5/5
05-01-2018 o godz 09:22 przez: radek24 | Zweryfikowany zakup
Znakomita! Niepowtarzalna! Można słuchać non stop.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-12-2017 o godz 10:50 przez: Katarzyna Koc | Zweryfikowany zakup
Fantastyczne nowe aranżacje 😊 polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-07-2021 o godz 09:52 przez: mariobros2000 | Zweryfikowany zakup
Po kilku latach słuchania dalej super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-12-2017 o godz 09:49 przez: Karolina Gosiewska | Zweryfikowany zakup
Należy sie 100 gwazdek a nie tylko 5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-02-2020 o godz 07:28 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Idealny zbiór piosenek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-06-2021 o godz 21:16 przez: viola | Zweryfikowany zakup
Moje ulubione :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-02-2019 o godz 11:59 przez: zuzanna torun | Zweryfikowany zakup
Świetna płyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-10-2017 o godz 08:07 przez: anonymous
Płyta zaskakuje powrotem do korzeni. Aranże są w większości zbliżone do oryginalnych. Dużo tu czysto rockowego grania. Ewidentnie czuje się też klimat grania na żywo (płyta była nagrywana "na setkę") i odejście od elektroniki. Ale nie jest to w żadnym wypadku wada. Lubię brzmienie zespołu z ostatnich lat, ale tutaj ewidentnie celem zespołu było oddanie hołdu... i to na wielu płaszczyznach, chociażby poprzez zatrudnienie obok Marcina Borsa również Leszka Kamińskiego, z którym zespół niegdyś współpracował. Każdy z panów wyprodukował po jednym krążku CDN. Nawet styl śpiewania Kasi jest często zgodny z oryginalnym dla danego okresu (charakterystyczna chrypka znana z początków kariery). Każdy album Heya ma w tej kompilacji co najmniej jednego reprezentanta. Premiera CDN jest więc chyba najlepszą okazją do przekrojowego spojrzenia na twórczość zespołu. A prawda jest taka, że Hey, jak żaden inny polski wykonawca wyznaczał na przestrzeni lat trendy i ścieżki dla innych twórców. Brzmienie ewoluowało z roku na rok, z albumu na album i zawsze wprowadzało sporo świeżości. Właśnie z powodu tej ciągłej ewolucji, tej świeżości tak bardzo będzie mi brakowało tego zespołu. Zawsze czekałem na nową płytę zastanawiając się czym mnie zaskoczy. Od teraz już niestety pozostanie tylko gdybanie, co by było, jak by brzmiało. Będzie brakowało genialnych tekstów Nosowskiej - poruszających, często aktualne tematy, ale jednocześnie ponadczasowych i wielowarstwowych. Odchodzą niepokonani, moim zdaniem, bez słabego albumu w dorobku, a z kilkoma naprawdę wybitnymi. A nam pozostaje nadzieja, że jednak wrócą. CDN
Czy ta recenzja była przydatna? 4 0
4/5
27-10-2017 o godz 17:47 przez: Radosław Woźniak
Hey wydało nową-starą płytę, tzw nowe wersje nie są ani gorsze ani lepsze niż te, które znamy. może to nie jakiś bubel, ot coś jak nagranie z koncertu (przydałaby się płyta DVD do tego skoro tak) jednak do nowości jaką była płyta unplugged to bardzo daleko. no i ta brzydka okładka...
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
3/5
01-11-2017 o godz 19:00 przez: olka0207
Hey'a uwielbiam od zawsze - a przynajmniej od czasów gdy miałam na tyle wyrobiony gust muzyczny, aby śmiało sięgać po ich twórczość czyli tak od połowy lat '90. Zasmuciła mnie wieść o tym, że zespół zawiesza działalność do odwołania - gdyż moim zdaniem nigdy, ale to nigdy nie stali w miejscu (każda nowa płyta zaskakiwała i wnosiła coś świeżego do ich bogatego dorobku). Informację odnośnie tego, że wydają jakby pożegnalny album z nowymi wersjami starych piosenek przyjęłam ze sporą dozą wątpliwości i powątpiewania. Nie oszukujmy się - takie numery jak "Teksański", "Moja i Twoja nadzieja", "Ja sowa", "Misie" czy "List" to klasyki same w sobie i - myślałam - porywanie się na nagrywanie ich od nowa to po prostu samobójstwo. Jak wiadomo, z oceną trzeba jednak wstrzymać się do premiery - zatem słucham już kolejny raz i jestem rozdarta pomiędzy oceną 1, a 6. Dlaczego? Już wyjaśniam. Płyta w moim subiektywnym odczuciu jest bowiem ekstremalnie nierówna. O ile zespół dał popis kreatywności na "MTV Unplugged" gdzie w zasadzie 3/4 numerów brzmiało genialnie w całkiem nowych odsłonach, tak tutaj niestety kapcie nie spadają z nóg. O ile aranże numerów z lat '90 jeszcze się bronią wnosząc coś oryginalnego do pierwotnych kompozycji (genialna wersja "Ja sowa", "Misie", "List" czy nawet "Katasza" z dość ryzykownymi wstawkami rapowymi) - tak niestety,numery z lat 2000-2016 praktycznie niczym nie różnią się od oryginałów poza delikatnie zmienioną linią melodyczną czy obecnością lub brakiem danego instrumentu w odniesieniu do wersji oryginalnej. Zrezygnowano z elektroniki niemal całkowicie, w znakomitej większości utworów dodano perkusję i gitarę. Tyle. Może tylko, a może aż? Ktoś niżej wspominał w tym, że wokal Nosowskiej nie oferuje w nowych wersjach całej palety emocji i kolorytu jak to miało miejsce w przeszłości. Niestety, mam podobne wrażenie. Całościowo jednak wydawnictwo nie powala. Stanowi owszem miłe podsumowanie, ale czy wydawanie tej płyty było potrzebne? Ja traktuję to wydawnictwo jako ciekawostkę, mając nadzieję, że tytuł "CDN" oznacza "Ciąg Dalszy Nastąpi", a nie - jak sugerują inni - "Ciąg Dalszy Nastąpił". Bez Hey'a nic już nie będzie na polskim rynku muzycznym takie samo.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
01-11-2017 o godz 11:52 przez: HuMa
Niestety zawiodłem się ... potwierdza się, że klasyków lepiej nie ruszać.... nawet jeśli podejmuje się tego sam autor. Zremasteryzowane utwory wyszły płytko, szorstko w brzmieniu, gdzie każdy utwór ma ten sam jeden dominujący wybijający bit - perkusję. Nie czuć tych emocji sprzed lat, tej maniery wokalnej i zaangażowania Nosowskiej w strukturę przekazu tekstu. Nie ma tego klimatu, na którym szalałem i przeżywałem na kultowych już koncertach zespołu. To były czasy! Dlatego Hey 2017 mówię NIE. Pozostaję nadal wielbicielem starego, dobrego, najlepszego HEY-A!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
30-10-2017 o godz 17:04 przez: Marcin Rutkowski
Nostalgiczna podróż do czasów wczesnej młodości. Stare piosenki nic się nie zestarzały (chociaż wstawka raperska w "Kataszy" woła o pomstę do nieba), nowe piosenki błyszczą jeszcze mocniej. Świetna składanka. Jedna gwiazdka mniej za opakowanie, którego nie można otworzyć, a płyty w tekturowych kopertach psują dobry efekt, nasuwając skojarzenia z tandetnym dodatkiem do kolejnego numeru "Pani Domu". Zawartość muzyczna - chapeau bas!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
20-01-2018 o godz 00:00 przez: Mateusz Kurpiel | Empik recenzuje
Jeśli zapytamy kogolwiek o zespół Hey to odpowie nam z pewnością kilka tytułów. Jestem również pewien, że właśnie te tytuły znajdziecie na tej płycie. Jest to pewnego rodzaju odnowa. Znane piosenki zostały nagrane na nowe. W piosenkach takich jak Sic! czy Teksański, nie znajdziemy wielkich zmian. Są to po prostu nowe rejestracje, a bystre uchu usłuszy tylko inny mastering. Inne piosenki zaś dostały kilka smaczków dźwięków, a największa różnica znajduje sie na samym końcu płyty, jest to piosenka Katasza. Wiele o niej nie zdradze, zapoznajcie sie sami! Jest naprawdę wysoka jakość nagrań, która jest warta swojej ceny.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
16-01-2018 o godz 00:00 przez: Agnieszka Kujawa | Empik recenzuje
Taka płyta to jest dopiero coś. Tylko Hey mógł nagrać tak świetny album. Z jednej strony stare, z drugiej - nowe. Spotkanie tych dwóch muzycznych światów dało wspaniały efekt, także wokalnie, głos Kasi Nosowskiej brzmi jak zwykle mistrzowsko i genialnie pasuje do tych kompozycji. Piosenki w wykonaniu Hey nie straciły nic ze swojego klimatu, wręcz przeciwnie, nabrały pewnego rodzaju świeżości i całkiem nowego kolorytu. Słuchanie tej płyty to jak balsam dla uszu, cudowne brzmienie. Polecam fanom Heya i nie tylko, to jeden z najlepszych zespołów w historii polskiego rocka, nieprzerwanie od lat.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
15-09-2018 o godz 00:00 przez: Świętosława Golba | Empik recenzuje
Hey to jeden z najlepszych polskich zespołów, który po prostu uwielbiam . Płyta CDN zawiera ich najlepsze utwory, z których większość jest wszystkim dobrze znana ze względu na to, że stały się po prostu ponadczasowe i ciągle są puszczane w stacjach radiowych. I nic w tym dziwnego, bo zapewne za 20 lat będzie można powiedzieć to samo. Taki zestaw dwóch płyt jest z pewnością idealny dla każdego fana zespołu, ale nie tylko. W moim przypadku okazał się bardzo trafionym prezentem, który obecnie króluje w odtwarzaczu w moim aucie. Wszystkim, którzy jeszcze się zastanawiają serdecznie polecam :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-11-2017 o godz 09:33 przez: Valmont
Dwupłytowy album wydany z okazji 25-lecia zespołu. Piosenki nagrane w nowych, bardzo zbliżonych do oryginałów wersjach. Często lepszych, zwłaszcza jeśli chodzi o produkcję. Głos Kasi - 10/10. Niestety pomysł z opakowaniem płyt - zupełnie nietrafiony. Pudełka nie da się otworzyć bez uszkodzenia. Najlepiej zrobić to raz... Za to 4/5 gwiazdek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
12-11-2017 o godz 21:30 przez: sławomir okoniewski
Muzyka ok. dobre muzyczne podsumowanie działalności, choć kilka piosenek bym dodał do tracklisty miedzy innymi anioła, ale cóż zawsze trzeba coś wybrać. Jeżeli chodzi o okładkę... zgadzam się koszmarna i niepraktyczna, a pudełko trudno otworzyć. ja miałem z tym problem,
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-12-2017 o godz 23:52 przez: zaspa24
Proponuję przewlec przez opakowanie tasiemkę od płyty hey błysk limited i wtedy można łatwo otworzyć pudełko od CDN :-)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-11-2017 o godz 14:47 przez: Tomasz Mleczko
Nagrania mnie użekły, Słychać dojrzałą muzykę, aranżację i powalający wokal Nosowskiej. Gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
Mniej recenzji Więcej recenzji