3/5
10-03-2017 o godz 21:54 przez: Silvia_sb
Macie czasem tak, że żyjecie nadzieją, że to, na co traficie tym razem, będzie strzałem w dziesiątkę? To łudzenie się, czy możliwe do ziszczenia pragnienie? Czy można się zmienić? Czy można zmienić swoje życie? Czy można zmienić sposób postępowania? Cóż, o tym chyba każdy musi przekonać się sam. Albo poczytać o tym. Jamie Cole to dwudziestojednolatek z dość mroczną przeszłością. Od najmłodszych lat znany był pod ksywką Młody i, co tu dużo ukrywać, należał do grupy przestępczej. Kiedy wylądował w zakładzie poprawczym zdecydował, że nie tylko nie zdradzi nikogo z ekipy, ale i nigdy do niej nie wróci. Kiedy więc po wyjściu z tego przybytku obok zamówionej dla niego taksówki zobaczył jednego z "kolegów" z bandy już wiedział, że wprowadzenie jego planu w życie nie będzie takie łatwe. Poczuł nawet, że nadchodzący wieczór może się dla niego skończyć nie najlepiej. Kiedy więc udało mu się "dogadać" z szefem, odetchnął z ulgą. Jedna akcja i koniec, będzie wolny. Taki przynajmniej był plan. I nawet udałoby mu się go zrealizować, gdyby nie wydarzyła się pewna mała tragedia. Teraz jednak Jamie ma o wiele więcej do stracenia, bo w tak zwanym międzyczasie w jego życiu pojawiła się dziewczyna, dla której dość szybko stracił głowę. Nie odważył się jej jednak wyjawić tajemnic z własnej przeszłości, teraz więc, gdy nie ma wyjścia, musi kluczyć i udawać. Tylko – czy słusznie? Czy nie lepiej byłoby wyjawić prawdę? Czy nie rozsądniej byłoby podzielić się z ukochaną trapiącymi go problemami? Czy nie ułatwiłoby im to życia? By się tego dowiedzieć, należy sięgnąć po najnowszą powieść Kirsty Mosely, zatytułowaną Chłopak, który chciał zacząć od nowa. Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać inną powieść tej autorki. Zapowiadała się znakomicie. Sam pomysł na fabułę był, wydawałoby się, bardzo oryginalny i nie do podrobienia. Niestety, wykonanie kulało i to dość poważnie. Podczas lektury odnosiło się wrażenie, że całość potraktowana została bardzo płytko i nieprofesjonalnie. Od tamtego momentu minęło jednak już sporo czasu, odsunęłam więc od siebie obawy przed ponownym zetknięciem z autorką. Gdy dostałam odpowiednią propozycję i zapoznałam się notą wydawcy poczułam, że chcę przeczytać Chłopaka, który chciał zacząć od nowa. Bo sama chciałam zacząć od nowa. Tylko… czy słusznie zrobiłam? Niestety ponownie zetknęłam się z tym samym problemem. Super pomysł, ciekawy tytuł, a wykonanie? W zasadzie leży i kwiczy. Tak, wiem, autorka pisze o młodych ludziach, może oni wydają się jej tak płytcy? Trochę jednak inaczej postrzegam osoby w tym wieku. Tak jak i starsi mają oni odrobinę oleju w głowie i raczej nie wypowiadają się w taki sposób, jak w tej powieści. A może jednak? Może się nie znam? Mnie jednak takie potraktowanie tematu odebrała całkiem sporą przyjemność z lektury. To są jednak tylko moje poglądy, być może całkiem mylne. Nie chciałabym, by się okazało, że mój pogląd odciągnie was od lektury, która być może przez was byłaby odebrana zupełnie inaczej. Dlatego zachęcam was do zapoznania się z twórczością Kirsty Mosely i podzielenia się opinią. Może to ja zmienię moje zdanie?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
12-03-2017 o godz 10:52 przez: Layla A.
" W życiu zdarzają się takie chwilę, które wpływają na to, za kogo się później uważasz. " Panią Kirsty Moseley możecie znać z książki Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno, była ona dość znana swego czasu, kiedy dopiero pojawiała się na rynku. Oczywiście jak to ja bardzo chciałam ją przeczytać, ale nie miałam ku temu okazji, udało mi się jednak zdobyć kolejna książkę tej autorki i to właśnie na niej sprawdzę czy warto wrócić i sięgnąć po Chłopak, który zakradał się mnie przez okno. Poznali się w nocnym klubie. Jamie chce zmienić swoje życie i zerwać z kryminalną przeszłością. Nie potrzebuje komplikacji i nie szuka problemów. Ellie kończy szkołę, niedawno rozstała się z chłopakiem. Chce być wolna. Nie sądziła, że tego wieczoru spotka nieziemskiego przystojniaka, któremu nie sposób się oprzeć. Ellie i Jamie zakochują się w sobie do szaleństwa. Szybko planują wspólne życie: chcą podróżować, realizować marzenia, zawsze być razem. Jednak mroczna przeszłość Jamiego nie daje o sobie zapomnieć. Ellie nie ma pojęcia, czym naprawdę zajmuje się jej chłopak, gdy nie może się z nią spotkać. Prawdy nie można jednak ukrywać w nieskończoność, szczególnie przed kimś, kogo się kocha… Z opisu można wywnioskować, że jest to zwykła młodzieżówka, która jest napisana na wzór jakiejś innej, która nam się obiła o uszy, jednak nie zniechęciłam się i postanowiłam, że nie będę oczekiwać od tej książki niczego specjalnego. Powieść zaczyna się od od tego jak nasz główny bohater wychodzi z poprawczaka i poznaję naszą drugą główną bohaterkę. Powieść podzielona jest na dwie narracje, dzięki czemu możemy poznać historię z jej i jego perspektywy. Z jednej perspektywy to dobrze, że autorka chcę nam lepiej przedstawić powieść, ale niestety w tej książce była to totalna katastrofa. I nie chodzi mi tutaj o styl pisania autorki, czy o sama fabułę, ale o postać Ellie ! Postać bohaterki całkowicie do mnie nie przemawia, a mówiąc dokładniej, po prostu jej nie lubię. Nie lubię jej sposobu bycia, tego jak mówi i tego jak się zachowuję, jak polubiłam Jamiego i przyjemnie czytało mi się kwestię z nim związane, tak Ellie po prostu nie cierpię. Ogólnie zarys fabuły, bardzo mi się podobał, zwłaszcza wątek Jamiego i jego pracy, którą się wcześniej zajmował i jest zmuszony zajmować się również potem. Jest to typowa młodzieżówka, chłopak zakochuje się w dziewczynie z wyższych sfer, skrywa przed nią tajemnice, która później wychodzi na jaw. I mimo że czytałam wiele książek tego typu, to akurat ta bardzo mnie zaciekawiła, szkoda tylko, że pojawiła się denerwująca bohaterka, która wszystko zniszczyła. Podsumowując jest to lekka książka, która oderwie was na chwilę od rzeczywistości, ale nie da wam nic więcej jak tylko kilka godzin odpoczynku od świata. Dla jednych to dobrze dla innych strata czasu, zadecydujcie sami. Ja natomiast miło spędziłam z nią czas, ale Ellie to bym osobiście wyrzuciła z tej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
20-02-2017 o godz 17:46 przez: Natalia-06
New Adult to gatunek, który nie wszystkim przypadnie do gustu. Często jest przewidywalny, książki wydają się takie same, za sprawą problemów, które poruszają, a także sylwetkami postaci. Przyznam, że po ten gatunek sięgam jedynie, gdy potrzebuję czegoś ekstra lekkiego, przy czym nie będę musiała się głęboko skupiać. Chłopak, który chciał zacząć od nowa to z jednej strony słodka, ale zarazem banalna opowieść o miłości dwóch nastolatków. Nie znajdziemy w niej nic oryginalnego, czegoś nowego, aczkolwiek trudno się do tego przyczepić. Jestem dosyć wyrozumiała, bo wiem jak ciężko stworzyć coś charakterystycznego w New Adult. Moją ulubioną autorką jest Colleen Hoover i raczej to się nie zmieni. Jamie, który ma za sobą ciężką przeszłość, wychodzi z poprawczaka i zaledwie kilka dni później poznaje w klubie pewną dziewczynę o imieniu Ellie. Chce zapomnieć o tym co było, jednocześnie chce zacząć nowy start, jednak nie jest to takie proste, jakie mogłoby się wydawać; niemal od razu pojawiają się problemy. Ellie to typowa popularna dziewczyna cheerleaderka, która ma idealnego chłopaka, pochodzi z dosyć zamożnego domu, w skrócie cud miód orzeszki. Przez problemy w związku, zrywa ze swoim dotychczasowym chłopakiem i marzy tylko tym, by odetchnąć i nieco się zabawić, ale na pewno nie angażować. Schematycznie, jak mogliście już wywnioskować, a jednak autorka sprawiła, że powieść czytało się z zapartym tchem, tylko czasami przymykałam oko na typowe teksty i nieco niesmaczne odzywki, wydaje mi się, iż już wyrosłam z takich. Styl autorki nie jest zły, choć dla mnie niezbyt wyszukany, wynika to pewnie z tego, iż książka jest przeznaczona dla młodzieży, a nie dla starszych czytelników, choć i tacy mogą ją przeczytać, bez obaw. Bohaterów polubiłam, ale nie mogę powiedzieć, iż zostali ciekawie wykreowani, skoro są tacy sami jak milion innych. Z jednej strony zaskoczyła mnie postać Jamiego, gdyż jest dobrym kandydatem na chłopaka, wydawał mi się troskliwy i czuły, choć miał swoje za uszami. O reszcie się nie wypowiem, bo nie zaintrygowali mnie w żaden sposób. Fabuła z początku nieco mnie zanudziła, jednak z każdą kolejną stroną, byłam bardziej ciekawa losów Jamiego i czy zdoła pokonać duchy przeszłości i będzie na tyle zdeterminowany, by zacząć wszystko od nowa. Nieco zaskoczyła mnie końcówka, bo nie stało się to, co myślałam, iż się stanie. Chociaż w tym względzie autorka się postarała, choć nadal nie był to efekt WOW. Jeśli macie ochotę na coś niezobowiązującego i lekkiego, sięgnijcie po tę powieść, jednak nie spodziewajcie się czegoś oryginalnego i nowego. Jest to raczej pozycja dla odmóżdzenia, aniżeli poznania innego światopoglądu. Jedyne z czego się cieszę, to z kolejnego tomu, który ma być wydany za kilka miesięcy, bo jednak chciałabym poznać dalsze losy bohaterów. Zdecydowanie wolę serie, niż jednotomówki, choć to też zależy. Recenzja pochodzi z osobliwe-delirium.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
06-03-2017 o godz 10:32 przez: Domi czyta
„Za rok, kiedy stąd wyjdę, spróbuję cię odzyskać – szepnąłem, patrząc na zdjęcie. – Obiecuję. – Z determinacją skinąłem głową. Musiałem ją odzyskać. Ellie była moim życiem; bez niej nie miało ono sensu. Zrobiłem to, co nakazywał mi honor; zwróciłem jej wolność, żeby na mnie nie czekała, tylko żyła swobodnie, ale wiedziałem, że gdy tylko mnie wypuszczą, uczynię wszystko, żeby zdobyć ją od nowa. Musieliśmy być razem, byliśmy sobie przecież pisani” – fragment książki. Jeśli ktoś z Was jest na diecie i stroni od cukru, to książka Kirsty Moseley „Chłopak, który chciał zacząć od nowa” będzie idealnym substytutem słodyczy. Mamy tutaj bowiem klasyczną powieść w nurcie „new adult”, w której nie brakuje gorących wyznań (ocierających się niekiedy o banał, z czego przewrotnie śmieją się sami bohaterowie), zwrotów akcji, problemów rodzinnych czy cieni przeszłości, które niczym kłody rzucane pod nogi przez los, utrudniają głównym bohaterom wspólne życie. Schemat dobrze znany, ale jakże idealny, jeśli czytelnik, a w tym wypadku raczej czytelniczka, ma ochotę na historię niewymagającą, lekką i przyjemną. Narracja pierwszoosobowa prowadzona jest z głównie perspektywy Jamiego Cole’a – młodego faceta z kryminalną przeszłością, gotowego rozpocząć nowy rozdział swojego życia po wyjściu z poprawczaka. W jego historię włącza się z przytupem Ellie, maturzystka z dobrego domu, która wpada Jamiemu w oko i bardzo szybko rozmontowuje jego plan na pozostanie singlem. Ta dwójka nie widzi świata poza sobą, niestety bardzo szybko sielską atmosferę ich świeżo zbudowanego związku burzą tajemnice. Jamie jest uznanym w półświatku złodziejem luksusowych samochodów i wraca na ścieżkę przestępczą, wykonując zlecenia dla szefa nowojorskiego gangu i kradnąc z ulic miasta auta, na widok których niejednemu fanowi motoryzacji (w tym mnie ;)) szybciej bije serce. Ellie do pewnego momentu jest nieświadoma tego, czym nocami zajmuje się jej ukochany, ale kiedy prawda wychodzi na jaw, postanawia chronić go przed konsekwencjami przestępczego procederu. Uczucie jest w tym momencie silniejsze niż zdrowy rozsądek czy poszanowanie prawa, dlatego Jamie i Ellie planują wspólną przyszłość i chcą wybrać się w podróż do Europy zanim zaczną prawdziwe dorosłe życie. Ostatecznie jednak w Rzymie Ellie ląduje nie z Jamiem, ale ze złamanym sercem. Dlaczego? Co okazało się przeszkodą nie do pokonania? Zachęcam Was do lektury najnowszej książki Moseley, takiej na jeden wieczór, może dość przewidywalnej i nieco sztampowej, ale też sympatycznie romantycznej. A o tym, czy będzie dane tej parze być razem, dowiemy się w drugiej części ich perypetii, która ukaże się już w czerwcu 2017 roku pt. „Chłopak, który o mnie walczył”. Myślę, że to będzie książka w sam raz na lato. Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-03-2017 o godz 19:10 przez: Lucecita
18-letnia Ellie Pearce właśnie zakończyła kilkuletni związek z zaborczym i apodyktycznym chłopakiem, Milesem i nie zamierza przez najbliższy czas angażować się w kolejną, poważną relację, dlatego gdy spotyka w klubie przystojnego i tajemniczego chłopaka, który ratuje ją z opresji, ma nadzieję na niezobowiązującą rozrywkę i nic więcej. 21-letni Jamie Cole po długim pobycie w poprawczaku, wyszedł w końcu na wolność i jest zdeterminowany zacząć życie od początku i trzymać się z dala od kłopotów. Gdy poznaje piękną i seksowną cheerlederkę, wie, że do siebie nie pasują, jednak postanawia zrobić wszystko, by ją zdobyć i stać się chłopakiem, który na nią zasługuje. Przeszłość nie daje jednak tak łatwo o sobie zapomnieć; gdy Jamie dowiaduje się o długu, który jego matka zaciągnęła u lichwiarza, nie ma innego wyboru, jak szukać pomocy u swojego dawnego pracodawcy i wrócić na przestępczą ścieżkę… „Chłopak, który chciał zacząć od nowa” to moje drugie spotkanie z twórczością brytyjskiej pisarki, Kirsty Moseley. Miałam pewne opory przed sięgnięciem po tę pozycję, zwłaszcza, że debiutancka książka autorki nie wywarła na mnie pozytywnego wrażenia, jednak ostatecznie postanowiłam dać jeszcze jedną szansę Moseley i przekonać się, czy ma coś nowego do zaoferowania. Na szczęście jej najnowsza książka okazała się nieco lepszą lekturą od swojej poprzedniczki, jednak autorce nie udało się uniknąć tych samych błędów, które popełniła w „Chłopaku, który zakradał się do mnie przez okno”. Brytyjska pisarka, mimo intrygującego i obiecującego początku, znowu postawiła na cukierkowaty, wyidealizowany romans, który był przewidywalny i rozwinął się zdecydowanie zbyt szybko, by mógł budzić ekscytację. Kreacja postaci wypada trochę lepiej i jest zdecydowanie bardziej dopracowana, widać również pewien progres, jeżeli chodzi o język i styl autorki w porównaniu z jej debiutancką powieścią. „Chłopak, który chciał zacząć od nowa” to historia o tym, jak trudno jest zerwać z kryminalną przeszłością, która nie daje o sobie tak szybko zapomnieć i jak łatwo jest ulec dawnym nawykom, mimo pragnienia uczciwego i spokojnego życia. Najnowsza powieść Kirsty Moseley, mimo schematyczności i banalnego, przesłodzonego wątku miłosnego, okazała się zdecydowanie bardziej interesującą i wciągającą lekturą od swojej poprzedniczki i jej zakończenie bez wątpienia zachęca do sięgnięcia po kontynuację. „Chłopak, który chciał zacząć od nowa” to lekka, niezobowiązująca książka, skierowana głównie do nastoletnich czytelników i entuzjastów literatury młodzieżowej, którzy mają ochotę na niewymagającą i nieskomplikowaną historię. Jeżeli podobało wam się debiutanckie dzieło autorki, to ta pozycja również powinna przypaść wam do gustu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-07-2017 o godz 14:29 przez: Kaśka Dudek
Recenzja pochodzi z bloga ButFirstCoffee.pl Chłopak, który chciał zacząć od nowa to pierwsza część historii Ellie i Jamiego. Jamie to chłopak z przeszłością, tragiczną przeszłością. Jego dzieciństwa nie można nazwać, szczęśliwym. Matka narkomanka, wykazująca zero zainteresowania nim i jego siostrą, do tego alfons matki, lubujący się w znęcaniu nad słabszymi. Jamie ma 21 lat, dopiero co wyszedł z poprawczaka, w którym odbywał karę za morderstwo… tak, morderstwo. Jednak mimo tych wszystkich złych rzeczy, które się wydarzyły, chłopak ma mocne postanowienie trzymania się z daleka od kłopotów i nie wstępowania ponownie ma przestępczą drogę. Ellie jest w ostatniej klasie liceum. Jest główną cheerleaderką i dziewczyną najlepszego sportowca w szkole, jednak Ellie nie jest z nim szczęśliwa. Chłopak jest bardzo zaborczy i cały czas próbuje ją ustawiać. W końcu miarka się przebiera i Ellie zrywa z Milesem. Ellie i Jamie żyją z założeniem, że nie chcą się z nikim wiązać. To postanowienie jest dla nich bardzo proste do zrealizowania, dopóki nie przecinają się ich drogi. Spotykają się w klubie nocnym i po prostu nie mogą się sobie oprzeć. Oboje nie sądzili, że uczucie które ich połączyło może być tak silne. Zakochują się w sobie do szaleństwa, a ich uczucie jest tak mocne, że czytając książkę czujesz tą miłość wylewającą się ze stron książki. Ich uczucie rozwija się z zawrotną prędkością. Ellie i Jamie przeżywają mnóstwo pięknych chwil, planują wspólne podróże. Jamie przywraca w Ellie poczucie własniej wartości, które tak łatwo zniszczył jej były chłopak Miles, namawią ją by nie rezygnowała z realizacji własnych marzeń i pasji. Wspiera ją całym sobą. Wszystko idzie jak z płatka, kiedy nagle przeszłość, którą Jamie tak skrzętnie skrywał, postanawia się o niego upomnieć. Jak się w tej chwili domyślacie, Ellie nie ma bladego pojęcia czym tak na prawdę, zajmuje się jej chłopak i jak mroczne rzeczy skrywa jego przeszłość. W końcu wszystko wychodzi na jaw, a prawda przerasta najśmielsze wyobrażenia Ellie. Czy Ellie upora się z mroczną prawdą o Jamiem czy po prostu ją to przerośnie i zerwie z chłopakiem? Nie powiem Wam tego – musicie KONIECZNIE przeczytać! Chłopak, który chciał zacząć od nowa to według mnie zdecydowanie najlepsza książka Kirsty Moseley, jaką do tej pory przeczytałam. Jest tak przesiąknięta wszelkiego rodzaju uczuciami, że aż po prostu nimi kipi. Nie byłam w stanie oderwać się od jej czytania. Znajdziecie tutaj wiele miłości, ale również dreszczyk emocji związany z niebezpiecznymi sprawkami w jakie pakuje się Jamie. A uczucie jakim Jamie darzy Ellie, jest tak piękne, że aż jej go zazdroszczę. Gdzie są tacy faceci, ja się pytam? 😉 Książkę ZDECYDOWANIE polecam ! 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
12-03-2017 o godz 18:52 przez: Nevermore
Z Kirsty Moseley miałam już okazję się spotkać podczas lektury "Chłopaka, który zakładał się do mnie przez okno". Gdyby miała jednym słowem określić, co myślę o tej powieści, powiedziałabym: urocza! Mimo wszystkich złych opinii, jakie słyszałam o książce, po prostu nie sposób odmówić jej czaru i uroku. Może jest nieco naiwna, ale dzięki temu przypomina mi trochę bajki Disneya o księżniczkach. Muszę przyznać, że tę historię wspominam naprawdę dobrze i z przyjemnością sięgnęłam po kolejną książkę autorki. Jamie właśnie wychodzi na wolność. Choć zrobił coś bardzo, bardzo złego, teraz chciałby zacząć od nowa i na dobre zerwać z kryminalną przeszłością. Ellie właśnie rozstała się z wieloletnim chłopakiem i chce spróbować wreszcie być po prostu sobą, a nie częścią pary. Świeżo po rozstaniu Ellie spotyka Jamiego w jednym z klubów i między tą dwójką aż iskrzy. W końcu nawet jeśli obiecywała sobie nie pakować się od razu w kolejny związek, nikomu jeszcze nie zaszkodził mały romans. Wbrew wszystkim swoim zasadom Ellie wychodzi z klubu razem z Jamiem i tak rozpoczyna się ta historia... Mogłabym zarzekać się, że "Chłopak, który chciał zacząć od nowa" to oryginalna opowieść, która łamie schemat, jednak... to po prostu nieprawda. Ellie jest dziewczyną z dobrego domu, której przyszłość została już zaplanowana. Powinna iść na studia, wziąć ślub z chłopakiem z liceum, który tak jak ona pochodzi z dobrze sytuowanej rodziny. W dziewczynie jednak coś pęka i próbuje sama poukładać swoje życie. Jamie z kolei to dobry chłopak z nieciekawą przeszłością. Jego rodzicielce sporo brakuje do tytułu matki roku, a pobyt w poprawczaku nie wróży świetlanej przyszłości. Zdaję więc sobie sprawę, że ta historia nie zapowiada się zbyt zaskakująco. Muszę jednak przyznać, że podobnie jak w przypadku "Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno" jest w tej powieści coś tak niezwykłego, ze najzwyczajniej w świecie cudownie się ją czyta. Zarówno Ellie, jak i Jamiego po prostu się lubi. Nie sposób nie czuć sympatii do bohaterów, którzy są radośni, pełni życia i z podniesioną głową stawiają czoła przeciwnością losu. Bardzo spodobali mi się również bohaterowie drugoplanowi - w świetny sposób wykreowani zostali choćby rodzice Ellie, czy jej najlepsza przyjaciółka. Chemia między dwójką głównych bohaterów jest przeogromna, dzięki czemu, chcąc, nie chcąc, nieświadomie zaczynamy im kibicować. Zakończenie jest zaskakujące i zachęca czytelnika do sięgnięcia po kolejny tomu, który ukaże się wkrótce - czego chcieć więcej? Z przyjemnością wręcz pochłonęłam "Chłopaka, który chciał zacząć od nowa". Owszem jest to lekka i niezobowiązująca lektura, jednak czytanie jej sprawia kupę frajdy!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-03-2017 o godz 15:48 przez: Miasto Książek
Jamie dopiero co wyszedł z poprawczaka i chce poukładać sobie życie. Próbuje odciąć sie od swojej przeszłości i poukładać teraźniejszość. Ellie zaś pochodzi ze szkolnej elity. Jej chłopakiem, a raczej byłym chłopakiem był kapitan drużyny futbolowej. Obydwoje chcą zacząć od nowa. Poznają się w klubie i proponują jednorazowy numerek. Jednak czy to im wystarczy? Jakie tajemnice skrywają ci młodzi ludzi? Czy z takiego numerku może narodzić się uczucie? "- Jamie, zaciągnąłeś mnie do taksówki, właśnie się zatrzymaliśmy, żeby kupić gumki, a ty jeszcze próbujesz zrobić na mnie wrażenie takimi oklepanymi tekstami? Wierz mi, naprawdę nie ma potrzeby." O książkach tej autorki słyszałam bardzo wiele. Dzieli ona czytelników na tych, którzy ją uwielbiają lub nienawidzą. Podobnie jak w przypadku Czerwonej królowej. I szczerze mówiąc bałam się po której stronie ja stanę. Na początku lektury można się domyślać jak przebiegnie cała akcja książki i jaki będzie finał. Jednak im bardziej poznajemy tą historię, tym bardziej nas szokuje i myli w głowie. Daje nadzieję, którą później niespodziewanie i bez ostrzeżenia zabiera! Tutaj niczego nie można być pewnym. Rzeczywiście czasami jest aż nadto przesłodzona, ale czasami aż chce się nam płakać. Zdecydowany plus tej historii to bohaterowie. Jamie mimo że powiela schemat "chłopca z trudną przeszłością" wyróżnia się tym, że nie ukrywa tej przeszłości. Akceptuje ją, a jak ona powraca to stawia jej czoła. Co mnie mile nieraz zaskakiwało. No i bym zapomniała wspomnieć, Jamie uwielbia czytać! ♥ Ellie też mnie zaskakiwała swoimi zachowaniami, bo biorąc pod uwagę wszystko co przeszła i się dowiedziała, wątpię bym postąpiła tak jak ona. To bardzo unikalne postacie, które pod pewnymi względami schematy powielają, a pod innymi je obalają. W połowie książki zastanawiałam się czemu ona jest taka długa i w ogóle po co powstaje drugi tom, skoro wiem jak to się skończy? Tymczasem to co dostałam na końcu... złamało mi serduszko! W najmniejszych oczekiwaniach nie przewidywałam takiego zakończenia i teraz nie wiem jak ja przetrwam do czerwca, by poznać dalsze losy bohaterów! " - Zwykle w tym momencie mężczyzna całuje kobietę - zażartowała. Przyciągnęła mnie do siebie. - Myślałam, że lubisz takie sentymentalne sceny." Chłopak, który chciał zacząć od nowa to lekko napisana historia dwójki osób, które na nowo próbują poukładać swoje życie. Każde na inny sposób, jednak uczucia tylko motywują ich do pracy. Świetna lektura, która zostawi Was z milionem pytań i kacem książkowym. Do tego muszę pochwalić to wydanie, bo jest cudowne, i te kolory ♥ Kocham ją, jedna z najładniejszych okładek na mojej półce ♥
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-05-2017 o godz 07:43 przez: Sol
Jak zapewne wiecie, albo i nie (więc odsyłam tutaj), czytałam pierwszą wydaną u nas książkę tej autorki i bardzo mi się ona podobała. Byłam ciekawa kolejnych jej powieści, bo jeśli miałyby one być w takim tonie, jak pierwsza, to ja jestem za! I wydawnictwo rozszalało się w wydawaniu dzieł Moseley, bo aż trzy kolejne są już dostępne w sprzedaży. Jesteście ciekawi, jak wypadł kolejny "chłopak" autorki? Zapraszam do dalszej lektury. Chłopak, który chciał zacząć od nowa jest podobna do swojej poprzedniczki, ale również inna. I znalazłam w niej dość istotną różnicę, a mianowicie główna bohaterka. Niestety nie polubiłam się z Ellie od samego początku i nie zmieniło się to, aż do samego końca. Uważam, że dziewczyna jest napuszona, niezbyt rozgarnięta i mało konkretna, a już na pewno nie zasługuje na tytułowego chłopaka, który chciał zacząć od nowa. Za to Jamie (o wilku mowa), jest cudowny, uwielbiam go, aczkolwiek bez minusów też się nie obejdzie. Jamie ma dwie strony swojej osobowości, które w moim odczuciu, nie pasują do siebie. Po prostu nie współgra mi to... Czułam cały czas zgrzyt. Z jednej strony jest cudowny, troskliwy i bije z niego taka dobroć. Zaś z drugiej jest okropny i nie wiem czy autorka na siłę chciała z niego zrobić bad boya, ale jej się to kompletnie nie udało? Czy może coś innego. Mogła nie kombinować i byłoby o niebo lepiej! Niemniej i tak chłopaka polubiłam i jak dla mnie, jest o niebo lepszy od Ellie (brrr!). Przyjrzyjmy się teraz samej treści. Dwójka nastolatków z problemami. Ellie w zasadzie ma problemy, "typowej amerykańskiej nastolatki", czyli - jest olśniewająco piękna, nie chce związku, ale lubi się pobzykać na mieście, jest dziewczyną z dobrej i zamożnej rodziny, chłopak ją rzucił i sama nie wie co ma robić. Tyle jeśli chodzi o jej życie. Jamie i jego problemy są czymś poważniejszym. Chłopak wiele przeszedł, pochodzi z patologicznej rodziny, stracił siostrę, został oskarżony o morderstwo, obraca się w nieciekawym towarzystwie... Chłopak chce wyjść na prostą, zerwać ze swoją ciemną stroną mocy, ale czy mu się to uda? Znajdziemy również trochę schematyczny związek: ona z elity i on ze slumsów. Czy ich związek ma jakiś sens? Czy to się uda? Z góry wiadomo, że tak. A tutaj zaskoczenie! Autorka nie poszła utartym schematycznym szlakiem i nie zakończyła swojej powieści happy endem, co jest ogromnym plusem, jak i zaskoczeniem czytelnika. Jestem ciekawa, jak dalej (w kolejnym tomie) rozwinie się ta sytuacja, w jaką autorka wpakowała swoich bohaterów. A kolejny tom już w czerwcu! Ja czekam. Sądzę, że Kirsty Moseley może mnie jeszcze nieraz zaskoczyć. sol-shadowhunter.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-03-2017 o godz 22:08 przez: Klaudia Mordarska
Trzeba wierzyć w nowe początki. Dają nadzieję i pchają do działania. Zachęcają do zmiany samego siebie, własnego życia, czy tworzenia przyszłości, o której zawsze się marzyło. Można zacząć, ale czy się uda? Ile potrwa, nim chaos i nękająca myśli przeszłość powróci, siejąc jeszcze większe zniszczenie? Jednak warto próbować. Nie ma nic do stracenia. A może się uda, prawda? O twórczości Kristy Moseley słyszałam już wiele zarówno pozytywnych, jak i negatywnych słów. Ale dopiero teraz miałam okazję sięgnąć po którąś z jej książek. Pierwsze wrażenie? Raczej niezbyt pozytywne. A na dodatek miałam pewne skojarzenia z Jessicą Sorensen i jej Nie pozwól mi odejść. To typowe new adult, z wszystkimi urokami dotyczącymi wkraczania w dorosłość. A do tego mroczna przeszłość, poprawczak i problemy z prawem. Mimo wszystko nieco się nudziłam w niektórych momentach. Czegoś brakowało mi w tej historii. Pewnej iskierki, która odróżniałaby ja od innych jej podobnych. Trafiłam na klasyczne schematy – grzeczna dziewczyna i bad boy, który próbuje się nawrócić na właściwą drogę... Nie nastawiałam się na wiele, ale miałam nadzieję, że przynajmniej mnie wciągnie. Bohaterowie byli całkiem dobrze wykreowani. O ile Jamie dał się polubić (pomimo skłonności do wpadania w tarapaty), to Ellie niekiedy potrafiła zirytować mnie swoim zachowaniem. Nie do końca rozumiałam jej postępowania, a czasami zdawała się być lekkomyślna i nieostrożna. Wszystko zbyt przerysowane. Nie czułam tej opowieści i za nic nie potrafiłam utożsamić się z żadną z postaci, chociaż mocno próbowałam. Wątek romantyczny był ważnym elementem fabuły. Ale jakoś nie potrafiłam dostrzec chemii pomiędzy Ellie i Jamie'm. Ich relacja rozwinęła się zdecydowanie zbyt szybko. Autorka nawet nie cackała się z subtelnością, ponieważ zaczęło się naprawdę mocno. Miłość miała ogromny wpływ na obojga. Zapoczątkowała pewne zmiany, które w mniejszym, lub większym stopniu odmieniły ich życia. Pomimo tego, że cały świat był przeciwko nim, jakoś udało im się trzymać razem. Podsumowując, Chłopak, który chciał zacząć od nowa to opowieść o miłości, stracie, a także walce z problematyczną przeszłością. Nie jest niczym wybitnym. To zwykłe new adult, które trzeba traktować raczej z przymrużeniem oka – chyba, że ktoś jest nienasyconym fanem klasycznych schematów z wyidealizowanymi bohaterami, pragnącymi okazać skruchę i odmienić się na lepsze. Ani nie polecam, ani nie odradzam. Dla mnie była raczej średnia. Jeśli już ktoś chce ją przeczytać, to proszę bardzo. Ale nie radzę nastawiać się na cuda.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-03-2017 o godz 20:53 przez: Ujrzeć Słowa
Przez dłuższy czas nie miałam czasu, by w ogóle czytać jakiekolwiek książki, potrzebowałam więc jakiejś lektury, która nie zajmie mi za dużo czasu, ale będzie mnie satysfakcjonowała w szczególny sposób. Wybór padł na romans, gatunek do którego mam ostatnio słabość, ponieważ na takich książkach nie trzeba się za bardzo skupiać, ale czytelnika takiego jak ja, ciężko jednocześnie zaskoczyć. Czy książka Kirsty Moseley była czymś więcej niż tylko zapychaczem? Za każdym razem gdy w ręce mam historię miłosną, w dodatku dla młodzieży, od razu wiem, że będzie się w niej działo. Oczywiście musi być jakaś tragedia, kilka miłosnych wyznań i ogrom sytuacji, które gdzieś już czytałam. Niby wszystkie książki są na jedno kopyto, ale z drugiej strony każda ma w sobie coś nietuzinkowego. Tak samo było z Chłopakiem, który chciał zacząć od nowa. Chyba nie ma takiej dziewczyny na świecie, która w jakiś sposób nie zainteresowała się chłopakiem, który ma coś za uszami. Po prostu musimy się przyznać do tego, że gdzieś te ciemne charaktery pociągają w nas sznurki, które wywołują zaróżowienie naszych policzków. Jeżeli należycie do tej grupy, którą pociągają mężczyźni z ciemną stroną (ale nie mylcie ich ze sławną szarą trylogią) to zdecydowanie warto dać szansę serii Fighting to Be Free. Dać szansę w tej recenzji jest kluczowe, ponieważ to przeszłość dominuje w tej historii. Jednak czy da się całkowicie odciąć od dawnych czasów? Nie zawsze jest to możliwe i relacja Ellie i Jamiego pokazuje jak bardzo może być to problematyczne. Oczywiście kryminalna przeszłość jest odrobinę na wyrost i miałam wrażenie, że jest nieco przekoloryzowana, ponieważ takich sytuacji nie jesteśmy w stanie zaobserwować w rzeczywistości, ale czy na pewno? Czuć w tej książce klimat dwóch światów, które może i nie bylibyśmy w stanie połączyć, ale w końcu miłość w większości przypadków nas zaślepia i spowoduje, że tak naprawdę nie widzimy wad naszego partnera. Jednak nie ma co się oszukiwać - lubimy takie historie miłosne, i tak, historia przedstawiona w Chłopaku, który chciał zacząć od nowa podobała mi się i może nie z jakąś wielką niecierpliwością, ale na pewno z ciekawością, czekam na kolejny tom. Wszystko chyba za sprawą tego, że zakończenie całkowicie zbiło mnie z tropu i te drobne smaczki, które myślałam, będą prowadzić do zamknięcia historii w jednym tomie, okazały się być haczykiem na moją ciekawość i niezłym prowodyrem do uznania zakończenia, całkiem niezwykłym rozwiązaniem ciągu zdarzeń.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
04-03-2017 o godz 11:27 przez: PolecamGoodBook
Nie oczekiwałam wiele, biorąc do ręki książkę „Chłopak, który chciał zacząć od nowa”. Nie czytałam wcześniej innego utworu tej autorki, jednak wiedziałam, że jest to lektura skierowana do młodzieży. Moją uwagę przyciągnął opis, który mnie zachęcił i zaciekawił. Nie dziwmy się, jestem w takim wieku, że lubię czytać książki o złych chłopcach, tak samo jak je pisać. Dlatego z chęcią rozpoczęłam przygodę z tą pozycją. Wątek Jamiego mi się podobał, pewna tajemnica, akcja. Muszę jednak przyznać, że autorka często zmieniała zdania. Wiele faktów było sprzecznych ze sobą. Raz mówiła, że Jamie nie chce się umawiać, a w następnym rozdziale już zaczynał mieć obsesję na punkcie dziewczyny. Tak samo było z Ellie, która podobno nie lubiła pić, a alkoholu źle na nią wpływał, po czym na kolejnych imprezach nie miała z tym problemu. Pamiętam też taki moment, gdy siostra Ellie zadała jej pytanie, po czym bohaterka wdała się w rozmyślenia i… rozdział się zakończył, a my nigdy nie poznaliśmy odpowiedzi. Co mi się podobało? To, że cały czas była jakaś akcja. Z drugiej strony wiele rozdziałów skupiało się tylko na seksie, ale tak nudnym, że już nie czytałam, a przewijałam kartki, bo opisy zdawały się zlewać w jeden i ten sam. Wydaje mi się, że autorce zabrakło weny na wyobrażenia sobie takich scen. Bohaterowie w tej książce są źli i dobrze. Nie ma nic pomiędzy. Chodzi o to, że „Chłopak, który chciał zacząć od nowa” wygląda jakby była to książka nieskończona, niepoprawiona, niedopracowana. Co mnie dziwi. Ale są plusy, bo mnie akurat wciągnęła i bardzo szybko ją przeczytałam, więc nie nudzi czytelnika. Tutaj fabuła była ciekawa, na tyle, bym nie zastanawiała się o co chodzi, jak w przypadku Ugly Love czy Losing Hope. Niestety Ellie i Jamie jako para mnie drażnili. Byli przesłodzeni, czasem wręcz tandetni. Lubiłam ich, ale w pewnych chwilach, irytacja brała górę i już nie mogłam z nimi wytrzymać. Ci bohaterowie są raczej płytcy, chociaż Jamie bardziej zabłysnął w tej książce i to jest kolejny plus dla niego. Polubiłam tego chłopaka. Kilkakrotnie udało mi się wzruszyć przez jego trudną przeszłość i to co przeżył. Nie zasłużył. Czy polecam? Tak, bo książka stanowi dobrą rozrywkę na czas nudy. Możną ją przeczytać i o niej zapomnieć, bo zostawi za wiele do przemyślenia. Ale podobała mi się jako taka luźna lektura na wolną chwilę i jestem zadowolona, że ją przeczytałam. Dziękuję wydawnictwu HarperCollins, które umożliwiło mi zrecenzowanie tej oto książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-03-2017 o godz 12:00 przez: Freya Vikernes
Kirsty Moseley to angielska pisarka, która w 2012 roku zadebiutowała powieścią „Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno”. Mieszka w Norfolk wraz z mężem i dwunastoletnim synem. Swoją przygodę na z pisaniem rozpoczęła na Wattpadzie. Dziś na swoim koncie ma już dziesięć książek, z czego dwie zostały przetłumaczone na język polski. W czerwcu bieżącego roku w księgarniach pojawi się trzecia powieść „Chłopak, który o mnie walczył”. Jamie Cole to dwudziestojednoletni chłopak, który nie miał łatwego dzieciństwa. Po tym jak na warunkowym zwolnieniu opuszcza mury poprawczaka, postanawia zerwać z kryminalną przeszłością, zacząć wszystko od nowa i wieść przykładne życie porządnego obywatela. Znajduje legalną pracę, wynajmuje pokój, a po kilku dniach spędzonych na wolności poznaje w nocnym klubie rudowłosą piękność, z którą spędza noc. Chłopak nie chce jednak, by znajomość z Ellie skończyła się na jednonocnej przygodzie, więc postanawia dalej utrzymywać z nią kontakt. Jamie i Ellie bardzo szybko zakochują się w sobie i planują wspólne życie, jednak przeszłość byłego kryminalisty nie daje mu o sobie zapomnieć. Sprawy się komplikują, gdy Jamie wpada w kolejne kłopoty z prawem. Rudowłosa nie ma bladego pojęcia o tym, że jej ukochany odbywał siedmioletni wyrok w ośrodku resocjalizacyjnym, nie wie też, czym aktualnie się on zajmuje. Czy prawda wyjdzie na jaw? „Chłopak, który chciał zacząć od nowa” to książka schematyczna, na czele z typowym złym chłopcem i popularną dziewczyną, która otacza się wianuszkiem przyjaciół. Mimo wszystko jest w niej coś niezwykłego, co sprawiło, że nie potrafiłam oderwać się od lektury i od razu polubiłam głównego bohatera. Jamie Cole to chłopak, którego życie od najmłodszych lat nie rozpieszczało. Wychowywał się bez ojca, który zmarł, gdy ten był małym chłopcem, a matka nie potrafiła zapewnić mu ciepłego domu pełnego miłości. Szybko wpadł w kryminalne towarzystwo, choć wcale nie z powodu poszukiwania mocnych wrażeń. W wieku czternastu lat trafił do poprawczaka pod zarzutem morderstwa. Chłopak skrywa pewną tajemnicę, nawiedzają go demony przeszłości, gdy po odsiadce spotyka się z matką, która wpakowała się w finansowe kłopoty. Na kartach powieści Jamie wielokrotnie dowiódł, że jest dobrym, lecz pogubionym człowiekiem. Trudno uwierzyć, że ten „bad boy” ma tak szlachetne serce. Dalsza część recenzji na blogu: http://tamczytam.blogspot.com/2017/03/chopak-ktory-chcia-zaczac-od-nowa.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-03-2017 o godz 23:56 przez: Wąchając książki
Moje pierwsze spotkanie z Moseley wypadło dość niefortunnie. Tym razem dałam jej drugą szansę i szczerze mówiąc jest znaczący postęp, chociaż nadal pewne sprawy były niedociągnięte. W każdym razie, nie miałam dużych oczekiwań co do Chłopaka, który chciał zacząć od nowa, ale lektura okazała się bardzo lekka i miejscami nawet przyjemna. Nie ukrywam, że kryminalna przeszłość głównego bohatera zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie od samego początku. Ten wątek został poprowadzony z głową, na luzie i bardzo realistycznie, za co autorka bardzo sobie zapunktowała. Jedną wadą, która bardzo rzuciła mi się w oczy (oprócz rozmowy o Grze o tron), to charaktery głównych bohaterów. Nie mówię, że byli rażąco źli, ale były małe zgrzyty, których nie mogę wybaczyć. Nie zrozumiem również poczucia humoru autorki, który mówiąc lekko, był trochę żałosny i irytujący. Właściwie dla mnie nie było tam prawie nic śmiesznego, ale widocznie Moseley i bohaterowie uważali inaczej. Na pierwszy ogień wezmę Ellie, która może nie jest jakoś bardzo schematyczna, ale nie przepadam za nią. Strasznie irytowało mnie to, że dziewczyna miała osiemnaście lat, chodziła do szkoły, a zachowywała się jak nienasycona seksem. Może zabrzmi to ostro, ale sama nie wiem, jak inaczej mogłabym ją określić, a właściwie jej zachowanie. Za dnia była naiwną, nieśmiałą uczennicą, która zawsze musi być perfekcyjna, a wieczorem przeradzała się w nienasyconą boginię. Te dwa wcielenia ze sobą nie współgrały, chociaż nie mogę powiedzieć, że rozczarowało mnie jej uczucie do Jamiego, bo było całkowicie szczere i niezachwiane (i chwała jej za to). Jamie, podobnie jak w poprzedniej książce autorki Liam, miał dwa oblicza. Raz był super twardym bandytą, złodziejem i niesłychanie ekscytującym egzemplarzem męskiego gatunku, a zaraz później ciepłą, sentymentalną kluchą. Mnie osobiście nie przekonuje taki rozstrzał charakteru i o wiele bardziej wolę, kiedy jest to uwarunkowane na podłożu psychologicznym. O wiele bardziej wolałam brutalnego Jamiego. Chłopak, który chciał zacząć od nowa jest zdecydowanie lepiej napisana niż poprzednia, ale ma również swoje wady. Muszę jednak przyznać, że historię czyta się bardzo szybko, dość przyjemnie i bardzo wciąga. Jednak to właśnie zakończenie najbardziej mnie zaskoczyło, chociaż z początku uważałam je za nico ckliwe, to ostatecznie autorka mnie zaskoczyła. Na pewno sięgnę po kontynuację, nie odpuszczę sobie jej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-03-2017 o godz 20:04 przez: Co warto przeczytać?
Poprzednia książka autorstwa Kirsty Moseley podzieliła czytelników zbierając bardzo skrajne oceny. Ja zaliczyłam się do tego grona, które debiutancką powieść autorki oceniło pozytywnie. Z dużym zapałem zabrałam się więc za lekturę "Chłopaka, który chciał zacząć od nowa" i... zupełnie nie wiem co o tej pozycji myśleć. Ellie niedawno rozstała się z zaborczym, chorobliwie zazdrosnym chłopakiem. Kiedy więc w nocnym klubie poznaje Jamiego, nie myśli w ogóle o stałym związku. Chłopak ma być dla niej tylko przygodą na jedną noc. Sytuacja rozwija się jednak zupełnie inaczej i bohaterowie zakochują się w sobie. Ellie nie wie jednak, że Jamie niedawno opuścił poprawczak, gdzie odbywał karę za zabójstwo. Teraz próbuje zerwać z kryminalną przeszłością, ale okazuje się, że wcale nie jest to łatwe. Starzy znajomi szybko się o niego upominają. Czy dziewczyna z dobrego domu zaakceptuje prawdę o swoim "złym chłopaku"? Tak jak napisałam na początku, mam duży problem z oceną "Chłopaka, który chciał zacząć od nowa". Z jednej strony książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Spędziłam przy kilka relaksujących wieczorów. Cały czas jednak jak piasek w zębach chrzęściła mi główna bohaterka, której za nic nie potrafiłam zrozumieć. Już na samym początku jej postępowanie było dla mnie niezrozumiałe i było tak prawie do ostatnich stron. Być może jestem osobą zbyt pragmatyczną i stąd wynika moja uraza do Ellie. W recenzjach poprzedniej książki autorki często spotykałam się z zarzutem, że historia jest mocno przesłodzona. O ile w przypadku "Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno" zupełnie mi to nie przeszkadzało, tak tutaj mam pretensje do Moseley o oderwaną od rzeczywistości, wyidealizowaną opowieść. Gatunek, w którym porusza się pisarka nie ma nic wspólnego z fantastyką, należałoby więc starać się realnie podchodzić do wydarzeń opisywanych w książce. Ogólną ocenę powieści ratuje jej zakończenie, które sprawiło, że zapragnęłam szybko przeczytać kontynuację losów Ellie i Jamiego, licząc na to, że autorka przestanie nieprawdopodobnie idealizować i wreszcie zejdzie na ziemię. "Chłopaka, który chciał zacząć od nowa" polecam wielbicielom romansów i literatury młodzieżowej, szczególnie tym, którym do gustu przypadła poprzednia powieść autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-03-2017 o godz 19:45 przez: Lost In My Books
,,Chłopak, który chciał zacząć od nowa" to nowa powieść autorki, która napisała ,,Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno". Było o niej dość głośno przez jakiś czas, bardzo dużo ludzi również chwaliło tę powieść, więc byłam ciekawa o co chodzi, a teraz nadarzyła się okazja bym mogła w końcu też poświęcić trochę czasu tej autorce i zobaczyć, czy te pochlebne opinie są prawdziwe. Wielu z nas myślało sobie kiedyś (lub teraz) "a gdyby tak zacząć od początku, skreślić całkowicie przeszłość i spróbować od nowa?" Zwłaszcza jeśli przeszliśmy w życiu coś ciężkiego, albo mieliśmy trudne dzieciństwo, lub zrobiliście coś, co wiele zmieniło. Chcielibyście najlepiej o tym zapomnieć. Ale niestety przeszłość potrafi być okrutna i znów przywieść czarne chmury. I niestety to spotkało jednego z bohaterów - Jemiego. "W życiu zdarzają się takie chwile, które wpływają na to, za kogo się później uważasz." Książka toczy się dwutorowo. Mamy rozdziały z perspektywy Jemiego i Ellie, dzięki czemu poznajemy ich trochę bliżej, a szczególnie ich przeszłość, która odgrywa tutaj znaczącą rolę. Bohaterowie są indywidualistyczni. Praktycznie każdy w tej książce działa na własną rękę, robi swoje i myśli swoje, nie zważając na zdanie innych. Jemiego bardzo polubiłam, bo pomimo iż robi złe rzeczy, jest bardzo dobrym człowiekiem, ciepłym i wyrozumiałym. Natomiast Ellie bardzo mnie denerwowała. Jest dziewczyną zbyt ufną, łatwowierną, wybaczającą, jest też czirliderką w szkole i w ogóle jest za bardzo przesłodzona, zbyt idealna... Typowa fabuła dal romansu motyw bad boya i grzecznej dziewczynki. Samą powieść czytało mi się całkiem przyjemnie. Historia nie nudzi, ciągle się coś dzieje, ma również postacie w tle, które bardzo dużo mieszają, więc cały czas jest ciekawie. Przeszłość Jemiego do fajnych nie należy, ale to właśnie ona stanowiła ten najciekawszy punkt książki. Autorka ma bardzo przyjemne pióro, pisze lekko i przyjemnie, ale o poważnych problemach i to sprawia, że ta powieść jest bardzo intrygująca. ,,Chłopak, który chciał zacząć od nowa" to może nie jest jakaś wybitna lektura, ale nie należy również do tych złych. Wydaje mi się, że wielu z Was będzie nią nawet zachwycony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-03-2017 o godz 18:19 przez: Wiktoria Rówińska
Jak głosi napis na okładce, „Chłopak, który chciał zacząć od nowa” jest nową powieścią Kirsty Moseley skierowaną do nastolatków, ponieważ, a jakże, opowiada ona historię dwójki młodych ludzi - Ellie i Jamiego, którzy szaleńczo się w sobie zakochują. Jak to często bywa, zaczyna się od niczego poważnego, później przeistacza się to w jednak coś więcej - coś, od czego nie można się uwolnić. Dodając do tego ciemną, brudną i popapraną przeszłość głównego bohatera, która zaczyna się o niego upominać, historia zaczyna trącić pewnym schematem powielanym w wielu książkach o takiej tematyce. „Ból cię wzmacnia; czujesz, że wciąż żyjesz. Może być twoim sprzymierzeńcem, kiedy jesteś w środku martwy” Jednakże autorka widocznie wie, co robi, ponieważ nie nudzi Czytelnika, tylko bez zbędnego gadania wciąga go w akcję powieści, która, swoją drogą, zdecydowanie przypadła mi do gustu bardziej niż poprzednia książka Moseley - „Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno”. Więcej w historii Jamiego i Ellie było realności (no, powiedzmy, że nawet ta cała ciemna strona chłopaka) niż w zawartych w wymienionej wcześniej książce losach Amber i Liama. Dodatkowo, Ellie nie jest aż tak naiwną bohaterką jak szesnastoletnia(!) Amber. Myślę, że pierwsza część z duologii „Fighting to Be Free” stanowi bardzo dobrą podstawę do kontynuacji losów dwójki głównych bohaterów, o ile autorka nie wykorzystała już całej swojej rezerwy, bo drugi tom ciągnięty na siłę nie będzie miał sensu, a zdarza się to niestety często. Cieszę się, iż powstała taka książka, która, pomimo tego, że oderwie na jakiś czas Czytelnika od rzeczywistości, poruszy także temat uzależnienia prowadzącego do katastrofalnych i nieodwracalnych skutków. Należy jednak pamiętać, że zawsze jest szansa, by móc coś naprawić, a przynajmniej spróbować lub przebaczyć - przykładem tego jest historia Jamiego zawarta na kartach tytułowej książki. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu HarperCollins! https://oxu-czytanie.blogspot.com/2017/03/chopak-ktory-chcia-zaczac-od-nowa.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-02-2017 o godz 15:22 przez: Katarzyna Żmuda
Jamie chce zerwać z kryminalną przeszłością. Popełnił w życiu wiele błędów, a ich konsekwencje ciągnął się za nim do dziś. Stara się jednak naprawić to, co może i odsunąć się od wszystkiego, co jest niezgodne z prawem. Ellie niedługo kończy liceum i ostatnio zerwała z chłopakiem. Wybiera się z przyjaciółką do klubu, w którym poznaje Jamie'go. Szybko się zakochują, planują wspólne podróże, jednak przeszłość chłopaka daje się we znaki. A ciężko jest ukrywać przed osobą, którą się kocha tak trudne sprawy... Jest to moje kolejne spotkanie z autorką. Podczas czytania Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno byłam zachwycona jej stylem pisania. Nie bez powodu jest porównywana do królowej New Adult- Colleen Hoover. Po raz kolejny poza pokazaniem historii dwojga młodych ludzi poruszyła sporo ważniejszych kwestii, jak m.in. akceptacja, zrozumienie. Narracja prowadzona jest na zmianę przez Ellie i Jamie'go. Nie udało mi się z nimi utożsamić, jednak ich historie nie pozwoliły o sobie zapomnieć. Główni bohaterowie zostali ciekawie wykreowani, jednak miałam wrażenie, że postacie drugoplanowe są nie do końca wykreowane, schematyczne i niczym nie zaciekawiające. Fabuła może nie jest wyjątkowo ambitna, jednak nie da się zaprzeczyć, że historia wciąga. Jest to słodka historia skrywająca drugie dno, po którą z pewnością jeszcze niejednokrotnie sięgnę. Głownie dlatego, jak sprytnie autorka manewrowała akcją wydarzeń. Przywykłam już, że co książkę (czytaną w ostatnim czasie) pojawia się szczęśliwe zakończenie i spotkała mnie niemała niespodzianka. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom - "Chłopak, który o mnie walczył", który wyjdzie już w czerwcu! Mam nadzieję, że tam chociaż troszkę pójdzie po mojej myśli... Książkę serdecznie polecam, szczególnie jeśli macie chwilę wolnego i planujecie przeznaczyć ją na książkę lekką, ale wciągającą. http://cos-o-ksiazkach.blogspot.com/2017/02/262-chopak-ktory-chcia-zaczac-od-nowa.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-03-2017 o godz 14:44 przez: Lexiss MacKade
Poznali się w nocnym klubie. Jamie chce zmienić swoje życie i zerwać z nieciekawą przeszłością.Nie potrzebuje komplikacji i nie szuka problemów. Ellie kończy szkołę,niedawno rozstała się z chłopakiem.Chce być wolna.Nie sądziła, że tego wieczoru jedno przypadkowe spotkanie odmieni jej życie... Obydwoje chcą podróżować i realizować marzenia.Jednak decyzje podjęte w przeszłości nie dają o sobie zapomnieć.Niektórych prawd nie można jednak ukrywać w nieskończoność … Czasami zdarza się,że historie nie kończą się szczęśliwie.... Podczas czytania książki miałam różne uczucia wobec postaci,które zmieniały się z każdą,kolejno przewracaną stroną.Początkowo byli szablonowi,potem stawali się bardziej ludzcy(mniej idealni),dlatego mogliśmy lepiej zrozumieć ich działania.Jamie już na początku zdobył moją sympatię,był wrażliwy,czasami niepewny siebie i nie starał się pozować na ważniaka.Podejmował niekiedy decyzje,za które miałam ochotę potrząsnąć nim,aby się opamiętał.Jeśli chodzi o Ellie to na początku nie polubiłam jej,gdyż wydawała mi się być zbyt idealną bohaterką.Potem jednak,kiedy poznałam pewne fakty z jej życia,zobaczyłam ją w innym świetle i mój stosunek do niej uległ zmianie.Po skończeniu książki myślę,że mogłaby być dobrą przyjaciółką.Chętnie poznałabym losy bohaterów drugoplanowych,gdyż niektórych z nich polubiłam i cieszę się,że pojawili się w książce więcej niż jeden raz. Początek książki był interesujący,przyciągał uwagę.Są tam zawarte przemyślenia,rozterki, których każdy z nas w życiu doświadczył.Zachęcał także do dalszego czytania.Potem miałam wrażenie,że historia została zdominowana przez wątek romantyczny.Książka przesłała mnie interesować,na szczęście po pewnym czasie autorka bardziej skupiła się na akcji,przeszłości i rozterkach bohaterów.Dzięki temu powieść stała się wciągająca.Pisarka nakreśla ,,mroczny”,kryminalny świat,który nie... Cała recenzja na blogu:http://lowczyni-ksiazek.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-03-2017 o godz 16:52 przez: kiniabook
„Chłopak, który chciał zacząć od nowa” to moje drugie spotkanie z Kirsty Moseley i muszę przyznać, że pomimo iż, jest to typowa młodzieżówka, podobała mi się. Łatwy język, ciekawa fabuła, zwroty akcji i zakończenie, po którym nie umiałam się pozbierać, to tylko kilka jej plusów. Nie jest typem dziewczyny, która idzie do klubu, aby poznać faceta. Nie bawią ją przygody na jedną noc. Ellie dokładnie wie, czego oczekuje od związku i jest całkowicie świadoma, że ta noc to tylko jednorazowy wyskok, aby pozbierać złamane serce po ciężkim zerwaniu. Za namową przyjaciółki, ma zamiar dobrze się bawić. A co się stanie jeżeli za chwilę pozna mężczyznę, który zmieni jej życie? Jamie właśnie opuścił więzienie, jego kryminalna przeszłość niestety bardzo szybko o sobie przypomina. Nie może z nią zerwać, musi wziąć sprawy w swoje ręce, kiedy dowiaduje się, że matka wpakowała się w kolejne kłopoty. Czy Ellie pomoże mu zerwać z mroczną stroną? ” - Zwykle w tym momencie mężczyzna całuje kobietę - zażartowała. Przyciągnęła mnie do siebie. - Myślałam, że lubisz takie sentymentalne sceny.” „Chłopak, który chciał zacząć od nowa” to lekka powieść, dzięki której można zapomnieć o złym dniu, problemach. Główni bohaterzy są niezwykli, a ich relacja i rodząca się miłość ujęła moje serce. Kiedy przeczytałam ostatnią stronę, na mojej twarzy malował się całkowity szok, nie umiałam pojąć, dlaczego ta historia tak się skończyła. Urzeka mnie prostota w twórczości Kirsty Moseley. Nieprzesadzone dialogi, jasne opisy i fabuła, która nie męczy. Odnalazłam w niej wszystko, czego chciałam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji