rodzeństwa Reynolds jest policjantem i jak dotychczas płacił za ich mandaty, tak teraz, kiedy Charles dostaje kolejny, każe córce samej na niego zarobić. Na dodatek Charlie ma koszmary, przez które zaczyna coraz częściej chodzić w nocy pod płot, gdzie odkrywa, że bardzo przyjemnie rozmawia się sam na sam z Bradenem. Czy przyjaciele znający się całe życie, poczują do siebie coś więcej, niż tylko przyjaźń? I jakie znaczenie mają sny dziewczyny? Bardzo polubiłam całą czwórkę, najbardziej jednak Charlie, Braden i... Gege'a. Charles czasami lekko mnie irytowała, ale nie na tyle, żeby przeszkadzało mi to w lekturze i/lub wpłynęło na ocenę książki. Autorka bardzo ciekawie wykreowała wszystkich bohaterów, aczkolwiek mogła zawrzeć więcej informacji o braciach Charlie. Ale i tak, cała rodzinka Reynolds'ów i Braden to mega pozytywni ludzie, uśmiech nie schodził mi z twarzy, kiedy były momenty z ich udziałem. No po prostu idzie się pośmiać. W takich momentach żałuję, że nie mam starszego brata, haha ;P Kasie West wykorzystał w tej książce motyw, który bardzo lubię. A mianowicie to, że bohaterowie są sąsiadami, a jednocześnie przyjaciółmi od wielu, wielu lat. Może i jest to przewidywalny schemat, ale ja go uwielbiam. Szczerze powiedziawszy, to właśnie dzięki temu motywowi, tak bardzo chciałam przeczytać tego Chłopaka. W tej książce jednak nie chodzi tylko o kwestię Charlie i Bradena – jest ważna, ale nie jedyna. Autorka zawarła w tej książce inne ważne problemy, jak np. wychowywanie się bez jednego rodzica, zwróciła uwagę na to, jak takie dziecko wyrasta – mam na myśli bohaterkę i to, że dorastała bez kobiecej ręki. W książce znajdziemy również wątek owiany tajemnicą, czyli sny Charlie. Miałam pewne przypuszczenia o czym one dokładnie mówiły, ale i tak nie domyśliłam się wszystkiego.\ Jak można się spodziewać po Kasie West „Chłopak z sąsiedztwa” jest bardzo lekką lekturą, w sam raz na jeden, ciepły wieczór. Nie jest to jakaś bardzo ambitna książka, ale można naprawdę przyjemnie spędzić przy niej czas. Dla przykładu – przed południem zaczęłam czytać i tak mnie wciągnęło, że zanim nadszedł kolejny dzień, „Chłopak...” był już przeczytany :D Pomaga w tym nie tylko leciutkie pióro autorki, ale i większa czcionka, która bardzo ułatwia szybkie czytanie. Nie wiem jak wy, ale ja właśnie lubię taką większą, bo lepiej się czyta ^^ Jeśli więc szukacie przyjemnej historii, przy której można miło spędzić czas, pośmiać się i wg to polecam „Chłopaka z sąsiedztwa”. zabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
17-06-2017 o godz 15:33 przez: polska_joanna
Nocne rozmowy przy świetle księżyca, gdy wszyscy inni już dawno śpią, powodują wytworzenie się alternatywnej rzeczywistości. W niej to nie obowiązują zasady dnia codziennego, a powierzyć można sobie największe z sekretów, które nie mogą jeszcze ujrzeć światła dziennego. W tej powieści amerykańskiej autorki poznajemy Charlie Reynolds. To dziewczyna, której życiem rządzi sport. To on pozwala jej spędzać czas w towarzystwie starszych braci, a jednocześnie utrzymać kontrolę nad swoim życiem. Wszystko zaczyna się zmieniać w niepokojącym kierunku w czasie wakacji za sprawą dwóch rzeczy: snów i uczuć. Okazuje się, że idealna rodzina też może mieć swoje mroczne sekrety. Koszmary o rozbitym szkle, dużej prędkości i krwawym deszczu podpowiadają tylko, że coś jest na rzeczy. Kwestia dotycząca uczuć to w skrócie Braden - czyli przyszywany czwarty brat, bo swoich rodzonych trzech Charlie już ma. Do tego jeszcze ojciec dziewczyny jest policjantem. Serce nie sługa, a nocne zwierzenia przy płocie, dzielącym posesje jednej rodziny od drugiej, sprzyjają tworzeniu się dodatkowej więzi. Obóz sportowy, kara i konieczność znalezienia sobie letniej pracy to początek tej historii. Następie pojawia się stanowisko w sklepie z ubraniami, a zaraz po nim bycie modelem do pokazów makijażu. Czy sportowy wizerunek Charlie aż tak bardzo definiuje jej charakter? Czy będąc bardziej kobieca zwróci na siebie uwagę "chłopaka z sąsiedztwa" i spowoduje, że zobaczy on ją w innym świetle? Bohaterka ma co do tego poważne wątpliwości. Nie zapominajmy też o tajemnicy snów, które zastąpiły prawdziwe wspomnienia pewnego wydarzenia z przeszłości. Łatwo dostrzega się w tym rodzinnym zestawieniu brak matki Charlie, a nadmiar męskiego towarzystwa. Kim była ta kobieta, której nie sposób przypomnieć sobie ze zdjęć? Czy nie bez powodu mechanizm obronny wymazał pewne wspomnienia? Powieść opublikowana w oryginale w 2014 roku pod tytułem "On the Fence" znajduje swoje niedokładne tłumaczenie w przekładzie "Chłopak z sąsiedztwa" - zresztą pod taką nazwą występuje już więcej niż tylko jedna powieść. W powieści, której główne zwierzenia mają miejsce "przez płot", Kasie West po raz kolejny wciąga czytelnika w swoją pełną humoru, niezwykłości zwykłej codzienności oraz tajemnic opowieść. Nie jest to może najlepsza z jej książek, której fabułę jak i bohaterów zapamięta się na dłuższy czas. Sekret snów też dość łatwo przychodzi rozwikłać. Co pozostaje, to płynność z jaką opowiadana jest każda z historii tej amerykańskiej pisarki oraz pewność zakończenia, które nazwać można "szczęśliwym" nawet jeśli część problemów wciąż pozostaje. Pozycja nieobowiązkowa, chyba że należy się do grupy fanów Kasie West. Źródło: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com/2017/04/chopak-z-sasiedztwa.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-09-2016 o godz 17:56 przez: Tysiąc Żyć Czytelnika
Charlie od zawsze trzymała się z chłopakami. Problem narodził się, gdy dziewczynie umarła matka. Straciwszy wzór kobiecości, a także będąc pod opieką pięciu nadopiekuńczych mężczyzn (licząc trzech braci, tatę i jej najlepszego przyjaciela, a jednocześnie sąsiada), bycie chłopczycą stało się porządkiem dziennym. Dziewczyna uwielbia biegać, a także grać ze starszymi chłopakami w wiele boiskowych gier. Koszykówka, piłka nożna, rugby... To tylko niektóre z nich. Niestety, pewnego dnia śpiesząc się do domu zostaje złapana przez policjanta. Przekroczyła prędkość aż o 25 kilometrów... 3 raz w tym miesiącu! Jak to się mogło stać?
W ramach kary zostaje przez ojca wysłana do pracy, gdzie po raz pierwszy nauczy się, co to znaczy być kobietą... Czy to możliwe, że coś takiego tak bardzo zmieni w jej sposobie patrzenia na świat?


Wow, wielkie wow! Jestem na świeżo po przeczytaniu tej powieści i palce aż mnie świerzbią, żeby się z wami podzielić moimi emocjami. Po pierwsze - nie można koło tej pozycji przejść obojętnie. Tylko spróbujcie, a was dorwę - obiecuję, nie pozwolę wam popełnić tego błędu! *"Ach, jak ta Wiktoria o nas dba!"* Naprawdę warto mieć tą powieść w swoich zbiorach. Dlaczego? Cóż, powodów jest mnóstwo, jednak postaram się dzisiaj przybliżyć wam niektóre z nich.

Powinnam zacząć od treści, ale ponieważ jest to książka przedpremierowa to zacznę dzisiaj trochę na opak - najpierw chciałabym skomentować okładkę. Wiecie już, że znajdziecie na niej moje zacne logo, więc rozpływanie się nad tym faktem pozostawię dla siebie, aczkolwiek spytam się retorycznie: "Czy wy widzicie piękno tej okładki?!" Nawet, gdyby to był totalny chłam, to dla tej okładki da się zginąć. Pierwszy tom dorównuje jej stylem, aczkolwiek jednocześnie jest trochę inny. Nie jestem profesjonalistą w krytykowaniu obrazów - ba, pewnie nigdy nawet nie przybliżę się do miana profesjonalisty - aczkolwiek ta okładka krzyczy o tym, co takiego znajdziemy w treści. Została utrzymana w kolorach ciepłej żółci - nie wiem jak wam, jednak mnie ona kojarzy się zdecydowanie z domem i ciepłem. Z przyjacielem z dzieciństwa! A reszta - przytulanie się dwóch osób... chyba nie muszę wam tłumaczyć, co jak dla mnie oznacza ten motyw. :P

Jedyną ujmą tej książki jest 350 stron. Ja chcę więcej i więcej, i więcej! Kiedy już akcja się na dobrze rozkręciła i moje serduszko zaczęło wracać do normalnego bytu... Nastał koniec. I co? I kac książkowy.

9/10 PO - LE - CAAAM! Jak nie przeczytacie to pamiętajcie... Jestem tu dla was, by pomóc w powrocie na właściwą ścieżkę.
Warto czytać <3

tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com <- zapraszam do zobaczenia całej recenzji wzbogaconej zdjęciami!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-09-2016 o godz 14:06 przez: Tatiana Lost in Books
,,Chłopak z sąsiedztwa" to kolejna powieść tej autorki, która zachwyci czytelniczki, a może i nawet czytelników, kto wie... Jest to kolejny gorący tytuł na Polskim rynku, który warto poznać. Pokochacie tę książkę za pełną prostotę i naturalizm.

Główna bohaterka Charlie jest dziewczyną, która woli raczej uprawiać sport i biegać niż malować się i rozmawiać z dziewczynami o kosmetykach. Jest osobą energiczną, pełną optymizmu i humoru. Polubiłam tę bohaterkę za to, że przypomina mi jaka kiedyś byłam. Kocham jej sarkastyczne teksty, które mnie rozbawiały, a jej myśli często doprowadzały mnie do uśmiechu. Bracia Charlie są tak fajni, że sama chciałabym mieć taką rodzinę, która tak się o mnie troszczy, momentami aż jej zazdrościłam. No ale nie wszystko jest tak szczęśliwe jak się wydaje, ponieważ straciła mamę, na szczęście wyrosła na silną dziewczynę z fajnym charakterem.

Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, ponieważ nie jest to tylko denny romans dwojga nastolatków lecz jest to bardzo życiowa i pełna realizmu książka. Mamy wrażenie jakbyśmy czytali prawdziwą historię dziewczyny, a nie tylko książkę. Autorka postarała się aby nie tylko miłość odgrywała tu ważną rolę, a również sport, rodzina, praca (by zapłacić mandaty za przekroczenie prędkości) i pokazanie, że dziewczynie nie musi zależeć tylko na wyglądzie.

Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że miłość jest tuż obok. Pragniemy jej, ale jak wszystko wychodzi na jaw stwierdzamy, że nie chcemy by do tego doszło. W takiej sytuacji zostaje postawiona Charlie. Co wybierze?
Książkę czytało mi się bardzo szybko, byłam zaskoczona jak bardzo mnie pochłonęła i jak bardzo ciekawił mnie rozwój wydarzeń. Lekkie pióro autorki sprawia, że czytelnik pożera historię dobrze się przy tym bawiąc. Jak tylko odkładałam powieść, to od razu chciałam do niej powrócić. Ta książka zasługuje na to by być bestsellerem! Właśnie takich książek potrzebujemy, które z łatwością oderwą nas od rzeczywistości i pozwolą zagłębić się w tak cudownej lekturze, od której nie sposób się oderwać.

,,Chłopak z sąsiedztwa" to kolejna książka na mojej liście, która zdobyła moje serce swoim realizmem, uroczą historią i tak przekonującą bohaterką. Autorka usnuła błyskotliwą, wciągającą i wiarygodną powieść o miłości. Mamy tu świetnie nakreślonych i psychologicznie rozbudowane postacie. Kasie West wie jak podkręcić atmosferę i rozpalić emocje, które dopadają nas silniej na koniec historii. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji